prowadził nieuczciwe dyskursa, musi je ta młoda Panienka słuchać; ale sam uważ, jeżeli nie będzie twój postępek podobny do rozboju na wolnej drodze. Kapitan niespodziewaną przemową bynajmniej niezmieszany ścisnął Efraima mówiąc. Dziękuję ci przyjacielu ześ mnie wstrzymał w zapędach mowy mojej, gdybyś mnie w sam czas nie przestrzegł, byłbym wykroczył przeciw obyczajności i względom płci Damskiej należytym. Od tego czasu spokojność i wesołość w towarzystwie naszym panowała. Oficer z Efraimem do wielkiej poufałości przyszli.
Kwakr ten, był człowiek jakom uważał wielce rozsądny, dyskursa jego bez przysady, tchnęły obyczajnością i zawierały w sobie doskonałe reguły życia; jedna z maksym jego uczyniła mocną we
prowadził nieuczciwe dyskursa, musi ie ta młoda Panienka słuchać; ale sam uważ, ieżeli nie będzie twoy postępek podobny do rozboiu na wolney drodze. Kapitan niespodziewaną przemową bynaymniey niezmieszany ścisnął Ephraima mowiąc. Dziekuię ci przyiacielu ześ mnie wstrzymał w zapędach mowy moiey, gdybyś mnie w sam czas nie przestrzegł, byłbym wykroczył przeciw obyczayności y względom płci Damskiey należytym. Od tego czasu spokoyność y wesołość w towarzystwie naszym panowała. Officer z Ephraimem do wielkiey poufałości przyszli.
Kwakr ten, był człowiek iakom uważał wielce rozsądny, dyskursa iego bez przysady, tchnęły obyczaynością y zawierały w sobie doskonałe reguły życia; iedna z maxym iego uczyniła mocną we
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 144
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
przywodzą, jest do pułpiętuset, z któremi co W. K. Mść zechcesz czynić, czyli ich do Warszawy posłać? proszę o resolucją. O tych eksactiach żołnierzów w Biskupstwie Warmieńskiem od nikogo niewiedziałem; napomnię ich za rozkazaniem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, i jeżeli kto w czem wykroczył skarany będzie. Pieniędzy wszystkich, jako mi Pan Szumowski pisał, niemasz czterech kroć stu tysięcy spełna, z nich i donatiwa i ćwierć na nowe być miała; teraz niewiem jako niemi disponować i jako żołnierzów legować, którzy obietnice W. K. Mści i Rzptej pilnie się trzymają i domagają? W piechotę cudzoziemską
przywodzą, jest do pułpiętuset, z któremi co W. K. Mść zechcesz czynić, czyli ich do Warszawy posłać? proszę o resolutią. O tych exactiach żołnierzów w Biskupstwie Warmieńskiém od nikogo niewiedziałem; napomnię ich za rozkazaniem W. K. Mści, Pana mego miłościwego, i jeżeli kto w czém wykroczył skarany będzie. Pieniędzy wszystkich, jako mi Pan Szumowski pisał, niemasz czterech kroć stu tysięcy spełna, z nich i donatiwa i czwierć na nowe być miała; teraz niewiem jako niemi disponować i jako żołnierzów legować, którzy obietnice W. K. Mści i Rzptéj pilnie się trzymają i domagają? W piechotę cudzoziemską
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 127
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, Bo twoja tablatura wyższym kluczem chodzi, Ba, i cudowna jakaś: bo masz, widzę, w ręku Stypułę utoczoną wprawdzie i bez sęku, Ale tak pełną rządu, że kiedy takt daje, Każdy dobywa głosu, póki mu go staje;
Podczas się też zaostrzy z obu stron i wielu, Kiedy z nuty wykroczą, sięga po gardzielu. Partesy twe osobnej są pełne nauki, Nie znajdziesz w nich na skrzypki i lutennej sztuki I nie śpiewasz więc między ziemiany swojemi, Tylko na sejmik be-fa albo na sejm be-mi, Albo gdy się twa lutnia w powagę nastroi, Przypominasz tym wiekom, co śpiewano w Troi,
