że się to nie podoba Bogu. Trzeźwiemi bądźcie i czułymi ku modlitwam/ mówi Piotr Z.
Ferdynand Cesarz pobożny nie mógł nigdy przy sobie scierpieć żadnego Pijanice/ brzydził się nim. A cóż o Bogu rozumiecie? I on się Pijanicami brzydzi/ i oczy swe łaskawe od nich odwraca. II.
Przeciw wtóremu przykazaniu Bożemu występują Opilcy/ kiedy imię Pańskie na daremno biorą/ lekkomyślnie klną: ledwie gębę rozdziwią/ aż Sakramenty i rany Krystusowe językami swymi bluźnierskiemi znieważają/ i jakoby sztychają/ żeby nie dziw był/ gdyby się ziemia otworzyła/ a takie Pijanice bluźnierskie żywcem pożarła. Num. 16. v. 30. seqq.
In Promptuario Exemplorum
że śię to nie podoba Bogu. Trzeźwiemi bądźćie y czułymi ku modlitwam/ mowi Piotr S.
Ferdynand Cesarz pobożny nie mogł nigdy przy sobie zćierpieć żadnego Pijánice/ brzydźił śię nim. A coż o Bogu rozumiećie? Y on śię Pijánicámi brzydźi/ y oczy swe łáskáwe od nich odwraca. II.
Przećiw wtoremu przykázániu Bożemu występują Opilcy/ kiedy imię Páńskie ná dáremno biorą/ lekkomyślnie klną: ledwie gębę rozdźiwią/ aż Sákrámenty y rány Krystusowe językámi swymi bluźnierskiemi znieważáją/ y jákoby sztycháją/ żeby nie dźiw był/ gdyby śię źiemiá otworzyłá/ á tákie Pijánice bluźnierskie żywcem pożárłá. Num. 16. v. 30. seqq.
In Promptuario Exemplorum
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 14.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
niemal w oka mgnieniu niszczeje/ i ginie od strachu. Awa krótko o tym mówiąc: nie jeden więc przepije zdrowie/ czesne i wieczne; a coby mógł względem wieku swego jeszcze dłużej Żyć: to on przed czasem żywota sobie ukrócić/ oźralstwa i opilstwa swego śmiercią przypłacić musi. VI.
Przeciw szóstemu przykazaniu Bożemu występują takież Pijacy. Bo Diabeł nie jednego/ co nie tylko pismo/ ale i każdodzienna oświadcza eksperiencja/ przez opilstwo do cudzołóstwa/ wszeteczeństwa i nierządu przywodził i jeszcze przywodzi. Przetoż je Apostoł Z. kładzie miedzy Uczynki ciała; jakoć podobno stąd urosło ono przysłowie; Boni Zechi, magni Moechi: Dobrzy Pijacy
niemal w oká mgnieniu nisczeje/ y ginie od stráchu. Awá krotko o tym mowiąc: nie jeden więc przepije zdrowie/ czesne y wieczne; á coby mogł względem wieku swego jescze dłużey zyć: to on przed czásem żywotá sobie ukroćić/ oźrálstwá y opilstwá swego śmierćią przypłáćić muśi. VI.
Przećiw szostemu przykazániu Bożemu występują tákież Pijacy. Bo Dyjabeł nie jednego/ co nie tylko pismo/ ále y káżdodźienna oświadcza experiencya/ przez opilstwo do cudzołostwá/ wszeteczeństwá y nierządu przywodźił y jescze przywodźi. Przetoż je Apostoł S. kłádźie miedzy Uczynki ćiáłá; jákoć podobno ztąd urosło ono przysłowie; Boni Zechi, magni Moechi: Dobrzy Pijacy
Skrót tekstu: GdacKon
Strona: 19.
