jaki, Że wolał w pole niż nam warzyć raki; Niechże też sobie idzie w rzyć po flaki, A my się sobie zdobędziem na raki.' DO JEDNEJ DAMY
Jeszczem nie widział krawca tak pysznego, Żebym miał suknie posyłać do niego; I teraz nie ślę płaszcza na poprawę, Niech sobie inszą wynajdzie zabawę. A jeśli zechce gwałtem mi w tym służyć, Niechże na koniec i w tym się da użyć, Żeby przyszedszy do mnie, niemieckiego Chciał się nauczyć szyć stroju lekkiego. Tam mu pokażę od pluder zawiasy I po kabacie różne wywijasy, I wstęgi, których nie trzeba się tykać, Chyba kto by chciał
jaki, Że wolał w pole niż nam warzyć raki; Niechże też sobie idzie w rzyć po flaki, A my się sobie zdobędziem na raki.' DO JEDNEJ DAMY
Jeszczem nie widział krawca tak pysznego, Żebym miał suknie posyłać do niego; I teraz nie ślę płaszcza na poprawę, Niech sobie inszą wynajdzie zabawę. A jeśli zechce gwałtem mi w tym służyć, Niechże na koniec i w tym się da użyć, Żeby przyszedszy do mnie, niemieckiego Chciał się nauczyć szyć stroju lekkiego. Tam mu pokażę od pluder zawiasy I po kabacie różne wywijasy, I wstęgi, których nie trzeba się tykać, Chyba kto by chciał
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 28
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
toć i EC, przechodzi TC, częścią czwartą. Więc że jest wiadoma ET, część czwarta: i cała EC, musi być wiadoma. Co się miało demonstrować. Przemierzywszy już odległość EC, niech Geometra w tenże sposób przemierzy EB, prącik zatknąwszy na H: i odległość EB, niech nanotuje. Toż wynajdzie odległość niedostępną CB, w ten sposób. Przemierzy laską pięćczęściową odległość T, i onę cztery razy weżmie: a będzie miał wiadomą niedostępną odległość BC. Co tak demonstruję. Wtriangule BEC, ET pokazana jest być czwartą częścią całej EC: jako EH, całej EB: i trianguł TEH, według Własn: 98.
toć y EC, przechodźi TC, częśćią czwartą. Więc że iest wiádoma ET, część czwarta: y cáła EC, muśi bydź wiádoma. Co się miáło demonstrowáć. Przemierzywszy iuż odległość EC, niech Geometrá w tenże sposob przemierzy EB, prąćik zátknąwszy ná H: y odległość EB, niech nánotuie. Toż wynaydźie odległość niedostępną CB, w ten sposob. Przemierzy laską pięćczęśćiową odległość TH, y onę cztery rázy weżmie: á będżie miał wiádomą niedostępną odległość BC. Co ták demonstruię. Wtryángule BEC, ET pokazána iest bydź czwartą częśćią cáłey EC: iáko EH, cáłey EB: y tryánguł TEH, według Własn: 98.
