i wszyscy ludzie w ręku tego który je stworzył. Wejźrzy Synu na starożytne narody/ a sądź któr z nich wierzył Panu/ i był zawstydzony/ i kto trwał w bojaźni jego/ a był opuszczony: abo kto wzywał go i nie był wysłuchany. Zgotujże i ty synu duszę twoje na służbę Panu twemu: Wypoleruj serce na przyjęcie mądrości/ która w przewrotną duszę nie wchodzi. Pozayźrzy świętym onym przodkom twoim pierwszym Pasterzom i Nauczycielom/ a otrzy od serca twego rdzę niedbalstwa: odrzuć kamień lenistwa: umyj oczy rozumu twego. Nabądź bojaźni Bożej/ a tkni się w sumnienie/ i poznaj samego siebie. Uczyń staranie o powierzonych tobie
y wszyscy ludźie w ręku tego ktory ie stworzył. Weyźrzy Synu ná stárożytne narody/ á sądź ktor z nich wierzył Pánu/ y był záwstydzony/ y kto trwał w boiáźni iego/ á był opuszcżony: ábo kto wzywał go y nie był wysłuchány. Zgotuyże y ty synu duszę twoie ná służbę Pánu twemu: Wypoleruy serce ná przyięcie madrośći/ ktora w przewrotną duszę nie wchodźi. Pozayźrzy świetym onym przodkom twoim pierwszym Pásterzom y Náucżyćielom/ á otrzy od sercá twego rdzę niedbálstwá: odrzuć kámień lenistwá: vmyi ocży rozumu twego. Nábądź boiáźni Bożey/ á tkni się w sumnienie/ y poznay sámego śiebie. Vcżyń stáránie o powierzonych tobie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 23
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
ziemi nienajdują/ zinnych krain dla wygody ludzkiej kupcy zwykli przywozić: tak też i którzy pisaniem się ksiąg bawią/ czego z swojej głowy tak dobrze/ jakoby ich doskonale wyrozumiano/ wymiślić niemogą/ z obcych Autorów rozmaitych języków koncepty wybierają/ aby tym sposobem swój język z bogacić/ i swój naród tym barziej wypolerować mogli. I stąd to franciszek Franciszek Król francuski/ wszytkie nauki i umiejętności/ co ich szkoły mieć mogą/ językiem francuskim dla poddanych swoich opisać kazał/ sumpt na to wielki ważywszy. I Włoszy także/ co jeno u innych narodów widzą mądrze napisanego/ zaraz na swój język przekładają/ aby lud pospolity/ który
źiemi nienayduią/ zinnych kráin dla wygody ludzkiey kupcy zwykli przywoźić: ták też y ktorzy pisániem się kśiąg báwią/ czego z swoiey głowy ták dobrze/ iákoby ich doskonale wyrozumiáno/ wymiślić niemogą/ z obcych Authorow rozmáitych ięzykow koncepty wybieráią/ áby tym sposobem swoy ięzyk z bogáćić/ y swoy narod tym bárźiey wypolerowáć mogli. Y ztąd to fránćiszek Fránćiszek Krol fráncuski/ wszytkie náuki y vmieiętnośći/ co ich szkoły mieć mogą/ ięzykiem fráncuskim dla poddánych swoich opisáć kazał/ sumpt ná to wielki ważywszy. Y Włoszy tákże/ co ieno v innych narodow widzą mądrze nápisánego/ záraz ná swoy ięzyk przekłádáią/ áby lud pospolity/ ktory
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 6 nlb
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
molles, nix Cimbrica durat .
Co samo Nazianżenus i Claudianus
Et quos nascentes explorat gurgite Rhenus.
Przed Karola Wielkiego panowaniem podnieśli byli Głowę Frankowie w imieniu swoim inkludowanej (Franc) szukając wolności, a pozbywając się Rzymskiego Jarzma, w którym już byli, obrawszy sobie za Wodza Faramunda, naszli Gallów. Karol Wielki Niemców prostotę wypolerował, do Świętej przyprowadził Religii. Henryk Auceps albo myśliwy Cesarz, Miastami ich ubogacił, jako też handlami, wojskowym ćwiczeniem. Po nich Otto Wielki, Henricus Bavarus Cesarze Niemców przywiedli ad culturam. Konstantyn Wielki daleko przed tym panujący. Imperium do Konstantynopola przeniosłszy, Konstantynowi Starszemu Synowi dał Gallię, Irlandię i wszystko co jest za
molles, nix Cimbrica durat .
