i[...] X. L. także innym Jurysdykcjom niższym zwyczajnie należących. Artykuł IV.
Ponieważ w Królestwie Polskim Prawowiernym, i Prowincjach do niego należących największa ku Wierze Z. Rzymskiej Katolickiej zawsze jaśnieć zwykła żarliwość, jako najprzedniejsze Prawa o tym postanowione, a mianowicie w Konfederacjach Generalnych Warszawskich Annorũ 1632. 1648. 1668. 1674 wyświadczają, tak dalece, iż Dysydentom w Wierze Chrześcijańskiej, oprócz dawnych zborów, z wolnym w nich Nabożeństwa swego odprawowaniem, które przed Uchwałą Praw pomienionych zbudowane są, nowych zborów stawiać nie godzi się, ale mieszkającym po Miastach, Miasteczkach, i innych miejscach Koron: i W. X. L. prywatnie tylko po swoich
y[...] X. L. także innym Iurisdikcyom niższym zwyczaynie należących. Artykuł IV.
Ponieważ w Krolestwie Polskim Prawowiernym, y Prowincyach do niego należących naywiększa ku Wierze S. Rzymskiey Katolickiey zawsze iaśnieć zwykła żarliwość, iako nayprzednieysze Prawa o tym postanowione, á mianowićie w Konfederacyach Generalnych Warszawskich Annorũ 1632. 1648. 1668. 1674 wyświadczaią, tak dalece, iż Dyssydentom w Wierze Chrześćijańskiey, oprocz dawnych zborow, z wolnym w nich Nabożeństwa swego odprawowaniem, ktore przed Uchwałą Praw pomienionych zbudowane są, nowych zborow stawiać nie godźi się, ale mieszkaiącym po Miastach, Miasteczkach, y innych mieyscach Koron: y W. X. L. prywatnie tylko po swoich
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: G
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
młodości twojej Wojciesze Z. jakby nic, przeszła! Modicum! Prażanie twoi na Biskupstwie cię nie scierpieli, Modicum, krótkoś tam był, szedłeś do Klasztoru, długożeś tam? Modicum. Byłeś w-Gnieźnie, w-Kaliszu, w-Krakowie, w-Gdańsku, co i starożytne Kaplice tam wyświadczają, długoż to było? Modicum! Siedm ran większych odniosłeś dla Chrystusa, a masz zapłatę wieczną, Modicum. dość mało na taką nagrodę. Weźcie przynajmniej, na ten tydzień przestrogę. Pocieszysz się czymkolwiek, dać P. Bóg w-utrapieniu folgę, wszystka ta uciecha Modicum, przejdzie ta pociecha, utrapisz
młodośći twoiey Woyćiesze S. iákby nic, przeszłá! Modicum! Práżánie twoi ná Biskupstwie ćię nie zćierpieli, Modicum, krotkoś tám był, szedłeś do Klasztoru, długożeś tám? Modicum. Byłeś w-Gnieźnie, w-Káliszu, w-Krákowie, w-Gdańsku, co i stárożytne Káplice tám wyświadczáią, długoż to było? Modicum! Siedm ran większych odniosłeś dla Chrystusá, á masz zapłátę wieczną, Modicum. dość máło ná táką nagrodę. Weźćie przynaymniey, ná ten tydźień przestrogę. Poćieszysz się czymkolwiek, dáć P. Bog w-utrapieniu folgę, wszystká tá ućiechá Modicum, przeydźie tá poćiechá, utrapisz
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 88
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
w tymże klasztorze wysłuchawszy nabożeństwa ruszylichmy się.
Miasto w mili od noclegu, w murze sowitym i w wódzie około circumfluentis!, barzo obronne, nazywa się Donauwort, księcia bawarskiego. Gdyśmy przejeżdżali, rajtarii porządnej (którzy tam pro praesidio są) kilkaset w paradzie na koniach stało, honorem nam wyświadczają. Oficer, z konia zsiadszy, salutował księstwu IM, muzyka wojskowa przed niemi grała. Ciż nas i za miasto w pole wyprowadzili. Pieszy zaś żołnierz przy bromach suo ordine stał, w bębny, piszczałki grające, piki pod karetą pomijającą honoris ergo składając.
Pod tym miasteczkiem Dunaj przejechaliśmy srodze
w tymże klasztorze wysłuchawszy nabożeństwa ruszylichmy się.
