jaki człowiek zawisny zguby/ albo P. Bóg naprawy czekający łaskawy był/ zagubiać ich jeszcze niechciał/ a Jego K. M P. N. Miłościwego pokoju proszącym/ i przymierza żebrzącym/ w-ten czas/ kiedy już było złe plemię kończyć potrzeba/ i jaszczurcy wykorzeniwać naród pozwolił/ i z-dobrotliwej natury Pańskiej wytknienia uziajanym użyczył/ a oni też porzucili oręża i wojnę wczas. Bo nie tylko się Smoleńska zaprzeli i onych białych murów/ nie ręką ludzką robionych/ ale jako drugich Trojańskich Neptunową z ale i Siewierszczyzny siła odbieżeć musieli. Zeszły tedy niezwyciężone Wojska Polskie z-ich granic/ nie kazano i naszym pokoju ustanowionego łamać. Takci szable
iaki człowiek zawisny zguby/ álbo P. Bog naprawy czekáiący łaskáwy był/ zágubiáć ich ieszcze niechćiał/ á Ie^o^ K. M P. N. Miłośćiwego pokoiu proszącym/ i przymierza żebrzącym/ w-ten czas/ kiedy iuż było złe plemię kończyć potrzebá/ i iászczurcy wykorzeniwáć narod pozwolił/ i z-dobrotliwey natury Pańskiey wytknienia uźiáiánym użyczył/ á oni też porzućili oręża i woynę wczás. Bo nie tylko się Smolenska záprzeli i onych białych murow/ nie ręką ludzką robionych/ ále iako drugich Troianskich Neptunową z ále i Siewierszczyzny śiłá odbieżeć muśieli. Zeszły tedy niezwyćiężone Woyska Polskie z-ich gránic/ nie kazano i nászym pokoiu ustánowionego łamáć. Takći száble
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 76
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
i najświętszym znajdują się którzy się na waszę i moję zgubę sprzysięgli, którzy się na zburzenie Rzymu, a zatym wszystkiego świata zgodzili. Na tych patrzę ja Konsul, szukam u nich rady w tym złym stanie Rzpltej i miasto tego, coby krew ich miał miecz rozlewać, słowy nawet jeszcze nie ranię przez imion ich wytknienie. Byłeś tedy nocy owej u Lekki, podzieliłeś tem Katylino Włochy na różne powiaty, naznaczyłeś miejsce każdemu z swoich, gdzie którry miał jechać z twojego rozkazu, wybrałeś, którzy się w Rzymie mieli zostać, którzy iść za tobą, rozpisałeś po których częściach miasta założyć miano ogień do podpału.
i nayświętszym znayduią się którzy się na waszę i moię zgubę sprzysięgli, którzy się ná zburzenie Rzymu, á zatym wszystkiego świata zgodzili. Na tych patrzę ia Konsul, szukam u nich rady w tym złym stanie Rzpltey i miasto tego, coby krew ich miał miecz rozlewać, słowy nawet ieszcze nie ranię przez imion ich wytknienie. Byłeś tedy nocy owey u Lekki, podzieliłeś tem Katylino Włochy na różne powiaty, naznaczyłeś mieysce każdemu z swoich, gdzie którry miał iechać z twoiego rozkazu, wybrałeś, którzy się w Rzymie mieli zostać, którzy iśc za tobą, rospisałeś po których częsciach miasta założyć miano ogień do podpału.
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 10
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763