Tytuł:
Dyszkursu o pijaństwie kontynuacja
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
. na Syna człowieczego zejście/ nie było tak od samego Syna/ jak i od Ojca sporządzone i zesłane. Przytym dwoim omylnym/ rozumiał Zyzani i owo trzecie bluźniwe/ że Duch ś. od Ojca zstąpił/ nie jak na syna człowieczego/ ale jak na Syna Bożego. Ponieważ z tego jego Argumentu taka conclusia występuje/ za przełożeniem praemissarum o Przedwiecznym Ducha ś^o^ pochodzeniu/ ile on od Ojca istotnie pochodzi/ a nie ile godnym ludziom bywa posyłany i dawany. przez co/ jedno i toż w tym razie Ojcowskie i Synowskie sprawowanie rozłączywszy/ rozłączyl Syna od Ojca/ ile do jednego ich Bóstwa: ponieważ differentia operátionis diuinarum Personarum essentialis ad
. ná Syná cżłowieczego ześćie/ nie było ták od sámego Syná/ iák y od Oycá sporządzone y zesłáne. Przytym dwoim omylnym/ rozumiał Zyzáni y owo trzećie bluźniwe/ że Duch ś. od Oycá zstąpił/ nie iák ná syná cżłowieczego/ ále iák ná Syná Bożego. Ponieważ z tego iego Argumentu táka conclusia występuie/ zá przełożeniem praemissarum o Przedwiecznym Duchá ś^o^ pochodzeniu/ ile on od Oycá istotnie pochodźi/ á nie ile godnym ludźiom bywa posyłány y dawány. przez co/ iedno y toż w tym ráźie Oycowskie y Synowskie spráwowánie rozłączywszy/ rozłączyl Syná od Oycá/ ile do iednego ich Bostwá: ponieważ differentia operátionis diuinarum Personarum essentialis ad
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 41
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ojcowskiej. i że się Syn nie z istności Ojcowskiej rodził/ ale z Persony. Z których jego nieuważnych mów owe bluźnierstwo z potrzeby wychodzi/ że Ociec rodząc Syna/ i wywodząc Ducha Z. nie użyczał im swej istności/ ale tylko Osoby ich postanowił: bo oni mieli z samych siebie istność. skąd insze bluźnierstwa występują owe: Pierwsze/ iż każda Boska osoba rozdzielna jest w sobie samej/ ile do swej istności i osoby/ rzeczywiście. Wtóre/ iż osoba bez istności consistere rozumiana bywa. Trzecie/ iż jak wiele osób jest w jednym Bóstwie/ tak wielejest Początków. Co zaiste z granic Katolickiego Prawosławnego wyznania występuje. Fol. 101
Oycowskiey. y że sie Syn nie z istnośći Oycowskiey rodźił/ ále z Persony. Z ktorych iego nieuważnych mow owe bluźnierstwo z potrzeby wychodźi/ że Oćiec rodząc Syná/ y wywodząc Duchá S. nie vżyczał im swey istnośći/ ále tylko Osoby ich postánowił: bo oni mieli z sámych śiebie istność. zkąd insze bluźnierstwá występuią owe: Pierwsze/ iż káżda Boska osobá rozdźielna iest w sobie sámey/ ile do swey istnośći y osoby/ rzecżywiśćie. Wtore/ iż osobá bez istnośći consistere rozumiána bywa. Trzećie/ iż iák wiele osob iest w iednym Bostwie/ ták wieleiest Początkow. Co záiste z gránic Kátholickiego Práwosławnego wyznania występuie. Fol. 101
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 68
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
. skąd insze bluźnierstwa występują owe: Pierwsze/ iż każda Boska osoba rozdzielna jest w sobie samej/ ile do swej istności i osoby/ rzeczywiście. Wtóre/ iż osoba bez istności consistere rozumiana bywa. Trzecie/ iż jak wiele osób jest w jednym Bóstwie/ tak wielejest Początków. Co zaiste z granic Katolickiego Prawosławnego wyznania występuje. Fol. 101. a 122 b Wielkie to bluźnierstwo Ortologowe. Do Narodu Ruskiego. Fol. 99. 6.
To nie mądrze i bluźniersko postanowiwszy Ortolog/ znosi Boskich osób przyrodzony/ ile do bytności ich porządek/ i trzecim Ducha Z. wyznawać/ Eunomiuszową Herezym być powiada. iż tedy jest między Boskimi osobami
. zkąd insze bluźnierstwá występuią owe: Pierwsze/ iż káżda Boska osobá rozdźielna iest w sobie sámey/ ile do swey istnośći y osoby/ rzecżywiśćie. Wtore/ iż osobá bez istnośći consistere rozumiána bywa. Trzećie/ iż iák wiele osob iest w iednym Bostwie/ ták wieleiest Początkow. Co záiste z gránic Kátholickiego Práwosławnego wyznania występuie. Fol. 101. a 122 b Wielkie to bluźnierstwo Ortologowe. Do Narodu Ruskiego. Fol. 99. 6.
