nie zycząć tej wojsku turbacyjej Gdyż on sam jako tam od nich poblizy może sufficere temu ekspelimentowi. Wojewoda rzekł Baba z woza kołkom lzej. niech tez sobie przynajmniej tą jedną okazją nadgrodzą co tu jeszcze nic dobrego niesprawili a Chleba siła zjedli. Roztaszowaliśmy się tedy a ja postaremu Intendo jak Szwedów z tamtego miejsca wykurzą zaraz jechać. Jeszcze tedy prussowie nie wyskubli się tam przeciwko nim az nam przychodzi ordynans od króla że by wychodzić do Polski. Zadumawszy się ja na owe Impedymenta myślę sobie miły Boże podobno to do mojej Intencyjej niemasz twojej Świętej woli. A w tym Rylski wchodzi, i pyta. A nasze zamysły w co?
nie zycząć tey woysku turbacyiey Gdyz on sąm iako tam od nich poblizy moze sufficere temu expelimentowi. Woiewoda rzekł Baba z woza kołkom lzey. niech tez sobie przynaymniey tą iedną okazyią nadgrodzą co tu ieszcze nic dobrego niesprawili a Chleba siła ziedli. Roztaszowaliśmy się tedy a ia postaremu Intendo iak Szwedow z tamtego mieysca wykurzą zaraz iechać. Ieszcze tedy prussowie nie wyskubli się tam przeciwko nim az nąm przychodzi ordynans od krola że by wychodzić do Polski. Zadumawszy się ia na owe Impedymenta myslę sobie miły Boze podobno to do moiey Intęncyiey niemasz twoiey Swiętey woli. A w tym Rylski wchodzi, y pyta. A nasze zamysły w co?
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 75
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
viechać/ nie wielka ochrona: gdyż ta zaraza na subtelności wiatru sadowiąc się/ z wiatrem się w lot przymknąć/ i dolecieć cię może: Ale trzeba viechać za 20. mil/ wracać się zaś nierychło na pierwsze miejsce potrzeba. Bo/ jadu tego/ nabrawszy się wszytki skałuby/ i mieszkania zawarte/ nierychło się wykurzą i oczyszczą. Przeto dobrze pospolicie mówią/ Cito, Longe, Tarde. Rychło trzeba prowadzić się z miejsca podejźrzanego na zdrowe. Co nadalej umykać się: a nierychło się wracać. Bo bydlęta z zarażonych jam swoich raz wynioźszy się/ już się nie wracają więcej/ abo kiedyś nierychło wracają się. Jeśli blisko ucieczesz/
viecháć/ nie wielka ochrona: gdyż tá zarázá ná subtelności wiatru sádowiąc się/ z wiátrem się w lot przymknąć/ y dolećieć ćię może: Ale trzebá viecháć zá 20. mil/ wracáć się záś nierychło ná pierwsze mieysce potrzebá. Bo/ iádu tego/ nabrawszy się wszytki skáłuby/ y mieszkánia záwarte/ nierychło się wykurzą y oczysczą. Przeto dobrze pospolićie mowią/ Cito, Longe, Tarde. Rychło trzebá prowádzić się z mieyscá podeyźrzánego ná zdrowe. Co nádáley vmykáć się: a nierychło się wracáć. Bo bydlętá z záráżonych iam swoich raz wynioźszy się/ iuż się nie wracaią więcey/ ábo kiedyś nierychło wracaią się. Iesli blisko vćieczesz/
Skrót tekstu: PetrSInst
Strona: A4
Tytuł:
Instrukcja albo nauka jak się sprawować czasu moru
Autor:
Sebastian Petrycy
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
albo Kożyorozcu, do tego krzon i ołów od sukna cechowany drobno pokrajac, i z obrokiem z mięszawszy ra- no, i na noc zadawać koniowi w sianach i obrokach, aby pierza żadnego nie było, (bo od tego konie kaszlą ) pilnie, przestrzegać. Obrok gdy koniom dają, niech dobrze z prochu na przetaku wykurzą, bo to do kaszlu i dychawice przywodzi konie. Item. W niedostatku innych lekarstw rzodkwie w owies nakrajać, i z obrokiem często dawać: tego też przestrzegać, żeby żymny zródłowej wody pić nie dawano koniom, ani śliskich bagnistych wód. Gdy konie z naczynia jakiego poić będą, przygarśnie przenicznej albo jęczmiennej mąki z wodą
álbo Kożiorozcu, do tego krzon y ołow od sukná cechowány drobno pokráiác, y z obrokiem z mięszawszy rá- no, y ná noc zadawáć koniowi w śiánách y obrokách, áby pierza żadnego nie było, (bo od tego konie kászlą ) pilnie, przestrzegáć. Obrok gdy koniom dáią, niech dobrze z prochu ná przetáku wykurzą, bo to do kásżlu y dycháwice przywodźi konie. Item. W niedostátku innych lekarstw rzodkwie w owies nákráiáć, y z obrokiem często dawáć: tego teź przestrzegác, źeby żimny zrodłowey wody pić nie dawano koniom, áni śliskich bágnistych wod. Gdy konie z naczynia iákiego poić będą, przygarśnie przeniczney álbo ięczmienney mąki z wodą
Skrót tekstu: HaurEk
Strona: 48
Tytuł:
OEkonomika ziemiańska
Autor:
Jakub Kazimierz Haur
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
gospodarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675