/ dał haniebnie zamordować; a do tego powodem mu było Opilstwo/ czego potym wytrzeźwiawszy nie pomału żałował. Szósta Cora Pijaństwa jest Loquacitas: Wielomowność. Gdzie pijaństwo górę bierze/ tam nie bywa nic zatajono. VI.
Kiedy się kto chce dowiedzieć/ co ten albo ów w sercu myśli: nigdy tego z niego lepiej wyczerpnąć nie może/ jako gdy sobie dobrze podleje nosa; co wiedzieli niektórzy Uczoni Poganie. Plutarchus p. 2. moral. de garrul. p. 304. Virgil. in Eleg. de Vino et Vener. Horat. lib. 1. Epistol. Persae cujusd. Apopht. cit. M. Lungw. l
/ dał hániebnie zámordowáć; á do tego powodem mu było Opilstwo/ cżego potym wytrzeźwiawszy nie pomału żáłował. Szosta Corá Pijáństwá jest Loquacitas: Wielomowność. Gdźie pijáństwo gorę bierze/ tám nie bywa nic zátájono. VI.
Kiedy śię kto chce dowiedźieć/ co ten álbo ow w sercu myśli: nigdy tego z niego lepiey wyczerpnąć nie może/ jáko gdy sobie dobrze podleje nosá; co wiedźieli niektorzy Uczoni Pogánie. Plutarchus p. 2. moral. de garrul. p. 304. Virgil. in Eleg. de Vino et Vener. Horat. lib. 1. Epistol. Persae cujusd. Apopht. cit. M. Lungw. l
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 8.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. Przypatrujcie się kto ma oczy tym cudownym widokom/ nieważcie sobie tego lekce. Gdy tedy sam Pan nie słowy ale rzeczą z katedry swojej wysokiej każe: słuszna abyśmy mając przed oczyma kazanie jego pilne/ potrzebne/ służące postanowieniu rzeczy naszych i całości/ dawszy pokoj inszym materiom któreby się z Ewanegliej świętej wyczerpnąć mogly/ zabawili się przy tłumaczeniu tych znaków: stosując je przesię ile będzie mogło być do Ewanegliej. A z wielu wezmę nacelniejszy: Gwiazdę ogoniastą albo Kometę/ któregośmy widzieli Grudnia przeszłego. Będziemy sobie uważać co to za Pismo Boże/ w czym nas napomina co sobie po nim obiecować mamy przypatrując się mianowicie naturze i
. Przypátruyćie się kto ma oczy tym cudownym widokom/ nieważćie sobie teg^o^ lekce. Gdy tedy sam Pan nie słowy ále rzeczą z káthedry swoiéy wysokiéy każe: słuszna ábysmy máiąc przed oczymá kazánie iego pilne/ potrzebne/ służące postánowieniu rzeczy nászych y cáłośći/ dawszy pokoy inszym máteryom ktoreby sie z Ewánegliéy świętéy wyczérpnąć mogly/ zábáwili sie przy tłumáczeniu tych znákow: stosuiąc ie przesię ile będźie mogło bydź do Ewánegliéy. A z wielu wezmę nacelnieyszy: Gwiazdę ogoniástą albo Kometę/ którégosmy widźieli Grudniá przeszłégo. Będźiemy sobie vwáżáć co to zá Pismo Bożé/ w czym nas nápomina co sobie po nim obiecowáć mamy przypátruiąc się miánowićie náturze y
Skrót tekstu: NajmProg
Strona: Bv
Tytuł:
Prognostyk duchowny na kometę
Autor:
Jakub Najmanowicz
Drukarnia:
Maciej Jędrzejowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
astrologia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
Tegoż Błogosław. męża czytaj/ w krotceć ale prawdziwie mówiącego. Abowiem ty Pietrze nawróciwszy się, dobrym pokuty przykładem będziesz wszystkim, aby żaden z wiernych, patrząc na cię nie rozpaczał. I indzie: Piotra od inszych uczniów dla tego odłącza. iż się Piotr jeden sam zaprzał Z tych tedy Ewanielskich słów cóż wysokiego wyczerpnąć będziesz mógł synu? Czymbyś Piotra ś. Apostoła nad insze co apostoły wystawił? Zaiste nic/ ale barzo przeciwnego coś najdziesz/ to jest słowa te/ które nie inszego co w Błogosł. Pietrze notują/ tylko on jego nieszczęsny zaprzenia upadek/ w który aby wpadł/ dla wysoko myślnej jego chłuby/ Pan dopuścił.
