różny i smaczniejszy. Jest też sposób szczepienia ten, który Palladiusz zowie emplastrowaniem, recentiores zowią inokulizowaniem. Upatrzywszy na gałęzi gładkiej pączek wyglądający ze skory, mający się puścić, okroić skorę koło pączka na cztery rogi, na dwa palce szeroko, na drugim miejscu pączkowatym innego drzewa, którego gałęź chcesz wszczepić, takąż miarą wyrznąć skorę z pączkiem, w stawić w owe miejsce, oblepić gliną lub woskiem, smołą, pączka nie zakrywając; inne poobcinaj gałęzie, aby wilgoci nie uj mowały. Jak duża wyrosnie latorośl, możesz jeśli jest proste drzewo leśne, urznąć piłką, woskiem, nałożyć, chustką obwiązać. Jeśli dobre drzewo, daj pokoj
rożny y smacznieyszy. Iest też sposob szczepienia ten, ktory Palladiusz zowie emplastrowaniem, recentiores zowią inokulizowaniem. Upatrzywszy na gałęzi gładkiey pączek wyglądaiący ze skory, maiący się puścić, okroić skorę koło pączka na cztery rogi, na dwa palce szeroko, na drugim mieyscu pączkowatym innego drzewa, ktorego gałęź chcesz wszczepić, takąż miarą wyrznąć skorę z pączkiem, w stawić w owe mieysce, oblepić gliną lub woskiem, smołą, pączka nie zakrywaiąc; inne poobcinay gałęzie, aby wilgoci nie uy mowały. Iak duża wyrosnie latorosl, możesz iezli iest proste drzewo lesne, urznąć piłką, woskiem, nałożyć, chustką obwiązać. Iezli dobre drzewo, day pokoy
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 378
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
sama forma/ im z więcej sztuk złożona będzie/ tym lepiej ujdzie. Bo gips łatwo przypada do formy tak/ że sztukę dużą jednostajną formę z trudna bez szkody odjąć przyjdzie. Przydatek. Jeżeli się to przykrzy i trudno widzi co się dotąd mówiło/ ujdziesz tego snadno. Daj sobie choć w miękkim drzewie sznycerską robotą wyrznąć formę wedle upodobania/ lub to plaską/ lub to z wielu części na osobę jaką/ lub głowę/ piersi/ i przodek sam/ lub połowę człowieka wyrażającą? a słuzycci będzie do tego wszystkiego/ do czego i owa z gipsu. Co jeżeli i w tym jeszcze trudność/ sprobuj gliny garnczarskiej prototyp kretą albo
sámá formá/ im z więcey sztuk złożoná będźie/ tym lepiey uydźie. Bo gips łátwo przypádá do formy ták/ że sztukę dużą iednostáyną formę z trudná bez szkody odiąć przyidźie. Przydatek. Ieżeli się to przykrzy i trudno widźi co się dotąd mowiło/ uydźiesz tego snádno. Dáy sobie choć w miękkim drzewie sznycerską robotą wyrznąć formę wedle upodobaniá/ lub to pláską/ lub to z wielu częśći ná osobę iaką/ lub głowę/ pierśi/ i przodek sám/ lub połowę człowieká wyrażáiącą? a słuzycći będźie do tego wszystkiego/ do czego i owá z gipsu. Co ieżeli i w tym ieszcze trudność/ sprobuy gliny garnczarskiey prototyp kretą albo
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 144
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
zdrajcę/ i nie słuchali jego Uniwersałów z jakoż Zadnieprzanie krom samego Sameżeńka nie rebelizują/ i o Niżyńskim i o Czerniechowskim Pułkach słychać/ że już powrócili/ i jedno trzymają z Chmielnickim. Merkuriusz Polski,
W tejże Radzie było Consilium, jako Moskwę wyprowadzić z Horodów. Non deerant, którzy obiecowali osobliwie z Pereasławia wyrznąć ich/ ale conclusum ruszyć zarazem Pułku Czehryńskiego i Kaniowskiego część/ i Przyłuski/ Pułtawski/ i Mirogrodzki wszytek pod Pereasław. Do NIżyńców także i Czerniehowcom wskazali i posłali/ aby wszelakim sposobem starali się o wyprowadzeniu Moskwy. Upraszali I. M. P. Wojewody/ aby perswadował I. M. P. Marszałkowi Koronnemu
