nie obnażył siebie, I owych w-tak gorącej ratował potrzebie, Krzyknie na Ochotnika i Czeladź wozową: A ci oraz ze wszytką Drużyną Wojskową Zebrawszy się pod Znaki, za Starszych przywodem Meżów dobrych, straszyliwym hurmem i zawodem Wezmą się ku przeprawie, gdzie następujące, A na wozach i łupie już opadające, Nie tylko wyparują Pogaństwo szalone, Ale goniąc, i bijąc, pole niezmierzone Nim uroszczą, Co widząc drudzy owi w-Mieście, A gdzieś tam potajemne upatrzywszy przeście, Także społem z-Ciurami z-Parkanu wycieką, I napadszy z-okrzykiem w-Wałach już wysieką Chłopstwo przyszańcowane. W-czym im kredencował, (leźli
nie obnażył siebie, I owych w-ták gorącey ratował potrzebie, Krzyknie na Ochotnika i Czeladź wozową: A ći oraz ze wszytką Drużyną Woyskową Zebrawszy sie pod Znaki, za Starszych przywodem Meźow dobrych, strasziliwym hurmem i záwodem Wezmą sie ku przeprawie, gdźie nastepuiące, A na wozach i łupie iuż opadaiące, Nie tylko wyparuią Poganstwo szalone, Ale goniąc, i biiąc, pole niezmierzone Nim uroszczą, Co widząc drudzy owi w-Mieśćie, A gdźieś tam potaiemne upatrzywszy prześćie, Tákże społem z-Ciurami z-Parkanu wyćieką, I napadszy z-okrzykiem w-Wáłach iuż wysieką Chłopstwo przyszańcowane. W-czym im kredencował, (leźli
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 89
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
na paciorki czarnej? Jeżeli weźmiesz gummi animae, jako możesz najbielsze/ a z olejkiem termentynowym na węglach rozpuścisz/ i z tym pokostem bursztynowym po połowicy/ zmieszasz w cieple/ potrzymasz ze dwa dni na piecu/ żeby się dobrze z sobą inkorporowały: mieć będziesz pokost biały i twardy/ dobrze go zawiążać/ aby nie wyparował. Jeżeli zaś do pokostu białego lnianego żwyczajnego/ tegoż pokostu bursztynowego przydasz połowicę/ i z sobą trochę przysmażysz/ żeby się inkorporowały/ będziesz miał i drugi pokost twardy i rychło schnący. Przydatek drugi. Paciorki zrobić na kształt bursztynowych, koralowych, etc. Uczyń klej biały nie gęsty ż skorek/ jerchy/ pargamenu
ná páćiorki czárney? Ieżeli weźmiesz gummi animae, iako możesz naybielsze/ á z oleykiem termentynowym na węglach rozpuśćisz/ i z tym pokostem bursztynowym po połowicy/ zmieszász w ćieple/ potrzymasz ze dwá dni na piecu/ żeby się dobrze z sobą inkorporowały: mieć będziesz pokost biáły i twárdy/ dobrze go záwiążáć/ áby nie wypárował. Ieżeli záś do pokostu białego lnianego żwyczáynego/ tegoż pokostu bursztynowego przydász połowicę/ i z sobą trochę przysmáżysz/ żeby się inkorporowáły/ będźiesz miáł i drugi pokost twárdy i rychło schnący. Przydatek drugi. Paciorki zrobić ná kształt bursztynowych, koralowych, etc. Vczyń kley biáły nie gęsty ż skorek/ ierchy/ párgámenu
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 230
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
według dobrych reguł chymicznych mógł być wnich supponowany. Prawda to jest, że drwa wsobie mają kwas, lecz to jest kwas płonkowy czyli wegetalny bardzo się różniący od kwasu koperwasowego, który się tym imieniem fundamentalnie nazwać nie powinien. Nad to nic z tego kwasu wegetalnego w węglach nie zostaje; ale ze wszystkim się wyparuje albo inszej nabywa natury, niżeli się drwa w węgle obracają. Gdyby choć cokolwiek kwasu koperwasowego w węglach się najdowało, ma nato Chymia tak wiele ścisłych doświadczeń do odkrywania przytomności jego, że najmniejsza jego cząstka przed dobrym nie mogła by się ukryć Chymistą. Wyobrażenie generalne alteracyj czyli odmian dziejących się w drzewie gdy z niego
według dobrych reguł chymicznych mogł być wnich supponowany. Prawda to iest, że drwa wsobie maią kwas, lecz to iest kwas płonkowy czyli wegetalny bardzo się rozniący od kwasu koperwasowego, ktory się tym imieniem fundamentalnie nazwać nie powinien. Nad to nic z tego kwasu wegetalnego w węglach nie zostaie; ale ze wszystkim się wyparuie albo inszey nabywa natury, niżeli się drwa w węgle obracaią. Gdyby choc cokolwiek kwasu koperwasowego w węglach się naydowało, ma nato Chymia tak wiele scisłych doswiadczeń do odkrywania przytomnosci iego, że naymnieysza iego cząstka przed dobrym nie mogła by się ukryć Chymistą. Wyobrażenie generalne alteracyi czyli odmian dzieiących się w drzewie gdy z niego
