ale Nobilitas praetendendo multa do domu tego, nie uważała na nowe przyjaźni i przeprosiny. Anno 1698.
Król imć do województw i powiatów uniwersały wydał, nobilitatem omni ratione a ferro et armis hostilitatem spirantibus. Nie uważała na nic zawzięta na dom sapieżyński, i najgorzej hostilissime agebat w Czerei, Borysowie, Dąbrownie, Berezynie stacje wybierając i eksakcje różne czyniąc. Ip. chorąży wiel. księstwa lit., 29 Januarii do Onikszt kupiące się ex Instinctu ip. hetmana chorągwie tatarskie aggressus pobrał i powiązał.
Designati Commissarii ad tractandum od króla imć tak z ipanem chorążym i z wojskiem jako z województwy białoruskiemi, to jest naznaczony ipan Słuszka kasztelan wileński hetman polny
ale Nobilitas praetendendo multa do domu tego, nie uważała na nowe przyjaźni i przeprosiny. Anno 1698.
Król imć do województw i powiatów uniwersały wydał, nobilitatem omni ratione a ferro et armis hostilitatem spirantibus. Nie uważała na nic zawzięta na dom sapieżyński, i najgorzéj hostilissime agebat w Czerei, Borysowie, Dąbrownie, Berezynie stacye wybierając i exakcye różne czyniąc. Jp. chorąży wiel. księstwa lit., 29 Januarii do Onikszt kupiące się ex Instinctu jp. hetmana chorągwie tatarskie aggressus pobrał i powiązał.
Designati Commissarii ad tractandum od króla imć tak z jpanem chorążym i z wojskiem jako z województwy białoruskiemi, to jest naznaczony jpan Słuszka kasztelan wileński hetman polny
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 193
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
ludziom świetskim o Kapłanach. Pag. 88. i 90. Malach. c. 2. Act. c. 20.
Równie/ co za prawo Boskie ludowi świetskiemu najduje się do władzy obierania osób na stan Duchowny? Mojżesz Aarona wybrał na Arcykapłaństwo/ bez żadnej rady i zezwolenia ludu Izraelskiego. i Chrystus Pan/ wybierając sobie Apostoły i Zwolenniki/ nikogo się w tym z pospolitego ludu nie radził/ ni dokładał. Toż i Zwolennikom swoim czynić rozkazał/ rzekszy do nich/ Jako mię posłał Ociec i ja was posyłam. Co też z władzy swej czynili Apostołowie/ bez żadnych rad i namów wybierając sobie Ucznie Biskupami ich stanowili/ i
ludźiom świetskim o Kápłanách. Pag. 88. y 90. Malach. c. 2. Act. c. 20.
Rownie/ co zá práwo Boskie ludowi świetskiemu náyduie sie do władzy obieránia osob na stan Duchowny? Moyżesz Aaroná wybrał ná Arcykápłáństwo/ bez żadney rády y zezwolenia ludu Izráelskiego. y Christus Pan/ wybieráiąc sobie Apostoły y Zwolenniki/ nikogo sie w tym z pospolitego ludu nie rádźił/ ni dokładał. Toż y Zwolennikom swoim cżynić roskazał/ rzekszy do nich/ Iáko mię posłał Ociec y ia was posyłam. Co też z władzy swey czynili Apostołowie/ bez żadnych rad y namow wybieráiąc sobie Vcznie Biskupámi ich stánowili/ y
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 50
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ludu Izraelskiego. i Chrystus Pan/ wybierając sobie Apostoły i Zwolenniki/ nikogo się w tym z pospolitego ludu nie radził/ ni dokładał. Toż i Zwolennikom swoim czynić rozkazał/ rzekszy do nich/ Jako mię posłał Ociec i ja was posyłam. Co też z władzy swej czynili Apostołowie/ bez żadnych rad i namów wybierając sobie Ucznie Biskupami ich stanowili/ i po różnych krainach rozsyłali. Co święci i Bogonośni Ojcowie naszy rozsądnie uważywszy/ pierwej na Concilium Pomiestnym Laodyceńskim/ w Kanonie trzynastym/ a po tym na Synodzie Powszechnym siódmym/ w Kanonie trzecim zakazali/ aby świetski lud pospolity nie obierał na dostojeństwo Kapłańskie wstąpić mającego. i którybykolwiek Biskup/