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 121
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
. Zabawy 6. trianguły qEC, pTC, podobne: zaczym według Własności 99. Zabawy 6. mają ściany proporcjonalne: to jest: jako pT do TC, tak qE, do EC: i przemienioną proporcją. Jako Tp do qE, tak ET, do EC.) (5. W tenże sposób wynajdzie odległość BE, przeprowadziwszy prącikami przez m, linią Bmb, przecinającą krzyżowe Hm, i Eb, na punktach myb: i przemierzywszy Hm, Eb, EH. Abowiem jako się ma Hm, do Eb, tak EH do odległości EB, według demonstracyj poprzedzającej o EC. ) (6. Część czwartą samej EC niech
. Zábáwy 6. tryánguły qEC, pTC, podobne: záczym według Własnośći 99. Zábáwy 6. máią śćiány proporcyonálne: to iest: iáko pT do TC, ták qE, do EC: y przemięnioną proporcyą. Iáko Tp do qE, ták ET, do EC.) (5. W tenże sposob wynaydżie odległość BE, przeprowádźiwszy prąćikámi przez m, liniią Bmb, przećináiącą krzyżowe Hm, y Eb, ná punktách myb: y przemierzywszy Hm, Eb, EH. Abowiem iáko się ma Hm, do Eb, ták EH do odległośći EB, według demonstrácyi poprzedzáiącey o EC. ) (6. Część czwartą sámey EC niech
Skrót tekstu: SolGeom_II
Strona: 123
Tytuł:
Geometra polski cz. 2
Autor:
Stanisław Solski
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1684
Data wydania (nie wcześniej niż):
1684
Data wydania (nie później niż):
1684
, tym niebezpieczniejszy, że już ci, co sejmy psują, na publiczną nie podają się inwidią, ale tylko kontradykcjami, pretekstami jakimiś wymyślnymi i nowymi coraz materiami czas sześcioniedzielny do ostatniego wyciągają momentu i niszczą. Jeden, dni kilka w izbie strawiwszy, ustanie. Drugi nową rzecz, nową kontrowersyją do dni znowu kilku zepsowania wynajdzie — i tak do samego sześcioniedzielnego terminu. Rozumiemyż, że i za naszych jeszcze, a pewnie w niedługich i po nas czasach co nowego do psowania sejmów mądrzy i biegli nie wynajdą ludzie. A gdy tak rzeczy coraz głębiej i gorzej idą, spodziewacze się mamy dochodzenia sejmów? Na wieleż się więc przyda, że
, tym niebezpieczniejszy, że już ci, co sejmy psują, na publiczną nie podają się inwidyją, ale tylko kontradykcyjami, pretekstami jakimiś wymyślnymi i nowymi coraz materyjami czas sześcioniedzielny do ostatniego wyciągają momentu i niszczą. Jeden, dni kilka w izbie strawiwszy, ustanie. Drugi nową rzecz, nową kontrowersyją do dni znowu kilku zepsowania wynajdzie — i tak do samego sześcioniedzielnego terminu. Rozumiemyż, że i za naszych jeszcze, a pewnie w niedługich i po nas czasach co nowego do psowania sejmów mądrzy i biegli nie wynajdą ludzie. A gdy tak rzeczy coraz głębiej i gorzej idą, spodziewaćże się mamy dochodzenia sejmów? Na wieleż się więc przyda, że
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 123
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
ocean głęboki. Gdy często fatygujem prośbą bogów uszy, niesłuszna żądza pono czasem śmiech im wzruszy. Jeden prosi o żonę i o miłe dziatki, drugi pragnie co prędzej z dziećmi pozbyć matki; ten ojcu zdrowia życzy, ów śmierci ze złości, stary żąda lat młodych, a młody starości. I tak się ledwie jeden wynajdzie z tysiąca, który by zgodną drugim miał wolą do końca. W ostatku barzo mało, co się na tym znają, o co słusznie w swych żądzach Boga prosić mają. Tak jako więc w brzemieniu, gdy nad przyrodzenie lada pokarm uśmierza zbyt chciwe łaknienie, raz w krecie, w wapnie drugi matka smak znajduje i
ocean głęboki. Gdy często fatygujem prośbą bogów uszy, niesłuszna żądza pono czasem śmiech im wzruszy. Jeden prosi o żonę i o miłe dziatki, drugi pragnie co prędzej z dziećmi pozbyć matki; ten ojcu zdrowia życzy, ów śmierci ze złości, stary żąda lat młodych, a młody starości. I tak się ledwie jeden wynajdzie z tysiąca, który by zgodną drugim miał wolą do końca. W ostatku barzo mało, co się na tym znają, o co słusznie w swych żądzach Boga prosić mają. Tak jako więc w brzemieniu, gdy nad przyrodzenie lada pokarm uśmierza zbyt chciwe łaknienie, raz w krecie, w wapnie drugi matka smak znajduje i
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 77
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
prosił. Ja o dyskretniejsze nieznania się do uczynionej nam tak ciężkiej krzywdy słowo suplikuję, doprosić się nie mogę i jeszcze
za to potwarcą tak grubym sarkazmem proklamowany jestem. Uchowaj Boże, tego słowa „zrzeczenie się” najmniejszej w dekrecie wzmianki.
