niechaj go obieszą. FRASZKI NIE WŁĄCZONE DO OGRODU NIE PLEWIONEGO 547. NA HERB ICHMOŚCIÓw PANÓW SZEMBEKÓW
I że też nie masz księdza żadnego tych wieków, Żeby zawczasu przestrzegł dom panów Szembeków, Nim go ostatni pozew i sąd dojdzie śmierci, Żeby kozła i jego w herbie nie miał sierci, Bo już dawno dekretem wiecznego monarchy Wyrugowano z raju te paskudne marchy I zaraz je na ręce postawiwszy lewej, Precz z pasterzem wypędzą na osty, na plewy. Postąpi-li tam z każdym wedle herbu człekiem, Wierę bym na sądnym dniu nie chciał być Szembekiem. 548. PRAWDA Z NIECHCENIA
W Przemyślu na pogrzebie staroświecką modą, Gdzie żaden kaznodzieja nie
niechaj go obieszą. FRASZKI NIE WŁĄCZONE DO OGRODU NIE PLEWIONEGO 547. NA HERB ICHMOŚCIOW PANÓW SZEMBEKÓW
I że też nie masz księdza żadnego tych wieków, Żeby zawczasu przestrzegł dom panów Szembeków, Nim go ostatni pozew i sąd dojdzie śmierci, Żeby kozła i jego w herbie nie miał sierci, Bo już dawno dekretem wiecznego monarchy Wyrugowano z raju te paskudne marchy I zaraz je na ręce postawiwszy lewej, Precz z pasterzem wypędzą na osty, na plewy. Postąpi-li tam z każdym wedle herbu człekiem, Wierę bym na sądnym dniu nie chciał być Szembekiem. 548. PRAWDA Z NIECHCENIA
W Przemyślu na pogrzebie staroświecką modą, Gdzie żaden kaznodzieja nie
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 426
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
bonâ intentione, do Prus: ale potym na nasze złe. Ba i sami kilka kroć siodłali Rempublicam. Także Książęta Śląskie/ oderwawszy się od Korony do Czech/ a Siewierskie do Moskwy co nam pobroiły? a po nich zaś Michał Gliński? Animus meminisse horret: czytąc Kroniki. Niedarmo i Książęcia Słuckiego/ z Rady wyrugowano. Niedarmo legem de nom conferendis dignitatibus, ad Duces et Barones, pisano. A za naszej pamięci Fryderykowi Książęciu Kurlandzkiemu/ pro magnis in Rempublicam meritis, z wielką ostróżnością/ dzierżawę jaką in visceribus Reipublicae dać pozwolono. Acz jego Familią/ wtej dostojnościej/ sama Rzeczpospolita fundowała/ nie który inszy/ Monarcha obcy. XXIV
bonâ intentione, do Prus: ále potym ná násze złe. Ba y sámi kilka kroc siodłali Rempublicam. Tákże Xiążęta Sląskie/ oderwawszy się od Korony do Czech/ á Siewierskie do Moskwy co nam pobroiły? á po nich zas Michał Glinsky? Animus meminisse horret: czytąc Kroniki. Niedarmo y Xiążęćia Słuckiego/ z Rády wyrugowáno. Niedarmo legem de nom conferendis dignitatibus, ad Duces et Barones, pisáno. A zá nászey pámięći Friderikowi Xiążęćiu Kurlandzkiemu/ pro magnis in Rempublicam meritis, z wielką ostroznośćią/ dźierzawę iáką in visceribus Reipublicae dac pozwolono. Acz iego Familiią/ wtey dostoynosciey/ sáma Rzeczpospolita fundowáła/ nie ktory inszy/ Monarcha obcy. XXIV
Skrót tekstu: GrodzPrzes
Strona: B4v
Tytuł:
Przestroga o tytułach i dygnitarstwach
Autor:
Adam Grodziecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
razy a przecię koniecznie być nieomieszkiwac sesyj diligentissime słuchać. A skoro już na Górę Poselska izba puidzie gdzieto czasem bywają Konsultatie to wołają ustępujcie kto nieposeł. tostarac się o znajomosc u którego z Marszałków choćby ujednego jakom ja czynił zem przy instancjach wielkich ludzi, kłaniał się oto że by mię z yzby nigdy niewyrugowano, Gdyż ea Intentione przyjechałem, tu umyślnie abym toż mógł in hac Palaestra co kolwiek in bibere. sekretu żadnego niewydąm. To bywało Marszałek bardzo dobrze Chwalę szlachecką indolem. To jak już wyganiono zyzby to ja Marszałkowi tylkom się pokłonił, adrudzy nałbie utykając zadrzwi wychodzili, komu się czasem
razy a przecię koniecznie bydz nieomieszkiwac sessyi diligentissime słuchac. A skoro iuz na Gorę Poselska izba puyidzie gdzieto czasem bywaią Consultatie to wołaią ustępuycie kto nieposeł. tostarac się o znaiomosc u ktorego z Marszałkow chocby uiednego iakom ia czynił zem przy instancyiach wielkich ludzi, kłaniał się oto że by mię z yzby nigdy niewyrugowano, Gdyz ea Intentione przyiechałęm, tu umyslnie abym toz mogł in hac Palaestra co kolwiek in bibere. sekretu zadnego niewydąm. To bywało Marszałek bardzo dobrze Chwalę szlachecką indolem. To iak iuz wyganiono zyzby to ia Marszałkowi tylkom się pokłonił, adrudzy nałbie utykaiąc zadrzwi wychodzili, komu się czasem
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 201v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688