Alcyny rozkosznego dworu.
XXXVII.
Na perskich, złotem tkanych kobiercach siedziały I w miłem chłodzie różnych uciech zażywały; Stół miały zastawiony cukrami słodkiemi I winy w kryształowem naczyniu różnemi; Na brzegu uwiązana łódź mała czekała I z morskiemi wodami przy ziemi igrała, Ażby wiatry, co były wszystkie ucichnęły, Znowu płócienne łona wolno wyciągnęły.
XXXVIII.
Te skoro obaczyły, że konia wodzami Nie wściągał i mijał ich suchemi piaskami Rugier, nie chcąc się bawić, wszytek uznojony Na twarzy i na suchych wargach upragniony, Mówiły mu, aby w zad wodzami powracał I tak chciwie do drogi serca nie obracał, Aby odpocznąć w cieniu i ciału swojemu Słusznych posiłków
Alcyny rozkosznego dworu.
XXXVII.
Na perskich, złotem tkanych kobiercach siedziały I w miłem chłodzie różnych uciech zażywały; Stół miały zastawiony cukrami słodkiemi I winy w kryształowem naczyniu różnemi; Na brzegu uwiązana łódź mała czekała I z morskiemi wodami przy ziemi igrała, Ażby wiatry, co były wszystkie ucichnęły, Znowu płócienne łona wolno wyciągnęły.
XXXVIII.
Te skoro obaczyły, że konia wodzami Nie wściągał i mijał ich suchemi piaskami Rugier, nie chcąc się bawić, wszytek uznojony Na twarzy i na suchych wargach upragniony, Mówiły mu, aby w zad wodzami powracał I tak chciwie do drogi serca nie obracał, Aby odpocznąć w cieniu i ciału swojemu Słusznych posiłków
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 205
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
. Rzekły. Jednej tylko tu niemasz głupiej/ którą w kuchni mamy. Rzekł: Każcie i tej przyść abym ją widział. Co usłyszawszy jęły jej wołać/ ale ona czując z Ducha bożego co miało być/ niechciała przyść: a one jej mówiły/ święty Piterius chce cię widzieć. Gdy ją tedy wyciągnęły i przedeń stawiły/ a on ujrzawszy szmatą głowę jej nakrytą/ upadł rpzed nogami jej mówiąc: Błogosław mi. A ona: ty mnie Panie racz błogosławić. Wszytkie tedy siostry zdumiały się i mówiły. Ojcze święty nie czyń sobie krzywdy/ głupia jest jako ją widzisz. Tedy święty wszytkim rzekł? Ye raczej jesteście
. Rzekły. Iedney tylko tu niemasz głupiey/ ktorą w kuchni mamy. Rzekł: Każćie y tey przyśdź ábym ią widźiał. Co vsłyszawszy ięły iey wołáć/ ále oná czuiąc z Duchá bożego co miáło bydź/ niechćiáłá przyśdź: á one iey mowiły/ święty Piterius chce ćię widźieć. Gdy ią tedy wyćiągnęły y przedeń stáwiły/ á on vyrzawszy szmátą głowę iey nákrytą/ vpadł rpzed nogámi iey mowiąc: Błogosław mi. A oná: ty mnie Pánie rácz błogosłáwić. Wszytkie tedy siostry zdumiáły sie y mowiły. Oycze święty nie czyń sobie krzywdy/ głupia iest iáko ią widźisz. Tedy święty wszytkim rzekł? Ye ráczey iesteśćie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 143
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
niedostała.
Stały drugie Namioty i tydzień i dwie Niedzieli bo tego i przebrać nie mozono. Nasi tez Polacy co tego byli nabrali to znowu jak kazano iść do Węgier powyrzucali zwozów albo lada gdzie naprzeprawie gdy konie uwięzły wbłocie do podesłał pod konie ów Namiot który był wart Tysiąca i drugiego żeby prędzej wóz wyciągnęły. Powiedali nasi jakie to tam Turcy mieli wygody wtych swoich namiotach co to i wanny i Łaznie zewszystkim jako wmiastach, aparamentów i zaraz przy nich studnie śliczne Cębrowane Mydła perfumowane po Lisztwach stosami Lezące. Wodki pachciące w Baniach Aptyczki znowu osobne zróżnemi Balsamami Wodkami i innemi należytościami, srebrne naczynia do Wody nalewki i
niedostała.