zdraycę/ y nie słucháli iego Vniwersałow z iákoż Zadnieprzánie krom sámeg^o^ Sámeżeńká nie rebelizuią/ y o Niżyńskim y o Czerniechowskim Pułkách słycháć/ że iuż powroćili/ y iedno trzymáią z Chmielnickim. Merkuryusz Polski,
W teyże Rádźie było Consilium, iáko Moskwę wyprowádźić z Horodow. Non deerant, ktorzy obiecowáli osobliwie z Pereásłáwiá wyrznąć ich/ ále conclusum ruszyć zárázem Pułku Czehryńskiego y Kániowskiego cżęść/ y Przyłuski/ Pułtáwski/ y Mirogrodzki wszytek pod Pereásłáw. Do NIżyńcow tákże y Czerniehowcom wskazáli y posłáli/ áby wszelákim sposobem stáráli się o wyprowádzeniu Moskwy. Vpraszáli I. M. P. Woiewody/ áby perswádował I. M. P. Márszałkowi Koronnemu
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 24
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
czemuby z Klasztoru Panieńskiego uciekł: on dla wstydu odpowiezieć nie śmiał. rzekli mu Aniołowie: Jeśli będziesz wybawiony/ czy się wrócisz o piekać białymigłowami: Odpowiedział on: iż chętnie rad. tedy oni wysłuchawszy przysięgi/ otrzebili go/ trzymając jeden z nich ręce/ drugi nogi/ a trzeci brzytwą wstyd jego zdał się wyrznąć: Nie żeby tak od prawsy było/ ale że mu się tak widziało/ i gdy go pytali/ jeśliby czuł lekarstwo/ odpowiedział się być barzo ratowanym. Z tamtąd dnia piątego do płaczących panien wrócił się/ i przez czterdziecści lat/ które potym przeżył/ cielesnej żadze namniej w sobie nie czuł. Nie mniejszym darem
czemuby z Klasztoru Pánieńskiego vciekł: on dla wstydu odpowieźieć nie śmiał. rzekli mu Aniołowie: Iesli będźiesz wybáwiony/ czy się wroćisz o piekáć białymigłowámi: Odpowiedźiał on: iż chętnie rad. tedy oni wysłuchawszy przyśięgi/ otrzebili go/ trzymáiąc ieden z nich ręce/ drugi nogi/ á trzeći brzytwą wstyd iego zdał sie wyrznąć: Nie żeby ták od prawsy było/ ále że mu sie ták widźiało/ y gdy go pytáli/ iesliby czuł lekárstwo/ odpowiedźiał się bydź bárzo rátowánym. Z támtąd dniá piątego do płáczących pánien wroćił sie/ y przez czterdźiecśći lat/ ktore potym przeżył/ ćielesney żádze namniey w sobie nie czuł. Nie mnieyszym dárem
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 16.
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Miasto wielkie, i piękne, ale bez muru zaszczycone wielą grobów Królów Perskich. W tej Prowincy jest jedno przejście zwane SEMIRAMI ciągnące się z tej Prowincyj do drugiej zwanej Erserum, a u dawnych z Medyj do Asyryj w tym przejściu jest ulica wyciosana w skale na 4. mile w zdłuż i przyznają że Semiramis to przejście wyrznąć kazała. PAŃSTWA PERSKIE. III. IRWAN.
TA Prowincja zwana od innych Erywan, zamykała w sobie u dawnych część Armenii wielkiej, zimna z przyczyny gór, z których pryncypalniejsza jest góra ARARAT, obfitująca najwięcej w wina, którą tameczni przyznają być pierwszą od Noego zaszczepioną w winogrady, oblana jest rzekami Sanguica, i Arassa
Miásto wielkie, y piękne, ale bez muru zászczycone wielą grobow Krolow Perskich. W tey Prowincy iest iedno przeyscie zwáne SEMIRAMI ciągnące się z tey Prowincyi do drugiey zwáney Erserum, á u dáwnych z Medyi do Assyryi w tym przeysciu iest ulicá wyciosána w skále ná 4. mile w zdłuż y przyznáią że Semiramis to przeyscie wyrznąć kazáłá. PANSTWA PERSKIE. III. IRWAN.
