czystego rozumu obroty na wszystkie strony jak się uda, zwinąć się gotowego... A doczekamy się niedługo jako ich ten subtelny rozum bez Religii, bez bojaźni Boga i strasznych Sądów jego zamata onych w szalbierstwach i cygańskich wykrętach tak głęboko, że staną się u wszystkich śmiechem i wzgardą. Ze nie znajdując żadnego sposobu wybrnienia z tych przepaści, z sideł, i labiryntu, wnet Stoicyzmem Matt. 5. v. 10. NA ŚWIĘTO
szalonym napuszeni wrzekomo, a w samej rzeczy podłą rozpaczą, i bojaźnią publicznej niesławy i kary, sami ręce okrutne na siebie rzucą, sami postronki do szyj, miecze, szpady do piersi niecnotliwych, albo
czystego rozumu obroty na wszystkie strony iak się uda, zwinąć się gotowego... A doczekamy się niedługo iako ich ten subtelny rozum bez Religii, bez boiaźni Boga y strasznych Sądow iego zamata onych w szalbierstwach y cygańskich wykrętach tak głęboko, że staną się u wszystkich śmiechem y wzgardą. Ze nie znayduiąc żadnego sposobu wybrnienia z tych przepaści, z śideł, y labiryntu, wnet Stoicyzmem Matt. 5. v. 10. NA SWIĘTO
szalonym napuszeni wrzekomo, a w samey rzeczy podłą rozpaczą, y boiaźnią publiczney niesławy y kary, sami ręce okrutne na siebie rzucą, sami postronki do szyi, miecze, szpady do pierśi niecnotliwych, albo
Skrót tekstu: PiotrKaz
Strona: 31
Tytuł:
Kazania przeciwko zdaniom i zgorszeniom wieku naszego
Autor:
Gracjan Józef Piotrowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
huczne czynią aplauzy. Strycte zaś rzeczy obserwując: wszystkie triumfy, stąd oświadczają aplauz, że ex aliquo szczęśliwie wyszły periculo, tak właśnie, im kto najniebezpieczniejszą odprawił podroż, tym go z większym aplauzem reducem et incolumem witają Domowi, kto zaś znosi wojny, per consequens i niebezpieczeństwa, tenniema racyj, po szczęśliwym z nich wybrnieniu, czynić aplauzy, ogłaszać triumfy. Śmiechu rzecz godnaby była gdyby Senat i Ministrowie Królowi winszowali, z pokoju jednego, do drugiego szczęśliwego prześcia, albo z Pałacu jednego go drugiego przeniesienia. Wtej szerząc się materyj wielebnym mógł refleksjami Arkuszy napłenić, które każdemu Czytelnikowi same do uwagi przyidą; byleby tylko wziął wżywą animadwersyą
huczne czynią applauzy. Strycte zaś rzeczy obserwuiąc: wszystkie tryumfy, ztąd oświadczaią applauz, że ex aliquo szczęśliwie wyszły periculo, tak właśnie, im kto náyniebespiecznieyszą odpráwił podroż, tym go z większym applauzem reducem et incolumem witaią Domowi, kto zaś znosi woyny, per consequens y niebiespieczeństwá, tenniema rácyi, po szczęśliwym z nich wybrnieniu, czynić applauzy, ogłaszać tryumfy. Smiechu rzecz godnaby była gdyby Senat y Ministrowie Krolowi winszowali, z pokoju iednego, do drugiego szczęśliwego prześcia, álbo z Páłacu iednego go drugiego przeniesienia. Wtey szerząc śię materyi wielebnym mogł reflexyami Arkuszy napłenić, ktore każdemu Czytelnikowi same do uwagi przyidą; byleby tylko wziął wżywą animadwersyą
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 162
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
wobec, mciwi panowie i bracia, tym zawieramy, że dogodzeniem przypomnionym żądościom i ekspektacjom naszym uczyni się przez wmci rzecz miełą i przyjemną Panu Bogu wszechmogącemu, z którego łaski ten najdroszy narodu naszego swobody klejnot poszedł ku zatrzymawaniu całości ojczyzny, która nas spłodzieła i wychowała, ku poprawieniu i pomnożeniu nadszczerbionej sławy narodu naszego, ku wybrnieniu tandem z tych mieszanin i ku podźwignieniu podeptanych praw i swobód wielce służącą. Gdziebyście więc wm., czego nie rozumiemy, lekce to poważyli i prośbą a przestrogą naszą braterską wzgardzieli, nic inszego nie przyszłoby ominari, jedno, że niewywikłaną niewolą na swe i potomstwa swego szyje wciągnąwszy, darmo potem o okazje
