obraz na płótnie malowany z brudu wychędożyć, aby był jak nowy?
Weź popiołu, przesiej sitem, weź wody ciepłej, polewaj nią obraz położony na gładkim szerokim stole, posypuj popiołem owym przesianym, potym szoruj szczoteczką z szczeciń zrobioną, lub chusteczką lub bawełną: co raz polewająć wodą a popiołem posypująć, póki się nie wymyje proch, brud, kopeć z obrazu. Probatum od wielu i odemnie, Abyś widział w wodzie Zamki, Wieże, Kościoły.
Mając szklane naczynie nakształt tygla szerokie, nalej w nie wody, wpuść w chusteczce szafranu, aby się zwodą kolor jego zmieszał, ubij potym białek jaja, zakłuc kilka razy
obraz na płotnie malowany z brudu wychędożyć, aby był iak nowy?
Weź popiołu, przesiey sitem, weź wody ciepłey, poleway nią obraz położony na gładkim szerokim stole, posypuy popiołem owym przesianym, potym szoruy szczoteczką z szczeciń zrobioną, lub chusteczką lub bawełną: co raz polewaiąć wodą a popiołem posypuiąć, poki się nie wymyie proch, brud, kopeć z obrazu. Probatum od wielu y odemnie, Abyś widział w wodzie Zamki, Wieże, Kościoly.
Maiąc szkláne naczynie nakształt tygla szerokie, naley w nie wody, wpuść w chusteczce szafranu, áby się zwodą kolor iego zmieszał, ubiy potym białek iaia, zakłuc kilka razy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 516
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
HIACYNT
Nie już słońce promienie złotowłose roni, Kiedy się czarnej chmury żałobą zasłoni, Owszem, po niebie toczy tym jaśniejsze koło, Gdy mu opłocze burza niepogodna czoło.
Ani zorza w ciemnościach ostatnie już tonie, Kiedy w wieczornym mroku zanurzy swe skronie, Ale tym bielszą światu pokazuje szyje, Im ją nadłużej w nocnej kąpieli wymyje.
Nie przeto mój Kupido pozbędzie swych chęci, Że go przeciwne szczęście srogim wichrem kręci; Nie dlatego pochodnia w ręku jego zgaśnie, Iże ją wróg zawisny chce zatłumić właśnie.
Jako wągiel skropiony wodą barziej parzy, Jako wiatr rozdymając ogień, lepiej żarzy, Tak miłość moja większe wypuszcza płomienie, Skoro na nią fortuna przeciwnością
HIACYNT
Nie już słońce promienie złotowłose roni, Kiedy się czarnej chmury żałobą zasłoni, Owszem, po niebie toczy tym jaśniejsze koło, Gdy mu opłocze burza niepogodna czoło.
Ani zorza w ciemnościach ostatnie już tonie, Kiedy w wieczornym mroku zanurzy swe skronie, Ale tym bielszą światu pokazuje szyje, Im ją nadłużej w nocnej kąpieli wymyje.
Nie przeto mój Kupido pozbędzie swych chęci, Że go przeciwne szczęście srogim wichrem kręci; Nie dlatego pochodnia w ręku jego zgaśnie, Iże ją wróg zawisny chce zatłumić właśnie.
Jako wągiel skropiony wodą barziej parzy, Jako wiatr rozdymając ogień, lepiej żarzy, Tak miłość moja większe wypuszcza płomienie, Skoro na nię fortuna przeciwnością
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 98
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
. Quod citò fit, citò perit. Prouerb. Graec. 90
Co kraj to obyczaj/ Suus cuiq; genti mos. Człowiek Boże igrzysko. Dii homines vt pilam habent. Chłop ma być jako nasiekany kij. Forma viros neglecta decet. Czego się z razu skorupa napije/ to się z niej potym nigdy nie wymyje. Quod noua testa capit, inueterata sapit. Quo semel est imbuta recens seruabit odorem, Testa diu. Co się upiecze to ukroj. Praesentibus vtere. Cicha woda brzegi podrywa/ Kwa flumen placidum est, forsan latet altius vnda. Cnota w czerwieni chodzi. Rubor est virtutis color. Chleb z olą z dobrą
. Quod citò fit, citò perit. Prouerb. Graec. 90
Co kray to obycżay/ Suus cuiq; genti mos. Cżłowiek Boże igrzysko. Dii homines vt pilam habent. Chłop ma być iáko náśiekány kiy. Forma viros neglecta decet. Cżego się z rázu skorupá nápiie/ to się z niey potym nigdy nie wymyie. Quod noua testa capit, inueterata sapit. Quo semel est imbuta recens seruabit odorem, Testa diu. Co się vpiecże to vkroy. Praesentibus vtere. Cicha wodá brzegi podrywa/ Quá flumen placidum est, forsan latet altius vnda. Cnotá w cżerwieni chodźi. Rubor est virtutis color. Chleb z olą z dobrą
Skrót tekstu: RysProv
Strona: A2v
Tytuł:
Proverbium polonicorum
Autor:
Salomon Rysiński
Drukarnia:
Piotr Blastus Kmita
Miejsce wydania:
Lubcz
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1618
Data wydania (nie wcześniej niż):
1618
Data wydania (nie później niż):
1618