! Umarł ten, coś z nim to raz krwawe boje,
To gospodarstwo, to żarty, To oblędliwe śpiewała pogany; Zagłuszył ten głos czas na nas zażarty I dekret z nieba nieświadom odmiany.
Sarmacka rozstrój swoje struny lutni I wdzięczne swoje melodyje utni! Ustał w swoim słodkim głosie, Co zdobił Polskę wierszem i wymową; Tak nas śmierć wszytkich jak zboże po kłosie Zmyka zdobyczą coraz pyszna nową.
Sarmacka lutni, nastrój swoje strony A uderz mocno tę pieśń na wsze strony! Że żył w cnocie, niechże sobie Tuszy, że długo żyć na świecie będzie, Bo choć w głębokim zakopana grobie, Sława się mocna spod ziemie dobędzie
! Umarł ten, coś z nim to raz krwawe boje,
To gospodarstwo, to żarty, To oblędliwe śpiewała pogany; Zagłuszył ten głos czas na nas zażarty I dekret z nieba nieświadom odmiany.
Sarmacka rozstrój swoje struny lutni I wdzięczne swoje melodyje utni! Ustał w swoim słodkim głosie, Co zdobił Polskę wierszem i wymową; Tak nas śmierć wszytkich jak zboże po kłosie Zmyka zdobyczą coraz pyszna nową.
Sarmacka lutni, nastrój swoje strony A uderz mocno tę pieśń na wsze strony! Że żył w cnocie, niechże sobie Tuszy, że długo żyć na świecie będzie, Bo choć w głębokim zakopana grobie, Sława się mocna spod ziemie dobędzie
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 144
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
do mogiły, Że Lach za prace twe, póki nie zbędzie Słowiańskiej mowy, dziękować ci będzie, Mając z twej łaski role i ziemiany Z Wirgilijusza; z Nasona — Przemiany. TALIA ELOQUENTIA
Gdyby nie głuche prządki motowidłem Władnęły życia ludzkiego, a goła
Śmierć przy swej trupiej głowie uszy miała, Pewnie wyprawny język i wymowa Mogłaby sobie wyżebrać co kresu; Ale że próżna głuchym piosnkę śpiewać, Pod jednym siedzi orator regestrem Z tym, co by o chleb ledwie prosić umiał. Atoli ma ten, co mu nie wrzód w gębę, To nad drugiego, że jak nie żył niemy, Tak też pamiątkę niegłuchą zostawi; A jeśli jeszcze
do mogiły, Że Lach za prace twe, póki nie zbędzie Słowiańskiej mowy, dziękować ci będzie, Mając z twej łaski role i ziemiany Z Wirgilijusza; z Nasona — Przemiany. THALIA ELOQUENTIA
Gdyby nie głuche prządki motowidłem Władnęły życia ludzkiego, a goła
Śmierć przy swej trupiej głowie uszy miała, Pewnie wyprawny język i wymowa Mogłaby sobie wyżebrać co kresu; Ale że próżna głuchym piosnkę śpiewać, Pod jednym siedzi orator regestrem Z tym, co by o chleb ledwie prosić umiał. Atoli ma ten, co mu nie wrzód w gębę, To nad drugiego, że jak nie żył niemy, Tak też pamiątkę niegłuchą zostawi; A jeśli jeszcze
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 146
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
recepta na frasunki: Dobrze wykisałe trunki. Kto o ubóstwie, kto myśli o nędzy, Podpiwszy sobie, dość w dzbanku pieniędzy.
Choć ostatni grosz utraci I karczmarce nie dopłaci, Przecię: „Dawaj go konwią!” — gościom woła. Więcej animusz niźli mieszek zdoła.
Trunek ostrzy rozum w głowie, Trunek pomaga wymowie, Ojcem szczerości, matką jest nadzieje (Tylko że ją gdzieś sen z głowy wywieje).
Nalewajże, chłopcze, hojnie, A żeby skończyć przystojnie, Każcie nam w skrzypki rznąć, a my dokoła Wypocim sobie zarudzone czoła.
Panny niech przyjdą, i one Mają przychętki pieszczone: Kieliszek włudzić, w taniec
recepta na frasunki: Dobrze wykisałe trunki. Kto o ubóstwie, kto myśli o nędzy, Podpiwszy sobie, dość w dzbanku pieniędzy.
Choć ostatni grosz utraci I karczmarce nie dopłaci, Przecię: „Dawaj go konwią!” — gościom woła. Więcej animusz niźli mieszek zdoła.
