ruszyłem się do Rohotnej, i tam mało zabawiwszy się, jechałem do Wilna na trybunał, na którym miałem dyrekcją; ale dla pospolitego zamieszania limitowałem przez dwie niedziele sądząc. W Wilnie od wina dostałem pierwszy raz pańskiej choroby, podagry. Hetmana Sapiehę z szwedzkiem i polskiem wojskiem idącego za wojskiem republikańskiem, wyprowadzałem z kolegami za pół mile. U ipana Tyzenhauza wojewody nowogrodzkiego, ustawiczne moje bywały konwersacje. Do Rohotnej jechałem, gdzie podniosłem dwie chorągwie: pancerną i kozacką.
Z Rohotnej do Usnarza jechałem, kędy mi dano znać, że republikanie moją chorągiew pancerną nowo-erygowaną pod Wołpą, zabrali tłumem podjazdowym insperatos znalazłszy;
ruszyłem się do Rohotnéj, i tam mało zabawiwszy się, jechałem do Wilna na trybunał, na którym miałem dyrekcyą; ale dla pospolitego zamieszania limitowałem przez dwie niedziele sądząc. W Wilnie od wina dostałem pierwszy raz pańskiéj choroby, podagry. Hetmana Sapiehę z szwedzkiém i polskiém wojskiem idącego za wojskiem republikańskiém, wyprowadzałem z kolegami za pół mile. U jpana Tyzenhauza wojewody nowogrodzkiego, ustawiczne moje bywały konwersacye. Do Rohotnéj jechałem, gdzie podniosłem dwie chorągwie: pancerną i kozacką.
Z Rohotnéj do Usnarza jechałem, kędy mi dano znać, że republikanie moją chorągiew pancerną nowo-erygowaną pod Wołpą, zabrali tłumem podjazdowym insperatos znalazłszy;
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 107
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
z familią moją, gdzie mię i przyjmował i traktował solennissime ip. generał Clodt gubernator; nietylkośmy się sami mieli dobrze, ale i stancje i konie nas nie kosztowały. Bawiliśmy się półtory niedzieli continuo in epulis et commessationibus, tandem 14 Januarii wyjechaliśmy do Rygi dla potrzeb naszych. Generał nas z całą familią swoją wyprowadzał.
W Rydze dwa dni i dwie noce zabawiwszy się, do Zydejkan pro die 21 wróciliśmy, a jam do Rohotnej die 26 wyjechał, i stanąłem w Rohotnej 1 Februarii po ośmioletniem niebyciu.
Z Rohotnej na zapusty jeździłem do Kossowa, do ip. Sapiehy hetmana w. w. księstwa lit.
z familią moją, gdzie mię i przyjmował i traktował solennissime jp. generał Clodt gubernator; nietylkośmy się sami mieli dobrze, ale i stancye i konie nas nie kosztowały. Bawiliśmy się półtory niedzieli continuo in epulis et commessationibus, tandem 14 Januarii wyjechaliśmy do Rygi dla potrzeb naszych. Generał nas z całą familią swoją wyprowadzał.
W Rydze dwa dni i dwie noce zabawiwszy się, do Zydejkan pro die 21 wróciliśmy, a jam do Rohotnéj die 26 wyjechał, i stanąłem w Rohotnéj 1 Februarii po ośmioletniem niebyciu.
Z Rohotnéj na zapusty jeździłem do Kossowa, do jp. Sapiehy hetmana w. w. księstwa lit.
