i jatki mięsne. Na które jatki grunt wydzielić im przez zwierzchność zamkową złoczowską pozwalamy i rozkazujemy, z których jatek nam ani sukcesorom naszym nic płacić nie mają. Jednak jak wiele rzeźników będzie, każdy z nich co rok powinien do prowentów naszych wnosić łoju surowego kamień jeden. Pozwalamy im także wszelkiego towaru handlów, żadnych nie wyjmując ani ekscypując oprócz kościelnych, krwawych i mokrych, jako też i kradzionych. Także szynki wszelkiego likworu i napoju, futer, czapek, sukien, kożuchów, obuwia, skór wołowych, baranich i kozłowych, wolne piwa warzenie, gorzałki kurzenie, miodu sycenie, oddawszy co do arendy należy tak, jako zwyczaj jest i teraźniejsze
i jatki mięsne. Na które jatki grunt wydzielić im przez zwierzchność zamkową złoczowską pozwalamy i rozkazujemy, z których jatek nam ani sukcesorom naszym nic płacić nie mają. Jednak jak wiele rzeźników będzie, każdy z nich co rok powinien do prowentów naszych wnosić łoju surowego kamień jeden. Pozwalamy im także wszelkiego towaru handlów, żadnych nie wyjmując ani ekscypując oprócz kościelnych, krwawych i mokrych, jako też i kradzionych. Także szynki wszelkiego likworu i napoju, futer, czapek, sukien, kożuchów, obuwia, skór wołowych, baranich i kozłowych, wolne piwa warzenie, gorzałki kurzenie, miodu sycenie, oddawszy co do arendy należy tak, jako zwyczaj jest i teraźniejsze
Skrót tekstu: JewPriv_II_Sasów
Strona: 224
Tytuł:
Jewish Privileges in the Polish Commonwealth, t. II, Sasów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Złoczów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
przywileje, akty nadania
Tematyka:
prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1727
Data wydania (nie wcześniej niż):
1727
Data wydania (nie później niż):
1727
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Jewish privileges in the Polish commonwealth
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacob Goldberg
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Jerozolima
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Nauk Izraela
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2001
, węch i smak straciła. Ta zaś podchlebnicza i niewolnicza podłość jak Rzpltej szkodzi, ledwie pojąć to można, wyrazić nie można. Dosyć, że zapomina licho wszystkich interesów i względów publicznego dobra, powinności senatorskich, poselskich,
sęskich, wojskowych, bo woli to sakryfikować wszystko niż cień dać najmniejszy nieukontentowania swoim protektorom, nie wyjmując i odźwiernych: Satrium et Pomponium venerabamur, janitoribus quoque innotescere pro magnificio accipiebatur. Tacitus. Nie mówmy więcej. Tylko gdybyż były do wakansów elekcyje, czyby była ta podłość? Bo darmo podłością to, pyszny chyba, dumny i hardy, konkurencyje o wakans zwałby równym kłaniać się o kryski; ponieważ ty
, węch i smak straciła. Ta zaś podchlebnicza i niewolnicza podłość jak Rzpltej szkodzi, ledwie pojąć to można, wyrazić nie można. Dosyć, że zapomina licho wszystkich interessów i względów publicznego dobra, powinności senatorskich, poselskich,
sęskich, wojskowych, bo woli to sakryfikować wszystko niż cień dać najmniejszy nieukontentowania swoim protektorom, nie wyjmując i odźwiernych: Satrium et Pomponium venerabamur, janitoribus quoque innotescere pro magnificio accipiebatur. Tacitus. Nie mówmy więcej. Tylko gdybyż były do wakansów elekcyje, czyby była ta podłość? Bo darmo podłością to, pyszny chyba, dumny i hardy, konkurrencyje o wakans zwałby równym kłaniać się o kryski; ponieważ ty
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 272
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
nie podejmuje; nie potrafi - deklaruje. Podobniejby kowalowi, niżeli jubilerowi TRANSAKCJA ALBO OPISANIE
W tym pokazać swą naukę, by wystawił taką stukę; Ale że nie widział mody, nie chce mi w tym życzyć szkody.
Więc się już tą kontentuje; leć gdy rubiny rachuje, Tu, że kilku nie dostało, wyjmując, się zepsowało, Jubilera wołać każe i przysięgę mu nakaże, Pytając, jakie zostały, coby za szacunek miały.
Leć on według zdania swego, wiedząc, co się stoi czego, Twierdzi: „Małą cenę miały, bo się były popadały. Niechaj kilka złotych stały, gdyż się do stuki nie zdały,
nie podejmuje; nie potrafi - deklaruje. Podobniejby kowalowi, niżeli jubilerowi TRANSAKCYJA ALBO OPISANIE
W tym pokazać swą naukę, by wystawił taką stukę; Ale że nie widział mody, nie chce mi w tym życzyć szkody.
Więc się już tą kontentuje; leć gdy rubiny rachuje, Tu, że kilku nie dostało, wyjmując, się zepsowało, Jubilera wołać każe i przysięgę mu nakaże, Pytając, jakie zostały, coby za szacunek miały.
