klęknie. Byle i żona była przy jupie nadobna; Bez niej młodemu na sejm jechać niepodobna. Niech się żeni, niechaj się w sobole nie jupi, Niech będzie młody; gorsza, jeśli z mózgu głupi. Toż w wojsku, co w kościele, co w senacie dzieje: Wszędy opak, bo żołnierz prędzej wystarzeje, Wprzód siwego niż zasług doczeka się włosa: Choćby chciał który służyć, odstraszy młokosa; Skoro ćwiercią i drugą w obozie wynędzi, Koń zdechnie, na trzecią go, ręczę, nie napędzi. O równej szlachcie mówię: raz straciwszy, już ci Nie mają drugi o czym. Pana dom nie puści Z włoskich pieszczot
klęknie. Byle i żona była przy jupie nadobna; Bez niej młodemu na sejm jechać niepodobna. Niech się żeni, niechaj się w sobole nie jupi, Niech będzie młody; gorsza, jeśli z mózgu głupi. Toż w wojsku, co w kościele, co w senacie dzieje: Wszędy opak, bo żołnierz prędzej wystarzeje, Wprzód siwego niż zasług doczeka się włosa: Choćby chciał który służyć, odstraszy młokosa; Skoro ćwiercią i drugą w obozie wynędzi, Koń zdechnie, na trzecią go, ręczę, nie napędzi. O równej szlachcie mówię: raz straciwszy, już ci Nie mają drugi o czym. Pana dom nie puści Z włoskich pieszczot
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 254
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
święconej ziemi/ jako owce nieposłusznej Pasterzowi/ i parszywej/ pogrzebać nie dopuszczają: ale mówię o tych którzy nic prawie nie czytając/ dotąd jeszcze wiadomości o tych rzeczach nie mają. O Żydach Lekarzach.
A obawiam się/ aby się tak głupi kto nie nalazł/ któryby chciał rzec/ że ta Bulla już się wystarzała/ nic nie waży. Na co ja tak mu odpowiadam: Starszeć jest Boże przykazanie/ a obaczysz potym/ ale już nie wczas/ coć się stanie za to/ jeśli go nie będziesz pełnił. Wyroki bowiem/ i rozkazanie Pańskie/ nigdy nieodmienne/ i wieczne jest/ nigdy się nie starzeje: także też
święconey źiemi/ iáko owce nieposłuszney Pasterzowi/ y párszywey/ pogrzebáć nie dopuszczáią: ále mowię o tych ktorzy nic práwie nie czytáiąc/ dotąd ieszcze wiádomośći o tych rzeczách nie máią. O Zydách Lekárzách.
A obawiam się/ áby się ták głupi kto nie nálazł/ ktoryby chćiał rzec/ że ta Bullá iuż się wystárzáłá/ nic nie waży. Ná co ia ták mu odpowiádam: Stárszeć iest Boże przykazánie/ á obaczysz potym/ ále iuż nie wczás/ coć się stánie zá to/ ieśli go nie będźiesz pełnił. Wyroki bowiem/ y roskazánie Páńskie/ nigdy nieodmienne/ y wieczne iest/ nigdy się nie stárzeie: tákże też
Skrót tekstu: SleszDow
Strona: 17
Tytuł:
Jasne dowody o doktorach żydowskich
Autor:
Sebastian Sleszkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649