fando accepiob linguae intem perantiam, in grauissimas incidisse calamitates, nam powiadającego: nuż z Grecji drugiego. Neminem paenituit tacuisse, loquutos esse per multos, cóż za munsztuk na tę sztukę świerzbiącego mięsa włożymy: gdyż on jako miecz na obie stronie sieczyły/ jednego Rycerzem i wiekuistej sławy godnym/ tenże drugiego zbójcą przeklętym/ wydziercą okrutnym/ z człowieka zwierzem srogim/ w jaskiniach kochającym się/ uczynić może. Cóż nań włożyć/ aby zacność swą ozdobił/ i zawsze w klubie swej dzierżał/ od złego hamował/ i przypadać na razy takie/ gdzieby jego ozdoba wszytka zetrzeć się musiała/ nie dopuszczał: Veritatem tam fundujmy/ tak zacną
fando accepiob linguae intem perantiam, in grauissimas incidisse calamitates, nam powiádáiącego: nuż z Greciey drugiego. Neminem paenituit tacuisse, loquutos esse per multos, coż zá munsztuk ná tę sztukę świerzbiącego mięsá włożymy: gdyż on iáko miecz ná obie stronie śieczyły/ iednego Rycerzem y wiekuistey sławy godnym/ tenże drugiego zboycą przeklętym/ wydziercą okrutnym/ z człowieká zwierzem srogim/ w iáskiniách kocháiącym się/ vczynić może. Coż nań włożyć/ áby zacność swą ozdobił/ y záwsze w klubie swey dzierżał/ od złego hamował/ y przypádáć ná rázy tákie/ gdzieby iego ozdobá wszytká zetrzeć się muśiáłá/ nie dopusczał: Veritatem tám funduymy/ ták zacną
Skrót tekstu: KunWOb
Strona: D2
Tytuł:
Obraz szlachcica polskiego
Autor:
Wacław Kunicki
Drukarnia:
Drukarnia dziedziców Jakuba Sibeneychera
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1615
Data wydania (nie wcześniej niż):
1615
Data wydania (nie później niż):
1615
wam, którzy cudzego pragniecie, bliźniego szarpiąc, jak tylko możecie, miasto swej prace, cudzej używacie, dobrze się macie. Śmielszy nad insze, biada wam, grzesznicy, mandatów Boskich i praw gwałtownicy, żołnierze – mówię – którzyście złośliwi, cudzego chciwi, coście Ojczyzny nie tak obrońcami, jako ubogich ludzi wydziercami, z którymi tylko prawie wojujecie, owych szarpiecie: owo miasteczka przez was spustoszone, wioski nasiadłe wniwecz obrócone, ledwo nie z skóry ludzie obłupieni, przez was zniszczeni; których uciski do Boga wołają, płacz, narzekania niebo przebijają, zaczym też wasze płacz, zębów zgrzytanie będzie karanie: Apoc. 13, u.
wam, którzy cudzego pragniecie, bliźniego szarpiąc, jak tylko możecie, miasto swej prace, cudzej używacie, dobrze się macie. Śmielszy nad insze, biada wam, grzesznicy, mandatów Boskich i praw gwałtownicy, żołnierze – mówię – którzyście złośliwi, cudzego chciwi, coście Ojczyzny nie tak obrońcami, jako ubogich ludzi wydziercami, z którymi tylko prawie wojujecie, owych szarpiecie: owo miasteczka przez was spustoszone, wioski nasiadłe wniwecz obrócone, ledwo nie z skóry ludzie obłupieni, przez was zniszczeni; których uciski do Boga wołają, płacz, narzekania niebo przebijają, zaczym też wasze płacz, zębów zgrzytanie będzie karanie: Apoc. 13, v.