ludu Izráelskiego. y Christus Pan/ wybieráiąc sobie Apostoły y Zwolenniki/ nikogo sie w tym z pospolitego ludu nie rádźił/ ni dokładał. Toż y Zwolennikom swoim cżynić roskazał/ rzekszy do nich/ Iáko mię posłał Ociec y ia was posyłam. Co też z władzy swey czynili Apostołowie/ bez żadnych rad y namow wybieráiąc sobie Vcznie Biskupámi ich stánowili/ y po rożnych kráinách rozsyłáli. Co święći y Bogonośni Oycowie nászy rozsądnie vważywszy/ pierwey ná Concilium Pomiestnym Láodyceńskim/ w Kanonie trzynastym/ á po tym ná Synodźie Powszechnym śiodmym/ w Kanonie trzećim zákazáli/ áby świetski lud pospolity nie obierał ná dostoieństwo Kápłáńskie wstąpić máiącego. y ktorybykolwiek Biskup/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 50
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
respektu i miłosierdzia nas ubogich ludzi uciemiężał, że podczas konfederacji dość przez im. pana marszałka konfederackiego byliśmy zdarci, jednak nic nam nie defalkując, jeszcze z górą tak czynszowe, ekspensowe, jako wiktowe i inne podatki powybierał, tak iż o głodzie i o chłodzie nas zostawił. A teraz zaś im. pan Mroczek wybierając czynsze i podymne, tynf każdy nie według kurencji monety, po złotemu tylko jednemu uchylając z każdego tynf a po gr 8, wybrał z dymu po złp 5 i gr 2 nie miarkując się według zaprzysiężonych dymów, tak jako się mu podoba, nakłada i zasiew sobie żytny więcej włóki, pozabierawszy nam najlepsze grunta sadzibne13,
respektu i miłosierdzia nas ubogich ludzi uciemiężał, że podczas konfederacyi dość przez jm. pana marszałka konfederackiego byliśmy zdarci, jednak nic nam nie defalkując, jeszcze z górą tak czynszowe, ekspensowe, jako wiktowe i inne podatki powybierał, tak iż o głodzie i o chłodzie nas zostawił. A teraz zaś jm. pan Mroczek wybierając czynsze i podymne, tynf kożdy nie według kurencyi monety, po złotemu tylko jednemu uchylając z kożdego tynf a po gr 8, wybrał z dymu po złp 5 i gr 2 nie miarkując się według zaprzysiężonych dymów, tak jako się mu podoba, nakłada i zasiew sobie żytny więcej włóki, pozabierawszy nam najlepsze grunta sadzibne13,
Skrót tekstu: SupKuzRzecz
Strona: 27
Tytuł:
Suplika poddanych kuźnickich do króla
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
listy urzędowe
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
każdy nie według kurencji monety, po złotemu tylko jednemu uchylając z każdego tynf a po gr 8, wybrał z dymu po złp 5 i gr 2 nie miarkując się według zaprzysiężonych dymów, tak jako się mu podoba, nakłada i zasiew sobie żytny więcej włóki, pozabierawszy nam najlepsze grunta sadzibne13, własne żyto nasze od nas wybierając na obie strony zarobić i zasiać przynaglił i pod zasiewami naszymi sianożęci pokosie i do swego gumna sprowadzić namże ubogim ludziom kazał.
A na ostatnią zgubę naszą godząc, dwór w miasteczku W.K.M. Kuźnicy postawiony, gdzie jako ciągłych poddanych w wieczną niewolą obracając na dzienną i nocną straż zapędzają. Gdzie rezydując
kożdy nie według kurencyi monety, po złotemu tylko jednemu uchylając z kożdego tynf a po gr 8, wybrał z dymu po złp 5 i gr 2 nie miarkując się według zaprzysiężonych dymów, tak jako się mu podoba, nakłada i zasiew sobie żytny więcej włóki, pozabierawszy nam najlepsze grunta sadzibne13, własne żyto nasze od nas wybierając na obie strony zarobić i zasiać przynaglił i pod zasiewami naszymi sianożęci pokosie i do swego gumna sprowadzić namże ubogim ludziom kazał.