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 6
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
krwawym zapocić potem: Więc odwłokę u Synów Ojczyzny wymogąszy, przeciw Bisurmańskiej potencyj w Ukrainę poszedł, tam bez ochrony własnego zdrowia, naprzód przykre wytrzymał całej zimy w Obozie mrozy, a przy tym Kozackiej rebelij, kark przykręcił, Tatarskie inkursye poskromił, Turecką potęgę co raz dalej się szerzącą zastanowił. Wszystkich nieprzyjaciół zgranic Polskich wyparował, od wszelkiego niebezpieczeństwa nieprzyjacielskiego piersiami własnemi nas zastawił. A tak uspokojonej od nieprzyjaciół najazdów Ojczyzny Więńcem ozdobiony, po dwuletniej fatydze, po obraniu swym, dał się do koronacyj i podwyzszenia na Tron nakłonić. Sprawdziło się o nim Zorawskiego Matematyka wieszcze opowiedzenie, które mu jeszcze dziecięciem będącemu u Rodziców swych, gdy się w jego
krwawym zapoćić potęm: Więc odwłokę u Synow Oyczyzny wymogąszy, przećiw Bisurmanskiey potencyi w Vkrainę poszedł, tam bez ochrony własnego zdrowia, naprzod przykre wytrzymał całey źimy w Oboźie mrozy, á przy tym Kozackiey rebellij, kark przykręćił, Tatarskie inkursye poskromił, Turecką potęgę co raz daley się szerzącą zastanowił. Wszystkich nieprzyiaćioł zgranic Polskich wyparował, od wszelkiego niebespieczenstwa nieprzyiaćielskiego piersiami własnemi nas zastawił. A tak uspokoioney od nieprzyiaćioł naiazdow Oyczyzny Więńcem ozdobiony, po dwuletniey fatydze, po obraniu swym, dał się do koronacyi y podwyzszęnia na Tron nakłonić. Sprawdźiło się o nim Zorawskiego Mátematyka wieszcze opowiedzenie, które mu ieszcze dźiećięćiem będącemu u Rodzicow swych, gdy się w iego
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 298
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
A pomijając kordowskiego śpiewającego tę piosnkę Uderzę go w piersi Zeleckiem Padł wznak srogi chłop jako dąb dosiągł. jakos ławy głową uderzył się wtył zemdlał Zelecki tez bom nim odrugiego zewszystkiej siły uderzył nie mógł wstać, Potym do szabel było ich kilka Czeladzi wizbie, bo już drudzy po kątach pijani spali wyparowałem ich zyzby wróciłem się do Szebeka przyłozemu sztych do tłustego. Brzucha zawoła stój Comci mi winien. A owi dwaj na ziemi Lezą. Dopiero mowie bodej was zabito na coś cię przyjechali ze byś cię mię konfundowali że to ja widzę że mi przez tego pijaka cały dzień kurzycie pod nos a ja Cierpiał
A pomiiaiąc kordowskiego spiewaiącego tę piosnkę Uderzę go w piersi Zeleckiem Padł wznak srogi chłop iako dąb dosiągł. iakos ławy głową uderzył się wtył zęmdlał Zelecki tez bom nim odrugiego zewszystkiey siły uderzył nie mogł wstać, Potym do szabel było ich kilka Czeladzi wizbie, bo iuz drudzy po kątach piiani spali wyparowałęm ich zyzby wrociłęm się do Szebeka przyłozęmu sztych do tłustego. Brzucha zawoła stoy Comci mi winięn. A owi dway na zięmi Lezą. Dopiero mowie bodey was zabito na cos cie przyiechali ze bys cię mię konfundowali że to ia widzę że mi przez tego piiaka cały dzięn kurzycie pod nos a ia Cierpiał
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 229
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
rozpościerać żale, Aż krżyk, hałas usłyszy w swojej głuchej skale. Wie już, że to na niego rozstawiają sieci, Jak pierzchliwy Jelonek trwogę w sercu wźnieci. Mówiąc, czy podobnaż to od tak wielkiej psiarnie, Uchronić się ze zdrowiem, i niezginąć marnie? Kiedy knieje splondrują dowodne Ogary, Pewnie mnie wyparują z podziemnej pieczary. Tu już ostatni termin miał DAWID zakończyć, Trosk swoich, tu się z życiem, tu z światem rozłączyć. Tu co moment wygląda miecza albo włócznie, Tu śmierć stojącą w oczach obaczy widocznie. Drży jak ryba na różnie posypana solą, Bolesna rzecz zupełnie iść za Boską wolą.
