każdą chorobę używać. To jest/ jeśliż onę pić/ czyli się w niej kąpać/ jeśliż pospołu tych obudwu sposobów probować: potym co czynić przedtym niż onę będziesz pił/ abo się w niej kąpał: co w ten czas kiedy onę pijesz/ abo w niej siedzisz/ co potym kiedy z wanny wynidziesz/ abo kiedy wszytkie miarki naznaczone wypijesz. Jeśliż przy używaniu tej wody potrzebna rzecz lekarstwa brać/ abo nie. Nad to/ którego czasu lepiej na jaką chorobę onej zażyć; czyli na wiosnę/ czy lecie czy w jesieni: i jeśliż zimie tęż moc ma/ której jest na wiosnę. Te tedy
káżdą chorobę vżywać. To iest/ iesliż onę pić/ cżyli się w niey kąpáć/ iesliż pospołu tych obudwu sposobow probowáć: potym co cżynić przedtym niż onę będźiesz pił/ ábo się w niey kąpał: co w ten cżás kiedy onę piiesz/ abo w niey śiedźisz/ co potym kiedy z wánny wynidźiesz/ ábo kiedy wszytkie miárki náznacżone wypiiesz. Iesliż przy vżywaniu tey wody potrzebna rzecż lekárstwa brać/ ábo nie. Nad to/ ktorego cżasu lepiey ná iaką chorobę oney zażyć; cżyli ná wiosnę/ cży lećie cży w ieśieni: y iesliż źimie tęż moc ma/ ktorey iest ná wiosnę. Te tedy
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 126.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
też i co więcej/ wedle siły/ i potrzeby onej części/ na którą kapie ona woda; ażby poczuł że się już dobrze zagrzała. A jeśliż na ziemię będziesz puszczał takowej wody Ductyą; tedy masz one dać ogolić: aby lepiej moc wody i ciepło przenikało/ aż do mózgu. A jako skoro wynidziesz z pod onego strumienia; tedy abo Szarłatu sztuczkę połóż na ciemieniu/ abo też chustę we troje/ abo we czworo zwinawszy; i dopiero na to włożyć jałmułkę/ w której zioła będą przeszyte/ według potrzeby i choroby/ i kompleksji głowy: częścią dla tego/ aby jak nadłużej zatrzymana była moc i władza onej wody
też y co więcey/ wedle śiły/ y potrzeby oney cżęśći/ ná ktorą kápie oná wodá; áżby pocżuł że się iuż dobrze zágrzałá. A iesliż ná źiemię będźiesz puszcżał tákowey wody Ductyą; tedy masz one dać ogolić: aby lepiey moc wody y ćiepło przenikało/ áż do mozgu. A iáko skoro wynidźiesz z pod onego strumieniá; tedy ábo Sżárłatu sztucżkę położ ná ćiemieniu/ ábo też chustę we troie/ ábo we cżworo zwinawszy; y dopiero ná to włożyć iałmułkę/ w ktorey źioła będą przeszyte/ według potrzeby y choroby/ y complexiey głowy: cżęśćią dla tego/ áby iák nadłużey zatrzymana byłá moc y władza oney wody
Skrót tekstu: SykstCiepl
Strona: 186.
Tytuł:
O cieplicach we Skle ksiąg troje
Autor:
Erazm Sykstus
Drukarnia:
Krzysztof Wolbramczyk
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1617
Data wydania (nie wcześniej niż):
1617
Data wydania (nie później niż):
1617
jak przynależy. Kupcy.
Nuż i kupcy, gdzie bławaty, Różne towary, szkarłaty, A drudzy zaś sukna wszelkie, Karmazyny w cenie wielkie, W ciemnych sklepach przedawają, Za przedniejsze udawają. Toż czynią Szoci, jak wiecie, U kramarzów się dowiecie; Pod płachtami udatniejszy Wszelki towar, wydatniejszy; A jako wynidziesz z kramu, Podlejszy się widzi w domu. Odpowiedź.
Tak się godzi, ich to zwyczaj, Wszędzie znajdziesz ten obyczaj: Z temi dobrze ubicunque Jaki status cuiuscunque. Rzeźnicy.
Rzeźnikówem zapamiętał, Zaledwiem sobie wspamiętał. Kupią wołu barzo tanie:
Żebra za sześć nie dostanie. A cóż za dziw? nie jednakie
jak przynależy. Kupcy.
