Teraz się na Żuławie suszy, po wsiach sobie odpoczywając, gdzie jak w fortecy jakiej bezpiecznie siedzą. Twierdzą szpiegowie, że w tych dniach znowu do starego pode Tczów obozu chce się przenieść, i z tamtąd z nami polem szczęścia sprobować, a my też niczego inszego niepragniemy, tylko wywabić go w pole, gdyż wyrzucać go z miejsc dobrze ufortifikowanych sposobu niemamy. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, w obozie pod Gniewem, dnia 3. Lipca 1628
.
Po przeszłej niepomyślnej imprezie odpoczywa w Malborku nieprzyjaciel, wojsko swoje po Żuławie rozłożywszy. Skąd jeżeli niewylezie, trudno będzie do niego przebywać; wszakże
za skończeniem mostu, który
Teraz się na Żuławie suszy, po wsiach sobie odpoczywając, gdzie jak w fortecy jakiej bespiecznie siedzą. Twierdzą szpiegowie, że w tych dniach znowu do starego pode Tczow obozu chce się przenieść, i z tamtąd z nami polem sczęścia sprobować, a my też niczego inszego niepragniemy, tylko wywabić go w pole, gdyż wyrzucać go z miejsc dobrze ufortifikowanych sposobu niemamy. OD PANA HETMANA DO KRÓLA JEGO MOŚCI, w obozie pod Gniewem, dnia 3. Lipca 1628
.
Po przeszłej niepomyślnej imprezie odpoczywa w Malborku nieprzyjaciel, wojsko swoje po Żuławie rozłożywszy. Zkąd jeżeli niewylezie, trudno będzie do niego przebywać; wszakże
za skończeniem mostu, który
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 86
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
głębie, Nie trzeba Kurcyjusza, gdy o jednym zębie Starą kto weźmie babę, zwłaszcza chłopiec z szkoły, Dopiero gdy Kurcyjus i będzie gomoły. 137. ZŁA ŻONA
Na morzu, kiedy srogie i okrutne wały Już, już okręt ładowny prawie zalewały, Sternik, kiedy się woda napiera przez szpary, Każe wszytkie z okrętu wyrzucać ciężary. Tu ktoś: Nic mi cięższego nie masz nad mą żonę. Z tym ją na łeb z galery pchnął na burzą onę. 138 (P). GOLONO STRZYŻONO
Idący gdzieś mąż z żoną po ławce przez wodę Ujźrą chłopa bez brody, co ongi miał brodę. „Ba, wej, jak się nasz
głębie, Nie trzeba Kurcyjusza, gdy o jednym zębie Starą kto weźmie babę, zwłaszcza chłopiec z szkoły, Dopiero gdy Kurcyjus i będzie gomoły. 137. ZŁA ŻONA
Na morzu, kiedy srogie i okrutne wały Już, już okręt ładowny prawie zalewały, Sternik, kiedy się woda napiera przez spary, Każe wszytkie z okrętu wyrzucać ciężary. Tu ktoś: Nic mi cięższego nie masz nad mą żonę. Z tym ją na łeb z galery pchnął na burzą onę. 138 (P). GOLONO STRZYŻONO
Idący gdzieś mąż z żoną po ławce przez wodę Ujźrą chłopa bez brody, co ongi miał brodę. „Ba, wej, jak się nasz
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 260
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
czynić dozwalał. To przecież ostrzegając, iż nie wojenne, i nie nieprzyjacielskie, to jest istotne prywatne występki pod czas wojny popełnione, pod Prawo Amnestyj podszywać się nie powinny. Dla czego nietylko się zakazuje wszem wobec i każdemu z osobna, aby względem rzeczy przeszłych, jeden drugiemu, wymawiać, i na oczy wyrzucać, że przy tej albo owej stronie stawał, albo wzajem o to się oskarżać, i prześladować; ale dla ugruntowania, i wcale odnowienia jedności w sercach Civiũ, tudzież dla upewnienia spokojności publicznej wszytkie z obu stron, słowy, pismami, lub rzeczą samą poczynione krzywdy, gwałty, Nieprzyjacielskie dzieła, wydatki wojenne, Kontrybucje
