się tu zabawić. Albo podlejsze, spuściwszy spod warty, Na to tu miejsce rozporządził czarty, Bo w subtelniejszej stworzone naturze Nie tak by w sprośnej były kompaturze. Ten, co rząd trzyma w domu gospodarski, Mógłby do Stygu przewóz osieść darski, Bo go tak straszna osiadła paskuda, Że z Archerontu wystraszyłby cuda. Łeb mu ze wszytkiej aż za ramię strony Pierzem porosłe okryły kołtony Tak, że gdyby się nie trzymał na pleci, Ledwo mu każdy do czarta nie zleci. Pysk jeżem obrósł, szczeka przeszła kością, Nos cale zginął wszytek między ością I gdyby czoło nie znaczyło człeka, Niedźwiedzia pozór zrobiła powieka. Oko
się tu zabawić. Albo podlejsze, spuściwszy spod warty, Na to tu miejsce rozporządził czarty, Bo w subtelniejszej stworzone naturze Nie tak by w sprośnej były kompaturze. Ten, co rząd trzyma w domu gospodarski, Mógłby do Stygu przewóz osieść darski, Bo go tak straszna osiadła paskuda, Że z Archerontu wystraszyłby cuda. Łeb mu ze wszytkiej aż za ramię strony Pierzem porosłe okryły kołtony Tak, że gdyby się nie trzymał na pleci, Ledwo mu każdy do czarta nie zleci. Pysk jeżem obrósł, szczeka przeszła kością, Nos cale zginął wszytek między ością I gdyby czoło nie znaczyło człeka, Niedźwiedzia pozór zrobiła powieka. Oko
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 203
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
Ktoby tam śmiał (prócz księży wojskowych) stanąć, albo cokolwiek brykać. XXVI. Ktoby gwałt jakiejkolwiek białej głowie uczynił, a o to pozwany był, gardłem ma być karany. XXVII. Ktoby komorę komu albo skrzynię odbił, lubo cokolwiek znacznego gwałtem wziął, albo podwodę, lub pieniądze za nią swawolnie wystraszył, jeśli towarzysz, szubienicą jako złodziej ma być karany, a jeżeli pacholik, tedy ćwiertowany. XXVIII. Ktoby w spokojnych stanowiskach na gospodarza albo gospodynią niepotrzebnie i nieobyczajnie fukał, albo jakie brzydkie hałasy czynił, 10 złotych, a jeśliby uderzył 20 (albo jako sąd wynajdzie), a jeżeliby ranił,
Ktoby tam śmiał (prócz księży wojskowych) stanąć, albo cokolwiek brykać. XXVI. Ktoby gwałt jakiejkolwiek białej głowie uczynił, a o to pozwany był, gardłem ma być karany. XXVII. Ktoby komorę komu albo skrzynię odbił, lubo cokolwiek znacznego gwałtem wziął, albo podwodę, lub pieniądze za nię swawolnie wystraszył, jeśli towarzysz, szubienicą jako złodziej ma być karany, a jeżeli pacholik, tedy ćwiertowany. XXVIII. Ktoby w spokojnych stanowiskach na gospodarza albo gospodynią niepotrzebnie i nieobyczajnie fukał, albo jakie brzydkie hałasy czynił, 10 złotych, a jeśliby uderzył 20 (albo jako sąd wynajdzie), a jeżeliby ranił,
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 78
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
obudził go mówiąc: Pan chce wielkie prace twoje nagrodzić/ idź do osobnej komory/ i tam na takim balku pasem twojem obieś się/ i tak przyjmie cię męczennikiem. Ysłyszawszy to słowo Mnich się zląkł/ a na diabła często plując/ zawołał: Odstąp odemnie odstąp/ terazem poznał coś jest/ i przeżegnawszy wystraszył go. Natychmiast tedy szedł do Priora/ i spiącego obudził/ żądając spowiedzi/ a gdy on mówił: żeby czekałdo zaranku/ ów zasię barzo prosił. Wstał tedy i wszedł z nim do Kapitularza. A on padszy u nóg Priorowych/ wyznał jako go szatan w osobie Anielskiej/ przez wiele czasów zwodził/ aż go
obudził go mowiąc: Pan chce wielkie prace twoie nágrodźić/ idź do osobney komory/ y tám ná tákim bálku pásem twoiem obieś sie/ y ták przyimie ćię męczennikiem. Ysłyszawszy to słowo Mnich sie zlękł/ á ná dyabłá często pluiąc/ záwołał: Odstąp odemnie odstąp/ terazem poznał coś iest/ y przeżegnawszy wystrászył go. Natychmiast tedy szedł do Priorá/ y spiącego obudźił/ żądáiąc spowiedźi/ á gdy on mowił: żeby czekałdo zaránku/ ow zásię bárzo prośił. Wstał tedy y wszedł z nim do Kápitularzá. A on padszy v nog Priorowych/ wyznał iáko go szátan w osobie Anyelskiey/ przez wiele czásow zwodźił/ áż go
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 221
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
do samej rzeczy przystąpić niechcieli, jako o tym świadczą Acta Colloqui Thorunensis. Zycie Królów Jan Kazimierz.
