luboby w-tej cieśni murowej zawarszy, Mogli sami do czasu obronić się Starszy, A Obóz gdzie i Czeladź? czyli się godziło Tych odbieżeć? Hej! Komu zemną umrzeć miło, Krzyknie na Ochotnika, Do mnie Bracia do mnie. Aż tu jako Afrykus wypada ogromnie Z-dużych Skał Eoliej na szerokie morze, Nikt go wstrącić nie może w-iego tym uporze, Nawet swym pohamować Neptunus Trydentem: Ruszy on, i wywróci wszytko z fundamentem. Takim za nim co żywo sunie się szaszorem, I nie już sam Komonnik przebrańszym wyborem, Ale Czeladź od wozów, od rydłów, i koni, lakiej kto na porwaniu dopaść może broni, Skoczą jako bez
luboby w-tey ćieśni murowey zawarszy, Mogli sami do czasu obronić sie Starszy, A Oboz gdźie i Czeladz? czyli sie godźiło Tych odbieżeć? Hey! Komu zemną umrzeć miło, Krzyknie na Ochotnika, Do mnie Braćia do mnie. Aż tu iako Afrykus wypada ogromnie Z-dużych Skał Eoliey ná szerokie morze, Nikt go wstrąćić nie może w-iego tym uporze, Nawet swym pohámowáć Neptunus Trydentem: Ruszy on, i wywroći wszytko z fundamentem. Takim za nim co żywo sunie sie szászorem, I nie iuż sam Komonnik przebrańszym wyborem, Ale Czeladź od wozow, od rydłow, i koni, lakiey kto na porwániu dopaść może broni, Skoczą iáko bez
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 60
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Ze dla wolności krwie nie cedząc kropki Tyrana w rządy wpuszcza jako wzobki. CLXXVIII. I przodków swoich zdeptawszy przykłady, Otworzą drogę ambicji jasną, Ze gwałtem zechce wdzierać się do Rady, Jeżeli prosbą ścieżkę uzna ciasną, Nielepiej żeby te poskromić jady? Które tylą praw, i uchwał pogasną? A wojska według powinności wstrącić I na początku bronią impet zmącić? CLXXIX. Sąd im na oczy wystawić i prawa, Ileby chcieli co swywolniej czynić, Azaż to sprawi fortuna łaskawa, Ze ich nie zdepcą, że Ojczyzny winić Nie będą z żalu; jeżeli zaś żwawa Zawziętość więcej zbrodń zechce przyczynić Wytrzymać i szturm, póki za tym szrankiem Decymus
Ze dla wolnośći krwie nie cedząc kropki Tyranna w rządy wpusżcza iako wzobki. CLXXVIII. I przodkow swoich zdeptawszy przykłady, Otworzą drogę ambicyey iasną, Ze gwałtem zechce wdzierać się do Rady, Ieżeli prosbą scieszkę uzna ciasną, Nielepiey żeby te poskromić iady? Ktore tylą praw, y uchwał pogasną? A woyska według powinnośći wstrącić I na początku bronią impet zmącić? CLXXIX. Sąd im na oczy wystawić y prawa, Ileby chcieli co swywolniey czynić, Azasż to sprawi fortuna łaskawa, Ze ich nie zdepcą, że Oyczyzny winić Nie będą z żalu; ieżeli zas żwawa Zawziętość więcey zbrodń zechce przyczynić Wytrzymać y szturm, poki za tym szrankiem Decymus
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 150
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693