Ale też ach
rozpościerać żale, Aż krżyk, háłas usłyszy w swoiey głuchey skále. Wie iuż, że to ná niego rozstáwiáią sieci, Ják pierzchliwy Jelonek trwogę w sercu wźnieci. Mowiąc, czy podobnaż to od ták wielkiey psiarnie, Uchronić się ze zdrowiem, y niezginąć márnie? Kiedy knieie splondruią dowodne Ogáry, Pewnie mnie wypáruią z podzięmney pieczary. Tu iuż ostátni termin miał DAWID zákończyć, Trosk swoich, tu się z życiem, tu z światem rozłączyć. Tu co moment wygląda miecza álbo włocznie, Tu śmierć stoiącą w oczach obáczy widocznie. Drży iák ryba ná rożnie posypana solą, Bolesna rzecz zupełnie iść zá Boską wolą.
Ale też ach
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 40
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
kiedy się wściecze Srogi tygrys hirkański, nie zastawszy dzieci W łożysku, bez pamięci i bez oczu leci. Toż Lermunt z Denofami zewrą się w pogany, I Lisowie też, widząc posiłek zesłany (Ochotnik był po całym otrąbiony wojsku), Jako wezmą na szable pogaństwo po swojsku, Nie tylko ich z taboru swego wyparują, Natną, nabiorą, ale, póki siły czują, Idą w pole za nimi, aż pod szańce owe, Skąd ich Lermunt wystrzelał, dawne Wejerowe. Dwie chorągwie tureckie przy skofiej złotej Między lisowskimi się zostały namioty. Kozaków podejźrana zatrzymała ściana, Że tej gry nie pomogli, którą zaraz zrana CZĘŚĆ ÓSMA
Począwszy
kiedy się wściecze Srogi tygrys hirkański, nie zastawszy dzieci W łożysku, bez pamięci i bez oczu leci. Toż Lermunt z Denoffami zewrą się w pogany, I Lisowie też, widząc posiłek zesłany (Ochotnik był po całym otrąbiony wojsku), Jako wezmą na szable pogaństwo po swojsku, Nie tylko ich z taboru swego wyparują, Natną, nabiorą, ale, póki siły czują, Idą w pole za nimi, aż pod szańce owe, Skąd ich Lermunt wystrzelał, dawne Wejerowe. Dwie chorągwie tureckie przy skofiej złotej Między lisowskimi się zostały namioty. Kozaków podejźrana zatrzymała ściana, Że tej gry nie pomogli, którą zaraz zrana CZĘŚĆ ÓSMA
Począwszy
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 262
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
sienie gdy leżą miękczeją, bo siano ciepłem swoim powoli grubsze wycieńcza wilgotności. 37. Czemu nasienie nie dojrzałe miękkie, dojrzałe twarde? Dojrzałe twardnieje bo gęstsze jest, więcej w się nabiera oleju i tłustości z drzewa, dla której też i czernieje: dla tego z nasienia dojrzałego wiele oleju, a z niedojrzałego wody więcej wyparować może. 38. Czemu wierzba się przyjmuje choć jej koł wsadzą? Przyjmuje się i topola i winna macica, bo mają żyły przestronne któremi wilgotność na pożywienie swoje ciągnąć mogą bez korzenia. 39. Czemu przez szczepienie drzewo się naprawuje? Zły owoc drzewo rodzi, kiedy soków ziemskich w sobie nie wywarzy, żoładek drzewa jest
śienie gdy leżą miękczeią, bo śiano ćiepłem swoim powoli grubsze wyćieńcza wilgotnośći. 37. Czemu náśienie nie doyrzáłe miękkie, doyrzáłe twárde? Doyrzáłe twárdnieie bo gęstsze iest, więcey w się nábiera oleiu y tłustośći z drzewa, dla ktorey też y czernieie: dla tego z náśięnia doyrzáłego wiele oleiu, á z niedoyrzáłego wody więcey wyparowáć może. 38. Czemu wierzba sie przyimuie choć iey koł wsádzą? Przyimuie się y topola y winna máćica, bo máią żyły przestronne ktoremi wilgotność ná pożywienie swoie ćiągnąć mogą bez korzenia. 39. Czemu przez szczepięnie drzewo się nápráwuie? Zły owoc drzewo rodźi, kiedy sokow źiemskich w sobie nie wywarzy, żoładek drzewá iest
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 151
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692
fawory w prędce doznał Winno, gdy w Roku 1216. po górach i wertebach niedostępnych zawisne Estończyków, Russaków, Prussaków z sobą sprzysiężonych kupy ścigając, od mnóstwa przesilony, kwiat Rycerstwa swego straciwszy, na odwrót cofnąć musiał: wnet jednak z niebywałego opłonąwszy wstydu, znowu się z nieprzyjacielem sprawił, i mężnie go z placu wyparowawszy, rzęsistym trupem pole zasłał. 1216.
