zgoła. Zawsze me oko w tobie tę widziało Cnotę, marszałku, między innych wielą, Żeć się pożycie skromne podobało,
Zaczym i teraz jako cię oddzielą Fata, tak będziesz żył bez wątpienia, Żebyć ni wałów, ni fortec, ni szańców Nie trzeba, ale dobrego sumnienia Miasto tych, miasto żołdatów, wybrańców, Murem miedzianym i straży okryty Bądź, a na wieki będziesz niedobyty. Clio.
Niechaj kto sznurem świat jako szeroki I jako długi zmierzy do paznokcia, Niechaj i morza niezmierne zatoki Zrachuje, żeby nie uchybił łokcia. To u mnie ze wszech najlepszy mierniczy, Który choć gruntu cudzego kamieniem Dociśnie, choć z nim o
zgoła. Zawsze me oko w tobie tę widziało Cnotę, marszałku, między innych wielą, Żeć się pożycie skromne podobało,
Zaczym i teraz jako cię oddzielą Fata, tak będziesz żył bez wątpienia, Żebyć ni wałow, ni fortec, ni szańcow Nie trzeba, ale dobrego sumnienia Miasto tych, miasto żołdatow, wybrańcow, Murem miedzianym i straży okryty Bądź, a na wieki będziesz niedobyty. Clio.
Niechaj kto sznurem świat jako szyroki I jako długi zmierzy do paznokcia, Niechaj i morza niezmierne zatoki Zrachuje, żeby nie uchybił łokcia. To u mnie ze wszech najlepszy mierniczy, Ktory choć gruntu cudzego kamieniem Dociśnie, choć z nim o
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 471
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
tojest z Prawa na Szlachectwo sobie danego wojujący, i ją gdy im imparitatem zdają często prezentujacy. Innych tandem opinia, jako to Szczerbica, że Startabelli są to Szlachta pod Prawem Miejskim żyjaca. Zgoła dawny to w Polsce termin, jeszcze za Kazimierza Wielkiego, kładzie się distincte ante Scultotes, albo Sculptotos, tojest przed sołtysami Wybrańcami, i przed Cmetones, tojest Kmieciami. KLEJNOT SZLACHECTWA trzema amittitur rzeczami; 1mo Popełniwszy jaki ekscesi, jako te, jeżeliby kto z Szlachty nie Szlachcica do swego przyjął Herbu, Imienia, Familii, świądectwo na to złożył; taki od Szlachectwa Prerogatyw odpada, według Konstytucyj Anni 1633 2do Jeżeliby bawił się Kupiectwem,
toiest z Prawa na Szlachectwo sobie danego woiuiący, y ią gdy im imparitatem zdaią często prezentuiacy. Innych tandem opinia, iako to Szczerbica, że Startabelli są to Szlachta pod Prawem Mieyskim żyiaca. Zgoła dawny to w Polszcze termin, ieszcze za Kazimierza Wielkiego, kładzie się distincte ante Scultotes, albo Sculptotos, toiest przed sołtysami Wybrańcami, y przed Cmetones, toiest Kmieciami. KLEYNOT SZLACHECTWA trzema amittitur rzeczami; 1mo Popełniwszy iaki excesi, iako te, ieżeliby kto z Szlachty nie Szlachcica do swego przyiął Herbu, Imienia, Familii, swiądectwo na to złożył; taki od Szlachectwa Prerogatyw odpada, według Konstytucyi Anni 1633 2do Ieżeliby bawił się Kupiectwem,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 378
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
ad functionem przypuszczeni. Brat tedy mój czy-
niąc zadosyć tej rekwizycji, a pokazując wdzięczność województwu płockiemu, z którego był posłem, miał mowę tenore sequenti. (...)
Była także propozycja in ordine aukcji wojska, ażeby w Litwie rewidować sprawiedliwie dymy szlacheckie, duchowne i królewskie dla ułożenia potem modi contribuendi, tak wybrańców ludzi, jako i zapłaty dla nich, a komisarze do tej lustracji dymów czy z sejmu, czy na sejmikach relationis mają być przez szlachtę obierani, w której materii miałem mowę tenore sequenti. (...)