czynić dozwalał. To przecież ostrzegaiąc, iż nie woienne, y nie nieprzyiaćielskie, to iest istotne prywatne występki pod czas woyny popełnione, pod Prawo Amnestyi podszywać się nie powinny. Dla czego nietylko się zakazuie wszem wobec y każdemu z osobna, aby względem rzeczy przeszłych, ieden drugiemu, wymawiać, y na oczy wyrzucać, że przy tey albo owey stronie stawał, albo wzaiem o to się oskarżać, y prześladować; ale dla ugruntowania, y wcale odnowienia iednośći w sercach Civiũ, tudźież dla upewnienia spokoynośći publiczney wszytkie z obu stron, słowy, pismami, lub rzeczą samą poczynione krzywdy, gwałty, Nieprzyiaćielskie dźieła, wydatki woienne, Kontrybucye
Skrót tekstu: TrakWarsz
Strona: I2v
Tytuł:
Traktat Warszawski dnia trzeciego Nowembra 1716 roku zkonkludowany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
na morzu ostać niemogły. Zaczem gdy okręty odeszły, tem lepiej począłem ich z działek strychować i z muszkietów i bliżej się pod nie szańcować; a po prostu tak pogodęśmy mieli dobrą, gdzie się towarzystwo do szańców zawiodło i piechotę; tedy ledwie w piasku człowieka znać było, że po dziesięćkroć szańce wyrzucać musieli; a z wierzchu deszcz, a po wszystkie te dni ledwie skórę chleba który z nas ukąsił; gdzie dla fale wielkiej ani morzem przebydź, a dla złej drogi wozem za trzy dni niemoże, ile za siedm mil od Pucka, gdzie ten okręt uwiązł, a dotego żeśmy sobie już i konie
na morzu ostać niemogły. Zaczém gdy okręty odeszły, tém lepiéj począłem ich z działek strychować i z muszkietów i bliżéj się pod nie szańcować; a po prostu tak pogodęśmy mieli dobrą, gdzie się towarzystwo do szańców zawiodło i piechotę; tedy ledwie w piasku człowieka znać było, że po dziesięćkroć szańce wyrzucać musieli; a z wierzchu deszcz, a po wszystkie te dni ledwie skórę chleba który z nas ukąsił; gdzie dla fale wielkiéj ani morzem przebydź, a dla złej drogi wozem za trzy dni niemoże, ile za siedm mil od Pucka, gdzie ten okręt uwiązł, a dotego żeśmy sobie już i konie
Skrót tekstu: LancKoniec
Strona: 124
Tytuł:
Od Pana Lanckorońskiego do Pana Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Lanckoroński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
patrza/ gdyż radii ibi collecti venesici, et directi in aptù suscipere eos subiectum, to jest: promienie truciznne tam zgromadzone/ i naprostowane na sposobne do ich przyjęcia ciało/ zarazem to zarażają: eksperiencją tego doszło. kto chce niech na źwierciedle probuje/ a obaczy jad licha tego. I w Piśmie świętym oko złe wyrzucać kazano/ boć mówi Ewangelista: Jeśli oko twoje prawe gorszy cię/ wyrzuć je/ a zarzuć od siebie/ abowiem pożyteczniej jest tobie by to zginęło jedno/ niżeli ty wszystek. Eccl: 23. v. 5. Cuda i Paraeneses. Juuen: Satyra 2. Vide Ant: de GuenL l. 2
pátrza/ gdyż radii ibi collecti venesici, et directi in aptù suscipere eos subiectum, to iest: promienie trućiznne tám zgromádzone/ y náprostowáne na sposobne do ich przyięćia ćiáło/ zárázem to zárażáią: experientią tego doszło. kto chce niech ná źwierćiedle probuie/ á obaczy iad lichá tego. Y w Pismie świętym oko złe wyrzucáć kazano/ boć mowi Ewángelistá: Iesli oko twoie práwe gorszy ćie/ wyrzuć ie/ á zárzuć od siebie/ ábowiẽ pożyteczniey iest tobie by to zginęło iedno/ niżeli ty wszystek. Eccl: 23. v. 5. Cudá y Paraeneses. Iuuen: Satyra 2. Vide Ant: de GuenL l. 2
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 155.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
też uczuć w kraju Vaud, w Yverdon, i w okolicy.
1558
363, 6 Sierpnia widziana blisko 6 niedziel.