Miasto w mili od noclegu, w murze sowitym i w wodzie około circumfluentis!, barzo obronne, nazywa się Donauworth, księcia bawarskiego. Gdyśmy przejeżdżali, rajtarii porządnej (którzy tam pro praesidio są) kilkaset w paradzie na koniach stało, honorem nam wyświadczają. Oficer, z konia zsiadszy, salutował księstwu IM, muzyka wojskowa przed niemi grała. Ciż nas i za miasto w pole wyprowadzili. Pieszy zaś żołnierz przy bromach suo ordine stał, w bębny, piszczałki grające, piki pod karetą pomijającą honoris ergo składając.
Pod tym miasteczkiem Dunaj przejechaliśmy srodze
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 130
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
, które serca krępuje wiara z uprzejmością! Gardzę fortuną królów! Wasze szczęśliwości do niebieskich mieszkańców przyrównam radości. Sycylijej królowi nie dziwuję zatem, który Fidiasowi trzecim chciał być bratem, bo któż być w kompanijej nie życzy z owymi, których miłość krępuje związkami świętymi? Złoty zwyczaj, gdzie serca wzajemnie pałają miłością i afekty wspólnie wyświadczają! Częstom ja życzyła być tym kształtem szczęśliwą, gdy mię miłość pod swój znak ciągnęła trwożliwą, i mówiłam częstokroć: „Jeśli kto miłością certować ze mną zechce, oddam tąż wdzięcznością”. Usłyszał bóg miłości te moje żądania, rzekł: „Nie wątp, wyświadcz afekt, a doznasz kochania!”
, które serca krępuje wiara z uprzejmością! Gardzę fortuną królów! Wasze szczęśliwości do niebieskich mieszkańców przyrównam radości. Sycylijej królowi nie dziwuję zatem, który Fidyjasowi trzecim chciał być bratem, bo któż być w kompanijej nie życzy z owymi, których miłość krępuje związkami świętymi? Złoty zwyczaj, gdzie serca wzajemnie pałają miłością i afekty wspólnie wyświadczają! Częstom ja życzyła być tym kształtem szczęśliwą, gdy mię miłość pod swój znak ciągnęła trwożliwą, i mówiłam częstokroć: „Jeśli kto miłością certować ze mną zechce, oddam tąż wdzięcznością”. Usłyszał bóg miłości te moje żądania, rzekł: „Nie wątp, wyświadcz afekt, a doznasz kochania!”
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 133
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
z synów Koronnych niezda się. Doległa ta krzywda Pana naszego jako głowy/ gdy jej członki bolały. Dosięgła niebios i Boga samego/ którego o pomstę ustawnie żądała. Lecz jako do tej wojny barzo sprawiedliwej Król Pan nasz z Rycerstwem swym przystąpił. Nietylko obywatelom Koronnym/ ale i wszytkiemu światu tajno nie jest. Wyświadczają to zamki poburzone/ miasta i grody potężnie z ziemią zrownane. Derewnie/ Monastery ich spustoszone/ Smoleńsk w działa i w mury swe uporny od Króla wzięty. Car ich z Wojewodami i przedniejszemi Bojarami zwyciężony: który gdy Królowi Panu odpor chciał dać/ a Smolenszczan oblężenców ratować. Pontusa Delawilę Książąt cudzożyemskich zbrojnego ludu kilkanaście tysięcy
z synow Koronnych niezda sie. Doległá tá krzywdá Páná nászego iáko głowy/ gdy iey członki boláły. Dosięgłá niebios y Bogá sámego/ ktorego o pomstę vstáwnie żądáłá. Lecz iako do tey woyny bárzo spráwiedliwey Krol Pan nász z Rycerstwem swym przystąpił. Nietylko obywátelom Koronnym/ ále y wszytkiemu światu táyno nie iest. Wyświadczáią to zámki poburzone/ miástá y grody potężnie z źiemią zrownáne. Derewnie/ Monástery ich spustoszone/ Smolensk w dźiáła y w mury swe vporny od Krolá wżięty. Cár ich z Woiewodámi y przednieyszemi Boiárámi zwyćiężony: ktory gdy Krolowi Pánu odpor chćiał dáć/ á Smolensczán oblężencow rátowáć. Pontusa Deláwilę Kśiążąt cudzożiemskich zbroynego ludu kilkánaśćie tyśięcy
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Bv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