, Bo twoja tablatura wyższym kluczem chodzi, Ba, i cudowna jakaś: bo masz, widzę, w ręku Stypułę utoczoną wprawdzie i bez sęku, Ale tak pełną rządu, że kiedy takt daje, Każdy dobywa głosu, póki mu go staje;
Podczas się też zaostrzy z obu stron i wielu, Kiedy z nuty wykroczą, sięga po gardzielu. Partesy twe osobnej są pełne nauki, Nie znajdziesz w nich na skrzypki i lutennej sztuki I nie śpiewasz więc między ziemiany swojemi, Tylko na sejmik be-fa albo na sejm be-mi, Albo gdy się twa lutnia w powagę nastroi, Przypominasz tym wiekom, co śpiewano w Troi,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 4
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
wiesz, o Panie, Że szanować ich pilne-m miał staranie; Ale starszego, któregoś czcić kazał, Nie zawszem sobie jak trzeba poważał, I gdy napomniał, mimo uszy hardzie Puszczałem, wieku siwemu ku wzgardzie. Ja, łubom we krwi z łaski Twej nie zmoczył Ręki, lecz gniewem często-m tak wykroczył, Żebym był oraz wszytko na to łożył, Abym był swego winowajcę pożył; Więc i to było, żem z lekkiej przyczynki Na zakazane wstawał pojedynki, Tak chęci dosyć do zabójstwa było, Twe miłosierdzie skutku zabroniło. Jam wszeteczeństwa wszelkiego świadomy I obywatel bezbożnej Sodomy; Rzadki dzień minął, rzekę,
wiesz, o Panie, Że szanować ich pilne-m miał staranie; Ale starszego, któregoś czcić kazał, Nie zawszem sobie jak trzeba poważał, I gdy napomniał, mimo uszy hardzie Puszczałem, wieku siwemu ku wzgardzie. Ja, łubom we krwi z łaski Twej nie zmoczył Ręki, lecz gniewem często-m tak wykroczył, Żebym był oraz wszytko na to łożył, Abym był swego winowajcę pożył; Więc i to było, żem z lekkiej przyczynki Na zakazane wstawał pojedynki, Tak chęci dosyć do zabójstwa było, Twe miłosierdzie skutku zabroniło. Jam wszeteczeństwa wszelkiego świadomy I obywatel bezbożnej Sodomy; Rzadki dzień minął, rzekę,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 223
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
sam przez się zawołał. 3. Trzecie słowo Adam, Adamie. Panie mój a czemuż się też to o Ewie nie pytasz? człowiek Adam człowiek i Ewa, zgrzeszył Adam zgrzeszyła i Ewa; czemuż o Adama się pytasz o Ewie zapamiętywasz? Uczy Pan Bóg przestróg dwóch: pierwszej: choćby też białagłowa cokolwiek wykroczyła, trzebato utaić, zakryć, w-rozmowy nie podawać: bo to i Pan Bóg nasz, nastąpiwszy na grzesznego Adama, zamilczywa o Ewie. A druga przestroga; powinniśmy wszyscy P. Boga naszego wyrażać, pytajciesz się i wy o gospodarzu, o Adamie, nie o Ewie cudzej. 4. OStatnie słowo
sąm przez się záwołał. 3. Trzećie słowo Adam, Adámie. Panie moy á czemuż się też to o Ewie nie pytasz? człowiek Adam człowiek i Ewá, zgrzeszył Adam zgrzeszyłá i Ewá; czemuż o Adámá się pytasz o Ewie zápámiętywasz? Uczy Pan Bog przestrog dwoch: pierwszey: choćby też białagłowá cokolwiek wykroczyłá, trzebáto utáić, zákryć, w-rozmowy nie podawáć: bo to i Pan Bog nász, nástąpiwszy ná grzesznego Adámá, zámilczywa o Ewie. A druga przestrogá; powinnismy wszyscy P. Boga nászego wyrażáć, pytáyćiesz się i wy o gospodarzu, o Adámie, nie o Ewie cudzey. 4. OStátnie słowo
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 83
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
