rozum, żeby się nim przy pomocy jego świętej rządził; cum jove manum move, et humani à te nil alienum puta.
Kiedy sobie wystawuję obraz obrad naszich, niemogę go le- piej, komparować, jako do kapeli wyśmienitej, z przednich muzykantów zebranej, w której przy instrumentach niestrojnych, każdy inszą notę i pieśń wygrawając, miasto wdzięcznej harmonij, głuszą przykro słuchających.
Niechby kto nieprzyzwyczajony wszedł na miejsce obrad naszich; czi mógłby sobie pomyślić, że tam agitur de forte królestwa; nie widząc ani powagi, którą mieć powinno tak zacne zgromadzenie, ani uwagi, na rozsądne i poziteczne zdania, ani konsyderacyj na niebezpiecźne przypadki, które
rozum, źeby się nim przy pomocy iego swiętey rządźił; cum jove manum move, et humani à te nil alienum puta.
Kiedy sobie wystawuię obraz obrad nasźych, niemogę go le- piey, komparować, iako do kapeli wyśmienitey, z przednich muzykantow zebraney, w ktorey przy instrumentach niestroynych, kaźdy inszą notę y pieśń wygrawaiąc, miasto wdzięczney harmonij, głuszą przykro słuchaiących.
Niechby kto nieprzyzwyczaiony wszedł na mieysce obrad nasźych; cźy mogłby sobie pomyślić, źe tam agitur de forte krolestwa; nie widząc ańi powagi, ktorą mieć powinno tak zacne zgromadzenie, ańi uwagi, na rozsądne y poźyteczne zdańia, ańi konsyderacyi na ńiebespiecźne przypadki, ktore
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 67
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
kontynuować proposueram Bo nauczywszy się zwycięzac ciężki by to był Termin być zwycięzonym. Nauczywszy się z Młodości zawsze gonic. Przykroc by to na starość było Uciekać. A za straceniem dobrego wodza za odmianą Regimentarza, zwykła się jucz i szczęśliwość mienić. Jako już mamy probę onego Niezwycięzonego Regimentu który tak okrutne wytrzymując ognie, Tak wielkie wygrawając okazje teraz na Domowej Wojnie jako banka na wodzie zginął. Siła nas będzie takich i podobno rzadko kto się z jego Pallestry obierze, kto by Niewolał Bellonie abdykowac do Cerery się Aplikowac. etc.
Miłasz to jest Wojna pod dobrym Wodzem by najcięższe ponosić prace i przykrości nie straszne rzeczy są ochotnemu sercu przez ognie i
kontynuować proposueram Bo nauczywszy się zwycięzac cięszki by to był Termin bydz zwycięzonym. Nauczywszy się z Młodosci zawsze gonic. Przykroc by to na starość było Uciekac. A za straceniem dobrego wodza za odmianą Regimentarza, zwykła się iucz y szczęsliwość mięnić. Iako iuz mąmy probę onego Niezwycięzonego Regimentu ktory tak okrutne wytrzymuiąc ognie, Tak wielkie wygrawaiąc okazyie teraz na Domowey Woynie iako banka na wodzie zginął. Siła nas będzie takich y podobno rzadko kto się z iego Pallestry obierze, kto by Niewolał Bellonie abdykowac do Cerery się Applikowac. etc.
Miłasz to iest Woyna pod dobrym Wodzęm by naycięszsze ponosić prace y przykrosci nie straszne rzeczy są ochotnemu sercu przez ognie y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 205v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Lutnia musiała szwankować, I sama Argo mowę utraciła, Cóż? dziewka co brzuch psami otoczyła. V sykulskiego Peolora zjadłemi? Gdy się z jamami rozpostarła swemi; Którzyż z takiego strachu nie skrzepnęli? Gdy psi tylekroć jedni zaszczeknęli, Cóż gdy na morzu włoskim śpiewać jeny Głosem łagodnym szkodliwe syreny? Gdy na Pierskiej lutniej wygrawając Nawy, ledwe zbił żeglarzów z wdzięcznego Syręń śpiewania: A cóż za zysk tego. Morskiego pławu? a to złote Rono, Medea większy hak niż morze pono. Godne pierwszego okrętu towary, Teraz już morzesłucha praw i miary, Które mu dają: nie trzeba Pallady Do prace, Królów koło nawy rady. Bez Argo
Lutnia musiáłá szwánkowáć, I sámá Argo mowę utráćiłá, Coż? dźiewká co brżuch psámi otocżyłá. V sykulskiego Peolorá ziádłęmi? Gdy się z iámámi rospostárłá swęmi; Ktorzyż z tákiego stráchu nie skrzepnęli? Gdy psi tylekroć iedni zászcżeknęli, Coż gdy ná morzu włoskim spiewáć ięny Głosęm łágodnym szkodliwe syręny? Gdy ná Pierskiey lutniey wygráwáiąc Nawy, ledwe zbił żeglarzow z wdźięcżnego Syręń spiewánia: A coż zá zysk tego. Morskiego pławu? á to złote Rono, Medea większy hak niż morze pono. Godne pierwszego okrętu towáry, Teraz iuż morzesłucha praw y miáry, Ktore mu dáią: nie trzebá Pállády Do prace, Krolow koło nawy rády. Bez Argo
Skrót tekstu: SenBardzTrag
Strona: 88
Tytuł:
Smutne Starożytności Teatrum, to jest Tragediae Seneki rzymskiego
Autor:
Seneka
Tłumacz:
Jan Alan Bardziński
Drukarnia:
Jan Christian Laurer
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
/ ani wody/ ani ognia/ ani dział/ kul/ trąb/ huku/ ani żadnej rzeczy/ których więc i ludzie barzo się strachają/ chętliwie się k temu ze zwierzęty/ z jeleńmi/ z łosiami/ z zubrami/ z niedźwiedziami srogimi/ ze lwy mężnemi/ a nakoniec z straszliwemi smokami potykając i wygrawając: o czym acz sieła przykładów widamy i czytamy/ wszakoż na pamięć przywodzę jeden tylko świecki. Gdy Aleksander król Macedoński na swym Bucefale jadowitego Bazyliszka zabił/ ktemu tenże in Asia ze ćmą zwierząt jadowitych do wody (dla niedostatku) jednej zbiegających się/ z rycerstwem swym potykał/ one gromił/ i rozpraszał. Drugi
/ áni wody/ áni ogniá/ áni dźiał/ kul/ trąb/ huku/ áni żadney rzeczy/ ktorych więc y ludźie bárzo się strácháią/ chętliwie się k temu ze źwierzęty/ z ieleńmi/ z łośiámi/ z zubrámi/ z niedźwiedźiámi srogimi/ ze lwy mężnemi/ á nákoniec z strászliwemi smokámi potykáiąc y wygrawáiąc: o czym ácz śiełá przykłádow widamy y czytamy/ wszákoż ná pámięć przywodzę ieden tylko świecki. Gdy Alexánder krol Mácedoński ná swym Bucefale iádowitego Bázyliszká zábił/ ktemu tenże in Asia ze ćmą źwierząt iádowitych do wody (dla niedostátku) iedney zbiegáiących się/ z rycerstwem swym potykał/ one gromił/ y rospraszał. Drugi
Skrót tekstu: DorHip_I
Strona: Av
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_I
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603