od Króla wzięty. Car ich z Wojewodami i przedniejszemi Bojarami zwyciężony: który gdy Królowi Panu odpor chciał dać/ a Smolenszczan oblężenców ratować. Pontusa Delawilę Książąt cudzożyemskich zbrojnego ludu kilkanaście tysięcy zaciągnąwszy/ by tym snadniej pychę i hardość swą pokazał/ a nad szlachetnym i walecznym narodem tyraństwo wykonał. Co jako mu opacznie poszło/ wyświadczają Kłuszyńskie krwią skropione pola/ i trupami ich szeroko napełnione. Gdzie męstwem przedziwnym Rycerstwa I. K. M starty jest nieprzyjaciel Szujski/ od dzielnego Hetmana więźniem zasłany. Zatym Stolica Moskiewska w ręce przyszła. Królewiczowi I. M. Władysławowi przysięgę oddawszy. Naród Moskiewski/ Zamek żołnierstwem osadzony: którym jako długo wiary dotrzymali zmienniej
od Krolá wżięty. Cár ich z Woiewodámi y przednieyszemi Boiárámi zwyćiężony: ktory gdy Krolowi Pánu odpor chćiał dáć/ á Smolensczán oblężencow rátowáć. Pontusa Deláwilę Kśiążąt cudzożiemskich zbroynego ludu kilkánaśćie tyśięcy záćiągnąwszy/ by tym snádniey pychę y hárdość swą pokazał/ á nád szláchetnym y walecznym narodem tyránstwo wykonał. Co iáko mu opácznie poszło/ wyświadczáią Kłuszynskie krwią skropione polá/ y trupámi ich szeroko nápełnione. Gdźie męstwem przedźiwnym Rycerstwá I. K. M stárty iest nieprzyiaćiel Szuyski/ od dźielnego Hetmáná więźniem zásłány. Zátym Stolicá Moskiewska w ręce przyszłá. Krolewicowi I. M. Włádysłáwowi przyśięgę oddawszy. Narod Moskiewski/ Zamek żołnierstwem osádzony: ktorym iáko długo wiáry dotrzymáli zmienniey
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Bv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
więcej niż pożytków czynił/ A tym na niezapłate raczej swą zawinił/ Mów ty co chcesz darena w twych pieniądzach chluba/ Za którą ciebie wieczna oczekawa zguba. ZLiM BUDOWNICZYM DOMÓW WLASNYCH.
45. CO to za głupi rozum? Co za umysł taki Chcieć przyrównać zacnemu pałac ladajaki? To twe prace i koszty płonne wyświadczają/ Zeć[...] w większym staraniu niż niebo bywają/ Kiedyś proszę błaha dwór stajnia przechodziła? Ceną: albo niż zamek wioska droższą była? Mylą się twe zamysły/ rozsądkuś szczupłego, Co mi na świecie najdziesz/ nad niebo droższego. UrzędNIKOM ZLiM.
46. ZLy twój urząd niewierny Panu urzędniku/ Gospodarstwo nie
więcey niż pozytkow czynił/ A tym ná niezapłate raczey swą zawinił/ Mow ty co chcesz darena w twych pieniądzach chlubá/ Zá ktorą ćiebie wieczna oczekawa zgubá. ZLYM BVDOWNICZYM DOMOW WLASNYCH.
45. CO to zá głupi rozum? Co zá vmysł táki Chćieć przyrownáć zacnemu pałac ladáiáki? To twe práce y koszty płonne wyświadczáią/ Zeć[...] w większym stárániu niż niebo bywaią/ Kiedyś proszę błaha dwor staynia przechodźiłá? Ceną: álbo niż zamek wioska droższą byłá? Mylą się twe zámysły/ rozsądkuś szczupłego, Co mi ná świećie naydźiesz/ nad niebo droższego. VRZEDNIKOM ZLYM.
46. ZLy twoy vrząd niewierny Pánu vrzędniku/ Gospodarstwo nie
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 214
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
głowie nosi, Która się z koroną łączy - i natura nie rozłączy. Ni w czym się nie odrodzili, w jednem żywocie znać byli. Księżna Radziwiłowa do mnie przyjechała.
Znać to, bo dlatego siła natura im udzieliła ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Nie tylko wielkiej skłonności, leć i ku krewnym miłości. I mnie też to wyświadczają, kiedy mi to ogłaszają, Że mię w tym nieszczęściu mojem chcą wspierać staraniem swojem.
Tylko, bym się namyśliła i dobrze w tym poradziła, Żebym w przedsięwzięciu trwała, z klasztoru nie wyjeżdżała: „Bo choć jeszcze nie wyjawi sekret, leć się to rozsławi, Że w tym będą konferować, jakby
głowie nosi, Która się z koroną łączy - i natura nie rozłączy. Ni w czym się nie odrodzili, w jednem żywocie znać byli. Księżna Radziwiłowa do mnie przyjechała.
