Zaharię zabrał i Tatarów konwojujących na 20. tysięcy zniósł. Za co mszcząc się Tatarzy w Lutym cichusieńko, w kwocie 70. tysięcy aż pod Lwów się oparli; tam od Hetmana JABŁONOWSKIEGO ledwie 5000. Wojska i Ochotnika nie wiele mającego wziął repressalia, i na zad się powracając przez Pokucic na 60. tysięcy zabrał i wymordował ludzi. Zgoła rozumem, ludzkością był to Król perinde summis, ac infimis charus: w serca wspaniałości, quo non surrexit maior. Kościołów w Warszawie i we Lwowie wielu Largissimus Fundator, Autor porządnych Sądów Asesorskich. Order nosił Francuski Z. DUCHA. Synów miał z MARYJ Kazimiry Derkien, Ludowiki Królowy bliskiej krewnej po Zamojskim
Zaharyę zabráł y Tatárow konwoiuiących ná 20. tysięcy zniosł. Zá co mszcząc się Tatarzy w Lutym cichusieńko, w kwocie 70. tysięcy aż pod Lwow się oparli; tam od Hetmána IABŁONOWSKIEGO ledwie 5000. Woyska y Ochotnika nie wiele máiącego wźiął repressalia, y ná zád się powrácaiąc przez Pokucic ná 60. tysięcy zabráł y wymordowáł ludźi. Zgołá rozumem, ludzkością był to Krol perinde summis, ac infimis charus: w serca wspániałości, quo non surrexit maior. Kościołow w Warszáwie y we Lwowie wielu Largissimus Fundator, Autor porządnych Sądow Asesorskich. Order nosił Fráncuski S. DUCHA. Synow miał z MARYI Kazimiry Derkien, Ludowiki Krolowy bliskiey krewney po Zámoyskim
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 367
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
królowa/ nie zażywali inszej religii w Szkocjej/ tylko herezjej i niezbożności ich; postanowili zaraz zgoła wygładzić wiarę Katolicką. A przeto już szlachta przywłaszczała sobie intraty kościelnych dóbr: pospólstwo też kradli i łupili co tylo mogli z kościołów i z miejsc świętych. Chciał Knoks/ i inszy Ministrowie niezbożności/ żeby było pobić i wymordować wszytkie Katoliki; a zwłaszcza duchowne: (bo nigdy nie były sekty barziej pragnącej krwie Katolickiej/ jako jest ta Kalwińska) lecz szlachta brzydząc się taką okrutnością/ niechcieli mazać we krwi niewinnych rąk swoich: i acz dali do więzienia niektórych/ i drugich wywołali z ziemie swej/ ale jednak nie zabili żadnego. Czwartej
krolowa/ nie záżywali inszey religiey w Szkotiey/ tylko haeresiey y niezbożnośći ich; postánowili záraz zgołá wygłádźić wiárę Kátholicką. A przeto iuż szláchta przywłasczáłá sobie intraty kośćielnych dobr: pospolstwo też krádli y łupili co tylo mogli z kośćiołow y z mieysc świętych. Chćiał Knox/ y inszy Ministrowie niezbożnośći/ żeby było pobić y wymordowáć wszytkie Kátholiki; á zwłasczá duchowne: (bo nigdy nie były sekty bárźiey prágnącey krwie Kátholickiey/ iáko iest tá Kálwinska) lecz szláchtá brzydząc się táką okrutnośćią/ niechćieli mázáć we krwi niewinnych rąk swoich: y ácz dáli do więźienia niektorych/ y drugich wywołáli z źiemie swey/ ále iednák nie zábili żadnego. Czwartey
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 79
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
skąpiono szafunku między pospólstwo, drugi obstawiał przeciwko temu. Przeciwko Katylinie.
Na ten czas sławny dziad Lentula nie mogąc znieść aby Rzplta miała co tracić z praw swoich, zbrojną ręką nastąpił na Graccha, i poniósł szwank niebezpieczny. Teraz na wywrócenie tej samej Rzeczypospolity, wnuk wzywa Gallów, zapala niewolników do buntu, rozkazuje Cetegowi wymordować Senatorów, zleca Gabiniuszowi w pień wyciąć wszystkich innych obywatelów, naznacza Kasjuszowi Rzym spalić, wydaje na szrot całe Włochy szaleństwu Katyliny. A wy boicie się po tak strasznej zbrodni, ażeby wam nie zarzucono zbytecznej ostrości? Bójcie się raczej, aby was nie obwiniono, że mało was dolegają nieszczęśliwości Ojczyzny, jeśli karanie stosowane nie
skąpiono szafunku między pospólstwo, drugi obstawiał przeciwko temu. Przeciwko Katylinie.
Na ten czas sławny dziad Lentula nie mogąc znieść aby Rzplta miała co tracić z praw swoich, zbroyną ręką nastąpił na Graccha, i poniosł szwank niebespieczny. Teraz na wywrócenie tey samey Rzeczypospolity, wnuk wzywa Gallow, zapala niewolnikow do buntu, roskazuie Cetegowi wymordować Senatorow, zleca Gabiniuszowi w pień wyciąć wszystkich innych obywatelów, naznacza Kassyuszowi Rzym spalić, wydaie na szrot całe Włochy szaleństwu Katyliny. A wy boicie się po tak straszney zbrodni, ażeby wam nie zarzucono zbyteczney ostrości? Boycie się raczey, aby was nie obwiniono, że mało was dolegaią nieszczęśliwości Oyczyzny, ieśli karanie stosowane nie
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 95
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763