1559
364 Przy końcu Maja, a zniknęła 22 Czerwca.
13 i 15 Maja, nawałność na morzu Kaśpijskim.
Pierwsze wybuchanie góry Gounapi, albo Gunoapi na wyspie Ende niedaleko Macassar. Nieprzestaje dotychczas wyrzucać płomieni.
1560
365. w Grudniu widziana przez dni 28.
28 Grudnia zorza północa.
Powietrze w Niemczech: 6 Stycznia, i 19 Kwietnia zorza północa.
1561 6 Stycznia, 8 i 13 Marca, zorza północa.
1563, wyspa Suego jedna z wysp Cabo Verde, alias Salse była w niebezpieczeństwie pogrążenia w morzu
też uczuć w kraiu Vaud, w Yverdon, y w okolicy.
1558
363, 6 Sierpnia widziana blisko 6 niedziel.
1559
364 Przy końcu Maia, a zniknęła 22 Czerwca.
13 y 15 Maia, nawałność na morzu Kaśpiyskim.
Pierwsze wybuchanie góry Gounapi, albo Gunoappi na wyspie Ende niedaleko Macassar. Nieprzestaie dotychczas wyrzucać płomieni.
1560
365. w Grudniu widziana przez dni 28.
28 Grudnia zorza pułnocna.
Powietrze w Niemczech: 6 Stycznia, y 19 Kwietnia zorza pułnocna.
1561 6 Stycznia, 8 y 13 Marca, zorza pułnocna.
1563, wyspa Suego iedna z wysp Cabo Verde, alias Salsae była w niebeśpieczeństwie pogrążenia w morzu
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 85
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
albo Październiku trzęsienie ziemi skołatało część tę Japonii, która jest miedzy Prowincją Sacoja. i Meako.
Wyspy Gotto, i mała wyspa Sikubusima żadnego nigdy niedoznały trzęsienia.
Góra Gonnapi na jednej z wysp Banda straszliwy ogień wyrzucała. Trzęsienie ziemi w Ameryce obaliło miasto Guatimala.
Na wyspie Java niedaleko miasta Panarucan ziemia otworzywszy się ogień wyrzucać zaczęła z kamieniami, które aż do miasta wpadały. W całej okolicy niebo przez trzy dni pochmurne było. Zginęło tym przypadkiem 10 tysięcy ludzi.
1588 1 Stycznia, 14, 15, 10 Lutego, 16 Grudnia zorza północa.
1589 burze częste i wielkie.
12 Stycznia zorza północa.
3 Grudnia burza straszna w zachodniej
albo Październiku trzęsienie ziemi skołatało część tę Japonii, która iest miedzy Prowincyą Sacoia. y Meako.
Wyspy Gotto, y mała wyspa Sikubusima żadnego nigdy niedoznały trzęsienia.
Góra Gonnapi na iedney z wysp Banda straszliwy ogień wyrzucała. Trzęsienie ziemi w Ameryce obaliło miasto Guatimala.
Na wyspie Java niedaleko miasta Panarucan ziemia otworzywszy się ogień wyrzucać zaczęła z kamieniami, które aż do miasta wpadały. W całey okolicy niebo przez trzy dni pochmurne było. Zgineło tym przypadkiem 10 tysięcy ludzi.
1588 1 Stycznia, 14, 15, 10 Lutego, 16 Grudnia zorza pułnocna.
1589 burze częste y wielkie.
12 Stycznia zorza pułnocna.
3 Grudnia burza straszna w zachodniey
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 92
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
miast pobliższych, osobliwie Aquilę miasto Abruzyj, i wszystkie wsie, i miasteczka w tym Powiecie leżące, których liczba była 36.
Toż trzęsienie skołatało wszystkie te kraje, w których 14 Stycznia było trzęsienie. W Aquila zima nad zwyczaj była dżdżysta, wszystkie okolice tego miasta zniszczone: Wezuwiusz, który długo był spokojny, wyrzucać zaczął płomienie: około ujścia rzeki Tybru morze od brzegów odstąpiło, ani w przód do nich, aż po skończonym trzęsieniu powróciło. Ziemia na wielu miejscach otworzyła się. Kurzawy siarczyste powietrze napełniwszy trwały i po trzęsieniu. Nieda leko Rieti dolina jedna, która zawsze była sucha od walającej się ziemi z dwóch gór bliskich obróciła
miast pobliższych, osobliwie Aquilę miasto Abruzyi, y wszystkie wsie, y miasteczka w tym Powiecie leżące, ktorych liczba była 36.
