dźwignienie/ Ale już i w kolanach stwardziało spojenie: I wszystkie paznogcie i z palcami ziębnięją/ I żeły/ potraciwszy z siebie krew/ blednięją. Jako wrzód/ co go Rakiem zową/ niezleczony/ Szeroko się rozchodzić zwykł na różne strony/ I do skażonych części zdrowe przymieszywać: Tak się z nienagła w piersi poczęło wwięzywać Śmiertelne zimno/ które i pozawierało Żywotne drogi/ i dech w onej zatrzymało. Niechciała już i mówić: a choćby też chciała/ Nie mogła/ bo przechodu głosowi nie miała. Już kamień szyję trzymał/ już gęba stwardniała: Sama tylko w bałwanie krwie próżnym została/ W kamień się obróciwszy. A ten nie
dźwignienie/ Ale iuż y w kolánách ztwárdźiáło spoienie: Y wszystkie páznogćie y z pálcámi źiębnięią/ Y żeły/ potráćiwszy z śiebie krew/ blednięią. Iáko wrzod/ co go Rákiem zową/ niezleczony/ Szeroko się rozchodźić zwykł ná rożne strony/ Y do skáżonych częśći zdrowe przymieszywáć: Ták się z nienagłá w pierśi poczęło wwięzywáć Smiertelne źimno/ ktore y pozáwieráło Zywotne drogi/ y dech w oney zátrzymáło. Niechćiáłá iuż y mowić: á choćby też chćiáłá/ Nie mogłá/ bo przechodu głosowi nie miáłá. Iuż kámień szyię trzymał/ iuż gębá ztwárdniałá: Sámá tylko w báłwanie krwie proznym zostáłá/ W kámień się obroćiwszy. A ten nie
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 97
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
żyć na świecie słuszny.” Po niemałym czasie obaczyłem fortunę jego inakszą: szaty ubogie, nogi nagie, brzuch jego łacny. Nie chcąc mu do rany jego bólu przydawać, patrząc nań, rzekłem: — „Człek lekki i ten komu pijaństwo smakuje, Nie uważa, że mu się nędza w dom wwięzuje. Rodzajne drzewo lecie owoc rodzi, Dla tego zimie zasię nago chodzi.” POWIEŚĆ VII.
Cesarz jeden, dowiedziawszy się o jednym uczonym człowieku i o dobrym polityku, który synów swoich swego ćwiczenia miał osobliwych i roztropnych kilku, dał mu też syna swego na ćwiczenie, mówiąc: — „Weź mi syna mego,
żyć na świecie słuszny.” Po niemałym czasie obaczyłem fortunę jego inakszą: szaty ubogie, nogi nagie, brzuch jego łacny. Nie chcąc mu do rany jego bolu przydawać, patrząc nań, rzekłem: — „Człek lekki i ten komu pijaństwo smakuje, Nie uważa, że mu się nędza w dom wwięzuje. Rodzajne drzewo lecie owoc rodzi, Dla tego zimie zasię nago chodzi.” POWIEŚĆ VII.
Cesarz jeden, dowiedziawszy się o jednym uczonym człowieku i o dobrym polityku, który synów swoich swego ćwiczenia miał osobliwych i roztropnych kilku, dał mu też syna swego na ćwiczenie, mówiąc: — „Weź mi syna mego,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 204
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879