Trunek ostrzy rozum w głowie, Trunek pomaga wymowie, Ojcem szczerości, matką jest nadzieje (Tylko że ją gdzieś sen z głowy wywieje).
Nalewajże, chłopcze, hojnie, A żeby skończyć przystojnie, Każcie nam w skrzypki rznąć, a my dokoła Wypocim sobie zarudzone czoła.
Panny niech przyjdą, i one Mają przychętki pieszczone: Kieliszek włudzić, w taniec
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 168
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
rzecz, że jeden Twego poniżenia Powód, żebym ja dostąpił zbawienia, Żeś dlatego krwie lał nieprzepłacony Strumień, abym żył i mógł być zbawiony, Żeś tym okupem najdroższej zasługi Za swoje sługi powypłacał długi; Niechże ta męka i ta dobroć wieczna Będzie grzesznemu teraz pożyteczna, Niech moc Twej śmierci, wymowa przyczyny Przed Ojcem Twoim skryje moje winy. A sam, o Jezu, wspomnij, jako-ć było Około zdrowia dusz pracować miło, Jakoś z grzeszniki, którymi się brzydzi Zakon, obcował, choć wołali Żydzi, I jaką łaskę odnosił, kto tyle Miał się do Ciebie i ufał Twej sile. Tyś
rzecz, że jeden Twego poniżenia Powód, żebym ja dostąpił zbawienia, Żeś dlatego krwie lał nieprzepłacony Strumień, abym żył i mógł być zbawiony, Żeś tym okupem najdroższej zasługi Za swoje sługi powypłacał długi; Niechże ta męka i ta dobroć wieczna Będzie grzesznemu teraz pożyteczna, Niech moc Twej śmierci, wymowa przyczyny Przed Ojcem Twoim skryje moje winy. A sam, o Jezu, wspomnij, jako-ć było Około zdrowia dusz pracować miło, Jakoś z grzeszniki, którymi się brzydzi Zakon, obcował, choć wołali Żydzi, I jaką łaskę odnosił, kto tyle Miał się do Ciebie i ufał Twej sile. Tyś
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 226
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
.
NIe wstyz powrotu biegły i uczony. Czytelniku: a choć i na starość do Szkoły. A szkoły takiej gdzie sta[...] zdrowiu ludzkiemu potrzebny jest sztucznie, i poważnie wierszem opisany. Któremu służąc własnej rzeczy/ i ochraniając abym w czym nieuchybił toru/ przywiązałem barziej pracą moję do tego/ aby przez Afektacją wymowy potrzebne jakie słówko Emfrasim swojej nieutraciło. Którą moje usilność jeżeli przyjmiesz zdrowem i wesołym okiem odważę się i nawydanie Komentu który mam gotowy przy sobie/ Jeżeli wdzięczność pobacze i prace i nagrodę. Z tym się łas że i miłości twojej oddaje.
Zyczliwy zdrowiu Sarmackiemu Przyjaciel Czytelnikowi. Jeżeli kto Lekarskiej Pragniesz Hipokreny/ I
.
NIe wstyz powrotu biegły y vcżony. Czytelniku: á choć y ná stárość do Szkoły. A szkoły tákiey gdzie sta[...] zdrowiu ludzkiemu potrzebny iest sztucżnie, y powaznie wierszem opisány. Ktoremu służąc własney rzecży/ y ochrániáiąc ábym w cżym nieuchybił toru/ przywiązałem bárźiey pracą moię do tego/ áby przez Affektácyą wymowy potrzebne iákie słowko Emphrasim swoiey nieutráćiło. Ktorą moie vśilność ieżeli przyimiesz zdrowem y wesołem okiem odważę się y náwydánie Kommentu ktory mam gotowy przy sobie/ Ieżeli wdźięcżność pobacże y prace y nagrodę. Z tym się łás że y miłośći twoiey oddáie.