Toż trzęsienie skołatało wszystkie te kraie, w ktorych 14 Stycznia było trzęsienie. W Aquila zima nad zwyczay była dzdzysta, wszystkie okolice tego miasta zniszczone: Wezuwiusz, ktory długo był spokoyny, wyrzucać zaczął płomienie: około uyścia rzeki Tybru morze od brzegow odstąpiło, ani w przod do nich, aż po skończonym trzęsieniu powrociło. Ziemia na wielu mieyscach otworzyła się. Kurzawy siarczyste powietrze napełniwszy trwały y po trzęsieniu. Nieda leko Rieti dolina iedna, ktora zawsze była sucha od walaiącey się ziemi z dwoch gór bliskich obrociła
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 154
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
do morza. Ogień podziemny, który się co raz bardziej a bardziej szerzy, już wielki przeciąg kraju w popiół obrócił. Ani przyczyny, ani podniety ognia tego dociec niemożna, zmieszany jest z z dymem tak gęstym, iż udusiłby, ktoby się ważył do niego zbliżyć. W Czechach też tego roku góry ogień wyrzucać zaczęły.
30 Czerwca o 4 z rana burza w Montsera w Ameryce, upały były niezwyczajne aż do 29 Czerwca. Po nich deszcz nastąpił gwałtowny od 10 w nocy do pułnocy. W krótce wiatr powstawszy z wirem powywracał domy, powykorzeniał drzewa, potłukł okręty w Portach. To wszystko z łoskotem podobnym do grzmotu.
Dwadzieścia
do morza. Ogień podziemny, ktory się co raz bardziey á bardziey szerzy, iuż wielki przeciąg kraiu w popioł obrocił. Ani przyczyny, ani podniety ognia tego dociec niemożna, zmieszany iest z z dymem tak gęstym, iż udusiłby, ktoby się ważył do niego zbliżyć. W Czechach też tego roku gory ogień wyrzucać zaczęły.
30 Czerwca o 4 z rana burza w Montsera w Ameryce, upały były niezwyczayne aż do 29 Czerwca. Po nich deszcz nastąpił gwałtowny od 10 w nocy do pułnocy. W krotce wiatr powstawszy z wirem powywracał domy, powykorzeniał drzewa, potłukł okręty w Portach. To wszystko z łoskotem podobnym do grzmotu.
Dwadzieścia
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 187
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
który wkrótce ustał, a o 9 godzinie góra z newypowiadzianym hukiem pękła zostawiwszy przepaść niezgruntowaną, a 100 sążni około mającą. Podczas tego rozerwania wyrzucała nieprzeliczoną liczbę kamieni 2. 4. 6. 8. 12. 16. Funtów ważące, które wiele ludzi, i bydła zabiły. O 12 godzinie znowu płomienie zgęstym dymem wyrzucać zaczęła, od których tak powietrze zagrzane było, iż lubo góra ta odległa jest o 1 ½ mile ledwo jednak gorącość wytrzymać można było. W ćwierć godziny wypadły dwie Lawy, albo rzeki ogniste, które z dwóch stron płynąć drzewa spaliły, a kamienie skruszyły. W krótce rozszerzywszy się na 30 sążni w padły do rzeki
ktory wkrotce ustał, á o 9 godzinie gora z newypowiadzianym hukiem pękła zostawiwszy przepaść niezgruntowaną, á 100 sążni około maiącą. Podczas tego rozerwania wyrzucała nieprzeliczoną liczbę kamieni 2. 4. 6. 8. 12. 16. Funtow ważące, ktore wiele ludzi, y bydła zabiły. O 12 godzinie znowu płomienie zgęstym dymem wyrzucać zaczęła, od ktorych tak powietrze zagrzane było, iż lubo gora ta odległa iest o 1 ½ mile ledwo iednak gorącość wytrzymać można było. W ćwierć godziny wypadły dwie Lawy, albo rzeki ogniste, ktore z dwoch stron płynąć drzewa spaliły, á kamienie skruszyły. W krotce rozszerzywszy się na 30 sążni w padły do rzeki
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 233
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770