pierwszego bo przez tamtę części rośnie projektura w kornicach i kapitellach, czego potrzeba; przez drugie zaś umniejsza się, albo stoi w porze; co jest przeciw naturze kornic, i kapitellów. Albowiem, bazy powinny bo raz być mniejszej projektury, czemu się sprzeciwia echinus Trochil; tak że Cimaza, Sima, chyba by je wywrócono. Architektura Domowa ROZDZIAŁ IV. O rysowaniu Ordrów.
PROBLEMA. Rezolucja. Toskański nie przypuszcza w kapitel Wolut, Cimazów. Zofor u niego ze wszytkich ozdób ogołocony. PROBLEMA Tab: III. fig: 23. Rez. Połóż linią, jakąkolwiek długo rą. na nią przenieś pułgrubość słupa ro. ile się podoba.
pierwszego bo przez támtę części rośnie projektura w kornicach y kapitellach, czego potrzeba; przez drugie záś umnieysza się, álbo stoi w porze; co iest przeciw naturze kornic, y kapitellow. Albowiem, bázy powinny bo ráz bydź mnieyszey projektury, czemu się sprzeciwia echinus Trochil; ták że Cimáza, Sima, chyba by ie wywrocono. Architektura Domowa ROZDZIAŁ IV. O rysowániu Ordrow.
PROBLEMA. Rezolucya. Toskáński nie przypuszcza w kapitel Wolut, Cimázow. Zofor u niego ze wszytkich ozdob ogołocony. PROBLEMA Tab: III. fig: 23. Rez. Położ linią, iákąkolwiek długo rą. ná nią przenieś pułgrubość słupa ro. ile się podoba.
Skrót tekstu: ŻdżanElem
Strona: 27
Tytuł:
Elementa architektury domowej
Autor:
Kajetan Żdżanski
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1749
Data wydania (nie wcześniej niż):
1749
Data wydania (nie później niż):
1749
Resolucją taką Ojców/ kazała pozwać mistrze herezjej/ którycheśmy wyższej mianowali: a gdy ich koniecznie chciała karać/ Knoks/ przyszedzy do szaleństwa/ i srodze się roziadszy/ pobudził w mieście Perto pospólstwo przeciw zakonnikom/ i przeciw rzeczom świętym/ tak iż zaraz naszli kościoły/ posiekli obrazy/ rozszarpali ruchome rzeczy. Tam wywrócono z fundamentów jeden piękny klasztor Kartusianów: zle też obeszli się z Karmelitami: aleć i Dominikanom i Franciszkanom nie przepuścili. Gdy posłyszeli o tych tumultach/ zrzucili już maszkarę/ którą do tąd pokrywali niezbożność swą/ Comes de Argadia, i Przeor ś. Andrzeja: i opuściwszy królową/ która się była puściła na
Resolutią táką Oycow/ kazáłá pozwáć mistrze haeresiey/ ktorychesmy wyższey miánowáli: á gdy ich koniecznie chćiáłá káráć/ Knox/ przyszedzy do szaleństwá/ y srodze się roziadszy/ pobudźił w mieśćie Perto pospolstwo przećiw zakonnikom/ y przećiw rzeczom świętym/ ták iż záraz nászli kośćioły/ pośiekli obrázy/ rozszárpáli ruchome rzeczy. Tám wywrocono z fundámentow ieden piękny klasztor Kártusianow: zle też obeszli się z Kármelitámi: áleć y Dominikanom y Fránćiszkanom nie przepuśćili. Gdy posłyszeli o tych tumultách/ zrzućili iuż mászkárę/ ktorą do tąd pokrywáli niezbożność swą/ Comes de Argadia, y Przeor ś. Andrzeiá: y opuśćiwszy krolową/ ktora się byłá puśćiłá ná
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 77
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Rannych Cenzorował Nigdy godnością datkiem tych Niekontentował którzy mu w tyle szwanki swe prezentowali Lecz Adverso pectore Rany przyjmowali Mówiąc że rana tylna bywa podejrzana Zawsze zaś kawalerska wprzodzie otrzymana Przyjmuje Męsny Grzecznym szwanki swoje Frontem Ze kawaler świadczy się światu Helespontem Lecedemonczyk jeden w bitwie pokonany Leząc na Placu Cierpiąc już śmiertelne rany Prosi Nieprzyjaciela by go wywrócono A jeszcze zraz Horęzem w piersi uderzono Pytają go na Co to? powie że dla tego Żebym u inszych uszedł rozumienia złego I żeby się nie wstydził mój Hetman kochany Widząc utrupa same tylne tylko rany Jeszcze i Nasze wieki w takich niezgłodniały Rycerzów jakich tamte co przed nami miały Mocnym Lwem i Niedzwiedziem kto się pieczętuję