A na ostatnią zgubę naszą godząc, dwór w miasteczku W.K.M. Kuźnicy postawiony, gdzie jako ciągłych poddanych w wieczną niewolą obracając na dzienną i nocną straż zapędzają. Gdzie rezydując
Skrót tekstu: SupKuzRzecz
Strona: 27
Tytuł:
Suplika poddanych kuźnickich do króla
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
listy urzędowe
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1718
Data wydania (nie wcześniej niż):
1718
Data wydania (nie później niż):
1718
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
szkaplerz — o, sromoto! Złoto w świętość oprawiać, nie świętość we złoto! 49. KREMORY TARTARI
Pierwej jeno doświadczcie, panowie lekarze, Co to tam za kremory bywają w Tartarze.
A kiedy od nich sami zostaniecie zdrowi, Bezpiecznie je możecie dać pacjentowi. 50. SIŁA TEŻ TO NA PANA MATYJASA
Wybierając się na targ parobek przy świetle, Przed świtem, na swą stronę uwiązał dwie mietle. Gospodarz mu łap jednę: „Tak ciężkiego czasu Gwałt na cię wraz dwie mietle przepić, Matyjasu!” 51. I TOŻ PRZEMĄDROCHICZKA
... 52. SKĄD TO: „WIE PAN RÓG, CZYJ KOZIEŁ, CZYJ BARAN
szkaplerz — o, sromoto! Złoto w świętość oprawiać, nie świętość we złoto! 49. KREMORY TARTARI
Pierwej jeno doświadczcie, panowie lekarze, Co to tam za kremory bywają w Tartarze.
A kiedy od nich sami zostaniecie zdrowi, Bezpiecznie je możecie dać pacyjentowi. 50. SIŁA TEŻ TO NA PANA MATYJASA
Wybierając się na targ parobek przy świetle, Przed świtem, na swą stronę uwiązał dwie mietle. Gospodarz mu łap jednę: „Tak ciężkiego czasu Gwałt na cię wraz dwie mietle przepić, Matyjasu!” 51. I TOŻ PRZEMĄDROCHICZKA
... 52. SKĄD TO: „WIE PAN RÓG, CZYJ KOZIEŁ, CZYJ BARAN
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 17
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
, pocztą będąc zabawni.
Dnia 31 Decembris, to jest wilią Nowego Lata, w ten dzień przypadało święto S. Silvestri, sub cuius titulo jest kościół. Tam księżna IM mszy słuchała.
W którym kościele jest krucyfiks cudowny, de quo est haec historia. Gdy bractwo niejakieś devotionis gratia szło do Rzymu z Wenecji, wybierając się w tę drogę, prosili w jednym kościele o użyczenie krucyfiksa (ut moris est, że zawsze miewają, kiedy procesje chodzą). Stamtąd odeszli nieukontentowani, bo im nie dano. Przyszli tedy do tego kościoła prosząc także o jakowy krucyfiks. Praepositus tego miejsca z ochotą im dał ten, bo stał na jednym ołtarzu
, pocztą będąc zabawni.
Dnia 31 Decembris, to jest wilią Nowego Lata, w ten dzień przypadało święto S. Silvestri, sub cuius titulo jest kościoł. Tam księżna JM mszy słuchała.
W którym kościele jest krucyfiks cudowny, de quo est haec historia. Gdy bractwo niejakieś devotionis gratia szło do Rzymu z Wenecjej, wybierając się w tę drogę, prosili w jednym kościele o użyczenie krucyfiksa (ut moris est, że zawsze miewają, kiedy procesje chodzą). Stamtąd odeszli nieukontentowani, bo im nie dano. Przyszli tedy do tego kościoła prosząc także o jakowy krucyfiks. Praepositus tego miejsca z ochotą im dał ten, bo stał na jednym ołtarzu
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 169
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
powodem.
Sosnowski, pułkownik przedniej straży, w swoich nieospały awantażach, wyrobił to sobie, że Ogińskiemu, staroście przewalskiemu, teraźniejszemu kasztelanowi trockiemu, dano komendę
nad dywizją destynowaną na Białą Ruś, któremu i Sosnowski z pułkiem swoim był przydany. Poszli zatem z Wieżek na Białą Ruś, gdzie Sosnowski awantażów swoich nie omieszkał, wybierając kontrybucje i bogatszych Rusaków agrawując.
Z ekonomii kobryńskiej ruszyliśmy się ku Pińskowi, gdzie gdy przybyliśmy do dóbr księcia Wiśniowieckiego, regimentarza lit., pod Opol, stanąłem z chorągwią moją we wsi na noc. Tam kapitan Dawo, ode mnie mniej strzeżony, wdał się z Żydem arendarzem tejże wsi w konszachty
powodem.