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 82
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
w twarz jego. Acosta Bellonus, w swej Azjatyckiej Peregrynacyj pisze, że miał w kompanii swojej słonia, który do gospody w drodze wyboczywszy, będąc głodny, obrok zjadł w żłobie, osła odpędziwszy; ale jak mu też dano obrok, swoją trąbą tyleż oddzielił osłowi, ile jego zjadł jęczmienia, sądząc się nie sprawiedliwym wydziercą. Cardanus libr. 10 subtil, pisze, że czasu jednego słoń miał u swych uszu dwa dzwonki, i niemi na przemiany, trąbą swą według dobrej brząkał harmonii, a drugie przy tej jego tancowały muzyce. Busbequius w swej podruży Carogrodzkiej świadczy, iż patrzył na słonia tańczącego, i gdy nań piłką rzucano,
w twarz iego. Acosta Bellonus, w swey Azyatyckiey Peregrynacyi pisze, że miał w kompanii swoiey słonia, ktory do gospody w drodze wyboczywszy, będąc głodny, obrok ziadł w żłobie, osła odpędziwszy; ale iak mu też dano obrok, swoią trąbą tyleż oddzielił osłowi, ile iego ziadł ięczmienia, sądząc się nie sprawiedliwym wydziercą. Cardanus libr. 10 subtil, pisze, że czasu iednego słoń miał u swych uszu dwa dzwonki, y niemi na przemiany, trąbą swą według dobrey brząkał harmonii, á drugie przy tey iego tancowáły muzyce. Busbequius w swey podruży Carogrodzkiey swiadczy, iż patrzył na słonia tańczącego, y gdy nań piłką rzucano,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 286
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
w tych dziecinnych rozkoszach/ jako brat nasz młodszy/ chybabym to uczynił dla przyjaciela jakiego wielkiego/ których złaski Bożej wiele mam/ z wielkich Panów. Sumn: Niewiesz iż ktobykolwiek chciał być przyjacielem tego świata, stawa się nieprzyjacielem Bożym. On/ Nie jestem jako drudzy pijanice/ obżerce/ łakomi/ wydziercy. Sumn: Toś już rodzony Faryzeusza onego. Nadto uważ co Jakub Z. mówi: Ktobykolwiek zachował wszytek zakon, a w jednym by upadł stał się winien wszystkiego. Bo który rzekł nie cudzołoż, rzekło: też nie zabijaj. On przecie swoje prawi: ani mi się też podoba bogatym być nazbyt: bo
w tych dźiećinnych roskoszach/ iako brát nasz młodszy/ chybabym to vczynił dla przyiácielá iákiego wielkiego/ ktorych złáski Bożey wiele mam/ z wielkich Pánow. Sumn: Niewiesz iż ktobykolwiek chćiał być przyiaćielem tego świátá, sstawa się nieprzyiáćielem Bożym. On/ Nie iestem iako drudzy piiánice/ obżerce/ łákomi/ wydźiercy. Sumn: Toś iuż rodzony Pharizeusza onego. Nadto vwáż co Iakub S. mowi: Ktobykolwiek zachował wszytek zakon, á w iednym by vpadł sstał sie winien wszystkiego. Bo ktory rzekł nie cudzołoż, rzekło: też nie zábiiay. On przećie swoie práwi: áni mi się też podobá bogátym bydź názbyt: bo
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 20
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Psal. 9. Psal. 111.
On zaś i[...] ko i przedtym/ jakoby nie do niego to należało/ wyprawuje rzecz swoją: Aleć mnie cieszy że i sposobów mam do tego wiele. chociaż mi świetcy i duchowni do tego przeszkadzają z świeckich N. N. A co nażałośniejsza ciż są tacy/ wydziercy/ złośnicy/ pyszni. Sumnienie:[...] Nie sądźcie a nie będziecie sądzeni, nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Abowiem w czym drugiego sądzisz, samego siebie potępiasz. Miłośnik dymów: Wszakże się zemszczę krzywdy mojej Sumn: Nie mów, jako mi uczynił, tak mu uczynie. Miłośnik dym: A nie przepuszczę i
Psal. 9. Psal. 111.
On zás i[...] ko y przedtym/ iákoby nie do niego to należáło/ wypráwuie rzecz swoią: Aleć mie ćieszy że y sposobow mám do tego wiele. choćiasz mi świetcy y duchowni do tego przeszkádzaią z świeckich N. N. A co nażałośnieyszá ćiż są tácy/ wydźiercy/ złośnicy/ pyszni. Sumnienie:[...] Nie sądźćie á nie będźiećie sądzeni, nie potępiayćie, á nie będźiećie potępieni. Abowiem w czym drugiego sądźisz, samego śiebie potępiasz. Miłośnik dymow: Wszákże się zemszczę krzywdy moiey Sumn: Nie mow, iáko mi vczynił, ták mu vczynie. Miłośnik dym: A nie przepuszczę y
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 22
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
jest nic skrytego. KLAMCOM.
3. KŁamco/ krzywoprzysiężco/ nie kłamaj/ skrytości/ Bóg serdecznie przenika/ skarze obłudności. POCHLEBCOM.
4. POchlebco/ drugich słowy obłudnie lechcący/ Ni sumnieniu/ ni Bogu nie wygadzający. Dwiema panom chcesz służyć: ale nie wygodzisz Bogu i ludziom oraz/ a sobie zaszkodzisz. WYDZIERCOM CUDZEGO.
5. CZas się kajać/ czas dobra wydzierco cudzego/ Póki cię straszny dekret nie zajdzie sędziego Który za twe wydzierstwa/ niesprawiedliwości/ Każe duszę twą ściąfnąć do wiecznej ciemności. STARSZYM I GOSPODARZOM ZLiM.