W tej zatem periculosi in neutrum problemmatisniebezpiecznego w stanie nierozstrzygniętym problemu trudności jeszcze inny wynajdzie IMPan surogator orszański, niby prawny, wybieg. Nie mówi nic de praeterito, ale de praesentio przeszłości, ale o teraźniejszości mówi, że JOKsiążę IMĆ kanclerz honoru naszego nie atakuje. Słyszę to i wierzam, bo widząc tak dawne, tak liczne, tak dowodne — nie tylko od dziada, pradziada, naddziada i
prosił. Ja o dyskretniejsze nieznania się do uczynionej nam tak ciężkiej krzywdy słowo suplikuję, doprosić się nie mogę i jeszcze
za to potwarcą tak grubym sarkazmem proklamowany jestem. Uchowaj Boże, tego słowa „zrzeczenie się” najmniejszej w dekrecie wzmianki.
W tej zatem periculosi in neutrum problemmatisniebezpiecznego w stanie nierozstrzygniętym problemu trudności jeszcze inny wynajdzie JMPan surogator orszański, niby prawny, wybieg. Nie mówi nic de praeterito, ale de praesentio przeszłości, ale o teraźniejszości mówi, że JOKsiążę JMĆ kanclerz honoru naszego nie atakuje. Słyszę to i wierzam, bo widząc tak dawne, tak liczne, tak dowodne — nie tylko od dziada, pradziada, naddziada i
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 586
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, za mocne i nienaruszone utrzymanie winien będąc trybunał główny W. Ks. Lit. jak najgłębszą przed Majestatem Waszej Królewskiej Mości składa podziękę. Jeżeli bowiem przez lat dwadzieścia kilka z osobliwszym dla narodu naszego zaszczytem każde głównego trybunału koło imieniem wielkiego Augusta i dobroczynnego ojcowskiego serca Waszej Królewskiej Mości chełpiło się dowodami, dopiero słów dostatecznych nie wynajdzie do oświadczenia zupełnej chluby i ukontentowania, które odnosi z łaski Waszej Królewskiej Mości, widząc się w swojej doskonałej powadze wielowładną Waszej Królewskiej Mości utrzymanej ręką, w tym właśnie najuciemiężliwszym czasie, gdy mu wolność w ustanowieniu swobody, w wydaniu sprawiedliwych wyroków mocą wydrzeć chciała dufająca w siły uciemiężliwe dla niższych wyniosłość.
Widziałeś zwykłym twym
, za mocne i nienaruszone utrzymanie winien będąc trybunał główny W. Ks. Lit. jak najgłębszą przed Majestatem Waszej Królewskiej Mości składa podziękę. Jeżeli bowiem przez lat dwadzieścia kilka z osobliwszym dla narodu naszego zaszczytem każde głównego trybunału koło imieniem wielkiego Augusta i dobroczynnego ojcowskiego serca Waszej Królewskiej Mości chełpiło się dowodami, dopiero słów dostatecznych nie wynajdzie do oświadczenia zupełnej chluby i ukontentowania, które odnosi z łaski Waszej Królewskiej Mości, widząc się w swojej doskonałej powadze wielowładną Waszej Królewskiej Mości utrzymanej ręką, w tym właśnie najuciemiężliwszym czasie, gdy mu wolność w ustanowieniu swobody, w wydaniu sprawiedliwych wyroków mocą wydrzeć chciała dufająca w siły uciemiężliwe dla niższych wyniosłość.