Zyczliwy zdrowiu Sármáckiemu Przyiáciel Czytelnikowi. Ieżeli kto Lekárskiey Prágniesz Hipokreny/ Y
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: B
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
wiekopomne siostry Helikonu cnego, Wyłączywszy prze dowcip w powieści uczciwej Chowacie u ludzi i w sławie wiecznie żywej. Tych ja przykładem idąc, gdy się do pisania Rymów polskich udaję, chroniąc próżnowania, Was na pomoc przyzywam, o Muzy ćwiczone, Cny Jowiszów narodzie, o panny pieszczone! Sprzyjajcie mi, proszę, i dodajcie wymowy, Bym mógł wyrazić nie tak okrągłymi słowy, Jako skutecznymi to, co w ruskiej krainie Prze naszę nieopatrzność, prze nasz nierząd ginie Miłej ojczyźnie synów. A ono poganin Cygan, Wołoszyn wpada i prędki Tatarzyn Jak szarańcza, pustosząc, z gruntu wywracając Liche wioseczki nasze, a w nich lud ścinając. A my
wiekopomne siostry Helikonu cnego, Wyłączywszy prze dowcip w powieści uczciwej Chowacie u ludzi i w sławie wiecznie żywej. Tych ja przykładem idąc, gdy się do pisania Rymów polskich udaję, chroniąc próżnowania, Was na pomoc przyzywam, o Muzy ćwiczone, Cny Jowiszów narodzie, o panny pieszczone! Sprzyjajcie mi, proszę, i dodajcie wymowy, Bym mógł wyrazić nie tak okrągłymi słowy, Jako skutecznymi to, co w ruskiej krainie Prze naszę nieopatrzność, prze nasz nierząd ginie Miłej ojczyźnie synów. A ono poganin Cygan, Wołoszyn wpada i prędki Tatarzyn Jak szarańcza, pustosząc, z gruntu wywracając Liche wioseczki nasze, a w nich lud ścinając. A my
Skrót tekstu: StarVotBar_I
Strona: 306
Tytuł:
Votum o naprawie Rzeczypospolitej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1625
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
, Prandotarum, Kadłupkonum, Beatas coelo iam insertas animas. Nie wyliczam Jaśnie Oświeconych, Jaśnie Wielmożnych, Wielmożnych, Przewielebnych tytułów, złączenia się z Książecymi, i inszemi wielkiemi in Regno Poloniae Domami, abym się nie zdał wielkich Sfer w małe cyrkumferencje kompendyować. Ale jako mądremu Apollinowi, Musas Iagellonicas intimè kochającemu, złotej wymowy Tuliuszowi Polskiemu, Iuris dicendi sprawiedliwemu Solonowi, Dobra pospolitego całość drugiemu Honoratio Cocliti, radą i męstwem Seruatori, smutną tę lugubracją, ażeby od jasnych cnot Wielmożnego W. M. M. PANA oświecona i uweselona była, po Śmiguście z uniżonością moją pokornie ofiaruję, dedykuję.
Wielmożnego swego wielce Miłościwego Pana i Dobrodzieja Najniższy Sługa
, Prandotarum, Kadłupkonum, Beatas coelo iam insertas animas. Nie wyliczam Iáśnie Oświeconych, Iáśnie Wielmożnych, Wielmożnych, Przewielebnych tytułow, złączenia się z Kśiążecymi, y inszemi wielkiemi in Regno Poloniae Domámi, ábym się nie zdał wielkich Sphaer w máłe circumferencye kompendyowáć. Ale iáko mądremu Apollinowi, Musas Iagellonicas intimè kocháiącemu, złotey wymowy Tuliuszowi Polskiemu, Iuris dicendi spráwiedliwemu Solonowi, Dobrá pospolitego cáłość drugiemu Honoratio Cocliti, rádą y męstwem Seruatori, smutną tę lugubrácyą, áżeby od iásnych cnot Wielmożnego W. M. M. PANA oświecona y vweselona byłá, po Smiguśćie z vniżonośćią moią pokornie ofiáruię, dedykuię.
Wielmożnego swego wielce Miłośćiwego Páná y Dobrodźieiá Nayniższy Sługá
Skrót tekstu: CiekAbryz
Strona: A2v
Tytuł:
Abryz komety z astronomicznej i astrologicznej uwagi
Autor:
Kasper Ciekanowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astrologia, astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
wprzód zwołać i ludu starszyny, I z nimi wodzów mężnych, znakomitych w czyny, Zgoła, co było ludzi do wojennej zwady Stanąć kazał przed siebie do tajemnej rady; Tak państwa obszernego i rada być mnoga Musiała, i cnych ludzi wybornych moc sroga. Ci wszyscy, gdy się zeszli, padli na kolana I słuchali wymowy pilno swego pana. Ten zaś krótko im rzecze i siów nie uwija, A oczyma i wzrokiem ledwo nie zabija, Że myśl jego w tym była. dawno ułożona, Aby pycha narodów była poniżona. „Chcę przy tym i świat podbić, aby ziemia cała Panowaniu mojemu wszędzie podlegała, Abo mi służyć będzie świat wszystek
wprzód zwołać i ludu starszyny, I z nimi wodzów mężnych, znakomitych w czyny, Zgoła, co było ludzi do wojennej zwady Stanąć kazał przed siebie do tajemnej rady; Tak państwa obszernego i rada być mnoga Musiała, i cnych ludzi wybornych moc sroga. Ci wszyscy, gdy się zeszli, padli na kolana I słuchali wymowy pilno swego pana. Ten zaś krótko im rzecze i siów nie uwija, A oczyma i wzrokiem ledwo nie zabija, Że myśl jego w tym była. dawno ułożona, Aby pycha narodów była poniżona. „Chcę przy tym i świat podbić, aby ziemia cała Panowaniu mojemu wszędzie podlegała, Abo mi służyć będzie świat wszystek
Skrót tekstu: JabłJHistBar_II
Strona: 527
Tytuł:
Historie arcypiękne do wiedzenia potrzebne ...
