Co to za doktor, który febrę lecząc, w malignę lub w maniją pacjenta wpędza? To to we wszystkich inszych królestwach i rzplitych rady koniecznie potrzeba, aby krajowi co zrobić dobrego lub go od zguby wybawić, na zbawienie zaś Polski, na uczynienie jej dobrze trzeba radę rwać i kazić koniecznie. Czy ci nasi politycy wyperswadują to komu zdrowego rozumu? Niesłychana tedy dotąd rzecz w narodzie ludzkim, dopiero praktykowana u nas, żeby całość i bezpieczeństwo Ojczyzny sejmów rwaniem i rady skazieniem warować. Aleć pretekst to tylko
ustawiczny na każdym sejmie: rwą go zawsze jacyś zelanci, rwą go jacyś kochankowie Ojczyzny, rwą go poczciwi, za jakich oni sami
Co to za doktór, który febrę lecząc, w malignę lub w maniją pacyjenta wpędza? To to we wszystkich inszych królestwach i rzplitych rady koniecznie potrzeba, aby krajowi co zrobić dobrego lub go od zguby wybawić, na zbawienie zaś Polski, na uczynienie jej dobrze trzeba radę rwać i kazić koniecznie. Czy ci nasi politycy wyperswadują to komu zdrowego rozumu? Niesłychana tedy dotąd rzecz w narodzie ludzkim, dopiero praktykowana u nas, żeby całość i bezpieczeństwo Ojczyzny sejmów rwaniem i rady skazieniem warować. Aleć pretekst to tylko
ustawiczny na każdym sejmie: rwą go zawsze jacyś zelanci, rwą go jacyś kochankowie Ojczyzny, rwą go poczciwi, za jakich oni sami
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 177
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
sponsionem od księcia kanclerza na te dwa punkta otrzymają i oną do Garbowa przywiozą.
Dysputowali ze mną ci obydwa tak mądrzy, obrotni i wymowni ludzie, abym odstąpił tych punktów, ale gdy nie mogli moich widocznych, tak potrzebnych dla mnie przezwyciężyć punktów, udali się do obligacji i próśb, zaklinając się, że to wyperswadują księciu kanclerzowi. Nie chciałem wierzyć, znając ich obydwóch subtelności i księcia kanclerza zawziętość i upór. Tandem prawie gwałtem poczęli mnie prowadzić i wsadzać do karety Sosnowskiego. Na resztę fractus będąc ich usilnością próśb, wymówiwszy sobie, że i tam w Przybysławicach, abym nie pierwej był wokowany do księcia, wpóki te dwa
sponsionem od księcia kanclerza na te dwa punkta otrzymają i oną do Garbowa przywiozą.
Dysputowali ze mną ci obydwa tak mądrzy, obrotni i wymowni ludzie, abym odstąpił tych punktów, ale gdy nie mogli moich widocznych, tak potrzebnych dla mnie przezwyciężyć punktów, udali się do obligacji i próśb, zaklinając się, że to wyperswadują księciu kanclerzowi. Nie chciałem wierzyć, znając ich obodwoch subtelności i księcia kanclerza zawziętość i upór. Tandem prawie gwałtem poczęli mnie prowadzić i wsadzać do karety Sosnowskiego. Na resztę fractus będąc ich usilnością próśb, wymówiwszy sobie, że i tam w Przybysławicach, abym nie pierwej był wokowany do księcia, wpóki te dwa
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 711
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
że i Moje i twoje Imię będzie znajomo światu.
Alec mnie te smakowite Pollicitationes żadnego nieczyniły gustu choć były pozorne kiedym sobie na przysięgę wspomniał tak mi się był dobrze ten skrupuł w głowie ugrontował.
Rozgniewał się tedy Borzęcki i z takiemi wypadł słowy Niechcesz na moję zyczliwą uczynić Intencyją obaczysz zeć jutro więcej wyperswadują kilka set obuszków kiedyc je w kole pokazą. A ja tez tam na ten czas nie będę ponieważ tak moję przyjazn lekce wazysz Nazajutrz tedy substytut do koła nieprzyszedł i jam się tez tam nie kwapił, ale że po mię przysłano musiałem. Zaczęła się tedy Materia o Juramentach że by koniecznie ekspedyowane były
że y Moie y twoie Imię będzie znaiomo swiatu.
Alec mnie te smakowite Pollicitationes zadnego nieczyniły gustu choc były pozorne kiedym sobie na przysięgę wspomniał tak mi się był dobrze ten skrupuł w głowie ugrontował.
Rozgniewał się tedy Borzęcki y z takiemi wypadł słowy Niechcesz na moię zyczliwą uczynic Intencyią obaczysz zeć iutro więcey wyperswaduią kilka set obuszkow kiedyc ie w kole pokazą. A ia tez tam na ten czas nie będę poniewaz tak moię przyiazn lekce wazysz Nazaiutrz tedy substytut do koła nieprzyszedł y iam się tez tam nie kwapił, ale że po mię przysłano musiałęm. Zaczęła się tedy Materyia o Iuramentach że by koniecznie expedyowane były
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 120v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688