. Ja wiem gdy przy starym winie/ Co się w Węgrzech dzieje. A chociażem człek ubogi/ Gdy między puhary/ Sam mi Krymski Han nie srogi/ Z swoimi Tatary. Chociaż leży tam pod Wilnem/ Moskal o tej dobie. Wnet że mu ja będę silnem Jak podpiję sobie. Iże Szwedzi twierdzą naszy Wysiedli pod Rygę. Ja przy pełnej siadszy flaszy/ Pokażę im figę. Na Daniny niech kto inny/ Łapa przywileje. Wakans u nas trunek winny/ Kto pełną naleje. Mądrym mądrość niechaj służy/ Dworowi fakcje. Tym się każdy baw coć płuży/ Ten żyje kto pije. A z uciesną Komitywą/ Zasiadszy za
. Ia wiem gdy przy stárym winie/ Co się w Węgrzech dźieie. A choćiażem człek vbogi/ Gdy między puháry/ Sąm mi Krymski Han nie srogi/ Z swoimi Tátáry. Choćiaż leży tám pod Wilnęm/ Moskal o tey dobie. Wnet że mu ia będę śilnem Iák podpiię sobie. Iże Szwedźi twierdzą nászy Wyśiedli pod Rygę. Ia przy pełney śiadszy flászy/ Pokażę im figę. Ná Dániny niech kto inny/ Łápa przywileie. Wákáns v nas trunek winny/ Kto pełną náleie. Mądrym mądrość niechay służy/ Dworowi fákcye. Tym się káżdy baw coć płuży/ Ten żyie kto piie. A z vćiesną Komitywą/ Záśiadszy zá
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 154
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
upewniają czyli Wnuk, czyli był syn Lecha WISŚMIR, dosyć że miedzy temi 150. lat rządził Państwem Polskim. Za niego SYWART Król Duński począł się naprzykrzać Granicom Polskim, ale WYSSYMIR Flotę jaką na ów czas mógł wystawił; i sam z Wojskiem wsiadłszy w Okręty najpierwej Wyspy Duńskie, Rugią, i Fionią sobie podbił, wysiadszy w Granice Duńskie Sywarda zbił, i hołdownikiem Polskim uczynił, Syna jego w zastaw wziął, i znacznego niewolnika z tamtąd zabrawszy, Miasto WISMAR wystawił, od Imienia swego nazwawszy je, i Niewolnikiem Duńskim osadził. W tenże sam czas wystawił w Pomeranii Miasto GDAŃSK, blisko nad Morzem Bałtyckim, dla tego zaś, że
upewniają czyli Wnuk, czyli był syn Lecha WISSMIR, dosyć że miedzy temi 150. lat rządźił Państwem Polskim. Za niego SYWART Król Duński począł śię naprzykrzać Granicom Polskim, ale WYSSYMIR Flotę jaką na ów czas mógł wystawił; i sam z Woyskiem wśiadłszy w Okręty naypierwey Wyspy Duńskie, Rugią, i Fionią sobie podbił, wyśiadszy w Granice Duńskie Sywarda zbił, i hołdownikiem Polskim uczynił, Syna jego w zastaw wźiął, i znacznego niewolnika z tamtąd zabrawszy, Miasto WISMAR wystawił, od Imienia swego nazwawszy je, i Niewolnikiem Duńskim osadźił. W tenże sam czas wystawił w Pomeranii Miasto GDANSK, blisko nad Morzem Baltyckim, dla tego zaś, że
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 4
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
korony bluszczowe. Trudne arytmetyki, algebry głębokie, Dowcipnej Uraniej nauki wysokie, Wszytkę matematykę miał jak za igrzysko: Wielkie to było, ale piękne dziwowisko. Języki przytym grecki, hebrejski, łaciński, Niemiecki i francuski jako macierzyński Umiał; i wielkie już niderlanskiego Miał początki, choć za czas krótki, do którego
Brzegunajpierwej wysiadł i takiej ludzkości Doznał, z jakową rzadko przyjmują tam gości. Bo jako tu w ojczyźnie, którzy dobrze znali Godność jego, do kosztu nań się przykładali, Tak i tameczni ludzie, na swe go przejrzenie Wzięli,że o ich koszcie piękne miał ćwiczenie W przednich akademiach na placu Palady, Kędy zwycięzco w drogie
korony bluszczowe. Trudne arytmetyki, algebry głębokie, Dowcipnej Uraniej nauki wysokie, Wszytkę matematykę miał jak za igrzysko: Wielkie to było, ale piękne dziwowisko. Języki przytym grecki, hebrejski, łaciński, Niemiecki i francuski jako macierzyński Umiał; i wielkie już niderlanskiego Miał początki, choć za czas krotki, do ktorego
Brzegunajpierwej wysiadł i takiej ludzkości Doznał, z jakową rzadko przyjmują tam gości. Bo jako tu w ojczyźnie, ktorzy dobrze znali Godność jego, do kosztu nań się przykładali, Tak i tameczni ludzie, na swe go przejrzenie Wzięli,że o ich koszcie piękne miał ćwiczenie W przednich akademiach na placu Palady, Kędy zwycięzco w drogie
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 432
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
co gada, Brata Leona pozbawił obiada.