Leć on według zdania swego, wiedząc, co się stoi czego, Twierdzi: „Małą cenę miały, bo się były popadały. Niechaj kilka złotych stały, gdyż się do stuki nie zdały,
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 72
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Obrony, żadnej w on czas nie dała pomocy Przeciw onej tak wielkiej Orlandowej mocy. Hełmuć wprawdzie nie przebił, bo był doświadczony, Uderzył go w policzek grotem z prawej strony; Ale tak beł ciężki raz, takie uderzenie, Że zdechł zaraz i poszedł miedzy blade cienie.
LX.
W jednem biegu i drzewa nie wyjmując z toku, Drugiemu, co za pierwszem stał na kilku kroku, Przebił piersi na wylot. Wtem drzewo porzuca, A wiernej Duryndanie ostatek porucza; Temu głowę do czysta, jak trzeba, ucina, A temu ją na poły dzieli i rozcina. Wielom przeciął gardziele, tak że ich zostało Sto zabitych; co żywo
Obrony, żadnej w on czas nie dała pomocy Przeciw onej tak wielkiej Orlandowej mocy. Hełmuć wprawdzie nie przebił, bo był doświadczony, Uderzył go w policzek grotem z prawej strony; Ale tak beł ciężki raz, takie uderzenie, Że zdechł zaraz i poszedł miedzy blade cienie.
LX.
W jednem biegu i drzewa nie wyjmując z toku, Drugiemu, co za pierwszem stał na kilku kroku, Przebił piersi na wylot. Wtem drzewo porzuca, A wiernej Duryndanie ostatek porucza; Temu głowę do czysta, jak trzeba, ucina, A temu ją na poły dzieli i rozcina. Wielom przeciął gardziele, tak że ich zostało Sto zabitych; co żywo
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 210
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
swych komisarzów (między którymi jest i Humanay młody, pan wielki), ale się nam wszystek pomieszał traktat tym postępkiem wojska litewskiego. A dla Boga, a za cóż niewinni chłopkowie cierpieć mają? A czy nie radziż by oni w domu siedzieli? Ja tu nawet wziętych na wojnie węgierskich żołnierzów nazad ich odsyłam, wyjmując to im z głowy, żeśmy tu nie chrześcijan ani kalwinów (jak im udano) wojować przyszli, ale tylko samych pogan. Ten naród ustawicznie ręce wznosi do P. Boga za nami, nam się w protekcję oddaje, w nas wszystką pokłada nadzieję - a ich za to ścinać? A jeszcze tych, którzy
swych komisarzów (między którymi jest i Humanay młody, pan wielki), ale się nam wszystek pomieszał traktat tym postępkiem wojska litewskiego. A dla Boga, a za cóż niewinni chłopkowie cierpieć mają? A czy nie radziż by oni w domu siedzieli? Ja tu nawet wziętych na wojnie węgierskich żołnierzów nazad ich odsyłam, wyjmując to im z głowy, żeśmy tu nie chrześcijan ani kalwinów (jak im udano) wojować przyszli, ale tylko samych pogan. Ten naród ustawicznie ręce wznosi do P. Boga za nami, nam się w protekcję oddaje, w nas wszystką pokłada nadzieję - a ich za to ścinać? A jeszcze tych, którzy
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 566
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
dosyć miał noszenia czworga, Żeby się tegoż zmysłom mogło dostać inem, Pasę oczy figlami, a nos rozmarynem, Raz na pannę, na pasztet poglądając drugi. Wielki obu apetyt, myślę, smak niedługi: Panna nie tego między zębami języka, Takiego chce do ula, jaki żołna wtyka; Ten ptak, pczoły wyjmując, gospodarza zdradza, A ów zaś język pannom w ulach je osadza. Dotykanie w pasztecie nic nie ma i uszy, Lecz w pannie pierwsze miejsce tamto ma po duszy; Cóż, gdyby się bez uszu jakim obyczajem Obejść, mieszkając z żoną, świat by nam był rajem, Aż skoro krajczy dziurę w samym wyrżnie
dosyć miał noszenia czworga, Żeby się tegoż zmysłom mogło dostać inem, Pasę oczy figlami, a nos rozmarynem, Raz na pannę, na pasztet poglądając drugi. Wielki obu apetyt, myślę, smak niedługi: Panna nie tego między zębami języka, Takiego chce do ula, jaki żołna wtyka; Ten ptak, pczoły wyjmując, gospodarza zdradza, A ów zaś język pannom w ulach je osadza. Dotykanie w pasztecie nic nie ma i uszy, Lecz w pannie pierwsze miejsce tamto ma po duszy; Cóż, gdyby się bez uszu jakim obyczajem Obejść, mieszkając z żoną, świat by nam był rajem, Aż skoro krajczy dziurę w samym wyrżnie
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 434
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