Widziałeś zwykłym twym
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 743
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
kto kogo na ustroniu albo prywatnie ranił, według rany ma być sądzony, a po dekrecie nie ma być z prawa spuszczony, aż odliczy na kościół,40 złotych, i na wieży według uwagi sądowej odsiedzi. XXI. Z cudzej też czeladzi żaden sobie sprawiedliwości nie ma czynić pod winą sądową, to jest jaką sąd wynajdzie. XXII. Ktoby po wytrąbieniu hasła ważył się strzelać, albo na koniu biegać, lub jakiekolwiek hałasy stroić, bez wszelkiej litości, jeżeli pacholik gardłem, jeżeli towarzysz 100 złotych, jeżeli porucznik albo jaki oficjalista 150 złotych, a jeżeli rotmistrz 200 złotych, na wojskowe potrzeby ma być karany. XXIII. Szynkarze po
kto kogo na ustroniu albo prywatnie ranił, według rany ma być sądzony, a po dekrecie nie ma być z prawa spuszczony, aż odliczy na kościół,40 złotych, i na wieży według uwagi sądowej odsiedzi. XXI. Z cudzej też czeladzi żaden sobie sprawiedliwości nie ma czynić pod winą sądową, to jest jaką sąd wynajdzie. XXII. Ktoby po wytrąbieniu hasła ważył się strzelać, albo na koniu biegać, lub jakiekolwiek hałasy stroić, bez wszelkiej litości, jeżeli pacholik gardłem, jeżeli towarzysz 100 złotych, jeżeli porucznik albo jaki oficyalista 150 złotych, a jeżeli rotmistrz 200 złotych, na wojskowe potrzeby ma być karany. XXIII. Szynkarze po
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 77
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
podwodę, lub pieniądze za nią swawolnie wystraszył, jeśli towarzysz, szubienicą jako złodziej ma być karany, a jeżeli pacholik, tedy ćwiertowany. XXVIII. Ktoby w spokojnych stanowiskach na gospodarza albo gospodynią niepotrzebnie i nieobyczajnie fukał, albo jakie brzydkie hałasy czynił, 10 złotych, a jeśliby uderzył 20 (albo jako sąd wynajdzie), a jeżeliby ranił, tedy 50 na kościół ma odliczyć. XXIX. Ktoby się ważył na wstyd wojskowy w rynsztoku siedząc pić, albo w koszuli, a tem bardziej nago na koniu biegać, albo na ulicy jawnie a z pijaństwa siedzieć, i insze temu podobne hultajstwa płodzić: jeżeli pacholik, jawnie
podwodę, lub pieniądze za nię swawolnie wystraszył, jeśli towarzysz, szubienicą jako złodziej ma być karany, a jeżeli pacholik, tedy ćwiertowany. XXVIII. Ktoby w spokojnych stanowiskach na gospodarza albo gospodynią niepotrzebnie i nieobyczajnie fukał, albo jakie brzydkie hałasy czynił, 10 złotych, a jeśliby uderzył 20 (albo jako sąd wynajdzie), a jeżeliby ranił, tedy 50 na kościół ma odliczyć. XXIX. Ktoby się ważył na wstyd wojskowy w rynsztoku siedząc pić, albo w koszuli, a tem bardziej nago na koniu biegać, albo na ulicy jawnie a z pijaństwa siedzieć, i insze temu podobne hultajstwa płodzić: jeżeli pacholik, jawnie
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 78
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
krążą około Saturnusza i Jowisza. Te tedy nierównie mniejsze od ziemi mogą spadać na ziemię.
Oto sposoby, któremi uiścić się w rzeczy samej co do litery mogą słowa Chrystusowe. Jeżeliż my pełni ciemności i niewiadomości domyślamy się, jakby to być mogło, cóż Bóg? cóż sama mądrość i wszechmoczność? izaliż nie wynajdzie nieskończonych sposobów, jakby się ludziom uiścił i prawdziwym pokazał. Nie szperać[...] am tedy ciekawie, gdy co Bóg mówi,[...] e uniżać się, i w zadumaniu z Pawłem Z. wołać należy O głębokości bogactw, mądrości i wiadomości Bożej: jako są nieogarnione sądy Jego, i niedościgłe[...] ro[...] Jego!
Mógłbym tu jeszcze
krążą około Saturnusza y Jowisza. Te tedy nierownie mnieysze od ziemi mogą spadać na ziemię.
Oto sposoby, ktoremi uiścić się w rzeczy samey co do litery mogą słowa Chrystusowe. Jeżeliż my pełni ciemności y niewiadomości domyślamy się, iakby to być mogło, coż Bog? coż sama mądrość y wszechmoczność? izaliż nie wynaydzie nieskończonych sposobow, iakby się ludziom uiścił y prawdziwym pokazał. Nie szperać[...] am tedy ciekawie, gdy co Bog mowi,[...] e uniżać się, y w zadumaniu z Pawłem S. wołać należy O głębokości bogactw, mądrości y wiadomości Bożey: iako są nieogarnione sądy Jego, y niedościgłe[...] ro[...] Jego!
Mogłbym tu ieszcze
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 189
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770