Były i inne materie wnoszone przeciwko subiektom dworskim, jako to przeciwko Marszalowi, generalnemu dyrektorowi poczt Rzpltej
ad functionem przypuszczeni. Brat tedy mój czy-
niąc zadosyć tej rekwizycji, a pokazując wdzięczność województwu płockiemu, z którego był posłem, miał mowę tenore sequenti. (...)
Była także propozycja in ordine aukcji wojska, ażeby w Litwie rewidować sprawiedliwie dymy szlacheckie, duchowne i królewskie dla ułożenia potem modi contribuendi, tak wybrańców ludzi, jako i zapłaty dla nich, a komisarze do tej lustracji dymów czy z sejmu, czy na sejmikach relationis mają być przez szlachtę obierani, w której materii miałem mowę tenore sequenti. (...)
Były i inne materie wnoszone przeciwko subiektom dworskim, jako to przeciwko Marszalowi, generalnemu dyrektorowi poczt Rzpltej
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 276
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Szlązacy, albo raczej nie postrzegli, (bo inakszy kalendarz mają), przeto nazajutrz, to jest 28 listopada, w pierwszy poniedziałek, w kilku milach od Lignice na głogowskim gościńcu zastąpili wszystką potęgą swoją gęsto w 5 pułków uszykowani. Tak iż wprzód piechoty służalej kilka tysięcy z spisami przy działach stanęło; po obudwu stronach wybrańców (albo raczej wygnańców na śmierć) na posiłku z muszkietami podostatku; na prawem skrzydle rajtarowie służali, a na lewem szlachta. Gdy tedy onych fochów śląskich postrzegła straż Elearska, wnet dawszy znać wojsko do gromady pospieszało. Czekali Szlązacy w sprawie, bardzo szumno wołając na ochotnika, (wyrozumieć wieleby ich i co za lud
Szlązacy, albo raczej nie postrzegli, (bo inakszy kalendarz mają), przeto nazajutrz, to jest 28 listopada, w pierwszy poniedziałek, w kilku milach od Lignice na głogowskim gościńcu zastąpili wszystką potęgą swoją gęsto w 5 pułków uszykowani. Tak iż wprzód piechoty służalej kilka tysięcy z spisami przy działach stanęło; po obudwu stronach wybrańców (albo raczej wygnańców na śmierć) na posiłku z muszkietami podostatku; na prawem skrzydle rajtarowie słuźali, a na lewem szlachta. Gdy tedy onych fochów szląskich postrzegła straż Elearska, wnet dawszy znać wojsko do gromady pospieszało. Czekali Szlązacy w sprawie, bardzo szumno wołając na ochotnika, (wyrozumieć wieleby ich i co za lud
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 120
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
iż jako w górach śląskich samiż chłopi furii Elearskiej doznać zarabiali, tak i w Czechach sami chłopi chętnem żywności dodawaniem skromnymi ich uczynili. Zaczem (mówili Elearowie) jako chcecie tak nas macie: jeżeli będziecie z butą się przegrażając z wojskiem zadzierać, takiejż, surowości jako i oni doznacie; ale jeżeli ci wybrańcy porzuciwszy muszkiety, cepy wezmą, a owies chętnie dla koni polskich będą młócili, tedy pewnie taką skromność wojskową jako i w Czechach poznają. Za co gdy bardzo chętnie podziękowali, pytała ich strona Elearska, nacoby działa z sobą mieli, ponieważ jeno na traktaty przyszli; która rzecz gdy odpowiedzi słusznej nie miała, pytali ich