TA Prowincyá zwána od innych Erywan, zámykáłá w sobie u dawnych część Armenii wielkiey, zimna z przyczyny gor, z ktorych pryncypálnieysza iest gorá ARARATH, obfituiąca naywięcey w winá, ktorą támeczni przyznáią bydź pierwszą od Noego zászczepioną w winogrády, oblana iest rzekámi Sanguica, y Arassa
Skrót tekstu: ŁubŚwiat
Strona: 586
Tytuł:
Świat we wszystkich swoich częściach
Autor:
Władysław Aleksander Łubieński
Drukarnia:
Wrocławska Akademia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wrocław
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1740
Data wydania (nie wcześniej niż):
1740
Data wydania (nie później niż):
1740
mu przecie z tym lepiej niż gorzej. - Ja stąd, da P. Bóg, pojutrze wyjeżdżam. Nie rezolwowałern się jeszcze, jeśli wprzód do Częstochowy, czy-li do Białej na chrzciny; lubo o zlężeniu żadnej jeszcze nie masz wiadomości. Za pieczątkę wielce dziękuję Wci sercu memu; trzeba było jakie na niej kazać wyrznąć cyfry. Nowin żadnych mi Wć nie oznajmujesz z tej przyczyny, że nikt u Wci nie bywa. A dla Boga, M. Marquis, który mieszka au palais, wiem, że wiedzieć ma o wszystkim, ustawicznie będąc przy dworze; a choćby też płacić po taleru, jako płaci p. referendarz, na
mu przecie z tym lepiej niż gorzej. - Ja stąd, da P. Bóg, pojutrze wyjeżdżam. Nie rezolwowałern się jeszcze, jeśli wprzód do Częstochowy, czy-li do Białej na chrzciny; lubo o zlężeniu żadnej jeszcze nie masz wiadomości. Za pieczątkę wielce dziękuję Wci sercu memu; trzeba było jakie na niej kazać wyrznąć cyfry. Nowin żadnych mi Wć nie oznajmujesz z tej przyczyny, że nikt u Wci nie bywa. A dla Boga, M. Marquis, który mieszka au palais, wiem, że wiedzieć ma o wszystkim, ustawicznie będąc przy dworze; a choćby też płacić po taleru, jako płaci p. referendarz, na
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 273
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
na wolę królowi, kogo sobie za kumę przybrać zechce. Ja a tout cas posyłam list i do królowej; ja rozumiem, że król będzie wolałavec Madame. Ja na wszystko zezwalam. Imię jedno Jakub, a drugie, jakie sam zechce Król IMć; rozumiem jednak, że mu swoje dać zechce. Pieczątkę kazać maleńką wyrznąć kształtnie i zapieczętować, bo sam dobrze wyrznąć nie umieją. Te herby, któreś Wć moja panno w tym mi przysłała na papierze liście, bardzo są dobre, tylko w tym trochę myłki, że w podkowie mają być dwa krzyże, jeden na wierzchu, a drugi we środku, a tu dano coś ze spodu na
na wolę królowi, kogo sobie za kumę przybrać zechce. Ja a tout cas posyłam list i do królowej; ja rozumiem, że król będzie wolałavec Madame. Ja na wszystko zezwalam. Imię jedno Jakub, a drugie, jakie sam zechce Król JMć; rozumiem jednak, że mu swoje dać zechce. Pieczątkę kazać maleńką wyrznąć kształtnie i zapieczętować, bo sam dobrze wyrznąć nie umieją. Te herby, któreś Wć moja panno w tym mi przysłała na papierze liście, bardzo są dobre, tylko w tym trochę myłki, że w podkowie mają być dwa krzyże, jeden na wierzchu, a drugi we środku, a tu dano coś ze spodu na
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 280
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
przybrać zechce. Ja a tout cas posyłam list i do królowej; ja rozumiem, że król będzie wolałavec Madame. Ja na wszystko zezwalam. Imię jedno Jakub, a drugie, jakie sam zechce Król IMć; rozumiem jednak, że mu swoje dać zechce. Pieczątkę kazać maleńką wyrznąć kształtnie i zapieczętować, bo sam dobrze wyrznąć nie umieją. Te herby, któreś Wć moja panno w tym mi przysłała na papierze liście, bardzo są dobre, tylko w tym trochę myłki, że w podkowie mają być dwa krzyże, jeden na wierzchu, a drugi we środku, a tu dano coś ze spodu na kształt miecza. Mój też herb własny,
przybrać zechce. Ja a tout cas posyłam list i do królowej; ja rozumiem, że król będzie wolałavec Madame. Ja na wszystko zezwalam. Imię jedno Jakub, a drugie, jakie sam zechce Król JMć; rozumiem jednak, że mu swoje dać zechce. Pieczątkę kazać maleńką wyrznąć kształtnie i zapieczętować, bo sam dobrze wyrznąć nie umieją. Te herby, któreś Wć moja panno w tym mi przysłała na papierze liście, bardzo są dobre, tylko w tym trochę myłki, że w podkowie mają być dwa krzyże, jeden na wierzchu, a drugi we środku, a tu dano coś ze spodu na kształt miecza. Mój też herb własny,
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 281
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Ośle ukazują/ znacząc/ że to chłopi barzo mądrzy jako Osłowie/ i tak oszukani/ i Osła zjedli: i Polski nie dostali. Oczym Hajek z Liboczan w Kronice Czeskiej opisał.