6. MOnarcho/ potentacie/ starszy gospodarzu/ Urzędniku/ Starosto/ sędzio i włodarzu: Patrzcie jako
iest nic skrytego. KLAMCOM.
3. KŁamco/ krzywoprzyśiężco/ nie kłamay/ skrytośći/ Bog serdecznie przenika/ skárze obłudnośći. POCHLEBCOM.
4. POchlebco/ drugich słowy obłudnie lechcący/ Ni sumnieniu/ ni Bogu nie wygadzáiący. Dwiemá pánom chcesz służyć: ále nie wygodźisz Bogu y ludźiom oraz/ á sobie zászkodźisz. WYDZIERCOM CVDZEGO.
5. CZás śię káiáć/ czás dobrá wydźierco cudzego/ Poki cię strászny dekret nie zaydźie sędźiego Ktory zá twe wydzierstwá/ niespráwiedliwośći/ Każe duszę twą śćiąfnąć do wieczney ćiemnośći. STARSZYM Y GOSPODARZOM ZLYM.
6. MOnárcho/ potentaćie/ stárszy gospodarzu/ Vrzędniku/ Stárosto/ sędźio y włodarzu: Pátrzćie iáko
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 219
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
/ nie kłamaj/ skrytości/ Bóg serdecznie przenika/ skarze obłudności. POCHLEBCOM.
4. POchlebco/ drugich słowy obłudnie lechcący/ Ni sumnieniu/ ni Bogu nie wygadzający. Dwiema panom chcesz służyć: ale nie wygodzisz Bogu i ludziom oraz/ a sobie zaszkodzisz. WYDZIERCOM CUDZEGO.
5. CZas się kajać/ czas dobra wydzierco cudzego/ Póki cię straszny dekret nie zajdzie sędziego Który za twe wydzierstwa/ niesprawiedliwości/ Każe duszę twą ściąfnąć do wiecznej ciemności. STARSZYM I GOSPODARZOM ZLiM.
6. MOnarcho/ potentacie/ starszy gospodarzu/ Urzędniku/ Starosto/ sędzio i włodarzu: Patrzcie jako rządzicie Boskiemi synami/ Byście nie wydziwiali przed jego oczami
/ nie kłamay/ skrytośći/ Bog serdecznie przenika/ skárze obłudnośći. POCHLEBCOM.
4. POchlebco/ drugich słowy obłudnie lechcący/ Ni sumnieniu/ ni Bogu nie wygadzáiący. Dwiemá pánom chcesz służyć: ále nie wygodźisz Bogu y ludźiom oraz/ á sobie zászkodźisz. WYDZIERCOM CVDZEGO.
5. CZás śię káiáć/ czás dobrá wydźierco cudzego/ Poki cię strászny dekret nie zaydźie sędźiego Ktory zá twe wydzierstwá/ niespráwiedliwośći/ Każe duszę twą śćiąfnąć do wieczney ćiemnośći. STARSZYM Y GOSPODARZOM ZLYM.
6. MOnárcho/ potentaćie/ stárszy gospodarzu/ Vrzędniku/ Stárosto/ sędźio y włodarzu: Pátrzćie iáko rządźićie Boskiemi synami/ Byśćie nie wydźiwiáli przed iego oczámi
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 219
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ć za to widzący Bóg piekłem nagrodzi/ Daj to żeć na świecie bynamniej nie szkodzi. ARęDARZOM.
38. PRecz miły Arendarzu cudze dobra psujesz? A jak żołnierz majętność bliźniego plondrujesz Oczy Boskie na twą złość/ z bólem poglądają/ A z twojej niezbożności powstania czekają O przeklęte wydzierstwo! przeklęta chciwości! Szarpać będą wydzierców czarci bez litości. KOSTYROM
39. COć się dzieje Kostyro/ czemuś tak szalony? Ze duszę twą przedajesz za pieniądz mierzony Na twój okup wszytek skarb Bóstwo odważyło/ By cię hojnie wiecznego szczęścia nabawiło: Czemu mękę Jezusa tak tanie szacujesz? Widzi to Bóg nędzniku: czart zaś rad jest temu/ Biada/
ć zá to widzący Bog piekłem nágrodźi/ Day to żeć ná świećie bynamniey nie szkodźi. ARęDARZOM.