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 141
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
I z strachem zaniedbanych słów/ mówić pokusza. N A teraz ją już chwalą białym lnem odziani/ Jako wszech nazacniejszą Boginią kapłani. A Gdy jeszcze Cilleniusz. Cillenius, abo Cylleński, Merkurius; tak nazwany od Cylleny góry Arkadyiskiej, na której się był urodził. B Laską przyprawioną. Wężokrętem, którymy z piekła dusze wyprowadzał, i sen przywodził. C Jednak te Saturnowa córka. Juno. D I ptaka swego pióra osadziła. Pawa. E Sama natychże miast. Juno. F Straszną jędzę Erynnim. Erynnis jest jędza piekielna, czasem szaleństwo. G Zdrajczynej Argolickiej. Jo córce Inacha rzeki Argiwów: od Argów bowiem sławnego miasta w Peloponiesie,
Y z stráchem zániedbanych słow/ mowić pokusza. N A teraz ią iuż chwalą białym lnem odźiani/ Iáko wszech nazacnieyszą Boginią kapłani. A Gdy ieszcze Cilleniusz. Cillenius, abo Cylleński, Merkuryus; ták názwány od Cylleny gory Arkadyiskiey, ná ktorey się był vrodźił. B Laską przypráwioną. Wężokrętem, ktorymy z piekła dusze wyprowadzał, y sen przywodźił. C Iednák te Sáturnowá corká. Iuno. D Y ptaká swego piorá osádźiłá. Pawá. E Sámá nátychże miast. Iuno. F Strászną iędzę Erinnim. Erinnis iest iędzá piekielna, czásem szaleństwo. G Zdráyczyney Argolickiey. Io corce Inacha rzeki Argiwow: od Argow bowiem sławnego miastá w Peloponieśie,
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 44
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
w ich Tituli non Vituli; a teraźniejsi Lechiade, że Oręża wziąć, dopieroż avulsa odjąć nie potrafią, łatwo to tolerują. Stąd nie piękną Połakom Barclajus przypiął łatkę: Gens Generosa, sed otiosa, Vivunt privati, ut ruri nati, Rzym głowa Świata, póki w Szyszaku, poty w Laurze, póki Wojska wyprowadzał na pole, poty Triumfy wprowadzał wiekopomne. Magnitudinem Populi Romani adversis propè rebus, admirabiliorem, quàm secundis ese, mówi Liviusz. KatO wielkiej Godności i Sprawiedliwości Człek, perswadował Rzymianom, aby Kartaginy Stolicy Afrykańskiej i Penów jej Obywatelów oraz Panów nie zgładzali, Nie Romani otio et torpore langvescant Innych rada była: Vae Romae,
w ich Tituli non Vituli; á teraźnieysi Lechiadae, że Oręża wziąć, dopieroż avulsa odiąć nie potrafią, łatwo to toleruią. Ztąd nie piękną Połakom Barclaius przypiął łatkę: Gens Generosa, sed otiosa, Vivunt privati, ut ruri nati, Rzym głowa Swiata, poki w Szyszaku, poty w Laurze, poki Woyska wyprowadzał na pole, poty Tryumfy wprowadzał wiekopomne. Magnitudinem Populi Romani adversis propè rebus, admirabiliorem, quàm secundis ese, mowi Liviusz. CATO wielkiey Godności y Sprawiedliwości Człek, perswadował Rzymianom, aby Kartaginy Stolicy Afrykańskiey y Penow iey Obywatelow oraz Panow nie zgładzali, Ne Romani otio et torpore langvescant Innych rada była: Vae Romae,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 435
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
zranioną nogę; Z postrzałem się ruszyć trudno, lubo mu tu mieszkać nudno. Król się dalej ruszył, mój został w Wiedniu.
Bo dosyć już znaczna była w Niemcach ludzkość się zmieniła: ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Gdy, miasto jakiej wdzięczności, źle traktują z Polski gości. Więc aby im nie zawadzał, gdzie indzie się wyprowadzał. O nic się im przykrzyć nie chce, bo go stanie na to jeszcze. Prędko się niemiecka ochota odmieniła. Do inszej się wyprowadził stancyjej.
Cerulicy też tuszyli, zdrowie mu prędkie wróżyli. Czyli go trwożyć nie chcieli? czyli leczyć nie umieli? - Zmieszkawszy czasu niemało, zdrowszym się mu być widziało
zranioną nogę; Z postrzałem się ruszyć trudno, lubo mu tu mieszkać nudno. Król się dalej ruszył, mój został w Wiedniu.
Bo dosyć już znaczna była w Niemcach ludzkość się zmieniła: ŻYCIA JEDNEJ SIEROTY
Gdy, miasto jakiej wdzięczności, źle traktują z Polski gości. Więc aby im nie zawadzał, gdzie indzie się wyprowadzał. O nic się im przykrzyć nie chce, bo go stanie na to jeszcze. Prędko się niemiecka ochota odmieniła. Do inszej się wyprowadził stancyjej.