Co samo Nazianźenus y Claudianus
Et quos nascentes explorat gurgite Rhenus.
Przed Karola Wielkiego panowaniem podnieśli byli Głowę Frankowie w imieniu swoim inkludowaney (Franc) szukaiąc wolności, á pozbywaiąc się Rzymskiego Iarzma, w ktorym iuż byli, obrawszy sobie za Wodza Faramunda, naszli Gallow. Karol Wielki Niemcow prostotę wypolerował, do Swiętey przyprowadził Religii. Henryk Auceps albo myśliwy Cesarz, Miastami ich ubogacił, iako też handlami, woyskowym cwiczeniem. Po nich Otto Wielki, Henricus Bavarus Cesarze Niemcow przywiedli ad culturam. Konstantyn Wielki daleko przed tym panuiący. Imperium do Konstantynopola przeniosłszy, Konstantynowi Starszemu Synowi dał Gallię, Irlandię y wszystko co iest za
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 255
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
z popiołu głąbów kapuścianych suchych/ albo z potaszu/ albo inszego pojołu mocnego. Weś wapna nie gaszonego/ litrargirum albo glejty żółtej/ ługiem to oboje rozpraw przygęściej trochę a ciepło. Rozłoż po części tu i owdzie po rogu. Niech czas jaki tam postoi. Potym zgarniesz a zostaną tu i owdzie płaty czarnawe. Wypoleruj róg przesianym popiołem prostym miedzy dłonie wziąwszy. Potym w kwadraciku porznąwszy/ namocz trochę w ciepłej wodzie że zwilgotnieje. Wybiaj potym jako wyżej. Spodziewałeś się tu podobno sposobu lania rogu. Przyznam ci się że róg rozpuszczę jak ciasto i owszem jak wodę. Do slusznej twardości swej wrócić się nie chce. A choć się
z popiołu głąbow kápuśćiánych suchych/ álbo z potászu/ álbo inszego poiołu mocnego. Weś wapna nie gászonego/ litrárgirum álbo gleyty żołtey/ ługiem to oboie rospraw przygęściey trochę á ćiepło. Rozłoż po częśći tu i owdźie po rogu. Niech czás iáki tám postoi. Potym zgárniesz á zostáną tu i owdzie płáty czárnáwe. Wypoleruy rog prześianym popiołem prostym miedzy dłonie wziąwszy. Potym w kwádráćiku porznąwszy/ námocz trochę w ćiepłey wodzie że zwilgotnieie. Wybiáy potym iáko wyżey. Spodziewáłeś się tu podobno sposobu lania rogu. Przyznám ći się że rog rospuszczę iák ćiásto i owszem iák wodę. Do sluszney twárdośći swey wroćić się nie chce. A choć się
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 127
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
zostaw na słońću/ żeby tak zaschło. Toż zimie przy piecu uczynić możesz. Wielość srebra w muszelki kładzionego ma być taka żebyś na swoje wyszedł. Zmełcie złota, srebra, Zmełcie srebra, złota, Pasztę zrobić, narobienie: XIX. Pasztę zrobić, na robienie Paciorków różnego koloru, co się da glancownie wypolerować.
WEźmiej sera co się podoba/ Zetrzej go na tarce/ Wlej nań wody wrzącej/ po łyżce lejąc wielkiej tak długo /aż się rozpuści. Wycisnij tłustość z niego przegniata- jąć. Przegniotszy zlej wodę. Znowu innej nalej ciepłej zimną trochę roztwarzając/ tłustość wyciskując. A to czyń tak długo powtarzając/ aż
zostaw ná słońću/ żeby ták záschło. Toż zimie przy piecu uczynić możesz. Wielość srebra w muszelki kłádźionego ma bydź taka żebyś ná swoie wyszedł. Zmełćie złotá, srebrá, Zmełćie srebrá, złotá, Pásztę zrobić, nárobienie: XIX. Pásztę zrobić, ná robienie Paćiorkow rożnego koloru, co się da gláncownie wypolerowáć.