Tegoż Błogosłáw. mężá cżytay/ w krotceć ále prawdźiwie mowiącego. Abowiem ty Pietrze náwroćiwszy się, dobrym pokuty przykłádem będźiesz wszystkim, áby żaden z wiernych, pátrząc ná ćię nie rospacżał. Y indźie: Piotrá od inszych vcżniow dla tego odłącża. iż się Piotr ieden sam záprzał Z tych tedy Ewánielskich słow coż wysokiego wycżerpnąć będźiesz mogł synu? Cżymbyś Piotrá ś. Apostołá nád insze co ápostoły wystáwił? Záiste nic/ ále bárzo przećiwnego coś naydźiesz/ to iest słowa te/ ktore nie inszego co w Błogosł. Pietrze notuią/ tylko on iego nieszcżęsny záprzenia vpadek/ w ktory áby wpadł/ dla wysoko myslney iego chłuby/ Pan dopuśćił.
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 56
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
których Kraj Finnia: albo Finlandia, olim pod Szwedem, teraz pod Moskwą; vide o tym Kraju w Części II. moich Aten. Series różnych w Świecie Narodów G. G. G.
GALLÓW, GERMANÓW, GREKÓW, GOTOW,iuż w Części drugiej Aten opisałem; ale jak w morzu, jest co wyczerpnąć z Historyj, o tych Narodach; więc i tu nie będę Harpokratem, jeszcze mówiąc o nich.
GREKÓW, tu krociusieńko wspominam, już o nich dosyć po pisawszy w Części II. Aten, to tylko przydając, iż o nich jest przysłowie umądrych Grecary, to jest, jeść, pić, gdyż się i tym
ktorych Kray Finnia: albo Finlandia, olim pod Szwedem, teraz pod Moskwą; vide o tym Kraiu w Części II. moich Aten. Series rożnych w Swiecie Narodow G. G. G.
GALLOW, GERMANOW, GREKOW, GOTHOW,iuż w Części drugiey Aten opisáłem; ale iak w morzu, iest co wyczerpnąć z Historyi, o tych Narodach; więc y tu nie będę Harpokratem, ieszcze mowiąc o nich.
GREKOW, tu kròciusieńko wspominám, iuż o nich dosyć po pisawszy w Części II. Aten, to tylko przydaiąc, iż o nich iest przysłowie umądrych Graecari, to iest, ieść, pić, gdyż się y tym
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 138
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
szkodę Rzpltej wczas na swe kopyto przerabiają i w onę się wgrążają.
Tym czasem zaś, czym to z tej hordy znaczniejszy w mieściech robią, to drudzy podlejszy trzeciej sztuki pilnują, a jedni kazaniem, drudzy spowiedziami wymyślnemi pospólstwa animusze sobie sposabiają, a najwięcej niewiastkom, które snadniej podyść i z nich, co trzeba, wyczerpnąć, się akomodują i tak od najwyższych do najniższych pod tę ligę zagarniają. Ale i tu sztuka jezuicka jeszcze jest niepoślednia, że oni o owe proste jałmużny, jakimi się inszy klerycy kontentować zwykli, nie dbają i owszem niegodne je być sobie sądzą, a miedzy tym, kiedyby testamentem z tych, których dusza odbiega
szkodę Rzpltej wczas na swe kopyto przerabiają i w onę się wgrążają.