Jest on i w czubach — powiem rzecz nienową – Wiózł na mszą stangret panią podsędkową. Ta woła: „Stangret, trzaskaj biczem silnie, Z drogi nie zstępuj, daj baczenie pilnie,
By się kłaniano. Niech wiedzą, kto jedzie!” Wtem przy kościele z kolaski wysiędzie. Tu ktoś znać daje, że już po kazaniu. „Ha, ten pop — rzecze — w owym swym łajaniu, Nie mógł to na mnie czekać z nabożeństwem? Czy był gdzie despekt z większym okrucieństwem? Postójże, popie, nie dam dziesięciny, Tej ci do zgonu nie daruję winy!” A
co gada, Brata Leona pozbawił obiada.
Jest on i w czubach — powiem rzecz nienową – Wiózł na mszą stangret panią podsędkową. Ta woła: „Stangret, trzaskaj biczem silnie, Z drogi nie zstępuj, daj baczenie pilnie,
By się kłaniano. Niech wiedzą, kto jedzie!” Wtem przy kościele z kolaski wysiędzie. Tu ktoś znać daje, że już po kazaniu. „Ha, ten pop — rzecze — w owym swym łajaniu, Nie mógł to na mnie czekać z nabożeństwem? Czy był gdzie despekt z większym okrucieństwem? Postójże, popie, nie dam dziesięciny, Tej ci do zgonu nie daruję winy!” A
Skrót tekstu: DembowPunktBar_II
Strona: 479
Tytuł:
Punkt honoru
Autor:
Antoni Sebastian Dembowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
siła niedostaje chorągwi, ponieważ wziąwszy tę jednę ćwierć dopiero się koło poprawy rynsztunków krzątają. Oddaję się i t. d. OD PANA HETMANA DO PANA KRAKOWSKIEGO (JANUSZA X. ZBARAZKIEGO), pod Grudziądzem, dnia 5. Czerwca 1628.
Oznajmuję W. X. Mści, że Gustaw 25. Maja do Piławy wysiadł; przywiódł z sobą 4000 świeżego wojska, jeszcze się dwóch regimentów za sobą spodziewa. Ja też tu pod Grudziądzem wojsko kupię, abym ono skupiwszy w dobrym porządku pod nieprzyjaciela podstąpil, ale niebarzo się spieszno chorągwie do mnie ściągają, gdyż dopiero drugie tę jednę ćwierć wzięły, i tak też dopiero, się koło poprawy
siła niedostaje chorągwi, ponieważ wziąwszy tę jednę czwierć dopiero się koło poprawy rynsztunków krzątają. Oddaję się i t. d. OD PANA HETMANA DO PANA KRAKOWSKIEGO (JANUSZA X. ZBARAZKIEGO), pod Grudziądzem, dnia 5. Czerwca 1628.
Oznajmuję W. X. Mści, że Gustaw 25. Maja do Piławy wysiadł; przywiódł z sobą 4000 świeżego wojska, jeszcze się dwóch regimentów za sobą spodziewa. Ja też tu pod Grudziądzem wojsko kupię, abym ono skupiwszy w dobrym porządku pod nieprzyjaciela podstąpil, ale niebarzo się spieszno chorągwie do mnie ściągają, gdyż dopiero drugie tę jednę czwierć wzięły, i tak też dopiero, się koło poprawy
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 80
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
obozie ich jest na sześć tysięcy.
Drugi więzień Peter Nilson,
Profosem byt pod kompanią rajtarską Peter Monsana Szweda: tydzień dopiero jako przyszli ze Szwecji cztery kornety, pod każdym sto dwadzieścia koni; z niemi przyszło dwa regimenty piechoty: oberszter jeden Joan Chenderson, drugiego niewie jak zowią; ale jeszcze byli z okrętów niewysiedli.