WEźmiey sera co się podobá/ Zetrzey go na tárce/ Wley nan wody wrzącey/ po łyszce leiąc wielkiey ták długo /áż się rospuśći. Wyćisniy tłustość z niego przegniátá- iąc. Przegniotszy zley wodę. Znowu inney naley ciepłey źimną trochę roztwarzáiąc/ tłustość wyćiskuiąc. A to czyń tak długo powtárzaiąc/ aż
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 178
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
pomieszania piórem zostawić jak Jaspis. Toż dopiero papier od końca jednego zlekka spuszczać na farby/ aż do drugiego końca formy; palcem po brzegach arkusz lekko nacisnąwszy i zaraz znowu lekko arkusz ufarbowawszy podnosząc/ wyjąć z formy. równo go położyć żeby usechł/ gdy uschnie dobrze/ mydłem go potrzeć/ a potym zębem wypolerować. A mieć będziesz papier ów pstry co go nazywają Tureckim. Przestroga 1. Ręki trzeba prędkiej w nakrapianiu farbami i spuszczeniu papieru/ bo farby po lekku na dół idą. Prżetoż gdy się już znacznie farbami zaszpeci dragant/ wylać go trzeba; i w formę (chędogo ją wymywszy) pięknego nalać. 2. Nim
pomieszániá piorem zostáwić iák Iáspis. Toż dopiero pápier od końcá iedne^o^ zlekká spuszczáć na fárby/ aż do drugiego końcá formy; pálcem po brzegách arkusz lekko nácisnąwszy i záráz znowu lekko árkusz ufarbowáwszy podnosząc/ wyiąć z formy. rowno go położyć żeby usechł/ gdy uschnie dobrze/ mydłem go potrzeć/ á potym zębem wypolerowáć. A mieć będźiesz pápier ow pstry co go názywáią Tureckim. Przestrogá 1. Ręki trzebá prętkiey w nakrápiániu fárbámi i spuszczeniu pápieru/ bo fárby po lekku na doł idą. Prżetoż gdy się iuż znácznie farbámi zászpeći dragant/ wyláć go trzebá; i w formę (chędogo ią wymywszy) pięknego nálać. 2. Nim
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 239
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
/ coby się w tej mierze mogło wyjawić; tam cię tedy odsyłam. Osobliwie że się w robieniu i polerowaniu śkieł do perspektyw zgadzamy/ ba i w ślifowaniu śkieł różnych. Ślifowałem ja jednak kiedyś/ nie na szklenicach albo kieliszkach; ale na tablicach Weneckich zwierciadłowych/ wyślifowawszy wgłąb/ naprzykład Krucyfiks/ i wypolerowawszy go zaś tryplą/ podlałem go zwierciadłem Tam gdzie wyślifowano/ zdał się Krucyfiks z drugą stronę/ jakoby był szczero srebrny/ lity/ nawierzchu; temi miejscami zaś gdzie nie ślifowano/ było zwierciadło. To dla tego namieniam/ bo wiem że nie każdy Ślifierz o tym wie/ gdyż mię sami o to prosili
/ coby się w tey mierze mogło wyiawić; tám ćię tedy odsyłám. Osobliwie że się w robieniu i polerowániu śkieł do perspektyw zgadzamy/ ba i w ślifowániu śkieł rożnych. Slifowáłem iá iednák kiedyś/ nie ná śklenicách albo kieliszkách; ále ná táblicách Weneckich zwierćiádłowych/ wyślifowáwszy wgłąb/ náprzykłád Krućyfix/ i wypolerowáwszy go záś tryplą/ podláłem go zwierćiádłem Tám gdzie wyślifowáno/ zdáł się Krucyfix z drugą stronę/ iákoby był szczero srebrny/ lity/ náwierzchu; temi mieyscámi záś gdzie nie ślifowáno/ było zwierćiadło. To dlá tego namieniám/ bo wiem że nie káżdy Slifierz o tym wie/ gdyż mię sámi o to prośili
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 295
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
przełożeni, jako ten a ten Murza, komenduje temi a temi wsiami, i ktokolwiek z tej wsi na wojnę wynidzie, idzie pod Chorągiew i komendę tegoż Murzy. Nawet i szyk naturalny i wieczny, mają jedne familie na prawym, drugie na lewym skrzydle, a w corpus idą trzeci. Tandem gdy się świat wypolerował, gdy Szlachta Polska do pieniędzy, dostatków, majętności przychodząc, w Ekonomie, w gospodarstwa, et delicias się puściła, nechcieli iść na wojnę, i postanowi li wyprawy. To jest,to Województwo uchwaliło sobie tyle a tyle chorągwi, tym chorągwiom płacali, albo poczty pod nią ex possessionibus wprowadzali. Nakoniec jako
