, po niezliczonych urazach, temu Eskinowi, który jednego z swoich dozorcy w szaleństwie znieważył, tak się źle powiodło, że go na pół umarłego do jego więzienia przywleczono. Nie dano mu chleba przez dwa dni, lecz Stelej był tak wspaniały, że mu swego udzielił. Podawał mu, jak często mógł, napój. Wymywał mu nawet rany, i w ten czas mu Moskal rękę ścisnął, mówiąc do niego, wybacz mi, żem tak właśnie z tobą się nie obchodził, jak ty teraz ze mną. Potym mu rzadko przykrość wyrządzał. Jego całe szczęście, co go potkało będąc ode mnie oddalonym, zależało w małej przyjaźni, którą
, po niezliczonych urazach, temu Eskinowi, ktory iednego z swoich dozorcy w szaleństwie znieważył, tak śię źle powiodło, że go na poł umarłego do iego więzienia przywleczono. Nie dano mu chleba przez dwa dni, lecz Steley był tak wspaniały, że mu swego udzielił. Podawał mu, iak często mogł, napoy. Wymywał mu nawet rany, i w ten czas mu Moskal rękę ścisnął, mowiąc do niego, wybacz mi, żem tak właśnie z tobą śię nie obchodził, iak ty teraz ze mną. Potym mu rzadko przykrość wyrządzał. Jego całe szczęśćie, co go potkało będąc ode mnie oddalonym, zależało w małey przyiazni, ktorą
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 118
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755