Znać to, bo dlatego siła natura im udzieliła ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Nie tylko wielkiej skłonności, leć i ku krewnym miłości. I mnie też to wyświadczają, kiedy mi to ogłaszają, Że mię w tym nieszczęściu mojem chcą wspierać staraniem swojem.
Tylko, bym się namyśliła i dobrze w tym poradziła, Żebym w przedsięwzięciu trwała, z klasztoru nie wyjeżdżała: „Bo choć jeszcze nie wyjawi sekret, leć się to rozsławi, Że w tym będą konferować, jakby
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 57
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
którymeśmy się specie boni publici nakrywali, to (mówię) przed sobą położywszy, nietrudno już będzie każdemu obaczyć, że w tym obojgu pp. Wiśliczanie niedosyć czyniąc, jako się tu pokaże, tym jaśniejszą i gwałtowniejszą potrzebę tego naszego ujęcia się za naprawę tych wolności pokazują i nasz w- niej szczyry postępek tym rzetelniej wyświadczają, co się to lepiej z samych artykułów pokazuje i tej i owej strony. Jużto bowiem jest rzecz niewątpliwa, że z jakimechmy się animuszem na ten rokosz wytoczeli, takeśmy też z obu stron intencjom swym podobne artykuły knowali. Więc my, widząc skazę niemałą w ludziach, na urzędziech Rzpltej będących, widząc po
którymeśmy się specie boni publici nakrywali, to (mówię) przed sobą położywszy, nietrudno już będzie każdemu obaczyć, że w tym obojgu pp. Wiśliczanie niedosyć czyniąc, jako się tu pokaże, tym jaśniejszą i gwałtowniejszą potrzebę tego naszego ujęcia się za naprawę tych wolności pokazują i nasz w- niej szczyry postępek tym rzetelniej wyświadczają, co się to lepiej z samych artykułów pokazuje i tej i owej strony. Jużto bowiem jest rzecz niewątpliwa, że z jakiemechmy się animuszem na ten rokosz wytoczeli, takeśmy też z obu stron intencyom swym podobne artykuły knowali. Więc my, widząc skazę niemałą w ludziach, na urzędziech Rzpltej będących, widząc po
Skrót tekstu: ZebrzApolCz_III
Strona: 215
Tytuł:
Apologia abo sprawota szlachcica polskiego.
Autor:
Zebrzydowski Mikołaj
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Pawła ś. i włosy z głowy Książęcia Apostołskiego/ etc. etc. i innych barzo wiele/ którychby tu długo wypisować. W tym Kościele jest Kaplica Panny Naś. w której Ołtarzu jest Obraz tejże Panny Naś. dziwnej piękności/ u którego doznawają ludzie łask i dobrodziejstw/ co same tabliczki i wota srebrne wyświadczają. Tenże Obraz jest uprzywilejowany za dusze zmarłe od Stolice Apostołskiej. Przy tym Kościele na różnych miejscach leżą ciała wielu pobożnych i świątobliwych Zakonników/ lecz osobliwie w Kapitularzu na Ambicie/ miedzy którymi jest wiele w świątobliwości znacznych/ mianowicie Jędrzeja Opata/ Mesława i Grzegorza Kapłanów/ i innych wiele. Z tych ciał i innych
Páwłá ś. y włosy z głowy Xiążęćiá Apostolskiego/ etc. etc. y innych bárzo wiele/ ktorychby tu długo wypisowáć. W tym Kośćiele iest Káplicá Pánny Náś. w ktorey Ołtarzu iest Obraz teyże Pánny Naś. dźiwney pięknośći/ v ktorego doznawáią ludźie łask y dobrodźieystw/ co sáme tabliczki y wotá srebrne wyświádczáią. Tenże Obraz iest vprzywileiowány zá dusze zmárłe od Stolice Apostolskiey. Przy tym Kośćiele ná rożnych mieyscách leżą ćiáłá wielu pobożnych y świątobliwych Zakonnikow/ lecz osobliwie w Kápitularzu ná Ambićie/ miedzy ktorymi iest wiele w świątobliwośći znácznych/ miánowićie Iędrzeiá Opátá/ Mesłáwá y Grzegorzá Kápłanow/ y innych wiele. Z tych ćiał y innych
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 84
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650