To nie mądrze y bluźniersko postánowiwszy Ortolog/ znośi Boskich osob przyrodzony/ ile do bytnośći ich porządek/ y trzećim Duchá S. wyznawáć/ Eunomiuszową Hęresim bydź powiáda. iż tedy iest między Boskimi osobámi
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 68
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ja im z części mej napiliniej służył. Refutacja Kleryka Ostrogskiego/ który fałszywie Sobór Florencski opisał.
BYL mi przyczyną do tej mej drogi i Kleryk Ostrogski/ który nam w kłamliwym opsianiu fałszywej swej powieści o Soborze Florencskim tak jest nie praw/ jak i który zwyż mianowanych. Co bowiem mniej ów z woli i przykazania Bożego występuje/ który Drzewem zabija człowieka/ nad owego/ który zabija żelazem? i w czym tego cięższy naprzeciwo bliźniemu występek nad onego? Oba zaiste za równo mężobójcy. Kijemci bije Kleryk/ i zabija/ grubszym/ mówię nad insze/ a prawie omacnym kłamstwem dusze ludzkie zaraża/ i do zguby przywodzi: zabija jednak. Usta
ia im z cżęśći mey napiliniey służył. Refutácya Kleriká Ostrogskiego/ ktory fałszywie Sobor Florencski opisał.
BYL mi przyczyną do tey mey drogi y Klerik Ostrogski/ ktory nam w kłamliwym opsiániu fałszywey swey powieśći o Soborze Florencskim ták iest nie praw/ iák y ktory zwyż miánowánych. Co bowiem mniey ow z woli y przykazánia Bożego występuie/ ktory Drzewem zábija cżłowieká/ nád owego/ ktory zábija żelázem? y w czym tego ćięższy náprzećiwo bliźniemu występek nád onego? Obá záiste zá rowno mężoboycy. Kiiemći bije Klerik/ y zábija/ grubszym/ mowię nád insze/ á práwie omácnym kłamstwem dusze ludzkie záráża/ y do zguby przywodźi: zábija iednák. Vstá
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 76
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
, któremu ni bronić Mogłem się, ni przed jego promieńmi się schronić, A nie bardzom też i chciał, bo mi się tak zdało, Że bez niego w wieczną śmierć zmierzchnąć mi się miało.
Jakżem siła ucierpiał, jakież na mię biły Ustawiczne tęsknice, jakie na mię siły I trój pot występował, cóżem musiał znosić, Niżem się rezolwował o receptę prosić! Lecz i z tym gorzej było, i co leczyć miała Ta śmiałość, tym mię w większe paroksyzmy wdała. Szczęśliwe to zaloty i wolności strata, Za którą idzie w jej trop nietrudna zapłata; Szczęśliwe łzy, kochana które ręka ściera, I rany
, któremu ni bronić Mogłem się, ni przed jego promieńmi się schronić, A nie bardzom też i chciał, bo mi się tak zdało, Że bez niego w wieczną śmierć zmierzchnąć mi się miało.