Autor:
Jan Kajetan Jabłonowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
Wiara zawsze doznana, serce niestrwożone; Lubo mówi w senacie, pełne swej powagi Słowa jego u wszystkich wiele mają wagi. Pokójli obmyśliwa, lub wczesne obrony, To rozumie i czyni, co z dobrem korony. Ty także w Sarmacji, z spół rodzonym twoim Rej duchowny prowadzisz, któryś piórem swojem Tak urósł, i wymową z koronnej pieczęci, Że Płocka dziś infuła Pomiany twe święci, Jaśnie przew. imć. ks. arcyb. gnieżnieński prymas koronny Wężyk. Jaśnie wieleb. imć ks. biskup kujawski Łubieński. Jaśnie wieleb. imć. ks. płocki Łubieński.
Świątobliwe popioły, oddawając ziemi, Słowy nad ambrozją i kanar słodszemi. Lub
Wiara zawsze doznana, serce niestrwożone; Lubo mówi w senacie, pełne swej powagi Słowa jego u wszystkich wiele mają wagi. Pokójli obmyśliwa, lub wczesne obrony, To rozumie i czyni, co z dobrem korony. Ty także w Sarmacyi, z spół rodzonym twoim Rej duchowny prowadzisz, któryś piórem swojem Tak urósł, i wymową z koronnej pieczęci, Że Płocka dziś infuła Pomiany twe święci, Jaśnie przew. jmć. ks. arcyb. gnieżnieński prymas koronny Wężyk. Jaśnie wieleb. jmć ks. biskup kujawski Łubieński. Jaśnie wieleb. jmć. ks. płocki Łubieński.
Świątobliwe popioły, oddawając ziemi, Słowy nad ambrozyą i kanar słodszemi. Lub
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 72
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
mu przyznanej. Ciebie także z sieradzkiej ojczystej twej strony, Uniósł orzeł do Chełmna, w pruskie horyzony. Orzeł, który ufając twemu Korabiowi, Imię twoje zalecił przyszłemu wiekowi. Ty oneś tłómacz Febów, ty sejmy kierujesz, Wolą pańską otwierasz i łaską szafujesz. Twoją szwedzkie furie i burze zawzięte, Słodszą nad miód atycką wymową ujęte, Gdy pośród ich obozów i ognia samego Posłem byłeś posłany z senatu polskiego. Sam ci Mars dodał koni, dodał słów gorętszych, Że przyszło do znoszenia i traktatów prędszych. A z zamków ustąpiwszy, i co zabrał w wojnie, Do lat sześci pozwolił z nami żyć spokojnie. Tak Nestor zmiękczył słowy Atrydy
mu przyznanej. Ciebie także z sieradzkiej ojczystej twej strony, Uniósł orzeł do Chełmna, w pruskie horyzony. Orzeł, który ufając twemu Korabiowi, Imie twoje zalecił przyszłemu wiekowi. Ty oneś tłómacz Febów, ty sejmy kierujesz, Wolą pańską otwierasz i łaską szafujesz. Twoją szwedzkie furye i burze zawzięte, Słodszą nad miód attycką wymową ujęte, Gdy pośród ich obozów i ognia samego Posłem byłeś posłany z senatu polskiego. Sam ci Mars dodał koni, dodał słów gorętszych, Że przyszło do znoszenia i traktatów prędszych. A z zamków ustąpiwszy, i co zabrał w wojnie, Do lat sześci pozwolił z nami żyć spokojnie. Tak Nestor zmiękczył słowy Atrydy
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 74
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861