idzie/ bo idzie dobrze/ powiemci ja wam/ kiedy będzie dosyć. Jaka to szpetna krew. Zawiążcie dobrze/ żeby się nie odwiązało. Ty ręki musicie dzisia szanować/ aż się dziurka zagoi. Stawcie mi parę baniek na plecy/ na ręce/ na piersi/ na krzyż/ na kolana. A niechaj dobrze wybieżą/ żeby mi się potym nie zjątrzyły. Jużci mi teraz/ chwała Bogu/ trochę ulgło. Do tych miast miałem (miałam) takie okrutne targanie wplecach iżem często nie wiedział (wiedziała) kędy się podzieć. A to wszystko sprawowała ta zła krew. Ustrzygnicie mi włosy/ nie wysoko/
idźie/ bo idźie dobrze/ powiemći ja wam/ kiedy będzie dosyć. Iáka to szpetna krew. Záwiążćie dobrze/ żeby się nie odwiązáło. Ty ręki muśićie dźisia szánowáć/ aż sie dziurká zágoi. Stawćie mi parę bániek ná plecy/ ná ręce/ ná pierśi/ ná krzyż/ ná koláná. A niechay dobrze wybieżą/ żeby mi się potym nie zjątrzyły. Iużći mi teraz/ chwáłá Bogu/ trochę ulgło. Do tych miast miáłem (miáłám) tákie okrutne tárgánie wplecách iżem cżęsto nie wiedźiáł (wiedźiáłá) kędy się podźieć. A to wszystko spráwowáłá tá zła krew. Vstrzygnićie mi włosy/ nie wysoko/
Skrót tekstu: VolcDial
Strona: 90v
Tytuł:
Viertzig dialogi
Autor:
Nicolaus Volckmar
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
rozmówki do nauki języka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612