A co się tknie cnot i abo wiary/ i dobrych obyczajów/ tam nie
szukaj/ może wszytkie Króle dobre i w pierścionku wyrznąć/ okrom domu Rakuskiego zacnego. Wacław piąty/ okrutnik wielki/ katowi był kmotrem został/ dla czego też i Państwa postradał Rzymskiego/ i aby mu syna w pieluchach na Cesarstwo Koronowano/ Intratę wszytkę Kurfierstom oddał/ z królestwa Rzymskiego.
Przemysławowi Pierwszemu/ diabli miasto cztery dni oblegli/ i niewiedzieli kto by był/
Ośle vkázuią/ znácząc/ że to chłopi bárzo mądrzy iáko Osłowie/ y ták oszukáni/ y Osłá ziedli: y Polski nie dostali. Oczym Haiek z Liboczan w Kronice Czeskiey opisał.
A co się tknie cnot y abo wiáry/ y dobrych obyczáiow/ tám nie
szukay/ może wszytkie Krole dobre y w pierśćionku wyrznąć/ okrom domu Rákuskiego zacnego. Wacław piąty/ okrutnik wielki/ kátowi był kmotrem zostáł/ dlá czego też y Páństwá postradał Rzymskiego/ y áby mu syná w pieluchach ná Cesarstwo Koronowano/ Intratę wszytkę Kurfierstom oddał/ z krolestwá Rzymskiego.
Przemysłáwowi Pierwszemu/ diabli miásto cztery dni oblegli/ y niewiedźieli kto by był/
Skrót tekstu: ZrzenNowiny
Strona: Aiij
Tytuł:
Nowe nowiny z Czech, Tatar i Węgier
Autor:
Jan Zrzenczycki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
być może, zachować imiona dawnej Geografii. Senatorom tylko prawie, i strój, ale z różnicą, w czym się rozwodzić nie masz tu potrzeby. Mowa II. Cycerona
Nic pewniejszego, wiem komu w podziale dostała się Apulia, komu Erytruja, komu Piciński, komu kraj Galliacki: wiem który zabiegał o poważne sobie zlecenia wyrznąć w pień Obywatelów, i Rzym spalić. Znają oni dobrze, że wiadome mi są wszystkie ich rady w przeszłej schadzce nocnej od nich napięte. Dnia wczorajszego odkryłem to Senatowi, tak się tego uląkł sam Katylina, że najpierwej zniknął, a ci czegoż tedy czekają? barzoby się grubo omylili, gdyby się
być może, zachować imiona dawney Geografii. Senatorom tylko prawie, i stroy, ale z różnicą, w czym się rozwodzić nie masz tu potrzeby. Mowa II. Cycerona
Nic pewnieyszego, wiem komu w podziale dostała się Apulia, komu Erytruya, komu Piciński, komu kray Galliacki: wiem który zabiegał o poważne sobie zlecenia wyrznąć w pień Obywatelow, i Rzym spalić. Znaią oni dobrze, że wiadome mi są wszystkie ich rady w przeszłey schadzce nocney od nich napięte. Dnia wczorayszego odkryłem to Senatowi, tak się tego uląkł sam Katylina, że naypierwey zniknął, a ci czegoż tedy czekaią? barzoby się grubo omylili, gdyby się
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 36
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763