Rannych Censorował Nigdy godnoscią datkiem tych Niekontentował ktorzy mu w tyle szwanki swe prezentowali Lecz Adverso pectore Rany przyimowali Mowiąc że rana tylna bywa podeyrzana Zawsze zas kawalerska wprzodzie otrzymana Przyimuie Męzny Grzecznym szwanki swoie Frontem Ze kawaler swiadczy się swiatu Helespontem Lecedemonczyk ieden w bitwie pokonany Leząc na Placu Cierpiąc iuz smiertelne rany Prosi Nieprzyiaciela by go wywrocono A ieszcze zraz Horęzem w piersi uderzono Pytaią go na Co to? powie że dla tego Zebym u inszych uszedł rozumienia złego I zeby się nie wstydził moy Hetman kochany Widząc utrupa same tylne tylko rany Ieszcze y Nasze wieki w takich niezgłodniały Rycerzow iakich tamte co przed nami miały Mocnym Lwem y Niedzwiedziem kto się pieczętuię
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 270v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
to jest: Pospolitym głosie. Rozd: 4. Pospolity głos/ tak wielkiej wagi jest. że otrzymał tytuł. vox populi vox Dei. Ten zaś dwojaki jest/ Pisany i Ustnie podany. Pisany głos pospolity jest/ kiedy co w Historiach znajdujemy/ od wszystkich abo przynamniej wielu zeznano/ tak iż nie może być wywrócono: jako naprzykład. Ze Scyte antyquissimi hominum. Ze przedysputowali Egipcjany przeciw temu przeczące Ze oni świat zrazu osadzali/ i Królestwa postanawiali. że odwieków zawsze byli różni Regii á vulgaribus, i Scytia ich biformis, to jest od połowice do góry Panna/ a nadół Jaszczurka Nuż to/ że Scytia Panna:
to iest: Pospolitym głośie. Rozd: 4. Pospolity głos/ ták wielkiey wagi iest. że otrzymał tytuł. vox populi vox Dei. Ten zaś dwoiáki iest/ Pisany y Vstnie podány. Pisany głos pospolity iest/ kiedy co w Historyách znayduiemy/ od wszystkich ábo przynamni wielu zeznano/ ták iż nie może bydź wywrocono: iáko náprzykład. Ze Scythae antiquissimi hominum. Ze przedysputowáli AEgypcyany przećiw temu przeczące Ze oni świát zrázu osadzali/ y Krolestwá postánawiáli. że odwiekow záwsze byli rożni Regii á vulgaribus, y Scythia ich biformis, to iest od połowice do gory Pánná/ á nádoł Iászczorká Nuż to/ że Scythia Pánná:
Skrót tekstu: DembWyw
Strona: 9
Tytuł:
Wywód jedynowłasnego państwa świata
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
języki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1633
Data wydania (nie wcześniej niż):
1633
Data wydania (nie później niż):
1633
do podniesienia jawnie chorągwi rozboju swego. Aże skrwawionego miecza, jako życzył, z sobą nie wyniósł, że żywych nas odszedł, że mu z rąk żelazośmy wydarli, że Obywatelów przy zdrowiu, że miasto w całości zostawił, co za smutek, myślicie, co za boleść była dla niego? Wszystkie jego zamachy teraz wywrócono do góry, widzi być siebie obalonym, i uderzonym o ziemię, wątpić nie trzeba, że co raz oczy swe obraca ku tej zdobyczy, którą upuścił, ku temu miastu, które pochłonąć zamyślał, które, tak rozumiem, raduje się wielce teraz, że tak niebezpieczną truciznęze swych wnętrzności wyrzuciło. Jest mniemanie,
do podniesienia iawnie chorągwi rozboiu swego. Aże skrwawionego miecza, iako życzył, z sobą nie wyniosł, że żywych nas odszedł, że mu z rąk żelazośmy wydarli, że Obywatelow przy zdrowiu, że miasto w całości zostawił, co za smutek, myślicie, co za boleść była dla niego? Wszystkie iego zamachy teraz wywrócono do góry, widzi być siebie obalonym, i uderzonym o ziemię, wątpić nie trzeba, że co raz oczy swe obraca ku tey zdobyczy, którą upuścił, ku temu miastu, które pochłonąć zamyślał, które, tak rozumiem, raduie się wielce teraz, że tak niebespieczną truciznęze swych wnętrzności wyrzuciło. Jest mniemanie,
Skrót tekstu: CycNagMowy
Strona: 32
Tytuł:
Mowy Cycerona przeciwko Katylinie
Autor:
Marek Tulliusz Cyceron
Tłumacz:
Ignacy Nagurczewski
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy polityczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763