Cerulicy też tuszyli, zdrowie mu prędkie wróżyli. Czyli go trwożyć nie chcieli? czyli leczyć nie umieli? - Zmieszkawszy czasu niemało, zdrowszym się mu być widziało
Skrót tekstu: StanTrans
Strona: 189
Tytuł:
Transakcja albo opisanie całego życia jednej sieroty
Autor:
Anna Stanisławska
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1685
Data wydania (nie wcześniej niż):
1685
Data wydania (nie później niż):
1685
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ida Kotowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1935
Przodków swoich przymnażali ozdób. Niebędę tęskliwą bawił narratywą, co Jakub Kruszelnicki roku tysiąc pięć set siedmdziesiąt go wtórego w Wołoszech przeciwko Turkom, lubo digna sunt, quae posteritas sciat, czynił, jako uchodzącemu przed większą potęgą nieprzyjacielską Wojsku Polskiemu serca dodał i zgubioną prawie restituit rem. Niebędę inszych wielu Domu tego z grobów wyprowadzał Kawalerów, o których taż Historia: Eximii in castris, humani in conversatione virt. Zapomnieć jednak nie mogę zacnego Rodzica, który w oczach samegoż W. K. Mości w Pułku Jego Pańskim chodząc podczas Moskiewskich, Kozackich, Tatarskich i Szwedzkich wojen różne, miewiał Komendy, a zawsze dobrze, odwaźnie, zawsze
Przodkow swoich przymnażali ozdob. Niebędę tęskliwą bawił narratywą, co Iákub Kruszelnicki roku tysiąc pięć set siedmdziesiąt go wtorego w Wołoszech przeciwko Turkom, lubo digna sunt, quae posteritas sciat, czynił, iáko uchodzącemu przed większą potęgą nieprzyiacielską Woysku Polskiemu serca dodał y zgubioną prawie restituit rem. Niebędę inszych wielu Domu tego z grobow wyprowadzał Kawalerow, o ktorych taz Historya: Eximii in castris, humani in conversatione virt. Zápomnieć iednak nie mogę zacnego Rodzica, ktory w oczach samegoż W. K. Mości w Pułku Iego Pańskim chodząc podczas Moskiewskich, Kozackich, Tatarskich y Szwedzkich woien rożne, miewiał Kommendy, á záwsze dobrze, odwaźnie, záwsze
Skrót tekstu: DanOstSwada
Strona: 48
Tytuł:
Swada polska i łacińska t. 1, vol. 2
Autor:
Jan Danejkowicz-Ostrowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Lublin
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1745
Data wydania (nie wcześniej niż):
1745
Data wydania (nie później niż):
1745
idzie zemną do Hetmana dla prędszej ekspedycyjej. Wychodząc potkalismy się na wschodach z owemi Ludźmi którzy postrzegłszy że mię nie masz w tamtej gospodzie a już wiedzieli ktom jest przyszli do Brata opowiedzieć co się stało i pytać się omnie, poznałem zaraz jednego i trącę Brata atóz są. Brat tedy Quidem mię to tylko wyprowadzał per modum humanitatis pozegnał się ze mną na wschodach i wrócił się z niemi. A jam poszedł do Hetmana podziękowałem za łaskę listu czekać nie chciałem do króla powiedziawszy co się stało. On tez non urgebat i owszem rzekł: jedz z Panem Bogiem, Bo to tu u nas sprawa kozacka”. Poszedł
idzie zęmną do Hetmana dla prędszey expedycyiey. Wychodząc potkalismy się na wschodach z owemi Ludzmi ktorzy postrzegłszy że mię nie masz w tamtey gospodzie a iuz wiedzieli ktom iest przyszli do Brata opowiedziec co się stało y pytac się omnie, poznałęm zaraz iednego y trącę Brata atoz są. Brat tedy Quidem mię to tylko wyprowadzał per modum humanitatis pozegnał się zę mną na wschodach y wrocił się z niemi. A iam poszedł do Hetmana podziękowałęm za łaskę listu czekac nie chciałęm do krola powiedziawszy co się stało. On tez non urgebat y owszem rzekł: iedz z Panem Bogiem, Bo to tu u nas sprawa kozacka”. Poszedł
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 183
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
panno! Świadoma jest dobrze ich moc, kiedy z swego borgne, by też był le plus pauvre, uczynią, co chcą - takie to są les charmes w tych moich jedynych paluszkach, które za tak trudną i ciężką robotę milion razów całuję. Jam dopiero zsiadł z konia, bom aż o pół mili wyprowadzał ludzi, którzy idą z p. Miączyńskim. Powróciwszy tedy, tejże zaraz odpisuję do Wci serca mego godziny przez ks. Żółkiewskiego, który jutro skoro świt jedzie do Jarosławia na odpust i jarmark. - Abyś tu zaś Wć moja panno do mnie przyjechać miała - ach, moja jedyna Marysieńku, czyż