iż jako w górach szląskich samiż chłopi furyi Elearskiej doznać zarabiali, tak i w Czechach sami chłopi chętnem żywności dodawaniem skromnymi ich uczynili. Zaczem (mówili Elearowie) jako chcecie tak nas macie: jeżeli będziecie z butą się przegrażając z wojskiem zadzierać, takiejż, surowości jako i oni doznacie; ale jeżeli ci wybrańcy porzuciwszy muszkiety, cepy wezmą, a owies chętnie dla koni polskich będą młócili, tedy pewnie taką skromność wojskową jako i w Czechach poznają. Za co gdy bardzo chętnie podziękowali, pytała ich strona Elearska, nacoby działa z sobą mieli, ponieważ jeno na traktaty przyszli; która rzecz gdy odpowiedzi słusznej nie miała, pytali ich
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 122
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
stali, a na złych Polaczków nie nacierali? jeśli ich nie tęskno do domu? jeżeli nie zapomnieli serca u manzelek, powiadając iż je pilniej było wziąć, niż tak wiele żelaza dźwigać, a jeśli go mieli, czemu się bić nie chcieli? jeżeli sobie Izami strzelby nie zamoczyli? jeżeli umieli strzelać? jeżeli icb wybrańcy kopytami albo igłami ponabijali? jeżeli co żelaza doma zostawili prócz tego co dźwigali? jeżeli tak pewne mieli zbroje jako orty śląskie? kto domów będzie bronił od ciurów zaczem oni w polu tak stać będą? jeśli mają dobre konie do uciekania? i t. d.— Tysiącami takich dworstw z nich się napolowawszy,
stali, a na złych Polaczków nie nacierali? jeśli ich nie tęskno do domu? jeżeli nie zapomnieli serca u manzelek, powiadając iż je pilniej było wziąść, niż tak wiele żelaza dźwigać, a jeśli go mieli, czemu się bić nie chcieli? jeżeli sobie Izami strzelby nie zamoczyli? jeżeli umieli strzelać? jeżeli icb wybrańcy kopytami albo igłami ponabijali? jeżeli co żelaza doma zostawili prócz tego co dźwigali? jeżeli tak pewne mieli zbroje jako orty szląskie? kto domów będzie bronił od ciurów zaczem oni w polu tak stać będą? jeśli mają dobre konie do uciekania? i t. d.— Tysiącami takich dworstw z nich się napolowawszy,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 122
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
nad szatę nie masz, też nic wyższego nad stołki bogate.
Nic mędrszego nad ich mowę, też nic doskonalszego nad ich dzielną głowę, nic prędszego nad chodzenie, nic też subtelniejszego nad świętych dotchnienie. Erato
Trzykroć i więcej niebieskich mieszkańców, jeśli się w tym sens jeszcze mój nie myli, fortunne stokroć poczty tych wybrańców, do Miasta którzy Świętego przybyli.
Chwalebny wszytkich ten dzień z każdej strony, wracających się z pielgrzymstwa przykrego, nader im ten fest wielce uwielbiony, do Króla którzy najwszechmocniejszego
i do pałaców świetnych Jego wchodzą, i w rozkosznych się Hymettach już chłodzą.
Szczęśliwy Twój wiek, szczęśliwa godzina, to szczęście że masz biecka Starościna
nad szatę nie masz, też nic wyższego nad stołki bogate.
Nic mędrszego nad ich mowę, też nic doskonalszego nad ich dzielną głowę, nic prędszego nad chodzenie, nic też subtelniejszego nad świętych dotchnienie. Erato
Trzykroć i więcej niebieskich mieszkańców, jeśli się w tym sens jeszcze mój nie myli, fortunne stokroć poczty tych wybrańców, do Miasta którzy Świętego przybyli.
Chwalebny wszytkich ten dzień z każdej strony, wracających się z pielgrzymstwa przykrego, nader im ten fest wielce uwielbiony, do Króla którzy najwszechmocniejszego
i do pałaców świetnych Jego wchodzą, i w rozkosznych się Hymettach już chłodzą.