38. PRecz miły Arendarzu cudze dobra psuiesz? A iák żołnierz máiętność bliźniego plondruiesz Oczy Boskie ná twą złość/ z bolem poglądáią/ A z twoiey niezbożnośći powstánia czekáią O przeklęte wydźierstwo! przeklęta chćiwośći! Szárpáć będą wydźiercow czárći bez litośći. KOSTYROM
39. COć śię dźieie Kostyro/ czemuś ták szalony? Ze duszę twą przedáiesz zá pieniądz mierzony Ná twoy okup wszytek skarb Bostwo odważyło/ By ćię hoynie wiecznego szczęśćia nábawiło: Czemu mękę Iezusá ták tánie szácuiesz? Widźi to Bog nędzniku: czart záś rad iest temu/ Biádá/
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 227
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
łzy swoje z miłośnemi łzami Pana. I zdało się to cudem wymowy: ależ ta wierność przypadała tam na miękkie serca: tu przechodzi ludzkiego języka siły. I pewnie Królewskiej Jego odezwy zażyła Opatrzność na odmianę serca niezbożności samej, i na zachowanie nam Pana. Lecz jaką miarę zadumienia znajdziemy na niesłychaną wspaniałość Królewskiej Dobroci? Wydziercy swojego życia, niegodne jego ubeśpiecza[...] Pańskim swoim. Choćby podziwienia naszego, szkaradność niezwyczajna zbrodni z jednej; a nadludzka prawie dobroczynność z drugiej strony nie dzieliła; jeszczebyśmy równego nieznajdowali tej Stanisława Augusta cnocie albo pierwszej albo jedynej. ZA ZACHOWANIE KRÓLA Ecclesi: 48. KAZ: DZIĘKCZY: PANU BOGU ZA ZACHOWANIE KRÓLA
łzy swoie z miłośnemi łzami Pana. I zdało się to cudem wymowy: ależ ta wierność przypadała tam na miękkie serca: tu przechodzi ludzkiego ięzyka siły. I pewnie Królewskiey Jego odezwy zażyła Opatrzność na odmianę serca niezbożności samey, i na zachowanie nam Pana. Lecz iaką miarę zadumienia znaydziemy na niesłychaną wspaniałość Królewskiey Dobroci? Wydziercy swoiego życia, niegodne iego ubeśpiecza[...] Pańskim swoim. Choćby podziwienia naszego, szkaradność niezwyczayna zbrodni z iedney; a nadludzka prawie dobroczynność z drugiey strony nie dzieliła; ieszczebyśmy równego nieznaydowali tey Stanisława Augusta cnocie albo pierwszey albo iedyney. ZA ZACHOWANIE KRÓLA Ecclesi: 48. KAZ: DZIĘKCZY: PANU BOGU ZA ZACHOWANIE KRÓLA
Skrót tekstu: PiramKaz
Strona: 16
Tytuł:
Kazanie na wotywie dziękczynienia Panu Bogu za zachowanie Króla Jegomości z przypadku niesłychanego
Autor:
Grzegorz Piramowicz
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
zginieniu swemu zabiegać chcą, to ty krzyczysz, wołasz, że to ołtarzom chleb odejmują, że się na Boga rzucają, chwałę jego zatrudniają, kapłanom złorzeczą! Acz prawda, dla złych, niepobożnych i cnotliwym się kapłanom Bożym dostawa; ale nie pana Wojewodzina wina ani rokoszowa, ale samych was, łakomcy, pochlebcy, wydziercy chleba uboższych kapłanów pobożnych i niszczyciele stanów szlacheckich. W czem z piórem się dalej nie rozwodząc, okazujęć potwarzy twe, że nie pan Wojewoda zawołał na rokosz, ale Pan Bóg zakołatał w sercach ludzkich, mając prostotę cnotliwą narodu polskiego zawsze nad insze narody na pieczy swej Boskiej, aby nie prywaty pana Wojewodzine dochodzili, ale
zginieniu swemu zabiegać chcą, to ty krzyczysz, wołasz, że to ołtarzom chleb odejmują, że się na Boga rzucają, chwałę jego zatrudniają, kapłanom złorzeczą! Acz prawda, dla złych, niepobożnych i cnotliwym się kapłanom Bożym dostawa; ale nie pana Wojewodzina wina ani rokoszowa, ale samych was, łakomcy, pochlebcy, wydziercy chleba uboższych kapłanów pobożnych i niszczyciele stanów szlacheckich. W czem z piórem się dalej nie rozwodząc, okazujęć potwarzy twe, że nie pan Wojewoda zawołał na rokosz, ale Pan Bóg zakołatał w sercach ludzkich, mając prostotę cnotliwą narodu polskiego zawsze nad insze narody na pieczy swej Boskiej, aby nie prywaty pana Wojewodzine dochodzili, ale
Skrót tekstu: PismoPotwarzCz_II
Strona: 49
Tytuł:
Na pismo potwarzające ludzie cnotliwe pod tytułem »Otóż tobie rokosz«, wydane na ohydę rycerstwa na rokoszu będącego, prawdziwa i krótka odpowiedź.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918