Jakżem siła ucierpiał, jakież na mię biły Ustawiczne tęsknice, jakie na mię siły I trój pot występował, cóżem musiał znosić, Niżem się rezolwował o receptę prosić! Lecz i z tym gorzej było, i co leczyć miała Ta śmiałość, tym mię w większe paroksyzmy wdała. Szczęśliwe to zaloty i wolności strata, Za którą idzie w jej trop nietrudna zapłata; Szczęśliwe łzy, kochana które ręka ściera, I rany
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 324
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
baraniny sztukę, Ale z borowych twoje piwo szyszek Gwałtem przez gardło nie chce leźć do kiszek. I jeżeli z nich w lesie drzewa rosną, By jedno człeka nie zrobiły sosną, Albo oblane taką juchą nerki Nie chciały we mnie przetworzyć się w świerki, Skąd, jako o tym Francuz jeden pisze, Szpetne na czoło występują szysze. 17. PODOBNY BANKIET
Łacniej się będzie na dobrą myśl krzepić, Gdy nie tańcować pozwolisz i nie pić, Bowiem przy twoim piwie z starej strzechy O dwu strun gąsłki nie sprawią uciechy. Wolę się ja już i na czczo zataczać Niż gębę w kwasie tak plugawym maczać. Zwady się nie bój, bo jako
baraniny sztukę, Ale z borowych twoje piwo szyszek Gwałtem przez gardło nie chce leźć do kiszek. I jeżeli z nich w lesie drzewa rosną, By jedno człeka nie zrobiły sosną, Albo oblane taką juchą nerki Nie chciały we mnie przetworzyć się w świerki, Skąd, jako o tym Francuz jeden pisze, Szpetne na czoło występują szysze. 17. PODOBNY BANKIET
Łacniej się będzie na dobrą myśl krzepić, Gdy nie tańcować pozwolisz i nie pić, Bowiem przy twoim piwie z starej strzechy O dwu strun gąsłki nie sprawią uciechy. Wolę się ja już i na czczo zataczać Niż gębę w kwasie tak plugawym maczać. Zwady się nie bój, bo jako
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 213
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
” „Dlaboga, strzeżcie moich!” „Naszeć to urżnięto.” „Zjedzże diabła z nowiną w to chwalebne święto!” 185. FRANCA Z ROŻĄ
Lilią się Francja czyli pisze różą? Bo wszyscy francowaci zaraz o niej wróżą. A ktokolwiek dostanie w naszej Polsce france, Wnet mu na twarz różane występują glance. 186 (P). NAJLEPSZE RADY MIESZAJĄ TREFUNKI
Zawartą miałem przyjaźń, i strzegłem jej pilnie, Z księdzem Sikorskim, niegdy plebanem w Mogilnie. Śmiele w poczet cnotliwych policzę go patrów. Ten, cierpiąc w swej starości afekcyją wiatrów,
Prosił mnie też o radę; ślę mu w upominku Z ksiąg
” „Dlaboga, strzeżcie moich!” „Naszeć to urżnięto.” „Zjedzże diabła z nowiną w to chwalebne święto!” 185. FRANCA Z ROŻĄ
Liliją się Francyja czyli pisze różą? Bo wszyscy francowaci zaraz o niej wróżą. A ktokolwiek dostanie w naszej Polszczę france, Wnet mu na twarz różane występują glance. 186 (P). NAJLEPSZE RADY MIESZAJĄ TREFUNKI
Zawartą miałem przyjaźń, i strzegłem jej pilnie, Z księdzem Sikorskim, niegdy plebanem w Mogilnie. Śmiele w poczet cnotliwych policzę go patrów. Ten, cierpiąc w swej starości afekcyją wiatrów,
Prosił mnie też o radę; ślę mu w upominku Z ksiąg
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 281
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Czemu dziwując się/ a prawie samego siebie z strachu i zamyślenia odchodząc/ wiekuistego Twórcę wielbił/ niedostatek swój poprawił: potym spytał/ jakby to często było? któremu odpowiada W. Ociec Esajasz/ na ten czas Pieczarny Starszy/ że nie często/ ponieważ to pierwszy raz widzimy nad zwyczaj; innych abowiem czasów jako pot występuje/ a zebrawszy się/ ścieka w tę miseczkę/ dla ciebie to pewnie Pan pokazał. Tedy Jego M. Pan Aleksander Możella padszy (żywy i teraz) na ziemię/ i kłaniając się każdemu z Ojców śś. nisko/ prosząc odpuszczenia/ i mówiąc: zaprawdę śś. Ojcowie nimem ten Cud widział/ owszeki
Czemu dźiwuiąc się/ á práwie sámego śiebie z stráchu y zámyślenia odchodząc/ wiekuistego Tworcę wielbił/ niedostátek swoy popráwił: potỹ spytał/ iákby to często było? ktoremu odpowiáda W. Oćiec Esáiasz/ ná ten czas Pieczárny Stárszy/ że nie często/ ponieważ to pierwszy raz widźimy nád zwyczay; innych ábowiem czásow iáko pot występuie/ á zebrawszy się/ śćieka w tę miseczkę/ dla ćiebie to pewnie Pan pokazał. Tedy Ie^o^ M. Pan Alexánder Mozellá padszy (żywy y teraz) ná źiemię/ y kłániáiąc się káżdemu z Oycow śś. nizko/ prosząc odpuszczenia/ y mowiąc: záprawdę śś. Oycowie nimem ten Cud widźiał/ owszeki
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 150.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638