Nuż i kupcy, gdzie bławaty, Różne towary, szkarłaty, A drudzy zaś sukna wszelkie, Karmazyny w cenie wielkie, W ciemnych sklepach przedawają, Za przedniejsze udawają. Toż czynią Szoci, jak wiecie, U kramarzów się dowiecie; Pod płachtami udatniejszy Wszelki towar, wydatniejszy; A jako wynidziesz z kramu, Podlejszy się widzi w domu. Odpowiedź.
Tak się godzi, ich to zwyczaj, Wszędzie znajdziesz ten obyczaj: Z temi dobrze ubicunque Jaki status cuiuscunque. Rzeźnicy.
Rzeźnikówem zapamiętał, Zaledwiem sobie wspamiętał. Kupią wołu barzo tanie:
Żebra za sześć nie dostanie. A cóż za dziw? nie jednakie
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 22
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
nasze na to patrzały. 8. Oczyść lud twój Izraelski/ któryś odkupił PANIE/ a nie poczytaj krwie niewinnej/ w pośrzodku ludu twego Izraelskiego: Tedy oczyszczeni będą od onej krwie. 9. A ty odejmiesz krew niewinną z pośrzodku siebie/ gdy uczynisz co prawego jest/ przed oczyma Pańskimi. 10.
GDy też wynidziesz na wojnę/ przeciw nieprzyjaciołom twoim/ a podać je PAN Bóg twój w ręce twoje/ i nabierzesz z nich więźniów. 11. A obaczysz miedzy więźniami Niewiastę nadobną/ której rozmiłowawszy się/ wziąłbyś ją sobie za żonę: 12. Tedy ją wprowadzisz do domu swego/ i ogoli głowę swoję/ i obrzeże
násze ná to pátrzáły. 8. Oczyść lud twoj Izráelski/ ktoryś odkupił PANIE/ á nie pocżytaj krwie niewinney/ w pośrzodku ludu twego Izráelskiego: Tedy oczyśćieni będą od oney krwie. 9. A ty odejmiesz krew niewinną z pośrzodku śiebie/ gdy uczynisz co práwego jest/ przed oczymá Páńskimi. 10.
GDy też wynidźiesz ná woynę/ przećiw nieprzyjaćiołom twojim/ á podać je PAN Bog twoj w ręce twoje/ y nábierzesz z nich więźniow. 11. A obacżysz miedzy więźniámi Niewiástę nádobną/ ktorey rozmiłowawszy śię/ wźiąłbyś ją sobie zá żonę: 12. Tedy ją wprowádźisz do domu swego/ y ogoli głowę swoję/ y obrzeże
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 207
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
. I będzie niebo twoje/ które jest nad głową twoją/ miedziane/ i ziemia która jest pod tobą/ żelazną. 24. Da PAN za deszcz ziemi twojej proch i popiół/ a ten z Nieba padać będzie na cię/ aż znieszczejesz. 25. Poda cię PAN na upadek przed nieprzyjacioły twymi: drogą jedną wynidziesz przeciwko nim/ a siedmią dróg będziesz uciekał przed twarzą ich: i będziesz ku wzruszeniu wszystkim ptastwu powietrznemu/ i zwierzowi ziemskiemu/ a nie będzie ktoby ich odpędził. 27. Zarazi cię PAn wrzodem Egipskim/ i niemocą zadnice/ i krostami/ i świerzbem: a nie będziesz mógł być uleczony. 28. Zaraży
. Y będźie niebo twoje/ ktore jest nád głową twoją/ miedźiáne/ y źiemiá ktora jest pod tobą/ żelázną. 24. Da PAN zá deszcz źiemi twojey proch y popioł/ á ten z Niebá pádáć będźie ná ćię/ áż znieszcżejesz. 25. Poda ćię PAN ná upadek przed nieprzyjaćioły twymi: drogą jedną wynidźiesz przećiwko nim/ á śiedmią drog będźiesz ućiekał przed twarzą jch: y będźiesz ku wzruszeniu wszystkim ptástwu powietrznemu/ y zwierzowi źiemskiemu/ á nie będźie ktoby jich odpędźił. 27. Záráźi ćię PAn wrzodem Egipskim/ y niemocą zádnice/ y krostámi/ y świerzbem: á nie będźiesz mogł być ulecżony. 28. Záráżi
Skrót tekstu: BG_Pwt
Strona: 214
Tytuł:
Biblia Gdańska, Księga Powtórzonego Prawa
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
, by był przepadł. Biada, biada! Już zła rada, Wiecznie cierpieć, końca nie mieć, W piekle być, Już tam żyć Na wieki.
