, na którym Europa Przez morza płynie, na Pegaza, kiedy Perseus na nim żoną Andromedy Dostał, okrutnej wydarszy potworze, Kiedy skrzydłami lekkie wiatry porze. Cóż po przewozach, gdzie dojedzie lądem? Z tego Pegaza (że tam kończę, skądem
Począł) przynosząc pióro wzięte skrzydła: Co muza zdole, starością wystydła; Przy tym pokorne do Boga paciorki — Licheć prezenty dla królewskiej córki. Darmo fortunę ubogi szamoce: Nie mając złota, musi nieść owoce.
, na którym Europa Przez morza płynie, na Pegaza, kiedy Perseus na nim żoną Andromedy Dostał, okrutnej wydarszy potworze, Kiedy skrzydłami lekkie wiatry porze. Cóż po przewozach, gdzie dojedzie lądem? Z tego Pegaza (że tam kończę, skądem
Począł) przynosząc pióro wzięte skrzydła: Co muza zdole, starością wystydła; Przy tym pokorne do Boga paciorki — Licheć prezenty dla królewskiej córki. Darmo fortunę ubogi szamoce: Nie mając złota, musi nieść owoce.
Skrót tekstu: PotFrasz5Kuk_III
Strona: 380
Tytuł:
Ogroda nie wyplewionego część piąta
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1688 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, Zioła i trawy rodzą na obroki, Raczej, nadęty albo człowiek sprośny, Na jego się łup dostaje żałośny. Przy nim jakoby na pewnych łożyskach, Czarci się będą bawić w swych igrzyskach, A on, gdzie pełne serca próżnej chluby, W nich jako w chłodzie będzie miał wczas luby. Gdzie miłość przeciw bliźniemu wystydła, Gdzie rozpostarło proporce i skrżydła Swe wszeteczeństwo; gdzie się lągnie zbytek, Tam odpoczynek znajdzie i przybytek. Cień jego zaćmią, ci, co złych nie karżą, Owszem się o nich ujmują i swarżą, Kształtem nadrzecznych wierżb, zrobią mu koło, Którzy niezbożnie żyją, a wesoło. Ślepotą prawie świat zarażon cały Pójdzie
, Zioła i trawy rodzą ná obroki, Ráczey, nadęty álbo człowiek sprośny, Ná iego się łup dostáie żałośny. Przy nim iákoby ná pewnych łożyskách, Czarći sie będą bawić w swych igrzyskách, A on, gdźie pełne sercá prożney chluby, W nich iáko w chłodźie będźie miał wczás luby. Gdźie miłość przećiw bliźniemu wystydła, Gdźie rospostarło proporce i skrżydła Swe wszeteczeństwo; gdźie się lągnie zbytek, Tám odpoczynek znaydźie i przybytek. Cień iego zaćmią, ći, co złych nie karżą, Owszem się o nich uymuią i swarżą, Kształtem nádrzecznych wierżb, zrobią mu koło, Ktorzy niezbożnie żyią, á wesoło. Slepotą práwie świát zarażon cáły Poydźie
Skrót tekstu: ChrośJob
Strona: 161
Tytuł:
Job cierpiący
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Drukarnia Ojców Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
przeczyści i pierwsza śmierć przeżmie; Chyba że tu bestyją, nie człowiekiem kto żył, Więcej ciało niż duszę na świecie wielmożył:
Dusza na pośledź, ciało, że chodziło w przedzie, Nie masz dziwu, że tamto tę do piekła wiedzie, Słabszą mocniejsze; stokroć szczęśliwsze tu bydła, Gdzie ciało ziemią, dusza wiatrami wystydła; W człowieku, że jest wieczna, bo natchnienie boże, W niebie czy w piekle będzie żyć, zginąć nie może. 211. DO WOJCIECHA Z MARCJALISA
Niech ci kucharz laktukę i miękki ślaz warzy, Bo że masz twardy stolec, znać z nadętej twarzy; Albo jeśli też zażyć chcesz lekarstwa wcześnie, Mydła w
przeczyści i pierwsza śmierć przeżmie; Chyba że tu bestyją, nie człowiekiem kto żył, Więcej ciało niż duszę na świecie wielmożył:
Dusza na pośledź, ciało, że chodziło w przedzie, Nie masz dziwu, że tamto tę do piekła wiedzie, Słabszą mocniejsze; stokroć szczęśliwsze tu bydła, Gdzie ciało ziemią, dusza wiatrami wystydła; W człowieku, że jest wieczna, bo natchnienie boże, W niebie czy w piekle będzie żyć, zginąć nie może. 211. DO WOJCIECHA Z MARCJALISA
Niech ci kucharz laktukę i miękki ślaz warzy, Bo że masz twardy stolec, znać z nadętej twarzy; Albo jeśli też zażyć chcesz lekarstwa wcześnie, Mydła w
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 320
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987