ostre pazury. 490 (P). OPIEKA STRYJOWSKA ABO OJCZYMOWSKA
Bóg zapłać za opiekę, Mości panie stryju, Kiedy muszę psy drażnić, chodzący o kiju. Dobywszy z obcych ręku ojczystej chudoby, Przywłaszczyłeś ją sobie starymi sposoby. Kładziesz przed mię regiestra, kładziesz dług ojcoski, Żebyś mię, jako widzę, wykwitował z wioski. Tak, kiedy już, już morskiej napija się wody, Delfin człeka z ostatniej wynosi przygody: Nie kijem, ale pałką, bo zaraz na suszy
Zabija go i kości okrutnie w nim kruszy. Rzadko się prawnuk cieszy z takiego dostatku. Mnie tak było być u psa, jak u wilka w zadku
ostre pazury. 490 (P). OPIEKA STRYJOWSKA ABO OJCZYMOWSKA
Bóg zapłać za opiekę, Mości panie stryju, Kiedy muszę psy drażnić, chodzący o kiju. Dobywszy z obcych ręku ojczystej chudoby, Przywłaszczyłeś ją sobie starymi sposoby. Kładziesz przed mię regiestra, kładziesz dług ojcoski, Żebyś mię, jako widzę, wykwitował z wioski. Tak, kiedy już, już morskiej napija się wody, Delfin człeka z ostatniej wynosi przygody: Nie kijem, ale pałką, bo zaraz na suszy
Zabija go i kości okrutnie w nim kruszy. Rzadko się prawnuk cieszy z takiego dostatku. Mnie tak było być u psa, jak u wilka w zadku
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 402
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, przez Rewizora się dowiadywać. Miara trunkowa ma być z Pańską cechą oddana przy gromadzie. Nie chwalę ja i tej niewoli owszem tyranii, że poddanemu nie wolno miodu, płótna, gdzie indziej przedać, tylko swemu arędarzowi: bo chłop do miasta pojechawszy, często więcej i gotowemi weźmie pieniądzami, a swój arędarz pięknie go wykwituje. W młynie także ma mu być miarka wyznaczona, i opisana, jako też mielnikowi, aby ubogich ludzi niezdzierał. Najlepiej gdy sam Pan z arędarzami czyni kontrakty, albo jego wielkiego sumienia i rozumu Komisarze: gdyż częstokroć oferty czynione od arędarzów, tym co oprócz Pana kontraktują Panu wielką czynią krzywdę i defalkę i poddaństwu
, przez Rewizora się dowiadywać. Miara trunkowa ma bydź z Pańską cechą oddana przy gromadzie. Nie chwalę ia y tey niewoli owszem tyrannii, że poddanemu nie wolno miodu, płotna, gdzie indziey przedać, tylko swemu arędarzowi: bo chłop do miasta poiechawszy, często więcey y gotowemi weźmie pieniądzami, á swoy arędarz pięknie go wykwituie. W młynie także ma mu bydź miarka wyznaczona, y opisana, iako też mielnikowi, aby ubogich ludzi niezdzierał. Naylepiey gdy sam Pan z arędarzami czyni kontrakty, albo iego wielkiego sumienia y rozumu Komissarze: gdyż częstokroć offerty czynione od arędarzow, tym co oprucz Pana kontraktuią Panu wielką czynią krzywdę y defalkę y poddaństwu
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 363
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
gr Do tego 40 grzywien Krak: pieniędzy. Więc przypadło iż potrzebuje więcej/ pożyczył znowu od niego w talerach 15 zł. a w monecie 161 złotych. Na co potym po żniwach przywiozł mu 24 korcy zboża. Drugi raz 27. Trzeci raz 6 Ćwiertni: korzec rachując po 4 zł. Rozumiał tedy że się wykwitował/ pytam jeżeli tak? Nie: bo jeszcze Kmieć Karczmarzowi powinien dać pół korca Zboża/ aby wszytko zapłacił. Item/ Gdanszczanin jeden dał jednemu Kupcowi na borg 15 Beczek Śledzi/ Laszt po 350 zł. Wina Ryńskiego beczkę o 3 Wiadrach/ po 95 zł: Wiadro/ 3 Postawy Czerwonego/ Item 3 Lazurowego Falendyszu