A przeto ostrzegam cię, żebyś ty imaginował, iż skwadra G z wagą F jest jakoby jednym instrumentem i że nie ma się ruszyć, ale że ma stać mocno i pendykuł ma być zawsze we środku, a na spodzie HI ma stać wyciągniony horyzontalnie, żeby się sztuka ruszyła wzgórę i na dół, podkładając i wyjmując kliny w K pod zad sztuki według potrzeby, miawszy uszy. A dla centrum takiego ruszenia zda mi się, iż tego dosyć na pojęcie, co to jest strzelać wewnątrz pantery i strzelać precz od pantery, a to jest, kiedy ty mijasz punkt i podnosisz gębę od punktu 1, 2, 3, 4,
A przeto ostrzegam cię, żebyś ty imaginował, iż skwadra G z wagą F jest jakoby jednym instrumentem i że nie ma się ruszyć, ale że ma stać mocno i pendykuł ma być zawsze we środku, a na spodzie HI ma stać wyciągniony horyzontalnie, żeby się sztuka ruszyła wzgórę i na dół, podkładając i wyjmując kliny w K pod zad sztuki według potrzeby, miawszy uszy. A dla centrum takiego ruszenia zda mi się, iż tego dosyć na pojęcie, co to jest strzelać wewnątrz puntery i strzelać precz od puntery, a to jest, kiedy ty mijasz punkt i podnosisz gębę od punktu 1, 2, 3, 4,
Skrót tekstu: AquaPrax
Strona: 182
Tytuł:
Praxis ręczna działa
Autor:
Andrzej Dell'Aqua
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1624 a 1639
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1639
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Tadeusz Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1969
insze lepiej Boga znacie. Wszakże swych niedostatków taić nie przystoi Żadnemu z tych, który się szczerze Boga boi; Owszem przed tym grzech przyznać, którego możności Ograniczyć nikt nie mógł, i zliczyć litości.
Miłosierdzie Boże i łaska Jego, jako deszcz każdemu bez braku osób dawana bywa, tak, że nikogo nie wyjmując, stół dobroczynności swojej Pan Bóg wszystkim daje; więc ludzi złych, grzesznych oczywiście nie zawstydza, ani dla grzechów człowieczych jemu na każdy dzień naznaczonej żywności zatrzymawa.
Dobroć Boża wielka jest, ta z skarbu skrytego Karmi na świecie człeka bez braku każdego. A jeśliże ogniowi służącym chleb dawa, Jeśli o cielcochwalców radzić nie
insze lepiéj Boga znacie. Wszakże swych niedostatków taić nie przystoi Żadnemu z tych, który się szczerze Boga boi; Owszem przed tym grzech przyznać, którego możności Ograniczyć nikt nie mógł, i zliczyć litości.
Miłosierdzie Boże i łaska Jego, jako deszcz każdemu bez braku osób dawana bywa, tak, że nikogo nie wyjmując, stół dobroczynności swojéj Pan Bóg wszystkim daje; więc ludzi złych, grzesznych oczywiście nie zawstydza, ani dla grzechów człowieczych jemu na każdy dzień naznaczonéj żywności zatrzymawa.
Dobroć Boża wielka jest, ta z skarbu skrytego Karmi na świecie człeka bez braku każdego. A jeśliże ogniowi służącym chleb dawa, Jeśli o cielcochwalców radzić nie
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 2
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
surowości. Owo ja i z-przyrodzonej kondycji/ i z-dobrowolnego a serdecznie całego pozwolenia zupełnie na wszytkę wolą twoję tobie oddane i poddane stworzenie. Czyń Panie zemną co zgoła się podoba twemu Boskiemu majestatowi/ i najświętszej a najsłodszej woli twojej. Zarówno od ciebie więczną mękę/ jako wieczną chwałę/ zarówno łaskawość jako surowość/ przyjmuję. Wyjmując tylko sam grzech mój przeciw tobie/ a nie łaskę i gniew twój przeciwko mnie: we wszytkich innych rzeczach i okolicznościach/ bądź wola twoja Boże mój. Bądź wola twoja święta/ bądź wola twoja najsłodsza/ bądź wola twoja zawsze wszędzie/ po wszytkie momenty ze mną i ze wszytkim stworzeniem teraz i na wieki. Część
surowośći. Owo ia i z-przyrodzoney kondycyey/ i z-dobrowolnego á serdecznie cáłego pozwolenia zupełnie ná wszytkę wolą twoię tobie oddáne i poddáne stworzenie. Czyń Pánie zemną co zgołá się podoba twemu Boskiemu máiestátowi/ i nayświętszey á naysłodszey woli twoiey. Zárowno od ćiebie więczną mękę/ iáko wieczną chwałę/ zárowno łáskáwość iáko surowość/ przyymuię. Wyymuiąc tylko sam grzech moy przećiw tobie/ á nie łáskę i gniew twoy przećiwko mnie: we wszytkich innych rzeczách i okolicznośćiách/ bądź wola twoiá Boże moy. Bądź wola twoiá święta/ bądź wola twoia naysłodsza/ bądź wola twoiá záwsze wszędźie/ po wszytkie momenty ze mną i ze wszytkim stworzeniem teraz i ná wieki. Część
Skrót tekstu: DrużbDroga
Strona: 396
Tytuł:
Droga doskonałości chrześcijańskiej
Autor:
Kasper Drużbicki
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1665
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1665