Lepiej by mnie, duszo moja, Szukać lepszego pokoja. Już nie wolno, moje ciało, Ze mnąś na grzech zezwalało, Stąd nie pójdziesz, nie wynidziesz, Bóg ustawił, raz wymówił; W piekle być, Już tam żyć Na wieki.
O, niebaczna duszo moja, Tak że sroga mowa twoja,
Tyś mię złego nabawiło, Boś w rozkoszach zawsze żyło, Czegoś chciało, toć się stało, Zła robota, zła zapłata: W piekle być
, by był przepadł. Biada, biada! Już zła rada, Wiecznie cierpieć, końca nie mieć, W piekle być, Już tam żyć Na wieki.
Lepiej by mnie, duszo moja, Szukać lepszego pokoja. Już nie wolno, moje ciało, Ze mnąś na grzech zezwalało, Stąd nie pójdziesz, nie wynidziesz, Bóg ustawił, raz wymówił; W piekle być, Już tam żyć Na wieki.
O, niebaczna duszo moja, Tak że sroga mowa twoja,
Tyś mię złego nabawiło, Boś w rozkoszach zawsze żyło, Czegoś chciało, toć się stało, Zła robota, zła zapłata: W piekle być
Skrót tekstu: KolBar_II
Strona: 676
Tytuł:
Kolędy
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
kolędy i pastorałki
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1721
Data wydania (nie wcześniej niż):
1721
Data wydania (nie później niż):
1721
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
nieochłodzić. A ma tę moc za łaską Tetydy Bogini/ Ze ciała i sumnienia oraz czyste czyni/ Tamże i ty/ kiedy się kąpać będziesz miała/ Zdymiesz z szyje ten kamień którymci to dała/ Bo jest święty. Ale go jak zrzenice w oku Własnej pilnuj/ i skoro z tego to potoku Tak omyta wynidziesz/ włożże na się znowu/ Gdyż bez niego byłabyś martwego tu łowu Obrazowi podobną/ ale ani zgoła/ Doszła zamierzonego Junony Kościoła. Gdzie się niebaw/ a tego przestrzegaj najwięcej/ Żebyś jaką w kąpieli pieszczonej dziecięcej Wzej wodzie nie zasnęła/ abo cię wesoły Darnem majeronowym/ i miękkiemi zioła Brzeg nie
nieochłodzić. A ma tę moc zá łáską Thetydy Bogini/ Ze ciáłá y sumnienia oraz czyste czyni/ Támże y ty/ kiedy się kąpać będziesz miáłá/ Zdymiesz z szyie ten kámien ktorymci to dáłá/ Bo iest święty. Ale go iák zrzenice w oku Własney pilnuy/ y skoro z tego to potoku Ták omyta wynidziesz/ włożże ná się znowu/ Gdyż bez niego byłábyś martwego tu łowu Obrázowi podobną/ ále ani zgołá/ Doszłá zámierzonego Iunony Kosciołá. Gdzie się niebaw/ a tego przestrzegay naywięcey/ Zebyś iáką w kąpieli pieszczoney dziecięcey Wzey wodzie nie zásnęłá/ ábo cię wesoły Darnem maieronowym/ y miękkiemi zioły Brzeg nie
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 46
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
Weźcie tę przyczynę Gniewu Boskiego! w kajdany obujcie I na łańcuchu do ściany przykujcie! Bosmani, weźcie! Siła nam ten, siła Winien, dla tego często nas nosiła Fala na morzu, ten przez swe niecnoty Na głowę naszę obalał kłopoty I drogę psował, gdyż Bóg dla jednego Złoczyńcy karać zwykł i niewinnego. Nie wynidziesz mi — jak rozumiesz — z tego Morza i lubo u portu pięknego Da Pan Bóg! staniem., ty za takie sprawy Drugi ocean będziesz łoktał krwawy! Padniesz, nie staniesz na brzegu szczęśliwym, Gdy cię kat zetnie mieczem sprawiedliwym!” Tak rzekł — a słudzy, którzy przy tym stali, Wziąwszy go w