Manasessa/ Mojżesza/ Aarona/ Dawida/ Salomona/ Roboama/ etc. Wiesz Czytelniku Prawosławny/ że grzechy nasze przewyższyły głowy nasze/ za któremi pośladuje karność/ tej ujść łatwo/ gdy co ją causat, tego ustrzeżemy się: Uważ tedy to/ i ten pożytek miej/ abyś żywot twój jest i wczym wykroczył poprawił. Miej na pamięci Heliodora dobrze za występek skaranego/ i Heroda/ Piłata/ Antiocha/ Faraona/ Saula; a wiedz że długa Boska cierpliwość często w gniew swój przetwarza się. Traktatu wtórego Jan. R. 9. v. 1. i 2. Rom: 5. 12. 2. Reg:
Mánásessá/ MOyzeszá/ Aaroná/ Dawidá/ Sálomoná/ Roboámá/ etc. Wiesz Czytelniku Práwosławny/ że grzechy násze przewyszszyły głowy násze/ zá ktoremi pośláduie kárność/ tey vyśc łátwo/ gdy co ią causat, tego vstrzeżemy się: Vważ tedy to/ y ten pożytek miey/ ábyś żywot twoy iest i wczym wykroczył poprawił. Miey ná pámięći Heliodorá dobrze zá występek skaránego/ y Herodá/ Piłatá/ Antiochá/ Pháráoná/ Saulá; á wiedz że długa Boska ćierpliwość często w gniew swoy przetwarza się. Tráctatu wtorego Ian. R. 9. v. 1. y 2. Rom: 5. 12. 2. Reg:
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 146.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
/ atoli przecię przyszedszy w siebie/ porwie się przystojnej Dobrodziejce swojej do ziemie czołem pokłon uczyni/ i pocznie: Patronko moja/ Dobrodziejko moja/ Pani moja (jako on Paweł idący do Damasku) co mi rozkazujesz słudze twemu/ jestem Zakonnik grzeszny/ jeślim co wysłudze twemu/ jestem Zakonnik grzeszny/ jeślim co wykroczył w tym uslugowaniu moim/ przebacz nieprawości moje/ i grzechy moje/ która jedyna możesz sczerniałe ubiel: Pani lepak ruszy slugę swego od ziemie/ i jakoby do zbawienia iść miał drogą osobliwie nauczywszy/ świętemi rzecze ustami. Po zeszłym Archimandrycie inny prędko nastąpi/ prędko i ustąpi/ potym drugi z ziemie cudzej/ jako dziś
/ átoli przecię przyszedszy w śiebie/ porwie się przystoyney Dobrodźieyce swoiey do źiemie czołem pokłon vczyni/ y pocznie: Pátronko moiá/ Dobrodźieyko moiá/ Páni moiá (iáko on Páweł idący do Dámásku) co mi roskázuiesz słudze twemu/ iestem Zakonnik grzeszny/ ieslim co wysłudze twemu/ iestem Zakonnik grzeszny/ ieslim co wykroczył w tỹ vslugowániu moim/ przebácz niepráwośći moie/ y grzechy moie/ ktora iedyna możesz zczerniáłe vbiel: Páni lepák ruszy slugę swego od źiemie/ y iákoby do zbáwienia iść miał drogą osobliwie náuczywszy/ świętemi rzecze vstámi. Po zeszłym Archimándryćie inny prędko nástąpi/ prędko y vstąpi/ potym drugi z źiemie cudzey/ iáko dźiś
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 190.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
pokoj publiczny i prywatny nastąpił, wszyscy Króla Jego Mości Pana naszego o nienaruszoną Praw naszych całość prośmy. Drugi uspokojenia sposób, cokolwiek na Komisiej stało się egzorbitancij, ponieważ inquirować o to, byłoby niezgód i rozruchów przymnożyć, dla dobra pospolitego dać temu pokoj, i nieszukać nagany i zemsty z tych co wykroczyli, raczej pokoj i bezpieczeństwo upatrować, i ja sam, lubo tak nieporownane poniosłem i ponoszę od moich nieprzyjaciół, zdrowia, honoru, i substancji uszczerbki i niebezpieczeństwa, gotowem to jednak dla dobra pospolitego darować Panu Bogu, i Ojczyźnie, byle tym konservowana została. Toż radzę aby Ich Mość uczynili, aby