PO Zwycięstwach które z nieprzyjaciół korony odprawił Polskiej. Gdy na Triumf wieczny Władysłwa wokowany poszedł, na ziemi Królestwo w wielkim zostawił zamieszaniu. Niedość bowiem Chmielnickiemu zdrajcy minąwszy Żółtowodzką i Koruńską klęskę, że pod Pilawcami fałszywą naszych wystraszył wieścią; aż o sam Lwów kusić się zdrajca ważył; któremu że na odsiecz pod czas Elekcyj nowego trudno było Pana, iż dobyć nie mógł, sto tysięcy talerów bitych na oblezencach i kilkadziesiąt postawów sukna wytargowawszy, o Zamość kusić się nie wstydził. Siła jednak natraciwszy swego chłopstwa, ze wstydem odstąpi musiał. Pod czas
do samey rzeczy przystąpić niechćieli, iako o tym świadczą Acta Colloqui Thorunensis. Zycie Krolow Ian Kázimierz.
PO Zwycięstwach które z nieprzyiaćioł korony odprawił Polskiey. Gdy na Tryumf wieczny Władysłwa wokowany poszedł, na zięmi Krolestwo w wielkim zostawił zamieszaniu. Niedość bowięm Chmielnickiemu zdraycy minąwszy Zołtowodzką y Korunską klęskę, że pod Piláwcámi fałszywą naszych wystraszył wieśćią; aż o sam Lwow kusić się zdrayca ważył; któremu że ná odsiecz pod czas Elekcyi nowego trudno było Pana, iż dobyć nie mogł, sto tysięcy talerow bitych na oblezencach y kilkadziesiąt postawow sukna wytargowawszy, o Zamość kusić się nie wstydził. Siła iednak natraciwszy swego chłopstwa, ze wstydem odstąpi musiał. Pod czas
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 169
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
tego niepodejmuję być Mordercą nad ludźmi którzy są Federati Nie Nieprzyjaciele nasi Conclusum tedy że by podzielić pługi na kompaniją a każdy uswego chłopa niech wybiera jako może. Tak ci się stało przysłali Czeladź i każdy sobie wyciągał co mógł mnie kazano postaremu nie zjeżdżac dla porządku nad Czeladzią ze by Ekscessów nierobili kto tedy przędej wystraszył piniądzę to przędzej pojechał i chłop z nim że by oddawał z rąk swoich piniądze. Jam zaś na swój poczet wziął Pługi którem rozumiał alias którzy się oto prosili i dokupowali juzem tedy miał wolniejszą głowę miałem wygodę wszelką in victualibus. wszystko było co Człowiek zamyślił trunki dobre osobliwie miody których tam Obywatele sami niepiją
tego niepodeymuię bydz Mordercą nad ludzmi ktorzy są Federati Nie Nieprzyiaciele nasi Conclusum tedy że by podzielić pługi na kompaniią a kozdy uswego chłopa niech wybiera iako może. Tak ci się stało przysłali Czeladz y kozdy sobie wyciągał co mogł mnie kazano postaremu nie ziezdzac dla porządku nad Czeladzią ze by Excessow nierobili kto tedy przędey wystraszył piniądzę to przędzey poiechał y chłop z nim że by oddawał z rąk swoich piniądze. Iam zas na swoy poczet wziął Pługi ktorem rozumiał alias ktorzy się oto prosili y dokupowali iuzem tedy miał wolnieyszą głowę miałęm wygodę wszelką in victualibus. wszystko było co Człowiek zamyslił trunki dobre osobliwie miody ktorych tam Obywatele sami niepiią
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 64v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
