, Nie patrząc na Cnoty. tylko kto ma ochotę do wywrotnej roboty. Skąd tedy promocja dotąd wszystkie twoje regulantur Qualitates . Nominowano cię teraz Prymasem to jest Najwyższym Pasterzem w królestwie naszym Nis przed tym owce pasał. Przecięs ich jak wilk płaszał. O wielkasz to Owczarnia na twoje jedno Oko. Trzebasz to obiedwie oczy dobrze wytrzeszczać kto chce należycie owieczki upaść i obchodzić się z nimi Łaskawie Pewnie tak wielkiego stada nie upasiesz albo na drugie oko musisz olsnąc Chyba żebyś się na tych psów spuszczał których wedle siebie masz dostatkiem Ale i ci od Owieczek tobie zleczonych wilka nie odpędzą i owszem bardziej je sami pokąsają bo są takiej jako i ty Fantazyjej.
, Nie patrząc na Cnoty. tylko kto ma ochotę do wywrotney roboty. Zkąd tedy promocyia dotąd wszystkie twoie regulantur Qualitates . Nominowano cię teraz Prymasem to iest Naywyszszym Pasterzem w krolestwie naszym Nis przed tym owce pasał. Przecięs ich iak wilk płaszał. O wielkasz to Owczarnia na twoie iedno Oko. Trzebasz to obiedwie oczy dobrze wytrzeszczać kto chce nalezycie owieczki upaść y obchodzić się z nimi Łaskawie Pewnie tak wielkiego stada nie upasiesz albo na drugie oko musisz olsnąc Chyba zebys się na tych psow spuszczał ktorych wedle siebie masz dostatkiem Ale y ci od Owieczek tobie zleczonych wilka nie odpędzą y owszęm bardziey ie sami pokąsaią bo są takiey iako y ty Fantazyiey.
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 196
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
Jaszczurkę zieloną/ a spal ją w garncu przyłożywszy część Arsenicum do tego/ a stłukszy na subtelny proch/ zasypuj tym nogieć/ zakrywając oko póki łza wyciecze. O Słoneczniku abo o kaduku. Rozdział 7.
SLonecznik abo kaduk jest/ kiedy koń idąc w drodze/ abo stojąc na miejscu/ głową pocznie trząść/ oczy wytrzeszczać/ nogami tąpać/ i wszytkim ciałem tak drżeć/ że aż na ziemię upadnie/ nogi wszytkie rozciąga/ i wszytek się miece/ a czasem też i piana mu z nozdrza i z gęby płynie/ ta choroba nie tylko jest szkodliwa samemu bydlęciu/ ale i jeźdźcowi niebezpieczna czasu potrzeby jakiej abo drogi prędkiej: temu tedy
Iászczurkę źieloną/ á spal ią w gárncu przyłożywszy część Arsenicum do tego/ á stłukszy ná subtelny proch/ zásypuy tym nogieć/ zákrywáiąc oko poki łzá wyćiecze. O Słoneczniku ábo o káduku. Rozdział 7.
SLonecznik ábo káduk iest/ kiedy koń idąc w drodze/ ábo stoiąc ná mieyscu/ głową pocznie trząść/ oczy wytrzeszczáć/ nogámi tąpáć/ y wszytkim ćiáłem ták drżeć/ że áż ná źiemię vpádnie/ nogi wszytkie rośćiąga/ y wszytek się miece/ á czásem też y piáná mu z nozdrzá y z gęby płynie/ tá chorobá nie tylko iest szkodliwa sámemu bydlęćiu/ ále y ieźdźcowi niebespieczna czásu potrzeby iákiey ábo drogi prędkiey: temu tedy
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Miijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603