Szczęśliwy Twój wiek, szczęśliwa godzina, to szczęście że masz biecka Starościna
Skrót tekstu: WieszczArchGur
Strona: 67
Tytuł:
Archetyp
Autor:
Adrian Wieszczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory poetyckie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Anna Gurowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
należące konstytucje/ Wtóre miejsce mieć będą. Abyś W: M. wiedział które to rozumiem/ na przykład te mianuje/ Ordynacje nabytych Prowincyj/ konfirmacje Pactorum z Pany postronnymi/ Ustanowienie mienice/ okolo podatków zwyczajnych R. P. ustawy/ opisanie porządku ludzi do wojennej służby należących/ jako Kozaków/ Tatarów/ Wybrańców/ Komiszjena rozgraniczenie Państwa. Takie abo tym podobne[...] , prout plus momenti mieć w sobie będą/ przebieżawszy (a rozumiem że w nich nie wiełe trudności). Trzecie miejsce i ostatnie mieć będzie Obrona/ abo obmyślenie bezpieczeństwa R. P. od Postronnego Nieprzyjaciela. Której materyj gdy potrzebę uważam/ pierwszaby właśnie miejscem być
náleżące konstytucye/ Wtore mieysce mieć będą. Abyś W: M. wiedźiáł ktore to rozumiem/ ná przykład te mianuie/ Ordynácye nábytych Prowincyi/ konfirmácye Pactorum z Pány postronnymi/ Vstánowienie mienice/ okolo podátkow zwyczáynych R. P. vstáwy/ opisánie porządku ludzi do woienney służby náleżących/ iáko Kozakow/ Tátarow/ Wybráńcow/ Komisziená rozgráńiczenie Páństwá. Tákie ábo tym podobne[...] , prout plus momenti mieć w sobie będą/ przebieżawszy (á rozumiem że w nich nie wiełe trudnośći). Trzećie mieisce y ostátnie mieć będźie Obroná/ ábo obmyślenie bespieczeństwá R. P. od Postronnego Nieprzyiaćielá. Ktorey materyi gdy potrzebę vważam/ pierwszaby właśnie miescem bydź
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: K3v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641
mogszy się doczekać posiłków ani pieniężnych, ani świeżych piechotnych, zniść jeim przyszło widomie od wszystkiej nędze zniszczonym. Byliśmy na tym (ażeby zasię kto na nas ty winy obalać, jako to bywa, nie chciał), jakobyśmy tym prędzej po sejmie pieszemi posiłkami ich wsparli? i przetoż jednym przed sejmem roty wybrańców tak koronnych, jako i W. Ks. Litewskiego podaliśmy, aby spieszno braci swy posilali, drugim pieniędzy na piechoty pieniężny ośmnaście set zaraz z sejmu dacieśmy kazali. Ale tak ci, jako i owi, swowolnie i dotąd po państwach naszych nie tylko do wyjazdu naszego z Warszawy, ale i dotąd jeszcze włóczą
mogszy się doczekać posiłków ani pieniężnych, ani świeżych piechotnych, zniść jeim przyszło widomie od wszystkiej nędze zniszczonym. Byliśmy na tym (ażeby zasię kto na nas ty winy obalać, jako to bywa, nie chciał), jakobyśmy tym prędzy po sejmie pieszemi posiłkami ich wsparli? i przetoż jednym przed sejmem roty wybrańców tak koronnych, jako i W. Ks. Litewskiego podaliśmy, aby spieszno braci swy posilali, drugim pieniędzy na piechoty pieniężny ośmnaście set zaraz z sejmu dacieśmy kazali. Ale tak ci, jako i owi, swowolnie i dotąd po państwach naszych nie tylko do wyjazdu naszego z Warszawy, ale i dotąd jeszcze włóczą
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 407
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
ta klęska przyszła na R. P.; dawali znać ci, co straże tamty ziemie trzymają, przestrzegał p. hetman swemi listami, rozsełały się uniwersały J. K. M. w czas na to ludzie wzywając niebezpieczeństwo i to, co mógł na prędce, J. K. M. sposabiając do obrony, wybrańce ze wszystki Korony obrócił, część swojej dworski piechoty przydawszy. Nikt jednak nie ruszeł się do obrony, nikt prawie do p. hetmana nie przybeł, któremu ze trzema tylko chorągwiami stawić pole nieprzyjacielowi i bez potęgi na szańc puścić R. P. nie godzieło się. Przeszedł nieprzyjaciel broni przed sobą dobyty nie widząc; tę
ta klęska przyszła na R. P.; dawali znać ci, co straże tamty ziemie trzymają, przestrzegał p. hetman swemi listami, rozsełały się uniwersały J. K. M. w czas na to ludzie wzywając niebezpieczeństwo i to, co mógł na prętce, J. K. M. sposabiając do obrony, wybrańce ze wszystki Korony obrócił, część swojej dworski piechoty przydawszy. Nikt jednak nie ruszeł się do obrony, nikt prawie do p. hetmana nie przybeł, któremu ze trzema tylko chorągwiami stawić pole nieprzyjacielowi i bez potęgi na szanc puścić R. P. nie godzieło się. Przeszedł nieprzyjaciel broni przed sobą dobyty nie widząc; tę
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 476
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957