panno! Świadoma jest dobrze ich moc, kiedy z swego borgne, by też był le plus pauvre, uczynią, co chcą - takie to są les charmes w tych moich jedynych paluszkach, które za tak trudną i ciężką robotę milion razów całuję. Jam dopiero zsiadł z konia, bom aż o pół mili wyprowadzał ludzi, którzy idą z p. Miączyńskim. Powróciwszy tedy, tejże zaraz odpisuję do Wci serca mego godziny przez ks. Żółkiewskiego, który jutro skoro świt jedzie do Jarosławia na odpust i jarmark. - Abyś tu zaś Wć moja panno do mnie przyjechać miała - ach, moja jedyna Marysieńku, czyż
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 451
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
bezpiecznie do Króla J. M. przebydź, przeciwko którym aż do Czczowa chodziło kilka chorągwi Usarzów i Kozaków świetno i strojno, gdyż ich też kilka kornetów szwedzkich wyprowadzało; których J. M. P. Hetman ochotnie przyjąwszy solenniter częstował. Nazajutrz odjechali do Gdańska, gdzie ich pułk J. M. P. Koniecpolskiego wyprowadzał mila za Cczów do wsi Steblowa, a P. Moczarski ze trzema chorągwiami aż do Gdańska prowadził, gdzie ich też także ochotnie przyjęto. P. Moczarski nazad się wracając szedł nocą mimo Cczów, gdzie przede dniem uczyniwszy zasadzkę podpadło ich kilkadziesiąt koni pod obóz, i tam szwedzkich koni kilkaset zarwawszy, kilka Szwedów, przy
bespiecznie do Króla J. M. przebydź, przeciwko którym aż do Cczowa chodziło kilka chorągwi Usarzów i Kozaków świetno i strojno, gdyż ich też kilka kornetów szwedzkich wyprowadzało; których J. M. P. Hetman ochotnie przyjąwszy solenniter częstował. Nazajutrz odjechali do Gdańska, gdzie ich pułk J. M. P. Koniecpolskiego wyprowadzał mila za Cczów do wsi Steblowa, a P. Moczarski ze trzema chorągwiami aż do Gdańska prowadził, gdzie ich też także ochotnie przyjęto. P. Moczarski nazad się wracając szedł nocą mimo Cczów, gdzie przede dniem uczyniwszy zasadzkę podpadło ich kilkadziesiąt koni pod obóz, i tam szwedzkich koni kilkaset zarwawszy, kilka Szwedów, przy
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 26
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, w którem Ratkiego na śmierć osądzono.
Nazajutrz ruszyło się wojsko zpod Gdańska, stanęli pod wsią Libiszewem niedaleko Czczowa.
Poszedł P. Budziszowski z 5 chorągwiami na podjazd za Wisłę pod Ornetę; trzeciego dnia wyproszono Ratkiego od śmierci.
J. M. P. Hetman odjechał do Torunia, z którym poszło chorągwi dwie.
Wyprowadzał pułk P. Koniecpolskiego Stephana posłów Olenderskich do Gusztawa aż pod Sobków na Żuławę Gdańską. Tegoż dnia wrócił się z podjazdu P. Budziszowski, którzy przeprawiwszy się przez Wisłę i opędziwszy wszystkę prawie Żuławę około Malborka i część Księstwa około Sztumu, Kiszporku i inszych miast, pojmali obersztera Sztumskiego pod Malborkiem, skąd poszli aż pod
, w którém Ratkiego na śmierć osądzono.
Nazajutrz ruszyło się wojsko zpod Gdańska, stanęli pod wsią Libiszewem niedaleko Cczowa.
Poszedł P. Budziszowski z 5 chorągwiami na podjazd za Wisłę pod Ornetę; trzeciego dnia wyproszono Ratkiego od śmierci.
J. M. P. Hetman odjechał do Torunia, z którym poszło chorągwi dwie.
Wyprowadzał pułk P. Koniecpolskiego Stephana posłow Olenderskich do Gusztawa aż pod Sobków na Żuławę Gdańską. Tegoż dnia wrócił się z podjazdu P. Budziszowski, którzy przeprawiwszy się przes Wisłę i opędziwszy wszystkę prawie Żuławę około Malborka i część Xięstwa około Sztumu, Kiszporku i inszych miast, pojmali obersztera Sztumskiego pod Malborkiem, zkąd poszli aż pod
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 31
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842