i odmiana herbów nastąpiła. Przy tym, że Jan Matuszewic, chorąży żmudźki, brat Gregorego z Narbuttówny idący, ożenił się z Falwoszówną jedynaczką, tedy i herb Falwoszowski Łabędzia na siebie i na brata swego Gregorego Matuszewica, naddziada śp. Wielmożnego starosty stokliskiego, przyjął.
Dajmy skrzydła myślom i oczom, a wyżej jeszcze łabędzim wyniósłszy się piórem, obaczmy, jako Matusz kniaź Giedrojć był wnuk Wojciecha
Dowmantowicza, od Bartłomieja syna jego prostą krwi linią idący. Ociec zaś Wojciecha Dowmantowicza był Dowmant kniaź Giedrojcki, człowiek wielkiej dzielności, od Ginwita Giedrojsowicza przez Hurdę syna pochodzący.
Gdym tu już przyszedł, nie żal mi pióra i myśli, żem się
i odmiana herbów nastąpiła. Przy tym, że Jan Matuszewic, chorąży żmujdzki, brat Hrehorego z Narbuttówny idący, ożenił się z Falwoszówną jedynaczką, tedy i herb Falwoszowski Łabędzia na siebie i na brata swego Hrehorego Matuszewica, naddziada śp. Wielmożnego starosty stokliskiego, przyjął.
Dajmy skrzydła myślom i oczom, a wyżej jeszcze łabędzim wyniósłszy się piórem, obaczmy, jako Matusz kniaź Giedrojć był wnuk Wojciecha
Dowmantowicza, od Bartłomieja syna jego prostą krwi linią idący. Ociec zaś Wojciecha Dowmantowicza był Dowmant kniaź Giedrojcki, człowiek wielkiej dzielności, od Ginwita Giedrojsowicza przez Hurdę syna pochodzący.
Gdym tu już przyszedł, nie żal mi pióra i myśli, żem się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 484
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
się i więźnie chcąc rachować, taką pomoc wyżej pomienionej obecności boskiej przez Ewangelią oświadczonej poznali, iż z Elearów tylko jednego Gackiego, męża dobrego, który na ustępowaniu od bramy z muru postrzelony padł zaraz i tamże został, niedostawało, a dwaj pacholikowie w ulicy postrzeleni, o balwierza prosili, jeden też koń postrzelony pana wyniósłszy, tamże na łące prosił o odprawę. A z ich strony pojmanych dragonów chłopa różnych narodów służałego znalazło się 27, zabitych też acz najwięcej u bramy, ale i przez wszystkę ulicę aż do rzeki nie skąpo leżało. W tym tańcu z dragonami przytrafiło się jedno chwała Bogu, a drugie żal się Boże. Pierwszego sam
się i więźnie chcąc rachować, taką pomoc wyżej pomienionej obecności boskiej przez Ewangielią oświadczonej poznali, iż z Elearów tylko jednego Gackiego, męża dobrego, który na ustępowaniu od bramy z muru postrzelony padł zaraz i tamże został, niedostawało, a dwaj pacholikowie w ulicy postrzeleni, o balwierza prosili, jeden też koń postrzelony pana wyniósłszy, tamże na łące prosił o odprawę. A z ich strony pojmanych dragonów chłopa różnych narodów służałego znalazło się 27, zabitych też acz najwięcej u bramy, ale i przez wszystkę ulicę aż do rzeki nie skąpo leżało. W tym tańcu z dragonami przytrafiło się jedno chwała Bogu, a drugie żal się Boże. Pierwszego sam
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 64
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, Ostatnią uważywszy, nie masz na co bowiem; Przebacz, kiedyć na wszytkie trzy nic nie odpowiem. 77 (P). STAROŚĆ CZŁOWIEKOWI CNOTLIWEMU FORTECA
Już Pizystrat w Atenach tyraństwa dopinał, Opanował fortece, możniejszych wyścinał, Wszyscy mu ustępują, kładąc w jarzmo karki. Jeden Solon, bolesny na takie frymarki, Wyniósłszy co miał broni, co w domu rynsztunku, Woła mieszczan ojczyźnie miłej do ratunku. Pyta tyran, w nadzieję Solon grzeszy czyję. „W starości — rzecze — bo wiem, że niedługo żyję. Nie może mi ta reszta lepszą wyniść miarą, Jako kiedy ją łożę wolności ofiarą.” 78 (P).
