. Po owem przywitaniu dopiero Fleming, Rybiński i Doręgowski podpisali armistitium na tydzień. Był ten zwyczaj u Sasów, że co dzień po modlitwach porannych i wieczornych osobliwie oficerowie miewali do żołnierzów monitoria, żeby się do gardła bronili, udawając, że Polacy niewolnikom saskim ręce ucinają, pasy z nich drą, nogi łamią, oczy wyłupują i insze tyrańskie męki im zadają; dla tego gregarii wierząc owym fałszom dziwnie się dobrze bronili w potyczkach. O czem gdy się od niewolnika Leduchowski dowiedział, wielu pojmanych Sasów udarowawszy puszczać kazał wolno, czem potem snadniej Sasów łamał. ROK 1715.
§. 36. Fleming na wielką zdradę owo armistitium wczora uczyniwszy,
. Po owém przywitaniu dopiéro Fleming, Rybiński i Doręgowski podpisali armistitium na tydzień. Był ten zwyczaj u Sasów, że co dzień po modlitwach porannych i wieczornych osobliwie oficerowie miewali do żołnierzów monitoria, żeby się do gardła bronili, udawając, że Polacy niewolnikom saskim ręce ucinają, pasy z nich drą, nogi łamią, oczy wyłupują i insze tyrańskie męki im zadają; dla tego gregarii wierząc owym fałszom dziwnie się dobrze bronili w potyczkach. O czém gdy się od niewolnika Leduchowski dowiedział, wielu pojmanych Sasów udarowawszy puszczać kazał wolno, czém potém snadniéj Sasów łamał. ROK 1715.
§. 36. Fleming na wielką zdradę owo armistitium wczora uczyniwszy,
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 251
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
kłopocie: "Chwała Bogu, żem został przy zdrowym, żywocie". To się ona przeleknie, więc przypomnię i to, Że nas tu wszytkich razem mało nie pobito.
OMNES
Ba, wierę-ć, by nam nieźle swych żonek nastraszyć, Mówiąc i to, iże nas mają powałaszyć. Abo nam oczy mają wszytkim wyłupować, Abo się im musimy co rok okupować. To ony, niebożątka, będą myślić o tem, Jakoby to opłacać, by arabskim, złotem. Jeszcze by nic o oko, choćby wyłupiono, Gdyby jeno paznokcia tego nie urzniono. Byłoby to po diable, gorzej niż u Żydów, Prawie by z nas każdy
kłopocie: "Chwała Bogu, żem został przy zdrowym, żywocie". To sie ona przeleknie, więc przypomnię i to, Że nas tu wszytkich razem mało nie pobito.
OMNES
Ba, wierę-ć, by nam nieźle swych żonek nastraszyć, Mówiąc i to, iże nas mają powałaszyć. Abo nam oczy mają wszytkim wyłupować, Abo sie im musimy co rok okupować. To ony, niebożątka, będą myślić o tem, Jakoby to opłacać, by arabskim, złotem. Jeszcze by nic o oko, choćby wyłupiono, Gdyby jeno paznokcia tego nie urzniono. Byłoby to po diable, gorzej niż u Żydów, Prawie by z nas kożdy
Skrót tekstu: SynMinKontr
Strona: 227
Tytuł:
Synod ministrów
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1611
Data wydania (nie wcześniej niż):
1611
Data wydania (nie później niż):
1611
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
circiter zostawa, upomina się za te lata nagrody, w ostatku na łaskę się Pańską puszcza, gotów przyjąc, co mu dadzą. Zapłacono mu tedy w tym roku 1663 za przeszłe lata. 7390.
(8) Brozda będąc w Zbiku na folwarku gospodarzem, garncarzowi zlecono opatrować psczoły za pewną nagrodą, gdy okolicznie wyłupowano psczoły, względem tedy tego B. Modest posłany od W. O. N. Eliasza przeora, aby obudwu napomniał i przestrzegł do pilnej tych psczoł straży, postaremuz oni nie pilnowali, ani strzegli, jako było trzeba, bo sześć pniaków wyłupano. Osądzeni na pul szkodować z klasztorem, a zatym gospodarzowi fl. 8
circiter zostawa, upomina się za te lata nagrody, w ostatku na łaskę się Panską puscza, gotow przyiąc, co mu dadzą. Zapłacono mu tedy w tym roku 1663 za przeszłe lata. 7390.
(8) Brozda będąc w Zbiku na folwarku gospodarzem, garncarzowi zlecono opatrowac psczoły za pewną nagrodą, gdy okolicznie wyłupowano psczoły, względem tedy tego B. Modest posłany od W. O. N. Eliasza przeora, aby obudwu napomniał y przestrzegł do pilney tych psczoł strazy, postaremuz oni nie pilnowali, ani strzegli, iako było trzeba, bo szesc pniakow wyłupano. Osądzeni na pul szkodowac z klasztorem, a zatym gospodarzowi fl. 8
Skrót tekstu: SprawyCzerUl
Strona: 388
Tytuł:
Sprawy sądowe poddanych klasztoru OO. Karmelitów w Czernej
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Czerna
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1663 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1663
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921