przełożeni, iáko ten á ten Murzá, komenduie temi á temi wśiami, y ktokolwiek z tey wśi ná woynę wynidźie, idźie pod Chorągiew y komendę tegoż Murzy. Náwet y szyk náturalny y wieczny, maią iedne familie ná prawym, drugie ná lewym skrzydle, á w corpus idą trzeći. Tandem gdy się świát wypolerował, gdy Szlachtá Polska do pieniędzy, dostatkow, maiętnośći przychodząc, w Ekonomie, w gospodarstwá, et delicias się puśćiłá, nechćieli iść ná woynę, y postánowi li wyprawy. To iest,to Woiewodztwo uchwaliło sobie tyle á tyle chorągwi, tym chorągwiom płacali, álbo poczty pod nię ex possessionibus wprowadzali. Nákoniec iáko
Skrót tekstu: RadzKwest
Strona: 122
Tytuł:
Kwestie polityczne
Autor:
Franciszek Radzewski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1743
Data wydania (nie wcześniej niż):
1743
Data wydania (nie później niż):
1743
obie; Wszystkie z czarnego marmuru, Przystosowane do muru,
A przy każdych portyjera Z herbami, u kawaliera; Przed niemi płotek jedwabny I z forteczką w się powabny; Ten, gdy potrzeba, składają I do woza układają. Posadzka, wiem, i ta droga, Wyszło jej w tę sal moc sroga, Którą wypolerowano, W ordynku ukształtowano, Że się w niej przejźrzysz, Polaku! Nie krzesz butami, dworaku! Do pokojów mię wprowadzą, Tam, gdzie sam pan, wolność dadzą; Idę, aż tam subtelniejsze Obicia, sztuki dzielniejsze: Łóżko, i to scudzoziemska, Nie tak po naszemu, zziemska. Przy nim na
obie; Wszystkie z czarnego marmuru, Przystosowane do muru,
A przy każdych portyjera Z herbami, u kawaliera; Przed niemi płotek jedwabny I z forteczką w się powabny; Ten, gdy potrzeba, składają I do woza układają. Posadzka, wiem, i ta droga, Wyszło jej w tę sal moc sroga, Którą wypolerowano, W ordynku ukształtowano, Że się w niej przejźrzysz, Polaku! Nie krzesz butami, dworaku! Do pokojów mię wprowadzą, Tam, gdzie sam pan, wolność dadzą; Idę, aż tam subtelniejsze Obicia, sztuki dzielniejsze: Łóżko, i to scudzoziemska, Nie tak po naszemu, zziemska. Przy nim na
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 89
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
choć Rodzicy nikczemni/ dzieci ich grzeczne; w ostatku/ jeżeli się tego boisz/ nie czyń w takim Domu starania. Jeśli zaś tam gdzie się starasz Rodzicy grzeczni/ takich że się spodziewaj dziatek. Bo pewnie ćwiczenie im dobre dadzą: który choćby nie wiedzieć jak złe i ladaco z przyrodzenia były/ wykształtują je i wypolerują/ mówi Włoch Piękne a dobre ćwiczenie, naprawia złe przyrodzenie. Jeśli Zona twoja miała zalotników i siła konkurentów/ to możesz sam sądzić/ że tak siłu o ladaco pewnieby się nie starali byli; i musi być/ że ma zacniejsze nad insze przymioty. Tymeś szczęśliwszy/ że tak grzeczną masz Zonę/ i
choć Rodźicy nikczemni/ dźieći ich grzeczne; w ostátku/ ieżeli się tego boisz/ nie czyń w tákim Domu stáránia. Ieśli záś tám gdźie się stárasz Rodźicy grzeczni/ tákich że się spodźieway dźiatek. Bo pewnie ćwiczenie im dobre dádzą: ktory choćby nie wiedźieć iák złe y ládáco z przyrodzenia były/ wykształtuią ie y wypoleruią/ mowi Włoch Piękne á dobre ćwiczenie, nápráwia złe przyrodzenie. Ieśli Zoná twoiá miałá zalotnikow y śiłá konkurentow/ to możesz sam sądźić/ że ták śiłu o ládáco pewnieby się nie stárali byli; y muśi bydź/ że ma zacnieysze nád insze przymioty. Tymeś szczęśliwszy/ że ták grzeczną masz Zonę/ y
Skrót tekstu: GorzWol
Strona: 34
Tytuł:
Gorzka wolność młodzieńska
Autor:
Andrzej Żydowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1670 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1700