wobec, mciwi panowie i bracia, tym zawieramy, że dogodzeniem przypomnionym żądościom i ekspektacyjom naszym uczyni się przez wmci rzecz miełą i przyjemną Panu Bogu wszechmogącemu, z którego łaski ten najdroszy narodu naszego swobody klejnot poszedł ku zatrzymawaniu całości ojczyzny, która nas spłodzieła i wychowała, ku poprawieniu i pomnożeniu nadszczerbionej sławy narodu naszego, ku wybrnieniu tandem z tych mieszanin i ku podźwignieniu podeptanych praw i swobód wielce służącą. Gdziebyście więc wm., czego nie rozumiemy, lekce to poważyli i prośbą a przestrogą naszą braterską wzgardzieli, nic inszego nie przyszłoby ominari, jedno, że niewywikłaną niewolą na swe i potomstwa swego szyje wciągnąwszy, darmo potem o okazyje
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 342
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
pretekstem prawa, toć to prawo, które służy za przyczynę rwania Sejmów, dyspensować się musi, in vim ratihabitionis; inaczej nigdybyśmy się nie doczekali Sejmu. Qvatro: Byłaby to pessimè constituta Respublica, gdyby w ostatnich potrzebach et in malis irremediabilibus, Sejmu doczekać się nie mogąc, nie miała żadnego sposobu wybrnienia. Qvinto; Rzeczpospolita iustas dispensationes legis, zawsze na następujących Sejmach ratyfikować zwykła, jako tak wiele takich ratyfikacyj mamy w Konstytucjach naszych. Igitur lex, in summo necessitatis casu, iustis rationibus dispensari może. SĄŚIAD: Mci Panie admisso hoc principio: in casu necessitatis possunt dispensari leges; żadne prawo nie będzie bezpieczne, każdy
pretextem prawa, toć to prawo, ktore służy za przyczynę rwania Seymow, dyspensować śię muśi, in vim ratihabitionis; inaczey nigdybyśmy śię nie doczekali Seymu. Qvatro: Byłaby to pessimè constituta Respublica, gdyby w ostatnich potrzebach et in malis irremediabilibus, Seymu doczekać śię nie mogąc, nie miała żadnego sposobu wybrnienia. Qvinto; Rzeczpospolita iustas dispensationes legis, zawsze na następuiących Seymach ratyfikować zwykła, iako tak wiele takich ratyfikacyy mamy w Konstytucyach naszych. Igitur lex, in summo necessitatis casu, iustis rationibus dispensari może. SĄŚIAD: Mći Panie admisso hoc principio: in casu necessitatis possunt dispensari leges; żadne prawo nie będźie bezpieczne, każdy
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 41
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
może dispensari in tanta necessitate; Czy go tylko objaśnić i wyrozumieć trzeba, nic się contra literalem rigorem prawa tego nie stanie, choć będą rozdane Buławy na Sejmie czwartym nieporządnym. Konkluzja: że nic się nie stanie contra literalem rigorem prawa 1717. dobrze zrozumianego.
§. VII. SĄŚIAD: Jakożkolwiek bądź, najbezpieczniejszego sposobu wybrnienia jabym nie widział jako ten, którymem sobie, pamiętam, z przeszłego na koniec rezerwował dyskursu. Mów W. Pan co chcesz de periculis Confaederationis; jakieś je W. Pan dosyć już antecedenter wyraził, przecięż jednaby była Konfederacja Sejmom aequivalens, któraby i prawo 1717. in salvo położyła, i Król vigore
może dispensari in tanta necessitate; Czy go tylko obiaśnić y wyrozumieć trzeba, nic śię contra literalem rigorem prawa tego nie stanie, choć będą rozdane Buławy na Seymie czwartym nieporządnym. Konkluzya: że nic śię nie stanie contra literalem rigorem prawa 1717. dobrze zrozumianego.