Drudzy wieźniowie toż powiadają co pierwszy. OD PANA HETMANA DO KsIĘDZA KANCLERZA
, w obozie pod Gniewem, dnia 28. Lipca 1628.
Z takiem uciążeniem i tak długo wiadomości z Sejmu czekali a przecięśmy się nic pociesznego doczekać niemogli. Co lubo nam żal i ciężkość czyni, P. Boże jednak daj,
obozie ich jest na sześć tysięcy.
Drugi więzień Peter Nilson,
Profosem byt pod kompanią rajtarską Peter Monsana Szweda: tydzień dopiéro jako przyszli ze Szweciej cztery kornety, pod każdym sto dwadzieścia koni; z niemi przyszło dwa regimenty piechoty: oberszter jeden Joan Chenderson, drugiego niewie jak zowią; ale jescze byli z okrętów niewysiedli.
Drudzy wieźniowie toż powiadają co pierwszy. OD PANA HETMANA DO XIĘDZA KANCLERZA
, w obozie pod Gniewem, dnia 28. Lipca 1628.
Z takiém uciążeniem i tak długo wiadomości z Sejmu czekali a przecięśmy się nic pociesznego doczekać niemogli. Co lubo nam żal i ciężkość czyni, P. Boże jednak daj,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 101
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
ż uczynili powinności swojej dosyć: bo ku samemu Nowemu po tamie idąc nieprzyjaciela razili; gdy go chcieli poprzedzić, przewozu według umowy z mieszczany przez rzeczkę, która od Komorska idzie, niezastali; zaczem jej żadnym sposobem przebyć niemogli. Posłałem był i Butlerów regiment zaraz w posiłku, ale nieprzyjaciel jak prędko wysiadł, za ucieczeniem wszystkich, gdyż ledwie się hajduków ze dwadzieścia przy Pilchowskim zostało, bramę bez resistencji wysadził i miasto opanował. Snadnieby zaraz, nim się ufortifikuje, ruszyć tego nieprzyjaciela z tamtąd; ale uważając, że za podstąpieniem tam naszem Grudziądz, Toruń i tak wiele zamków inszych, które żadnego praesidium niemają,
ż uczynili powinności swojej dosyć: bo ku samemu Nowemu po tamie idąc nieprzyjaciela razili; gdy go chcieli poprzedzić, przewozu według umowy z mieszczany przez rzeczkę, która od Komorska idzie, niezastali; zaczém jéj żadnym sposobem przebyć niemogli. Posłałem był i Butlerów regiment zaraz w posiłku, ale nieprzyjaciel jak prętko wysiadł, za ucieczeniem wszystkich, gdyż ledwie się hajduków ze dwadzieścia przy Pilchowskim zostało, bramę bez resistentiej wysadził i miasto opanował. Snadnieby zaraz, nim się ufortifikuje, ruszyć tego nieprzyjaciela z tamtąd; ale uważając, że za podstąpieniem tam naszém Grudziądz, Toruń i tak wiele zamków inszych, które żadnego praesidium niemają,
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 126
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
i szesćset Kawaleryj albo Jazdy, bez najmniejszej przeszkody od Nieprzyjaciela, prócz gdy się do Brzegu przyblizali, dał Nieprzyjaciel Ognia z Dział zjednej Bateryj pod Dworkiem który się nazywa Kremershew, i zdrygiej niedaleko od tegoż Miejsca, na których niewięcej tylko 5. Dział było ale bez znacznej szkody, jednak na to nie uważając wysiadła na lond wszystka Piechota szczęśliwie, gdzie i król I. M. w Osobie swojej najpierwszym był, choć widzieli przed sobą Nieprzyjaciela wdobrym porżątku Batalionami i Esqvadronami stojącego, jednak szczęśliwie wysiadszy wszystka Piechota Szwecka stanęła, także wdobrym porzątku. Nieprzyjaciel wprawdzie począł na Szwedów poteżnie i zwielką furią nacierać dając Ognia tak Piechota jako
