jego/ częścią dla języka Francuskiego/ gdyż już Ariowist tak długo w tym kraju mieszkając/ nawykł go był nieco/ i używał/ tudzież też że Niemcy/ obrazy w nim znaleźć nie mogli/ przyłączywszy do niego Marka Mecjusa/ niekiedy Ariowistego gościa/ posłał/ dawszy im informacją/ aby co Ariowist będzie mówił pilno wybaczywali/ i jemu odnieśli. Ale on/ skoro ich w obozie swoim obaczył/ w głos przy wojszcze obecnym zawołał: Pocoście tu przyjachali? Abo dla przepatrowania wojska? Gdy poczynali sprawę o sobie dawać/ milczeć kazał/ i w łańcuchy wsadził. Tegoż dnia obozem się ruszył/ i pod górą/ sześć tysięcy
iego/ częśćią dla ięzyká Fráncuskiego/ gdyż iuż Aryowist ták dług^o^ w tym kráiu mieszkáiąc/ náwykł go był nieco/ y vżywał/ tudźiesz też że Niemcy/ obrázy w nim ználeść nie mogli/ przyłączywszy do niego Márká Mecyusá/ niekiedy Aryowistego gośćiá/ posłał/ dawszy im informácyą/ áby co Aryowist będźie mowił pilno wybaczywáli/ y iemu odnieśli. Ale on/ skoro ich w oboźie swoim obaczył/ w głos przy woyscze obecnym záwołał: Pocośćie tu przyiácháli? Abo dla przepátrowánia woyská? Gdy poczynáli spráwę o sobie dáwáć/ milczeć kazał/ y w łáńcuchy wsádźił. Tegoż dniá obozem sie ruszył/ y pod gorą/ sześć tyśięcy
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 32.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608
prawie straszny się zdał/ pany przedniejsze z miast/ których sobie do rady obrał/ na każdy dzień wołał/ abo dla namów jakich/ abo jeśli im co miał rozkazać/ a żadnego dnia nie upuszczał/ aby nie miał swoich konnych/ dawszy miedzy nie strzelce/ na harce wysyłać/ jakieby w którym serce było wybaczywać. Był przeciwko miastu pagórek pod samą prawie górą dosyć obronny/ nigdzie nie przyległy/ ale sam tak osobno leżący/ który kiedyby byli naszy ubieżeli/ mogliby byli po wielkiej części wody/ i wolnego picowania nieprzyjacielowi bronić. To miejsce acz Francuzowie nie źle opatrzyli byli/ jednak Cezar w nocy/ i cicho z
práwie straszny sie zdał/ pány przednieysze z miast/ ktorych sobie do rády obrał/ ná káżdy dźień wołał/ ábo dla namow iákich/ abo ieśli im co miał roskázáć/ á żadnego dniá nie vpuszczał/ áby nie miał swoich konnych/ dawszy miedzy nie strzelce/ ná hárce wysyłáć/ iákieby w ktorym serce było wybáczywáć. Był przećiwko miastu págorek pod sámą práwie gorą dosyć obronny/ nigdźie nie przyległy/ ale sam ták osobno leżący/ ktory kiedyby byli nászy vbieżeli/ mogliby byli po wielkiey częśći wody/ y wolnego picowánia nieprzyiaćielowi bronić. To mieysce ácz Fráncuzowie nie źle opátrzyli byli/ iednák Cezár w nocy/ y ćicho z
Skrót tekstu: CezWargFranc
Strona: 174.
Tytuł:
O wojnie francuskiej ksiąg siedmioro
Autor:
Gajusz Juliusz Cezar
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Drukarnia wdowy Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1608
Data wydania (nie wcześniej niż):
1608
Data wydania (nie później niż):
1608