? a ze psy w rząd, w taniec z kotkami! Komu się barziej mieszka, niechaj przodem biega! Nam nic po kałauzu do morskiego brzega!« Tak-ci mu ad intende dał, że się ostatka Domyślił: już mu poty panowała gratka A potym — dute passa nie czekając guza! A tak niepotrzebnego wystraszył intruza. Poszedł w swoje — markocząc — drogę przedsięwziętą, A oni też ochotę kończyli zaczętą Wzajem komplementując. Gdzie omomiciele — Z sobą polskim językiem mówiąc bardzo wiele — Włochowi mydlą oczy, lub już omomiony Swojej własnej za swoje nie przyznaje żony.
Długo tak lusztykują, lecz nieukrzywdzony Włoch każdą spełnić musi za prośbą swej żony
? a ze psy w rząd, w taniec z kotkami! Komu sie barziej mieszka, niechaj przodem biega! Nam nic po kałauzu do morskiego brzega!« Tak-ci mu ad intende dał, że sie ostatka Domyślił: już mu poty panowała gratka A potym — dute passa nie czekając guza! A tak niepotrzebnego wystraszył intruza. Poszedł w swoje — markocząc — drogę przedsięwziętą, A oni też ochotę kończyli zaczętą Wzajem komplementując. Gdzie omomiciele — Z sobą polskim językiem mowiąc bardzo wiele — Włochowi mydlą oczy, lub już omomiony Swojej własnej za swoje nie przyznaje żony.
Długo tak lusztykują, lecz nieukrzywdzony Włoch kożdą spełnić musi za prośbą swej żony
Skrót tekstu: KorczWiz
Strona: 99
Tytuł:
Wizerunk złocistej przyjaźnią zdrady
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1698
Data wydania (nie wcześniej niż):
1698
Data wydania (nie później niż):
1698
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak, Stefan Saski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1949
, więc zbroje już zupełne mieli, Prosto na głos gwałtownych huków pobieżeli. Kierują bystre konie, skąd straszliwe krzyki Wychodzą i gdzie widzą rot gęściejsze szyki, Aż w pół obozu właśnie zoczyli z daleka Z najokrutniejszem kijem nagiego człowieka.
XXXVII.
Szermował niem z obu rącz, a jeśli którego Dosiągł z bliska, wnet duszę wystraszył z biednego. Co raz jednem mniej, kędy swe kroki prostuje, Już za niem więcej, niż sto, trupów się najduje. Wszystkich trwoga objęła, co żywo się boi, Nikt nie natrze, od strachu wstyd zwyciężon stoi. Z boków tylko Nubowie trzcinami ciskali, Ale blisko do niego nie przystępowali.
XXXVIII.
, więc zbroje już zupełne mieli, Prosto na głos gwałtownych huków pobieżeli. Kierują bystre konie, skąd straszliwe krzyki Wychodzą i gdzie widzą rot gęściejsze szyki, Aż w pół obozu właśnie zoczyli z daleka Z najokrutniejszem kijem nagiego człowieka.
XXXVII.
Szermował niem z obu rącz, a jeśli którego Dosiągł z blizka, wnet duszę wystraszył z biednego. Co raz jednem mniej, kędy swe kroki prostuje, Już za niem więcej, niż sto, trupów się najduje. Wszystkich trwoga objęła, co żywo się boi, Nikt nie natrze, od strachu wstyd zwyciężon stoi. Z boków tylko Nubowie trzcinami ciskali, Ale blizko do niego nie przystępowali.
XXXVIII.
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 192
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905