kto widział przez sen barzo słodki, Który zwykł stawiać w oczach śpiącym plotki. Tedy ze wszech nas Fryderyk niejaki, Niemiec — powiedział sen przed nami taki: „Widziałem — prawi — barzo śliczną pannę, Nad urodziwą piękniejszą Diannę, Która — wyszedszy z morskich głębokości W niemałej panien swych okoliczności — Sama spojśrzodka onych wybieżała Z białym grzebieniem, który w rękach miała, I do okrętu przyszedszy naszego Mnie na swym łonie położy samego. Zatym grzebieniem moje długie włosy Tak czesze, że z nich jakieś grzmiały głosy; A jeśli włosek — czesząc — mi zerwała, Swoim go pannom na morze ciskała, Za którym one — jako bełt — latały
kto widział przez sen barzo słodki, Który zwykł stawiać w oczach śpiącym plotki. Tedy ze wszech nas Fryderyk niejaki, Niemiec — powiedział sen przed nami taki: „Widziałem — prawi — barzo śliczną pannę, Nad urodziwą piękniejszą Dyjannę, Która — wyszedszy z morskich głębokości W niemałej panien swych okoliczności — Sama spojśrzodka onych wybieżała Z białym grzebieniem, który w rękach miała, I do okrętu przyszedszy naszego Mnie na swym łonie położy samego. Zatym grzebieniem moje długie włosy Tak czesze, że z nich jakieś grzmiały głosy; A jeśli włosek — czesząc — mi zerwała, Swoim go pannom na morze ciskała, Za którym one — jako bełt — latały
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 90
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
i wodne Topole zawodziły cienie samoródne. Zbliżyłam się/ i stopy nóg wporzd zamaczała/ Toż kolana; z szatem się nawet rozebrała: Te zwiesiwszy na wierzbie/ w wodem nago brnęła: Które tłukac/ gdym różnie pływając garnęła/ A ciskała ramiony; ze dnam usłyszała Gwar jakiś? przeczem na brzeg zlękła wybieżała. Dokądże Aretuzo? z wód Alfeus swemi Raz i drugi dokąd/ rzekł/ usty chrapliwemi? Ja jakżem była w nogi: ubiory na stronie Drugiej były: on barziej dokucza/ a płonie. A że bez szat/ gotowszą być mnie się spodziewał. Jam mu tak uchodziła/ on mnie tak nagrzewał/
y wodne Topole záwodźiły cienie sámorodne. Zbliżyłam się/ y stopy nog wporzd zámaczáłá/ Toż koláná; z szatem sie náwet rozebráłá: Te zwieśiwszy ná wierzbie/ w wodem nágo brnęłá: Ktore tłukac/ gdym rożnie pływáiąc gárnęłá/ A ćiskáłá rámiony; ze dnam vsłyszáłá Gwar iákiś? przeczem ná brzeg zlękłá wybieżáłá. Dokądże Aretuzo? z wod Alpheus swemi Raz y drugi dokąd/ rzekł/ vsty chrapliwemi? Ia iákżem byłá w nogi: vbiory ná stronie Drugiey były: on bárźiey dokucza/ á płonie. A że bez szat/ gotowszą bydź mnie sie spodźiewał. Iam mu ták vchodźiłá/ on mnie ták nágrzewał/
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 123
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
. Już faebowa kareta brzeg Tarteski miała Sercem/ i okiem męża śpiewaczka czekała. Czeladź/ lud pospolity/ w lot się wysypali Na las/ i dla szukania pochodni nabrali. Nimfie nie dosyć na tym/ lubo krzyczy mnodze/ Lub włos na głowie targa/ w piersi tłucze srodze: Wszytko jednak to robi z dworu wybieżała/ I szalenie/ tam/ i sam po polach ciekała. Sześć nocy/ dni wrotnych sześć/ widziały nieśpiącą/ Głodną/ po gprach/ rowach/ ladagdzie błądzącą. Ostatni Tybrys ujźrząłmdłą z smutku/ i z biegu/ I pokładającą się na zielonym brzegu; Gdzie gorzko opiewając swe dolegliwości/ Głoski cieniuchne w srogiej puszczała
. Iuż phaebowá káretá brzeg Tárteski miáłá Sercem/ y okiem mężá śpiewaczká czekáłá. Czeladź/ lud pospolity/ w lot się wysypáli Ná lás/ y dla szukánia pochodni nábráli. Nimphie nie dosyć ná tym/ lubo krzyczy mnodze/ Lub włos ná głowie tárga/ w pierśi tłucze srodze: Wszytko iednák to robi z dworu wybieżáłá/ Y szalenie/ tám/ y sám po polách ćiekáłá. Sześć nocy/ dni wrotnych sześć/ widźiáły nieśpiącą/ Głodną/ po gprách/ rowách/ ledágdźie błądzącą. Ostatni Tybrys vyźrząłmdłą z smutku/ y z biegu/ Y pokłádáiącą się ná źielonym brzegu; Gdźie gorzko opiewáiąc swe dolegliwośći/ Głoski ćieniuchne w srogiey puszczałá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 360
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636