§. VII. SĄŚIAD: Iakożkolwiek bądź, naybezpiecznieyszego sposobu wybrnienia iabym nie widźiał iako ten, ktorymem sobie, pamiętam, z przeszłego na koniec rezerwował dyskursu. Mow W. Pan co chcesz de periculis Confaederationis; iakieś ie W. Pan dosyć iuż antecedenter wyraźił, przećięż iednaby była Konfederacya Seymom aequivalens, ktoraby y prawo 1717. in salvo położyła, y Krol vigore
Skrót tekstu: KonSRoz
Strona: 81
Tytuł:
Rozmowa pewnego ziemianina ze swoim sąsiadem
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
obracać. Ale tu przymuszana nie była, bo i car tego nie pretendował, żeby było Augusta rewokować, co inszego intentując; lecz to był niewyekskuzowany mankament, że rzeczpospolita ulgnąwszy w scysji przybierała protektorów, dla których interesów musiała ślepo czynić rzeczy, albo extremitates brać przed siebie. Ale jednak naówczas był sposób dość łatwy do wybrnienia z owej protekcji, bo Szwed natenczas na głowę już był z potencji obrany; zaczem nie obawiając go się, mogli byli Polacy jako najprędzej liberis suffragiis króla obierać, carowi za ligę i protekcją podziękować, a gdyby był nie chciał desistere, mogła była rzeczpospolita unitis viribus oponując się przy dostojeństwie nowego króla wybić się z
obracać. Ale tu przymuszana nie była, bo i car tego nie pretendował, żeby było Augusta rewokować, co inszego intentując; lecz to był niewyexkuzowany mankament, że rzeczpospolita ulgnąwszy w scyssyi przybierała protektorów, dla których interesów musiała ślepo czynić rzeczy, albo extremitates brać przed siebie. Ale jednak naówczas był sposób dość łatwy do wybrnienia z owéj protekcyi, bo Szwed natenczas na głowę już był z potencyi obrany; zaczém nie obawiając go się, mogli byli Polacy jako najprędzéj liberis suffragiis króla obierać, carowi za ligę i protekcyą podziękować, a gdyby był nie chciał desistere, mogła była rzeczpospolita unitis viribus oponując się przy dostojeństwie nowego króla wybić się z
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 153
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
, kiedy się bynajmniej tego niespodziewali, nie zażyli z pomiarkowaniem swego mienia. chcieli iść o lepszą z pierwszemi Panami w stawieniu wspaniałych gmachów, chcieli mieć folwar- ki, pojazdy drogie, gromadę niewolnika, wydawać się na zbytki bankietów, przez co się wytrawili tak, że będąc utopieni w długach aż po uszy, dla wybrnienia z nich potrzebowaliby wrócić Syllę z grobu. Pociągnęli także do siebie niektórych ubogich gburów, którzy skupieni z niemi czynią własny cech rozbójników i łupieżców. Pozyskali ich dodając im dobrej nadziei, że się odnowią one z Ojczyzny wyświecania, które ich zbogaciły za czasów Syllli. Ale ich przestrzegam w tym, że jest to
, kiedy się bynaymniey tego niespodziewali, nie zażyli z pomiarkowaniem swego mienia. ćhcieli iść o lepszą z pierwszemi Panami w stawieniu wspaniałych gmachow, chcieli mieć folwar- ki, poiazdy drogie, gromadę niewolnika, wydawać się na zbytki bankietow, przez co sie wytrawili tak, że będąc utopieni w długach aż po uszy, dla wybrnienia z nich potrzebowaliby wrócić Syllę z grobu. Pociągnęli także do siebie niektórych ubogich gburow, którzy skupieni z niemi czynią własny cech rozboynikow i łupieżcow. Pozyskali ich dodaiąc im dobrey nadziei, że się odnowią one z Oyczyzny wyświecania, które ich zbogaciły za czasow Syllli. Ale ich przestrzegam w tym, że iest to
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 49
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763