!” Zapomniawszy, że na noc zdjął z siebie ubranie. Dmucha zdrajca, a jako dwa browarne sypnie, Srogie półrzytki na nas od komina wypnie. Dopieroż skoro ogień suchych się drew imię, Błyśnie zadkiem po izbie, łeb kudłaty w dymie. Zlęknie się żona, a ja, zdjąwszy kańczug z kołka, Wytnę po obu udach co najrzeźwiej gołka. Krzyknie, a skoro ręką, tam gdzie boli, chwyci, Późno postrzegł, że gaci nie było na rzyci. „Nie będziesz teraz, żebym do barwy ci nie dał Z przodu i z tyłu pętlic, złodzieju, powiedał. Wierę, sromota ludzi gołym zadkiem straszyć,
!” Zapomniawszy, że na noc zdjął z siebie ubranie. Dmucha zdrajca, a jako dwa browarne sypnie, Srogie półrzytki na nas od komina wypnie. Dopieroż skoro ogień suchych się drew imie, Błyśnie zadkiem po izbie, łeb kudłaty w dymie. Zlęknie się żona, a ja, zdjąwszy kańczug z kołka, Wytnę po obu udach co najrzeźwiej gołka. Krzyknie, a skoro ręką, tam gdzie boli, chwyci, Późno postrzegł, że gaci nie było na rzyci. „Nie będziesz teraz, żebym do barwy ci nie dał Z przodu i z tyłu pętlic, złodzieju, powiedał. Wierę, sromota ludzi gołym zadkiem straszyć,
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 546
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
z kołków Posłałem do Burmistrza jeżeli nie brał mieczem po szyjej to go pewnie nie minie i Mandat najdalej Tygodnia będzie miał z Całym Miastem jeżeli mi nie będzie wygoda i z końmi tak że i Podwody Az tu idą Burmistrze nie wyszło pół godziny kłaniają się pytam się przy którym Praezydencja skaze jeden Ów sam jest Kiedy go wytnę obuchem padł kazałem go związac i wziąć pod wartę, A toż ty pojedziesz zemną do Warszawy. A wy idźcie starajcie się że by mi była wygoda i na jutro podwody. Bo ja stąd nie wynidę puko tego nie będzie Az tu Moskwa Oj Milenki ze su Prystaw umiee korolewskie i Czarskoje zderzaty i Weliczeństwo. Potym
z kołkow Posłałęm do Burmistrza iezeli nie brał mieczem po szyiey to go pewnie nie minie y Mandat naydaley Tygodnia będzie miał z Całym Miastem iezeli mi nie będzie wygoda y z konmi tak że y Podwody Az tu idą Burmistrze nie wyszło puł godziny kłaniaią się pytam się przy ktorym Praezydencyia skaze ieden Ow sam iest Kiedy go wytnę obuchęm padł kazałęm go związac y wziąc pod wartę, A toz ty poiedziesz zęmną do Warszawy. A wy idzcie staraycie się że by mi była wygoda y na iutro podwody. Bo ia ztąd nie wynidę puko tego nie będzie Az tu Moskwa Oy Milenki ze su Prystaw umiee korolewskie y Czarskoie zderzaty y Weliczenstwo. Potym
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 167v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
koj przed ten ostatni gdzie król był. Zastałem go tam nie było tylko kilka dworskich. Przyszedłem tedy dobrze podpiły i mówię do owego mazepy Czołem Panie asawuła. On tez zaraz jako to była sztuka napuszysta odpowie Czołem Panie kapral z tej racjej ze mię to Niemcy wartowali w Grodnie A ja niewiele myśląc jak go wytnę pięścią w gębę a potym odskoczę się zaraz porwie się on za ręko jeść ja tez tak że skoczyli stój stój król to tu za drzwiami, zaden Dworski przy nim się nie oponował bo go tez nie bardzo nawidzieli ze to był trochę salbierz a do tego kozak niedawno nobilitowany. Moję tez wiedzieli słuszną do Niego urazę