, Ostatnią uważywszy, nie masz na co bowiem; Przebacz, kiedyć na wszytkie trzy nic nie odpowiem. 77 (P). STAROŚĆ CZŁOWIEKOWI CNOTLIWEMU FORTECA
Już Pizystrat w Atenach tyraństwa dopinał, Opanował fortece, możniejszych wyścinał, Wszyscy mu ustępują, kładąc w jarzmo karki. Jeden Solon, bolesny na takie frymarki, Wyniósłszy co miał broni, co w domu rynsztunku, Woła mieszczan ojczyźnie miłej do ratunku. Pyta tyran, w nadzieję Solon grzeszy czyję. „W starości — rzecze — bo wiem, że niedługo żyję. Nie może mi ta reszta lepszą wyniść miarą, Jako kiedy ją łożę wolności ofiarą.” 78 (P).
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 265
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, ani w sobotę do robót nie zjeżdżali. Czemu zabiegając miarki takowe na dzień sobotni przekładamy, które to miarki tegoż tylko dnia jednego w soboty z dołu wynosić będą. A jeśliby który, lubo to kopacz, lubo jakikolwiek inny robotnik i człowiek, któremu ex aliquo usu miarka należy, onej tego dnia nie wyniósłszy, poważył się ją drugiego dnia wynosić, tracić ją będzie; której się już więcej upominać nie ma, a ta onemu na żupę zabrana ani pieniędzmi płacona nie będzie.
Urzędnik którykolwiek ad suspicionem furti raz z urzędu złożony więcej do żadnego nie ma być przypuszczony. A który by był in furto convictus, taki pro qualitate
, ani w sobotę do robót nie zjeżdżali. Czemu zabiegając miarki takowe na dzień sobotni przekładamy, które to miarki tegoż tylko dnia jednego w soboty z dołu wynosić będą. A jeśliby który, lubo to kopacz, lubo jakikolwiek inny robotnik i człowiek, któremu ex aliquo usu miarka należy, onej tego dnia nie wyniósłszy, poważył się ją drugiego dnia wynosić, tracić ją będzie; której się już więcej upominać nie ma, a ta onemu na żupę zabrana ani pieniędzmi płacona nie będzie.
Urzędnik którykolwiek ad suspicionem furti raz z urzędu złożony więcej do żadnego nie ma być przypuszczony. A który by był in furto convictus, taki pro qualitate
Skrót tekstu: InsGór_2
Strona: 68
Tytuł:
Instrukcje górnicze dla żup krakowskich z XVI-XVIII wieku, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
instrukcje
Tematyka:
górnictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1653 a 1691
Data wydania (nie wcześniej niż):
1653
Data wydania (nie później niż):
1691
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Antonina Keckowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1963
titulo arendy puścił był, jako inszym swoim faworytom Starostwa w dziedzictwo dać ofiarował, i inszych wiele curiositates znajdziesz tam. Lubo i ten, co to pisał, mało wart był, bo nie namieniał inszego salvandi sposobu, tylko Francją, z respektu króla Stanisława; jakobyśmy nie wiedzieli, że Francja od lat stu przeszło wyniósłszy się za akomodacją Richelego i Mazariniego, mięsza całą Europę, a dla utrzymania siebie w doskonałym stanie gubi królestwa. ROK 1728.
Za takiemi pozycjami rzeczy nie tentował nic król tego roku, a ów też premier ministre i fakcjant Fleming umarł w Wiedniu 6 Maja na funkcji poselstwa od króla w interesie królewicza.
§. 4
titulo arendy puścił był, jako inszym swoim faworytom Starostwa w dziedzictwo dać ofiarował, i inszych wiele curiositates znajdziesz tam. Lubo i ten, co to pisał, mało wart był, bo nie namieniał inszego salvandi sposobu, tylko Francyą, z respektu króla Stanisława; jakobyśmy nie wiedzieli, że Francya od lat stu przeszło wyniósłszy się za akomodacyą Richelego i Mazariniego, mięsza całą Europę, a dla utrzymania siebie w doskonałym stanie gubi królestwa. ROK 1728.
Za takiemi pozycyami rzeczy nie tentował nic król tego roku, a ów téż premier ministre i fakcyant Fleming umarł w Wiedniu 6 Maja na funkcyi poselstwa od króla w interesie królewicza.
§. 4
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 362
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849