z Książąt Saskich 14. v. 15. Lipca. Śniło mu się, jakoby w Ratysbonie w Kościele Z. Emeramma przy grobie Z. Wolfganga modlił się, a tu mu na ścianie Z. Wolfgangus każe czytać te słowa: Post sex. Porwawszy się ze snu, szóstej godziny, szóstego dnia, szóstego miesiąca wyglądał śmierci albo jakiego nieszczęścia dla siebię; aliści za lat 6. został Cesarzem. Żył około Roku 1274. leży w Bamberdzie mieście Niemieckim w Kościele SS. Apostołów Piotra i Pawła z małżonką swoją Z. Kunegundą, którzy oboje żyli w panieństwie. Henricus z Niemieckiego pokolenie zacne znaczy.
HUGONA Z. Opata 1. Maja
z Xiążąt Saskich 14. v. 15. Lipca. Sniło mu się, iakoby w Ratysbonie w Kościele S. Emeramma przy grobie S. Wolffganga modlił się, á tu mu na ścianie S. Wolffgangus każe cżytać te słowa: Post sex. Porwawszy się ze snu, szostey godziny, szostego dnia, szostego miesiąca wyglądał smierci albo iakiego nieszczęścia dla siebię; aliści za lat 6. został Cesarzem. Zył około Roku 1274. leży w Bamberdzie mieście Niemieckim w Kościele SS. Apostołow Piotra y Pawła z małżonką swoią S. Kunegundą, ktorzy oboie żyli w panieństwie. Henricus z Niemieckiego pokolenie zacne znacży.
HUGONA S. Opata 1. Maia
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 146
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Miasta pod Cholulą Miastem drugim był Bałwan Kupiecki Quecalcoalt, to jest wąż bogato ubrany, w Kościele na wysokim stojący Oltarzu, w złoto, srebro, klejnoty, lite materie i pióra piękne strojny; twarz mający ptaka drapieżnego z dziubem czerwonym, na głowie, z kitą, czyli czubem, resztą ciała do człeka podobny: wyglądał mu z pyska zębów szereg wielki i język wystawiony, na głowie czapka papierowa różnemi kolorami upstrzona, kończasta, jak piramida, albo Turbant Perski. Czcili ten Bałwan łakomi, i chciwi bogactw.
A nie tylko Amerykani wenerowali Bożków płci męskiej, ale też i białogłowskięj. Najpryncypalniejsza była Tozi, to jest Babka quondam Króla Meksykańskiego
Miasta pod Cholulą Miastem drugim był Bałwan Kupiecki Quetzalcoalt, to iest wąż bogato ubrany, w Kościele na wysokim stoiący Oltárzu, w złoto, srebro, kleynoty, lite materye y pióra piękne stroyny; twarz maiący ptaka drapieżnego z dziubem czerwonym, na głowie, z kitą, czyli czubem, resztą ciała do człeka podobny: wyglądał mu z pyska zębow szereg wielki y ięzyk wystawiony, na głowie cżapká papierowa różnemi kolorami upstrzona, kończasta, iak pyramida, albo Turbant Perski. Czcili ten Bałwan łakomi, y chciwi bogactw.