pokoy publiczny y priwatny nástąpił, wszyscy Krolá Iego Mośći Páná nászego o nienáruszoną Praw nászych cáłość prośmy. Drugi vspokoienia sposob, cokolwiek ná Commissiey stáło się exorbitánciy, ponieważ inquirowáć o to, byłoby niezgod y rozruchow przymnożyć, dla dobrá pospolitego dać temu pokoy, y nieszukáć nágány y zemsty z tych co wykroczyli, ráczey pokoy y bespieczeństwo vpátrowáć, y ia sam, lubo ták nieporownáne poniosłem y ponoszę od moich nieprzyiaćioł, zdrowia, honoru, y substáncyey vszczerbki y niebespieczeństwá, gotowem to iednák dla dobrá pospolitego dárowáć Pánu Bogu, y Oyczyznie, byle tym conservowána zostáłá. Toż rádzę áby Ich Mość vczynili, áby
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 115
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
przemysłem bogacieją. Mleko doją z owiec/ wełnę strzygą/ skory łupią i przedają/ sami się mięsem ich karmią/ i krwią napawają. A wam obfitości mies tych/ i zbytku niewinnej krwie udzielają. O wykroczyciele a nie Uczyciele: o talpy a nie Lampy: Impostores a nie Pastores: Episcoti a nie Episcopi: wykroczyliście z Zakonu wolej Bożej: omamiliście dusze swoje przeklętą tego świętną Mammoną: Obłaźniliście przyprawną maszkarą niewinne Chrystusowe owieczki/ zaćmiliście zaraźliwym swym niedbalstwem Ewanielskiej światłości jasność. Co uczynicie na ten czas/ gdy odjęta będzie od was winnica/ a innym robotnikom oddana/ a wy źli źle zatraceni będziecie? Co rzeczecie/ gdy
przemysłem bogáćieią. Mleko doią z owiec/ wełnę strzygą/ skory łupią y przedáią/ sámi się mięsem ich karmią/ y krwią nápawáią. A wam obfitośći mies tych/ y zbytku niewinney krwie vdźieláią. O wykrocżyćiele á nie Vcżyćiele: o tálpy á nie Lámpy: Impostores á nie Pastores: Episcoti á nie Episcopi: wykrocżyliśćie z Zakonu woley Bożey: omamiliśćie dusze swoie przeklętą tego świętną Mámmoną: Obłaźniliśćie przypráwną mászkárą niewinne Chrystusowe owiecżki/ záćmiliśćie záráźliwym swym niedbálstwem Ewánielskiey świátłośći iásność. Co vcżynićie ná ten cżas/ gdy odięta będźie od was winnicá/ á innym robotnikom oddána/ á wy źli źle zátráceni będźiećie? Co rzecżećie/ gdy
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 14v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
usus się dzieje tak znacznych prowentów; które świątobliwi fundatorowie legowali na chwałę Boską, albo jałmuźny ubogim; nie na zbytek niegodziwy i proźną ostentacją; a przytym to co mówię per modum reprezentacyj, nie potrzebuje, tylko jawnej prawdy uznania, która sama sufficiens jest ad justam regulam przywieść to w czym się per illicitum abusum wykroczyło.
Idę do definicyj Duchowieństwa; CHRYSTUS PAN przy installacyj Ucźniów swoich; co im przez te słowa zalecał; nolite aurum et argentum portare in Zonis vestris; jeżeli nie wzgardę bogactw światowych? i nie tylko do nabywania coraz nowych, ale nawet i do odstąpienia tych, któreby mieli w posesji swojej; Qui non renunciat
usus się dzieie tak znacznych prowentow; ktore swiątobliwi fundatorowie legowali na chwałę Boską, albo iałmuźny ubogim; nie na zbytek niegodźiwy y proźną ostentacyą; a przytym to co mowię per modum reprezentacyi, nie potrzebuie, tylko iawney prawdy uznania, ktora sama sufficiens iest ad justam regulam przywieść to w czym się per illicitum abusum wykroczyło.
Idę do definicyi Duchowieństwa; CHRYSTUS PAN przy installacyi Ucźniow swoich; co im przez te słowa zalecał; nolite aurum et argentum portare in Zonis vestris; ieźeli nie wzgardę bogactw swiatowych? y nie tylko do nabywania coraz nowych, ale nawet y do odstąpienia tych, ktoreby mieli w possessyi swoiey; Qui non renunciat
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 17
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733