ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowano mizernego Krupy. Ale wiesz to sam Pan Bóg, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u diabła w d... Złemu juryście.
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy
Potępiałem niewinnych a krzywych ratował A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicją Czekam tu na strasznego dnia egzekucją. Koniowi.
Tu ciężkimi pracami strudzony i laty U złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Lecz by się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za
ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowano mizernego Krupy. Ale wiesz to sam Pan Bog, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u djabła w d... Złemu juryście.
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy
Potępiałem niewinnych a krzywych ratował A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od ktorej już na wieczną wzdany banicyą Czekam tu na strasznego dnia egzekucyą. Koniowi.
Tu ciężkimi pracami strudzony i laty U złej przeprawy leży koń kasztanowaty A był to czasow swoich koń nieprzepłacony, Lecz by się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy swoje, za
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 480
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
n. 10.
Ty Panie (Szlachcicu) jeśliś pobożny/ i Boga się po wszystkie dni żywota twego boisz/ nie strachaj się śmierci/ która wszystkim ludziom/ Cesarzom/ Królom/ Książetom/ Grafom/ Panom/ Szlachcicom/ Mieszczanom/ Chłopkom/ Zebrakom/ etc. jest pospolita: żaden się jej nie wyfigluje/ według onych słów Dawida. Z. Któryż jest człowiek/ coby żyjąc śmierci zakusić nie miał? Nie zapatruje się śmierć/ mówi jeden Teolog/ w Kazaniu pogrzebowym/ na te dostojności/ mruczy bezpiecznie miedzy Pany/ i one Iura Dominationis swemi konstytucjami konfunduje. Moriendum est, mówi: Trzeba umrzeć/ nie
n. 10.
Ty Pánie (Szláchćicu) ieśliś pobożny/ y Bogá śię po wszystkie dni żywotá twego boisz/ nie stráchay śię śmierći/ ktora wszystkim ludźiom/ Cesárzom/ Krolom/ Xiążetom/ Gráfom/ Pánom/ Szláchćicom/ Miesczánom/ Chłopkom/ Zebrakom/ etc. iest pospolita: żaden śię iey nie wyfigluie/ wedlug onych słow Dáwidá. S. Ktoryż iest człowiek/ coby żyiąc śmierći zákuśić nie miał? Nie zápátruie śię śmierć/ mowi ieden Teolog/ w Kazániu pogrzebowym/ ná te dostoyności/ mruczy bespiecznie miedzy Pány/ y one Iura Dominationis swemi konstitucyámi konfunduie. Moriendum est, mowi: Trzebá umrzec/ nie
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Pii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
się to za obroną Boską; a też bez wątpienia Szlachcic on Bogu ślubował/ że już więcej Czartów wspominać i do siebie zapraszać nie chciał: Osobliwie to mu pomogło/ że do Kościoła szedł: Gdyby bowiem doma był został/ a piekielni Goście byliby go zastali: Pewnieby się im z pazurów ich nie był wyfiglował.
A nie tylkoć tak miedzy zacnymi/ jako i prostymi ludźmi w miastach/ w miasteczkaci i po wsiach wiele takowych/ co Diabła do siebie wołaja/ i jemu się przez haniebne klątwy oddawają; ale też jedni drugich zapamiętać przeklinają/ złorzeczą i bluźnią mówiąc; Soclejdy/ Socfundy (Boże rany) Sakramenty/ Socszendy
śię to zá obroną Boską; á też bez wątpienia Szláchćic on Bogu ślubował/ że iuż więcey Czártow wspomináć y do śiebie zapraszáć nie chćiał: Osobliwie to mu pomogło/ że do Kośćiołá szedł: Gdyby bowiem domá był został/ á piekielni Gośćie byliby go zástáli: Pewnieby śię im z pázurow ich nie był wyfiglował.
A nie tylkoć ták miedzy zacnymi/ iáko y prostymi ludźmi w miástách/ w miásteczkáci y po wśiách wiele tákowych/ co Dyiabłá do śiebie wołáia/ y iemu śię przez hániebne klątwy oddawáią; ále też iedni drugich zápámiętać przeklináią/ złorzeczą y bluźnią mowiąc; Socleydy/ Socfundy (Boże rány) Sákrámenty/ Socszendy
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Bbiiiv
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
ni pierścienia! W takim razie swego się człowiek boi cienia. Jakby ją warem oblał; serce bez przestanku Tchnie obciążone strachem. Myśli o kochanku: »Bogdaj cię było nie znać! bo kochania pewnie Śmierć przyboleje wkrotce!« — Zatym rzewnie Płakałaby, ale łez zatrzymuje gwałtem, Chce myślić, jakim by się wyfiglować kształtem. I na to nie masz czasu, już się myśl zmieszała.
Aż oto wchodzi we drzwi ow chłopczyna mała Z zleconą legacją. Na co bez odwłoki Wziąwszy respons — pospieszne wzad obraca kroki Sprawiwszy doskonale to, co należało. Aż ta: »Postoj, chłopiątko! zabawisz się mało!« — Rzekszy
ni pierścienia! W takim razie swego się człowiek boi cienia. Jakby ją warem oblał; serce bez przestanku Tchnie obciążone strachem. Myśli o kochanku: »Bogdaj cie było nie znać! bo kochania pewnie Śmierć przyboleje wkrotce!« — Zatym rzewnie Płakałaby, ale łez zatrzymuje gwałtem, Chce myślić, jakiem by sie wyfiglować kształtem. I na to nie masz czasu, już sie myśl zmieszała.
Aż oto wchodzi we drzwi ow chłopczyna mała Z zleconą legacyą. Na co bez odwłoki Wziąwszy respons — pospieszne wzad obraca kroki Sprawiwszy doskonale to, co należało. Aż ta: »Postoj, chłopiątko! zabawisz sie mało!« — Rzekszy
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 84
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
KRUPIE
Skazitelnego ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowane ubogiego Krupy. Ale bardzo się boję, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u diabła w ... ZŁEMU JURYŚCIE
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy Potępiałem niewinnych, a krzywych ratował, A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicyją, Czekam tu na strasznego dnia egzekucyją. KONIOWI
Tu, ciężkimi pracami strudzony i laty, U złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Leczby się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy
KRUPIE
Skazitelnego ciała stłuczone skorupy W tym grobie pochowane ubogiego Krupy. Ale bardzo się boję, jeśli temuż Krupie Nie przyjdzie i po śmierci być u diabła w ... ZŁEMU JURYŚCIE
Chytrymi konceptami wichrowatej głowy I zdradnego języka wykrętnymi słowy Potępiałem niewinnych, a krzywych ratował, A tom się teraz śmierci sam nie wyfiglował, Od której już na wieczną wzdany banicyją, Czekam tu na strasznego dnia egzekucyją. KONIOWI
Tu, ciężkimi pracami strudzony i laty, U złej przeprawy leży koń kasztanowaty. A był to czasów swoich koń nieprzepłacony, Leczby się zrobić musiał, choćby był stalony. Teraz już same gnaty, mięso psi włożyli W brzuchy
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 94
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975