A nie tylko Amerykani wenerowali Bożkow płci męskiey, ale też y białogłowskięy. Naypryncypalnieysza była Tozi, to iest Babka quondam Króla Mexikańskiego
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 579
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
kiedy kościół czytał Ewangelią o Faryzeuszu i jawnogrzeszniku, współ się w kościele różnie modlących, pułkownik z niektórymi rotmistrzami w Durlachuśmy się mdlejącym weselili, i po obiedzie po zacnym ogrodzie książęcym przechadzali (ach Boże jako wdzięczni), a on sam j. m. kędyś z łasa na mrowie ciurów po jego księstwie perciających żałośnie wyglądał. W ten dzień niedzielny gdy się zeszli dwaj pułkownicy, pomieniony Spinello i Strojnowski, trudno się zdało poznać, jakoby Ewangelia ś. potocznym wykładem sprawy wojskowe opiewała; bo się nie godziło posądzać, któryby z nich ,był Faryzeuszem, a który jawnogrzesznikiem; wszakże się to w kilka dni znacznie pokazało, gdy po
kiedy kościół czytał Ewangielią o Faryzeuszu i jawnogrzeszniku, współ się w kościele różnie modlących, pułkownik z niektórymi rotmistrzami w Durlachuśmy się mdlejącym weselili, i po obiedzie po zacnym ogrodzie książęcym przechadzali (ach Boże jako wdzięczni), a on sam j. m. kędyś z łasa na mrowie ciurów po jego księstwie perciających żałośnie wyglądał. W ten dzień niedzielny gdy się zeszli dwaj pułkownicy, pomieniony Spinello i Strojnowski, trudno się zdało poznać, jakoby Ewangielia ś. potocznym wykładem sprawy wojskowe opiewała; bo się nie godziło posądzać, któryby z nich ,był Faryzeuszem, a który jawnogrzesznikiem; wszakże się to w kilka dni znacznie pokazało, gdy po
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 91
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, Więc zbierał z pola Marsa żniwa chwały żyzne. Nie uważaj, od kogo zginiesz, lecz dla kogo, W tej imprezie zbogacisz dom twój nieubogo. Bo tak by z nikim szczerze nie przyszło wojować, Byś sobie chciał równego w boju upatrować: Gdzież będzież między Niemcy komesów, baronów, Gdzie wśród Moskwy wyglądał bojarskich szwadronów, Na oko ci nie przyjdzie i tatarski murza, Gdy się w czambuł wysypie z Krymu, z Budziak burza. Gdzież mógł być chłopstwa motłoch najplugawszy kiedy, Jako pod Beresteczkiem kozackie czeredy, Uważałaż to szlachta powszechnym ruszeniem Pod Jana Kazimierza stanąwszy imieniem? Z Wiśniowieckim, Potockim kasztelanem wcale Rzuciły się orszaki na
, Więc zbierał z pola Marsa żniwa chwały żyzne. Nie uważaj, od kogo zginiesz, lecz dla kogo, W tej imprezie zbogacisz dom twój nieubogo. Bo tak by z nikim szczerze nie przyszło wojować, Byś sobie chciał równego w boju upatrować: Gdzież będzież między Niemcy komesów, baronów, Gdzie wśród Moskwy wyglądał bojarskich szwadronów, Na oko ci nie przyjdzie i tatarski murza, Gdy się w czambuł wysypie z Krymu, z Budziak burza. Gdzież mógł być chłopstwa motłoch najplugawszy kiedy, Jako pod Beresteczkiem kozackie czeredy, Uważałaż to szlachta powszechnym ruszeniem Pod Jana Kazimierza stanąwszy imieniem? Z Wiśniowieckim, Potockim kasztelanem wcale Rzuciły się orszaki na
Skrót tekstu: ZarzLudzRzecz
Strona: 176
Tytuł:
Zarzuty niektóre od jakichś małego serca ludzi...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1734
Data wydania (nie wcześniej niż):
1734
Data wydania (nie później niż):
1734
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego.
Dziękuję WMci za posłanie konstytucyj; długom ich też wyglądał, bo bez nich z sejmu odjechawszy, nie miałem pokoju przed sąsiady, którzy się o tym, coby się na sejmie sprawiło, pytali. Radbym przytym według prośby WMci zaraz dostatecznie oznajmił swoje o tem wydrukowaniu ich zdanie; ale nie tylko z rozsądkiem i z pamięcią rekoligować się, ale ani przejźreć wszystkiego
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego.
Dziękuję WMci za posłanie konstytucyj; długom ich też wyglądał, bo bez nich z sejmu odjechawszy, nie miałem pokoju przed sąsiady, którzy się o tym, coby się na sejmie sprawiło, pytali. Radbym przytym według prośby WMci zaraz dostatecznie oznajmił swoje o tem wydrukowaniu ich zdanie; ale nie tylko z rozsądkiem i z pamięcią rekoligować się, ale ani przejźreć wszystkiego
Skrót tekstu: CenzKonstCz_III
Strona: 307
Tytuł:
Cenzura konstytucyj sejmowych przez posła jednego
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
I pytali się mężowie onego miejsca o żenie jego: a on powiedział/ siostra co moja: bo się bał mówić / żona to moja/ by go snadź nie zabili mężowie miejsca tego/ dla Rebeki/ iż była piękna na weirzeniu. 8.