Tym czasem zaś, czym to z tej hordy znaczniejszy w mieściech robią, to drudzy podlejszy trzeciej sztuki pilnują, a jedni kazaniem, drudzy spowiedziami wymyślnemi pospólstwa animusze sobie sposabiają, a najwięcej niewiastkom, które snadniej podyść i z nich, co trzeba, wyczerpnąć, się akkomodują i tak od najwyższych do najniższych pod tę ligę zagarniają. Ale i tu sztuka jezuicka jeszcze jest niepoślednia, że oni o owe proste jałmużny, jakimi się inszy klerycy kontentować zwykli, nie dbają i owszem niegodne je być sobie sądzą, a miedzy tym, kiedyby testamentem z tych, których dusza odbiega
Skrót tekstu: VotKatCz_II
Strona: 455
Tytuł:
Votum katolika jednego o Jezuitach
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
Grobu/ nazwanego Bechaj Efendy, co im dało okazją i o Muftego duszy/ nie tylko o psiej mówić. Korzennik pytał swego gościa/ jeśli rozumie aby dusza tego Muftego co go do Dołu niesiono/ była przeznaczona zostawać w Trunnie aż do zmartwychwstania ciała. Na co gdy Robowski z myślił że nie umie odpowiedzieć/ chcąc wyczerpnąć zdanie Korzennika/ i wywieść go dalej w pole/ począł on prawić/ i poprostu powiedział/ że dusze ludzkie po śmierci w chodzą w ciała bestii/ które najwięcej mają podobieństwa z humoru i kompleksji do ludzi z których wychodzą: naprzykład dusza obżartego człowieka wchodzi/ w świnie/ wszetecznego w kozła/ wspaniałego w konia
Grobu/ názwáne^o^ Bechay Effendy, co im dáło okázyą y o Muftego duszy/ nie tylko o pśiey mowić. Korzennik pytał swe^o^ gośćiá/ ieśli rozumie áby duszá tego Muftego co go do Dołu nieśiono/ byłá przeznáczona zostáwáć w Trunnie áż do zmartwychwstánia ćiáłá. Ná co gdy Robowski z myślił że nie vmie odpowiedźieć/ chcąc wyczerpnąć zdánie Korzenniká/ y wywieść go dáley w pole/ począł on práwić/ y poprostu powiedźiał/ że dusze ludzkie po śmierći w chodzą w ćiáłá bestyi/ ktore naywięcey máią podobieństwá z humoru y komplexyey do ludźi z ktorych wychodzą: náprzykład duszá obżárte^o^ człowieká wchodźi/ w świnie/ wszeteczneg^o^ w kozłá/ wspániáłe^o^ w koniá
Skrót tekstu: RicKłokMon
Strona: 166
Tytuł:
Monarchia turecka
Autor:
Paul Ricot
Tłumacz:
Hieronim Kłokocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
. Na pamięć jej to przydzie: »Moj strzeżnik azali Da mi się też jak użyć z życzliwą usługą? Reflektuje się tedy nie puszczając w długą, Skąd ma zacząć. Więc czasem namilejsza Pani W rozmowach z swoim sługą Kawalera gani, A czasem go wynosi prawie pod obłoki Rożnemi go podchodząc kunszty i przeskoki, Chcąc wyczerpnąć, co w nim wre, co się w nim zamyka, Jeśli z nią w kontr nie pojdzie i do miłośnika Nie wzdrygnie się poselstwa. Co z śmiechem i żartem Traktuje, jeżeliby w tem nie był upartem.
Ale szpak, zrozumiawszy dokąd zmierza, panią W rumel trafia, kontrować wie gdzie i gdzie za
. Na pamięć jej to przydzie: »Moj strzeżnik azali Da mi się też jak użyć z życzliwą usługą? Reflektuje sie tedy nie puszczając w długą, Skąd ma zacząć. Więc czasem namilejsza Pani W rozmowach z swoim sługą Kawalera gani, A czasem go wynosi prawie pod obłoki Rożnemi go podchodząc kunszty i przeskoki, Chcąc wyczerpnąć, co w nim wre, co sie w nim zamyka, Jeśli z nią w kontr nie pojdzie i do miłośnika Nie wzdrygnie sie poselstwa. Co z śmiechem i żartem Traktuje, jeżeliby w tem nie był upartem.