gr Do tego 40 grzywien Krák: pieniędzy. Więc przypadło iż potrzebuie więcey/ pożyczył znowu od niego w tálerách 15 zł. á w monećie 161 złotych. Ná co potym po żniwách przywiozł mu 24 korcy zbożá. Drugi raz 27. Trzeći raz 6 Cwiertni: korzec ráchuiąc po 4 zł. Rozumiał tedy że się wykwitował/ pytam ieżeli ták? Nie: bo ieszcze Kmieć Kárczmarzowi powinien dáć puł korcá Zbożá/ áby wszytko zápłáćił. Item/ Gdanszczánin ieden dał iednemu Kupcowi ná borg 15 Beczek Sledźi/ Lászt po 350 zł. Winá Ryńskiego beczkę o 3 Wiádrách/ po 95 zł: Wiádro/ 3 Postáwy Czerwonego/ Item 3 Lázurowego Fálendyszu
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 104
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
strofują się, i winami okładają, nie dla słuszności, tylko pijaństwa. Gdy chłop na targ w Święto zboże przywiezie, od niego Piwowar przy gorzałce targuje, kmotrem chłopa mianując dawszy mu cokolwiek pieniędzy, ad rationem na przyszle Święto, każe mu nietak po resztę przyjść, jako aby go dłuższym szynkiem gorzałki, in potiori wykwitował parte, i tak i Mieszczanin, i chłop w Niedziele i Święta Miasto Nabożeństwa, na pijaństwie czas sromotnie tracą, i przeto doświadczona jest rzecz, że każdy chłop blisko Miasta hultaj, a jako w Cudzych krajach Miast, nie tylko chłopów, ale i pospólstwo sposobami mianowanemi konserwują, tak u nas pijaństwem psują. Trafia
strofuią się, y winami okładaią, nie dla słuszności, tylko piiaństwa. Gdy chłop ná targ w Swięto zboże przywiezie, od niego Piwowar przy gorzáłce tárguie, kmotrem chłopa mianuiąc dawszy mu cokolwiek pieniędzy, ad rationem na przyszle Swięto, każe mu nieták po resztę przyiść, iáko áby go dłuższym szynkiem gorzałki, in potiori wykwitował parte, y tak y Mieszczanin, y chłop w Niedziele y Swięta Miásto Nábożeństwa, ná piiaństwie czas sromotnie tracą, y przeto doświadczona iest rzecz, że każdy chłop blisko Miasta hultay, á iako w Cudzych kraiach Miast, nie tylko chłopow, ale y pospolstwo sposobami mianowanemi konserwuią, tak u nas piiaństwem psuią. Trafia
Skrót tekstu: GarczAnat
Strona: 135
Tytuł:
Anatomia Rzeczypospolitej Polskiej
Autor:
Stefan Garczyński
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1753
Data wydania (nie wcześniej niż):
1753
Data wydania (nie później niż):
1753
noszono. Spytać się BOGA: czemu godnych Ojców dziatki Niecieszą swojej żądzy, fortunnemi spadki? Odpowie BÓG: dla tego, złe ich fata ćwiczą, Ze Rodzicom przed czasem prędzej śmierci życzą. Tego był Adoniasz złych Synów gatunku, W większym miał Stan Królewski, nad Ojca szacunku
BÓG mu umknął obojga, z łaski wykwitował Ojcowskiej, i na Tronie żadnym nie królował. Salomon zaś od Matki zawsze napomniony, Jak ma Ojca szanować, jak być uniżony, Jak rano wstając, myśl ma ku BOGU podnosić, Potym o długie życie dla DAWIDA prosić. Pan Najwyższej Mądrości przejrzał w Salomonie Doskonałość, do Rządów po DAWIDA zgonie, Jeszcze nim się
noszono. Spytać się BOGA: czemu godnych Oycow dziatki Niecieszą swoiey żądzy, fortunnemi spadki? Odpowie BOG: dla tego, złe ich fata ćwiczą, Ze Rodzicom przed czasem prędzey śmierci życzą. Tego był Adoniasz złych Synow gatunku, W większym miał Stan Krolewski, nád Oyca szácunku
BOG mu umknął oboyga, z łáski wykwitował Oycowskiey, y ná Tronie żadnym nie krolował. Salomon zaś od Mátki zawsze nápomniony, Ják ma Oyca szanować, iák bydź uniżony, Ják rano wstaiąc, myśl ma ku BOGU podnosić, Potym o długie życie dla DAWIDA prosić. Pan Naywyższey Mądrości przeyrzał w Salomonie Doskonałość, do Rządow po DAWIDA zgonie, Jeszcze nim się
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 147
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752