I stało się/ gdy tam mieszkał przez nie mało dni/ że wyglądał Abimelech Król Filistyński oknem/ i uirzał że Izaak żartował z Rebeką żoną swą. 9. Tedy przyzwał Abimelech do siebie Izaaka i rzekł/ prawdzieć to żona twoja/ czemużeś powiadał/ siostra to moja? I odpowiedział mu Izaak: Izem u siebie mówił/ bym snadź nie umarł dla niej. 10. I
Y pytáli śię mężowie onego miejscá o żenie jego: á on powiedźiał/ śiostrá co mojá: bo śię bał mowić / żoná to mojá/ by go snadź nie zábili mężowie miejscá tego/ dla Rebeki/ yż byłá piękna ná weirzeniu. 8.
Y stáło śię/ gdy tám mieszkał przez nie máło dni/ że wyglądał Abimelech Krol Filistyński oknem/ y uirzał że Izáák żártował z Rebeką żoną swą. 9. Tedy przyzwał Abimelech do śiebie Izááká y rzekł/ prawdźieć to żoná twojá/ czemużeś powiádał/ śiostrá to mojá? Y odpowiedźiał mu Izáák: Izem u śiebie mowił/ bym snadź nie umárł dla niey. 10. Y
Skrót tekstu: BG_Rdz
Strona: 25
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Rodzaju
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. Alboż się tedy wcaleś w nim pokochała? Pewnie, że dobrej był urody, inaczej kozacka dziewczynka nie byłaby mu tak barzo sprzyjała. Ma wielkie czarne oczy, jak ty, i też---. Wtym Andrzy blisko drzwi stojąc poboczny otworszył pokoj, zawoławszy według swego zwyczaju barzo dowcipnie: takli snadź wyglądał, jak ten JEgo Mość? J w tym oka mgnieniu Stelej przed nami stanął. Zadrzał Hrabia, że ledwie wstać mógł z krzesła, a nas przypatrujących się ich ściskaniu radość ograzała. Stelej wykrzyknął na ostatku, już, jużeśmy za wszystkie nasze utrapienia uszczęśliwieni, i wydarł się Hrabi, a jam ku niemu
. Alboż śię tedy wcaleś w nim pokochała? Pewnie, że dobrey był urody, inaczey kozacka dziewczynka nie byłaby mu tak barzo sprzyiała. Ma wielkie czarne oczy, iak ty, i też---. Wtym Andrzy blisko drzwi stoiąc poboczny otworszył pokoy, zawoławszy według swego zwyczaiu barzo dowćipnie: takli snadź wyglądał, iak ten JEgo Mość? J w tym oka mgnieniu Steley przed nami stanął. Zadrzał Hrabia, że ledwie wstać mogł z krzesła, a nas przypatruiących śię ich śćiskaniu radość ograzała. Steley wykrzyknął na ostatku, iuż, iużeśmy za wszystkie nasze utrapienia uszczęśliwieni, i wydarł śię Hrabi, a iam ku niemu
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 142
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
m na nią, i napiłam się, a łzy w wino spadały. Żadne wino w życiu moim tak mi, jak to nie smakowało. Zamilkliśmy wszyscy z ukontentowania, aż nakoniec Andrzy nasze uciszenie przerwał. Proszę Mościa Pani, pytał się z uśmiechaniem, jakże tedy w ten czas Jego Mość Pan Hrabia wyglądał, gdy stał przed WMPanią niewolnikiem? Czy z Pańska patrzył, albo nie? miałli minę smutną? Mina jego, odpowiedziała, stosowała się do tego sposobu, którymem z nim mówiła. Gdym go barzo po przyjacielsku żałowała, miasto wdzięczności, pokornie na mnie spojrzał, i gdym się w momencie nie dość
m na nię, i napiłam śię, a łzy w wino zpadały. Zadne wino w żyćiu moim tak mi, iak to nie smakowało. Zamilkliśmy wszyscy z ukontentowania, aż nakoniec Andrzy nasze uciszenie przerwał. Proszę Mośćia Pani, pytał śię z uśmiechaniem, iakże tedy w ten czas Jego Mość Pan Hrabia wyglądał, gdy stał przed WMPanią niewolnikiem? Czy z Pańska patrzył, albo nie? miałli minę smutną? Mina iego, odpowiedziała, stosowała śię do tego sposobu, ktorymem z nim mowiła. Gdym go barzo po przyiaćielsku żałowała, miasto wdzięczności, pokornie na mnie spoyrzał, i gdym śię w momenćie nie dość
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 148
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Smoleńsk jedni/ drudzy pod murami Śli/ trzeci Dniepru samego brodami. Zaś Pan Mocarski obronił piechoty/ Która Krawymi znoiła się poty.