Ale szpak, zrozumiawszy dokąd zmierza, panią W rumel trafia, kontrować wie gdzie i gdzie za
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 20
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
obrócił, co ślubem i przysięgą potwierdził, i krwią własną podpisał. Raz jezioro obaczywszy pomyślił sobie, Boże mój, czy jest tak wiele łaski twojej w duszy mojej, jak wiele kropel w tej wodzie, i zaraz w sercu usłyszał. Nie tylko tak wiele łask, jak wiele wody w tym się jeziorze znajduje, wyczerpnąć możesz, ale tak wiele, jak wielkie jest to miejsce, które ziemia, powietrze, i nieba wszystkie zastępują, a to jednym aktem BOGA nad wszystkie stworzenia ważącym sobie więcej, otrzymać możesz; i wnet się na taki akt zdobył: chciał i drugi raz takiż akt ponowić, ale nie mógł; aby poznał
obrocił, co ślubem y przysięgą potwierdził, y krwią własną podpisał. Raz iezioro obaczywszy pomyślił sobie, Boże moy, czy iest tak wiele łáski twoiey w duszy moiey, iak wiele kropel w tey wodzie, y zaraz w sercu usłyszał. Nie tylko tak wiele łask, iak wiele wody w tym się ieziorze znayduie, wyczerpnąć możesz, ale tak wiele, iak wielkie iest to mieysce, ktore ziemia, powietrze, y nieba wszystkie zastępuią, á to iednym aktem BOGA nad wszystkie stworzenia ważącym sobie więcey, otrzymáć możesz; y wnet się na taki akt zdobył: chciał y drugi raz takiż akt ponowić, ale nie mogł; aby poznał
Skrót tekstu: NiesKor_II
Strona: 91
Tytuł:
Korona polska, t. II
Autor:
Kasper Niesiecki
Drukarnia:
Collegium lwowskiego Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
herbarze
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1738
Data wydania (nie wcześniej niż):
1738
Data wydania (nie później niż):
1738
ten koń którego w uchowaniu przed oczyma pożądając miała. Prawdać jest że czasem imaginatio facit casum, ale nie w tym/ bo nie zaczyna wzrokiem/ ale od nasienia które w naturę jej wchodzi a tam płodzi. Acz chociaby i takiej sierści źrzebię porodziła/ jużliby też i dobroć z onego konia i dzielność swym wzrokiem wyczerpnąć miała? O co za głupi rozmysł ludzki! Ale toć to w nich sprawuje/ żeby bez żadnej prace i kosztu z miedzi złoto uczynić chcieli. Pozwalam w prawdzie na to/ że może się sierścią udać z widzenia/ i odmiennością od rodziców/ bo to nie nowina widzieć/ iż z gniadego konia i świerzopy
ten koń ktorego w vchowániu przed oczymá pożądáiąc miáłá. Prawdáć iest że czásem imaginatio facit casum, ále nie w tym/ bo nie záczyna wzrokiem/ ále od naśienia ktore w náturę iey wchodźi á tám płodźi. Acz choćiaby y tákiey śierśći źrzebię porodźiłá/ iużliby też y dobroć z onego koniá y dźielność swym wzrokiem wyczerpnąć miáłá? O co zá głupi rozmysł ludzki! Ale toć to w nich spráwuie/ żeby bez żadney prace y kosztu z miedźi złoto vczynić chćieli. Pozwalam w prawdźie ná to/ że może się śierśćią vdáć z widzenia/ y odmiennośćią od rodźicow/ bo to nie nowiná widźieć/ iż z gniádego koniá y świerzopy
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: D
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
przypowieściami mówił, a bez przypowieści nic nie mówił. Locutus est IESVS in parabolis ad turbas, sine parabolis non loquebatur eis. Zachęcając nas do uważenia tajemnic w słowach swoich zakrytych. Notate verba, signate mysteria. na Święto Klary Z.
7. Z którychże tedy słów Ewangeliej dzisiejszej, takie tych Panien mądrych imiona wyczerpnąć możemy? Ato naprzód ta czysta, tak wielu czystego potomstwa Matka, którym świat wszystek zagęściła: o quam pulchra est casta generatio cum claritate: ta Hetmanka tak wielu szyków Panien świętych, mądra i waleczna, castorum acies ordinata: ta Przedniczka takich kompanek swoich, w doskonałości niedościgła, Klara Święta; ma zapisane imię
przypowieśćiámi mowił, á bez przypowieśći nic nie mowił. Locutus est IESVS in parabolis ad turbas, sine parabolis non loquebatur eis. Záchęcáiąc nas do uważenia táięmnic w słowách swoich zákrytych. Notate verba, signate mysteria. ná Swięto Klary S.
7. Z ktorychże tedy słow Ewángeliey dźiśieyszey, tákie tych Páńien mądrych imioná wyczerpnąć możemy? Ato naprzod tá czystá, ták wielu czystego potomstwá Mátká, ktorym świát wszystek zágęśćiła: o quam pulchra est casta generatio cum claritate: tá Hetmánká ták wielu szykow Páńien świętych, mądra y waleczna, castorum acies ordinata: tá Przedniczká tákich kompanek swoich, w doskonáłośći niedośćigła, Klará Swięta; ma zápisáne imię
Skrót tekstu: PiskorKaz
Strona: 783
Tytuł:
Kazania na Dni Pańskie
Autor:
Sebastian Jan Piskorski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1706
Data wydania (nie wcześniej niż):
1706
Data wydania (nie później niż):
1706