Stały drugie Namioty y tydzien y dwie Niedzieli bo tego y przebrać nie mozono. Nasi tez Polacy co tego byli nabrali to znowu iak kazano iść do Węgier powyrzucali zwozow albo lada gdzie naprzeprawie gdy konie uwięzły wbłocie do podesłał pod konie ow Namiot ktory był wart Tysiąca y drugiego zeby prędzey woz wyciągnęły. Powiedali nasi iakie to tam Turcy mieli wygody wtych swoich namiotach co to y wanny y Łaznie zewszystkim iako wmiastach, apparamentow y zaraz przy nich studnie sliczne Cębrowane Mydła perfumowane po Lisztwach stosami Lezące. Wodki pachciące w Baniach Aptyczki znowu osobne zroznemi Balsamami Wodkami y innemi nalezytosciami, srebrne naczynia do Wody nalewki y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 260v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
i groszy. LXXVI. NA POST POLSKI
Co gotują? Węgorze, śledzie, szczuki w soli, wyzinę, łosoś, karpie brzuchom na post gwoli. Ci nie myślą potężnie z ciałem wstąpić w szranki, ale kuflem dwuuchem szlamować chcą dzbanki, bo jako to nie mogło nigdy być bez wody, niż je z niej wyciągnęły konopne niewody, tak po śmierci solone brzydzą się nią zasię, ale piwo i wino każą nosić na się. LXXVII. DO SWYCH WIERSZÓW
Aboć te wiersze wiążę co dalej, to gorzej, bom z nich jeszcze nie dostał i biednych piskorzy; aboć je kto sczarował; czy-li to bez jazów stawiam
i groszy. LXXVI. NA POST POLSKI
Co gotują? Węgorze, śledzie, szczuki w soli, wyzinę, łosoś, karpie brzuchom na post gwoli. Ci nie myślą potężnie z ciałem wstąpić w szranki, ale kuflem dwuuchem szlamować chcą dzbanki, bo jako to nie mogło nigdy być bez wody, niż je z niej wyciągnęły konopne niewody, tak po śmierci solone brzydzą się nią zasię, ale piwo i wino każą nosić na się. LXXVII. DO SWYCH WIERSZÓW
Aboć te wiersze wiążę co dalej, to gorzéj, bom z nich jeszcze nie dostał i biednych piskorzy; aboć je kto sczarował; czy-li to bez jazów stawiam
Skrót tekstu: MiasKZbiór
Strona: 346
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Kacper Miaskowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
epitafia, fraszki i epigramaty
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Alina Nowicka-Jeżowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1995
rękę nowemu Królowi
Sceptrum/ i Ramię z sprawiedliwością. Po tym od wszytkiego zgromadzenia Królem był późdrawiany/ co się wszytko za godzin dwie odprawiło.
Wyszedwszy tedy Król stamtąd ze wszytką asystencją/ jachał na koniu do zamku/ za którym lud ustawnie wołał/ Viua il Re.
Po obiedzie zaś wszytkie Roty miejskiej straży na przedmieścią wyciągnęły/ i zaraz wszytkie kramy zroskazania Panów Rad otworzyli.
Tegoż dnia w Radzie aby koniecznie Edyct pokoju od wszytkich był zachowany/ w tejże formie jako i zmarły Król zachowywać przykazał/ postanowili. W niedziele przyszłą skoro przyjechał Konte dy Soissons/ który dla jakichsi niezgód odjeźdżyał ode dworu/ rozpuszczone były Roty straży miejskiej/
rękę nowemu Krolowi
Sceptrum/ y Rámię z spráwiedliwośćią. Po tym od wszytkiego zgromádzenia Krolem był poźdrawiány/ co się wszytko zá godźin dwie odpráwiło.
Wyszedwszy tedy Krol stámtąd ze wszytką ássistentią/ iáchał ná koniu do zamku/ zá ktorym lud vstáwnie wołał/ Viua il Re.
Po obiedźie záś wszytkie Roty mieyskiey straży ná przedmieśćią wyćiągnęły/ y záraz wszytkie kramy zroskazánia Pánow Rad otworzyli.
Tegoż dniá w Rádźie áby koniecżnie Edict pokoiu od wszytkich był záchowány/ w teyże formie iáko y zmárły Krol záchowywać przykazał/ postánowili. W niedźiele przyszłą skoro przyiechał Conte di Soissons/ ktory dla iákichśi niezgod odieźdżiał ode dworu/ rospuszcżone były Roty stráży mieyskiey/
Skrót tekstu: JudCerem
Strona: B4
Tytuł:
Ceremonie i porządek w koronowaniu Marii de Medici
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Bazyli Judycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
o śmierci Piotra, rzekł tylko: „Jam mu lekcje rozłożył na 10 lat, a on chciał je w jednym roku do skutku przywieść i tym się zgubił.”
To krótko o cesarzach moskiewskich współczesnych memu pisaniu namieniwszy, wracam się do ojczystych dziejów. Wojska moskiewskie, blisko lat pięciu bawiące w krajach polskich, wyciągnęły z nich zupełnie za rozkazem Katarzyny, nie dla przyjaźni Polakom, ale dla potłumienia partii niektórych, które się po śmierci Piotra przeciw Katarzynie pokazały, a które ona dzielnością swoją pokonała i zgnębiła, wiele familii sobie przeciwnych, obyczajem krajowym, z żonami i dziećmi pomordowawszy. Kraj tedy polski nie miał w sobie żadnego Moskala przez
o śmierci Piotra, rzekł tylko: „Jam mu lekcje rozłożył na 10 lat, a on chciał je w jednym roku do skutku przywieść i tym się zgubił.”
To krótko o cesarzach moskiewskich współczesnych memu pisaniu namieniwszy, wracam się do ojczystych dziejów. Wojska moskiewskie, blisko lat pięciu bawiące w krajach polskich, wyciągnęły z nich zupełnie za rozkazem Katarzyny, nie dla przyjaźni Polakom, ale dla potłumienia partii niektórych, które się po śmierci Piotra przeciw Katarzynie pokazały, a które ona dzielnością swoją pokonała i zgnębiła, wiele familii sobie przeciwnych, obyczajem krajowym, z żonami i dziećmi pomordowawszy. Kraj tedy polski nie miał w sobie żadnego Moskala przez
Skrót tekstu: KitPam
Strona: 100
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jędrzej Kitowicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
Tekst uwspółcześniony:
tak