y szesćset Káwáleryi albo Iazdy, bez naymniéyszey przeszkody od Nieprzyiacielá, procz gdy się do Brzegu przyblizáli, dał Nieprzyiaciel Ognia z Dział ziedney Bateryi pod Dworkiem ktory się nazywa Kremershew, y zdrygiey niedaleko od tegoż Mieyscá, ná ktorych niewięcey tylko 5. Dział było ále bez znáczney szkody, iednák ná to nie uwáżaiąc wysiádła ná lond wszystká Piechotá szczęsliwie, gdzie y krol I. M. w Osobie swoiey naypierwszym był, choć widzieli przed sobą Nieprzyiacielá wdobrym porżątku Bátálionámi y Esqvadronámi stoiącego, iednák szczęsliwie wysiadszy wszystká Piechotá Szwecka stánęłá, tákże wdobrym porzątku. Nieprzyiáciel wprawdzie począł ná Szwedow poteżnie y zwielką furią nácieráć dáiąc Ogniá ták Piechotá iáko
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 3
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
zdrygiej niedaleko od tegoż Miejsca, na których niewięcej tylko 5. Dział było ale bez znacznej szkody, jednak na to nie uważając wysiadła na lond wszystka Piechota szczęśliwie, gdzie i król I. M. w Osobie swojej najpierwszym był, choć widzieli przed sobą Nieprzyjaciela wdobrym porżątku Batalionami i Esqvadronami stojącego, jednak szczęśliwie wysiadszy wszystka Piechota Szwecka stanęła, także wdobrym porzątku. Nieprzyjaciel wprawdzie począł na Szwedów poteżnie i zwielką furią nacierać dając Ognia tak Piechota jako i Rajtaria ale Szwedzi zasadziwszy Szpansreitery, Działka polne i Piki a wytrzymawszy Nieprzyjacielski Ogień bardzo dobry i męski Odpor dali Nieprzyjacielowi, niemający przy sobie Jazdy tylko sto kilkadziesiąt Drabantów królewskich i rzy Chorągwie
zdrygiey niedaleko od tegoż Mieyscá, ná ktorych niewięcey tylko 5. Dział było ále bez znáczney szkody, iednák ná to nie uwáżaiąc wysiádła ná lond wszystká Piechotá szczęsliwie, gdzie y krol I. M. w Osobie swoiey naypierwszym był, choć widzieli przed sobą Nieprzyiacielá wdobrym porżątku Bátálionámi y Esqvadronámi stoiącego, iednák szczęsliwie wysiadszy wszystká Piechotá Szwecka stánęłá, tákże wdobrym porzątku. Nieprzyiáciel wprawdzie począł ná Szwedow poteżnie y zwielką furią nácieráć dáiąc Ogniá ták Piechotá iáko y Ráytarya ále Szwedzi zásádziwszy Szpansreitery, Działka polne y Piki á wytrzymawszy Nieprzyiáciélski Ogien bárdzo dobry y męski Odpor dali Nieprzyiácielowi, niemáiący przy sobie Iázdy tylko sto kilkádziesiąt Drabantow krolewskich y rzy Chorągwie
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 3
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
de Jojese Wielkiego Podkomorzego Francuskiego/ i z tym wespół prowadzili Posłów na Pałac Królewski/ gdzie w pięknej asystencji stanęli; Co przedniejsi z Panów Polaków w karetach Królewskich jechali; Godzina przyjazdu ich na Palać trzecia z południa była: na których wiązd z Galeriej Królestwo I. MM. przez okno patrzyli. Mość PP. Posłowie wysiadszy z karet/ retyrowali się do Pokoju Kapitana de Garde, gdzie od poczywając trochę/ oczekiwali na swoję Asystencją/ którzy z koni z siadszy/ tamże do nich przyszli/ skąd dopierwo z rozkazania Królestwa Ich Mci/ prowadził ich M. Girlot przez Zamek/ między dwiema szeregami Arszerów tak właśnie jako i na ulicy był regiment
de Ioyese Wielkiego Podkomorzego Fráncuskiego/ y z tym wespoł prowádźili Posłow ná Páłac Krolewski/ gdźie w piękney assistentiey stanęli; Co przednieyśi z Pánow Polakow w káretách Krolewskich iecháli; Godźiná przyiázdu ich ná Palac trzećiá z południá byłá: na ktorych wiązd z Gáleriey Krolestwo I. MM. przez okno pátrzyli. Mość PP. Posłowie wyśiadszy z káret/ retyrowáli się do Pokoiu Kápitaná de Garde, gdźie od poczywáiąc trochę/ oczekiwáli ná swoię Assystencyą/ ktorzy z koni z śiadszy/ támże do nich przyszli/ zkąd dopierwo z roskazánia Krolestwá Ich Mći/ prowádźił ich M. Girlot przez Zamek/ między dwiemá szeregámi Arszerow ták własnie iáko y ná vlicy był regiment
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: b2v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645