Weźcie tę przyczynę Gniewu Boskiego! w kajdany obujcie I na łańcuchu do ściany przykujcie! Bosmani, weźcie! Siła nam ten, siła Winien, dla tego często nas nosiła Fala na morzu, ten przez swe niecnoty Na głowę naszę obalał kłopoty I drogę psował, gdyż Bóg dla jednego Złoczyńcy karać zwykł i niewinnego. Nie wynidziesz mi — jak rozumiesz — z tego Morza i lubo u portu pięknego Da Pan Bóg! staniem., ty za takie sprawy Drugi ocean będziesz łoktał krwawy! Padniesz, nie staniesz na brzegu szczęśliwym, Gdy cię kat zetnie mieczem sprawiedliwym!” Tak rzekł — a słudzy, którzy przy tym stali, Wziąwszy go w
Skrót tekstu: BorzNaw
Strona: 193
Tytuł:
Morska nawigacyja do Lubeka
Autor:
Marcin Borzymowski
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1662
Data wydania (nie wcześniej niż):
1662
Data wydania (nie później niż):
1662
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Morskie
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
swe mianuje przezwiska: Tęgoborscy, Stadniccy, Przyłęccy, Rupnowscy, Z Łapanowa Łapkowie, z Charzowic Charzowscy. Wszyscy ci wiecznej sławy i wiecznej pamięci Drużynę krwią płynącą noszą na pieczęci. ... ŚRENIAWA 19. DO DAMY HERBU ŚRENIAWA
Pięknaś i białaś, czego widome dowody, Bo w herbie rzekę mając, nie wynidziesz z wody, Wodę zawsze w sygnecie piastując na dłoni; Któż urodziwych członków kąpać w niej zabroni? Pięknaś, białaś jako śnieg i ze wszytkim grzeczna; Ale taż woda winna, żeś i niestateczna: Raz w pełni twoja łaska, drugi szczupło ciecze, Że ledwie znać, ledwie się po kamyczkach
swe mianuje przezwiska: Tęgoborscy, Stadniccy, Przyłęccy, Rupnowscy, Z Łapanowa Łapkowie, z Charzowic Charzowscy. Wszyscy ci wiecznej sławy i wiecznej pamięci Drużynę krwią płynącą noszą na pieczęci. ... ŚRENIAWA 19. DO DAMY HERBU ŚRENIAWA
Pięknaś i białaś, czego widome dowody, Bo w herbie rzekę mając, nie wynidziesz z wody, Wodę zawsze w sygnecie piastując na dłoni; Któż urodziwych członków kąpać w niej zabroni? Pięknaś, białaś jako śnieg i ze wszytkim grzeczna; Ale taż woda winna, żeś i niestateczna: Raz w pełni twoja łaska, drugi szczupło ciecze, Że ledwie znać, ledwie się po kamyczkach
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 402
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ty jest co mię taką władzą abymci powiedział przyciskasz? Rzekł: Pytasz kto? Słuchaj. Jam jest Dunstanus/ Dzierżawca i Arcybiskup miejsca tego/ miłośnik tych i pomocnik którzy prawdziwi są synowie tego Kościoła. A ty jako pomocy mojej szukasz/ który mnie i miejsce to opuścić chcesz? Za moim dozwoleniem stąd nigdy nie wynidziesz/ ale rad nie rad tu zostać musisz/ tu umrzesz. A iżeś mię słuchać niechciał/ oto w karaniu tym poznasz żeś nie dobrze uczynił. A podniosszy rozgę/ uderzył go trzykroć mócno/ aż na ziemię padł/ a sam zniknął. Naleziono go tedy leżącego/ i zaniesiono do Infirmariej. Co
ty iest co mię táką władzą ábymći powiedźiał przyćiskasz? Rzekł: Pytasz kto? Słuchay. Iam iest Dunstanus/ Dźierżawcá y Arcybiskup mieyscá tego/ miłośnik tych y pomocnik ktorzy prawdźiwi są synowie tego Kośćiołá. A ty iáko pomocy moiey szukasz/ ktory mnie y mieysce to opuśćić chcesz? Zá moim dozwoleniem ztąd nigdy nie wynidźiesz/ ále rad nie rad tu zostáć muśisz/ tu vmrzesz. A iżeś mię słucháć niechćiał/ oto w karániu tym poznasz żeś nie dobrze vczynił. A podniosszy rozgę/ vderzył go trzykroć mócno/ áż ná źiemię padł/ á sam zniknął. Náleźiono go tedy leżącego/ y zánieśiono do Infirmáriey. Co
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 63
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612