Sosnowski, pułkownik przedniej straży, w swoich nieospały awantażach, wyrobił to sobie, że Ogińskiemu, staroście przewalskiemu, teraźniejszemu kasztelanowi trockiemu, dano komendę
nad dywizją destynowaną na Białą Ruś, któremu i Sosnowski z pułkiem swoim był przydany. Poszli zatem z Wieżek na Białą Ruś, gdzie Sosnowski awantażów swoich nie omieszkał, wybierając kontrybucje i bogatszych Rusaków agrawując.
Z ekonomii kobryńskiej ruszyliśmy się ku Pińskowi, gdzie gdy przybyliśmy do dóbr księcia Wiśniowieckiego, regimentarza lit., pod Opol, stanąłem z chorągwią moją we wsi na noc. Tam kapitan Dawo, ode mnie mniej strzeżony, wdał się z Żydem arendarzem tejże wsi w konszachty
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 96
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
ja także wzajemnie będę rezolwowanym zrywać się z tegoż aktu, tedy on odmieni swoją intencją i szlub przyspieszy. Udało mi się to. Im ja barzej prosiłem, tym on był trudniejszy. Na resztę, pożegnawszy go w nocy, tak rano wstaliśmy, bo prawie nie śpiąc, odjechaliśmy barzo się cicho wybierając, że niżeli on się ocknął, już my ze dwie mile ujechaliśmy. Miał za nami posyłać obligując, abyśmy się wrócili, a wypytawszy się, żeśmy dawno już odjechali, dał pokój. Nigdy większej radości nie miałem, jak wówczas, gdym się od tego człeka wyrwał. A tymczasem zawziętość
ja także wzajemnie będę rezolwowanym zrywać się z tegoż aktu, tedy on odmieni swoją intencją i szlub przyspieszy. Udało mi się to. Im ja barzej prosiłem, tym on był trudniejszy. Na resztę, pożegnawszy go w nocy, tak rano wstaliśmy, bo prawie nie śpiąc, odjechaliśmy barzo się cicho wybierając, że niżeli on się ocknął, już my ze dwie mile ujechaliśmy. Miał za nami posyłać obligując, abyśmy się wrócili, a wypytawszy się, żeśmy dawno już odjechali, dał pokój. Nigdy większej radości nie miałem, jak wówczas, gdym się od tego człeka wyrwał. A tymczasem zawziętość
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 362
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
kazał się strzec Pacome, to jest odmiany. Idąc z Wojskiem trafił na wioskę Pacome casualiter, a dowiedziawszy się o jej takim nazwisku: zawołał: Już po mnie, zginołem. Jakoż bardzo zachorowawszy, i przyjąwszy Sakramenta Święte, żywot tam zakończył, Książka o Schizmie. Z. Ludwik Król Francuski, podczas Krucjaty wybierając się na Wojnę Świętą do Ziemi Świętej, czynił praeparatoria na nią, w Mieście Francuskim Aquae mortuae zwanym, co było prognostykiem weryfikowanym, bo na tej wojnie umarł. W Hiszpanii w Miasteczku Vilillaro Diecezyj Cezaraugustańskiej jest dzwon campana miraculorum zwany: item w Mieście Samera albo Sentica, także w Hiszpanii, w Salernie w Włoszech,
kazał się strzec Pacome, to iest odmiany. Idąc z Woyskiem trafił na wioskę Pacome casualiter, á dowiedziawszy się o iey takim nazwisku: zawołał: Iuż po mnie, zginołem. Iakoż bardzo zachorowawszy, y przyiąwszy Sakramenta Swięte, żywot tam zakończył, Książka o Schizmie. S. Ludwik Krol Francuski, podczas Krucyaty wybieraiąc się na Woynę Swiętą do Ziemi Swiętey, czynił praeparatoria na nię, w Mieście Francuskim Aquae mortuae zwanym, co było prognostykiem weryfikowanym, bo na tey woynie umarł. W Hiszpanii w Miasteczku Vilillaro Diecezyi Cezaraugustańskiey iest dzwon campana miraculorum zwany: item w Mieście Samera albo Sentica, także w Hisżpanii, w Salernie w Włoszech,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 46
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754