koy przed ten ostatni gdzie krol był. Zastałęm go tam nie było tylko kilka dworskich. Przyszedłęm tedy dobrze podpiły y mowię do owego mazepy Czołęm Panie assawuła. On tez zaraz iako to była sztuka napuszysta odpowie Czołęm Panie kapral z tey racyiey ze mię to Niemcy wartowali w Grodnie A ia niewiele mysląc iak go wytnę pięscią w gębę a potym odskoczę się zaraz porwie się on za ręko ieść ia tez tak że skoczyli stoy stoy krol to tu za drzwiami, zaden Dworski przy nim się nie opponował bo go tez nie bardzo nawidzieli ze to był trochę salbierz a do tego kozak niedawno nobilitowany. Moię tez wiedzieli słuszną do Niego urazę
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 174v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mnie. Jakos tam wyrostka odemnie odsaczyli urwał mię jeden z tyłu ale przecię nie bardzo i zaraz nastronę odskoczył w tym zaraz razie Pan powalił się w pokrzywach skoczyli zaraz przed niego Czeladź z szablami że mu się nic nie dostało i wstał. Sunie na mnie prosto tnie z mocy wytrzymałem a potym odłożywszy wytnę go przez puls, nic to. Dalej posobie Mój tez Czeladnik jego Pachołka w łeb cian. padł. JoMSC znowu natrze z owym razem znowu go przez palce upuścił szablę w nogi. Mój wyrostek po nim powalił się znowu w owych chwastach Cian go kilka razy azem zawołał stój. Ostatek tez w droszkę a ja do
mnie. Iakos tam wyrostka odemnie odsaczyli urwał mię ieden z tyłu ale przecię nie bardzo y zaraz nastronę odskoczył w tym zaraz razie Pan powalił się w pokrzywach skoczyli zaraz przed niego Czeladz z szablami że mu się nic nie dostało y wstał. Sunie na mnie prosto tnie z mocy wytrzymałęm a potym odłozywszy wytnę go przez puls, nic to. Daley posobie Moy tez Czeladnik iego Pachołka w łeb ciąn. padł. IoMSC znowu natrze z owym razem znowu go przez palce upuscił szablę w nogi. Moy wyrostek po nim powalił się znowu w owych chwastach Ciąn go kilka razy azem zawołał stoy. Ostatek tez w droszkę a ia do
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 181
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
będę chodził ustawicznie w szczerości serca mego/ w domu moim. 3. Nie położę przed oczy moje złej rzeczy: każdą sprawę występników mam w nienawiści: a nie chwyci się mnie. 4. Serce przewrotne odstąpi odemnie/ a o złe nie będę dbał. 5. Tego/ który potajemnie obmawia bliźniego swego/ wytnę: oczu wyniosłych/ i serca nadętego nie będę mógł cierpieć. 6. Oczy moje obrócone będą na prawdomowne w ziemi/ aby siadali ze mną: kto chodzi drogą uprzyjmą/ ten mi służyć będzie. 7. Nie będzie mieszkał w domu moim zdrajca: ten który mówi kłamstwo nie ostoi się przed oczyma mymi. 8
będę chodźił ustáwicżnie w szcżerośći sercá mego/ w domu mojim. 3. Nie położę przed ocży moje złej rzecży: káżdą spráwę występnikow mam w nienawiśći: á nie chwyći śię mnie. 4. Serce przewrotne odstąpi odemnie/ á o złe nie będę dbał. 5. Tego/ ktory potájemnie obmawia bliźniego swego/ wytnę: ocżu wyniosłych/ y sercá nadętego nie będę mogł ćierpieć. 6. Ocży moje obrocone będą ná prawdomowne w źiemi/ áby śiadáli ze mną: kto chodźi drogą vprzyjmą/ ten mi służyć będźie. 7. Nie będźie mieszkał w domu mojim zdrajcá: ten ktory mowi kłamstwo nie ostoji śię przed ocżymá mymi. 8
Skrót tekstu: BG_Ps
Strona: 601.
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Psalmów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632