B[...] i posiłków drudzy zabraniali w Obozie drudzy k obronie zostali/ Pułkiem Kozacy Zaporowscy swojem/ Zwykłym co zarwać bieżą chcący bojem.
A kiedy Wieszczek zarania cudnego/ Z ziemnej łożnice pokoja ciemnego Wyglądał na świat/ zaraz się porwały Trzy Regimenty piechoty: bieżały
Ochotnie przeciw Nieprzyjacielowi. Pana Weihera Chełmińskiego owi Wojewodzica/ ci Podkomorzego/ Wojewodzica oni/ Smoleńskiego.
Gdy już na Ostróg męsnie nastąmpili/ A zwierzgających kobył wypalili: Sama to Moskwa w okopie zeznała/ Ze Weiherowa lepij ich macała.
Jakoż tak śmiele do nich
Smolensk iedni/ drudzy pod murámi Sli/ trzeći Dniepru samego brodámi. Záś Pan Mocarski obronił piechoty/ Ktora Krawymi znoiła się poty.
B[...] y posiłkow drudzy zábrániáli w Obozie drudzy k obronie zostáli/ Pułkiem Kozacy Zaporowscy swoiem/ Zwykłym co zárwać bieżą chcący boięm.
A kiedy Wieszcżek záránia cudnego/ Z źięmney łożnice pokoia ćiemnego Wyglądał ná swiat/ záraz śię porwáły Trzy Regimenty piechoty: bieżáły
Ochotnie przećiw Nieprzyjáćielowi. Páná Weihera Chełminskiego owi Woiewodzica/ ći Podkomorzego/ Woiewodzica oni/ Smolenskiego.
Gdy iuż ná Ostrog męznie nástąmpili/ A zwierzgáiących kobył wypálili: Sámá to Moskwa w okopie zeznáła/ Ze Weiherowa lepiy ich mácáła.
Iákosz ták śmiele do nich
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: D3
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
9 Aprilis 1678. WMci na Mściom Pana uprzejmi bracia i powolni słudzy Michał X Czartoryski ww Kzmca Sapieha W: Połocki Hieronim komar Sędzia Ziem: Orszam: Serhie: J: K Mę i Rzpos. 9no P S od Tegoż do Tegoż
Dnia wczorajszego przybył tu Imię Pa Wda Połocki którego kilka dni acidissime tu wyglądałem dziś tedy po Obiedzie in dei nomine w dalszą puszczamy się ku Smoleńsku drogę żebyśmy o Strzedzie stanąć mogli w Smoleńsku, i tam już Z Z. odprawować będziemy oddał mi List wmmę Pana Imię Pa Wda Połocki oraz i Suplement Instrukciej naszej wczym wszystkim tak się sprawować in interiory traktu naszej negotiaciej będziemy jakbyśmy
9 Aprilis 1678. WMci na Mściom Pana uprzeymi bracia y powolni słudzy Michał X Czartoryski ww Kzmca Sapieha W: Połocki Hieronim komar Sędzia Ziem: Orszam: Serhie: J: K Mę y Rzpos. 9no P S od Tegoz do Tegoz
Dnia wczorayszego przybył tu Jmę Pa Wda Połocki ktorego kilka dni acidissime tu wyglądałem dzis tedy po Obiedzie in dei nomine w dalszą pusczamy się ku Smolensku drogę zebysmy o Strzedzie stanąc mogli w Smolensku, y tam iuz S S. odprawować będziemy oddał mi List wmmę Pana Jmę Pa Wda Połocki oraz y Suplement Jnstrukciey naszey wczym wszystkim tak się sprawowac in interiori tractu naszey negotiaciey będziemy iakbyśmy
Skrót tekstu: CzartListy
Strona: 144
Tytuł:
Kopie listów do [...] Krzysztofa Paca
Autor:
Michał Czartoryski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678