Uskromiwszy zawziętości sąsiedzkie, i szeroko rozpostrzeniwszy swoję granicę Winno, na czele kraju swego mocne zamki wystawił, a dawniejsze do doskonalszej przywiódł pory, jako to: Miasto Wende, (gdzie sobie stołeczną założył rezydencją) Trejden, Odempe, etc.
Koło tego czasu z wyspy Osel poganie
fawory w prętce doznał Winno, gdy w Roku 1216. po gorach y wertebach niedostępnych záwisne Estończykow, Russakow, Prussakow z sobą sprzyśiężonych kupy śćigając, od mnostwa prześilony, kwiat Rycerstwa swego straćiwszy, ná odwrot cofnąć muśiał: wnet jednak z niebywałego opłonąwszy wstydu, znowu śię z nieprzyjaćielem sprawił, y mężnie go z placu wyparowawszy, rzęśistym trupem pole zásłał. 1216.
Uskromiwszy záwźiętośći sąśiedzkie, y szeroko rozpostrzeniwszy swoję granicę Winno, ná czele kraju swego mocne zámki wystawił, á dawnieysze do doskonalszey przywiodł pory, jáko to: Miasto Wende, (gdźie sobie stołeczną záłożył rezydencyą) Treyden, Odempe, etc.
Koło tego czasu z wyspy Osel poganie
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 15
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750
mając. 1327. XXIII. Herm: Eberhard de Monheim.
W tym Litwa profitując z domowych w Inflantach rozruchów wpadła do Semigallii, kraj do szczętu rujnując; Hermistrz zakończywszy z Ryżanami, sporym pędem na tych najezdników napadszy, nie mało ich urwał, samego Olgierda W. Książęcia Litewskiego ciężko raził, i z granicy swojej wyparował. Dodało to szczęście ochoty i serca Hermistrzowi, że też na Zmudź wpadszy, tak dobrze ich dogrzał, że razem z Litwą pokoj w pomyślnych dla Krzyżaków kondycjach stanowić musieli. Zmocniony napotym Hermistrz Eberhard sukursem z Prus, którym przyszedł Hrabia de Arensburk Kawaler Krzyżacki, dobywał Pskowa, gdzie wiele żołnierzów Krzyżackich od mrozów zginęło
mając. 1327. XXIII. Herm: Eberhard de Monheim.
W tym Litwa profitując z domowych w Inflantach rozruchow wpadła do Semigallii, kray do szczętu ruynując; Hermistrz zákończywszy z Ryżanami, sporym pędem ná tych nájezdnikow napadszy, nie mało ich urwał, samego Olgierda W. Xiążęćia Litewskiego ćięszko raźił, y z granicy swojey wyparował. Dodało to szczęśćie ochoty y serca Hermistrzowi, że też ná Zmudź wpadszy, tak dobrze ich dogrzał, że razem z Litwą pokoy w pomyślnych dla Krzyżakow kondycyach stanowić muśieli. Zmocniony napotym Hermistrz Eberhard sukkursem z Prus, którym przyszedł Hrabia de Arensburk Kawaler Krzyżacki, dobywał Pskowa, gdźie wiele żołnierzow Krzyżackich od mrozow zginęło
Skrót tekstu: HylInf
Strona: 43
Tytuł:
Inflanty w dawnych swych i wielorakich aż do wieku naszego dziejach i rewolucjach
Autor:
Jan August Hylzen
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1750
Data wydania (nie wcześniej niż):
1750
Data wydania (nie później niż):
1750