tylko mówi co myśli; w czym zważ sam W. M. Pan jak gruby błąd popełnia, i jeżeli będzie kiedykolwiek sposobna i zdatna do dystyngowania konwersacyj - - - - Oczy rozumie że na to jej tylko dane są aby patrzała, a pojąć nie może, że niemi gadać można. Od dwóch miesięcy uczę ją wzdychać, i tego jeszcze nie mogła dorozumieć się, iż można westchnąć nie turbując się, - - - zapomniałam jeszcze i to namienić, iż niechce chodzić w takt, i gdy ja o to strofowałam, miała impertynencją odpowiedzieć mi, iż jej niepodobna taktu zachować w ten czas, kiedy nie grają. Taką
tylko mowi co myśli; w czym zważ sam W. M. Pan iak gruby błąd popełnia, y ieżeli będzie kiedykolwiek sposobna y zdatna do dystyngowania konwersacyi - - - - Oczy rozumie że na to iey tylko dane są aby patrzała, á poiąć nie może, że niemi gadać można. Od dwoch miesięcy uczę ią wzdychać, y tego ieszcze nie mogła dorozumieć się, iż można westchnąć nie turbuiąc się, - - - zapomniałam ieszcze y to namienić, iż niechce chodzić w takt, y gdy ia o to strofowałam, miała impertynencyą odpowiedzieć mi, iż iey niepodobna taktu zachować w ten czas, kiedy nie graią. Taką
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 77
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
rzecz wojsko trzymać. Oddaję zatem wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO KsIĘDZA KANCLERZA, w obozie pod Gniewem, dnia 1. Lipca 1628.
Onegdajszego dnia, kiedym pocztę do Jego K. Mści wyprawił, w srogą niepogodę, ruszył się nieprzyjaciel ku Malborkowi, na którego ciągnienie patrząc, ciężko wzdychać przychodziło, żeśmy niemieli gotowego mostu: bo w tak srogi deszcz, w tak ciężką ślizgawicę, pewnieby były miały szable nasze szczęśliwą robotę. Jakoż go nie co inszego tak nagle z tego miejsca ruszyło, tylko że bardzo nam był w miejscu sposobnem stanął, a widział żeśmy most z wielką pilnością
rzecz wojsko trzymać. Oddaję zatem wierność poddaństwa i t. d. OD PANA HETMANA DO XIĘDZA KANCLERZA, w obozie pod Gniewem, dnia 1. Lipca 1628.
Onegdajszego dnia, kiedym pocztę do Jego K. Mści wyprawił, w srogą niepogodę, ruszył się nieprzyjaciel ku Malborkowi, na którego ciągnienie patrząc, ciężko wzdychać przychodziło, żeśmy niemieli gotowego mostu: bo w tak srogi deszcz, w tak ciężką ślizgawicę, pewnieby były miały szable nasze sczęśliwą robotę. Jakoż go nie co inszego tak nagle z tego miejsca ruszyło, tylko że bardzo nam był w miejscu sposobném stanął, a widział żeśmy most z wielką pilnością
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 86
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
tak boli, Wolnością słynąc, to jarzmo niewoli. Wszytko mi żołnierz zuchwały pograbił; Nie ma co Turczyn brać, chybaby zabił. Rzeczesz: kościoły. Słówko tylko łudzi, Bo co pan bez sług, to kościół bez ludzi. Bogdaj o takiej wolności nie słychać, Gdzie tylko płacić, płakać, jęczeć, wzdychać. 311. SÓL MNISZKOM SĄDECKIM
Przyczyną w Polsce święta Kunegunda soli; Mogłyby ją sądeckie mniszki brać do woli. Komuż, jeśli nie córce prawem bożym z matki
Należy sukcesyja, albo raczej spadki? Omyłką czyli radą dzieje się to głupią, Że i jeść bez niej muszą, jeżeli nie kupią. 312.
tak boli, Wolnością słynąc, to jarzmo niewoli. Wszytko mi żołnierz zuchwały pograbił; Nie ma co Turczyn brać, chybaby zabił. Rzeczesz: kościoły. Słówko tylko łudzi, Bo co pan bez sług, to kościół bez ludzi. Bogdaj o takiej wolności nie słychać, Gdzie tylko płacić, płakać, jęczeć, wzdychać. 311. SÓL MNISZKOM SĄDECKIM
Przyczyną w Polszczę święta Kunegunda soli; Mogłyby ją sądeckie mniszki brać do woli. Komuż, jeśli nie córce prawem bożym z matki
Należy sukcesyja, albo raczej spadki? Omyłką czyli radą dzieje się to głupią, Że i jeść bez niej muszą, jeżeli nie kupią. 312.
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 323
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
siebie pokładał przyczynę największą: Miał syny stary Jakub, miał też i bękarty. Niechaj idą bezpieczne na osobne karty. Nie wszytko i u stołu wszytkim zdrowo; kto wie, Czego się może zachcieć w ciąży białejgłowie? Żarty swobodne, które okazją śmiechu, Na stronę do swojego niech należą cechu; Nabożne, nad którymi wzdychać trzeba, sprzęgę W inszy cug i osobną oddzielę im księgę. 454. PERSECUTIA DUCHOWNYCH NA ŚLĄSKU
Trzydzieści lat i więcej trwała wojna, kiedy Na Śląsku się o wiarę Niemcy bili z Szwedy; Którzykolwiek z nich stronę przeciwną zwyciężą, Tamci ministrów, a ci prześladują księżą; Nietrudno tam obaczyć było męczenniki. Niemcy, mistrzom
siebie pokładał przyczynę największą: Miał syny stary Jakub, miał też i bękarty. Niechaj idą bezpieczne na osobne karty. Nie wszytko i u stołu wszytkim zdrowo; kto wie, Czego się może zachcieć w ciąży białejgłowie? Żarty swobodne, które okazyją śmiechu, Na stronę do swojego niech należą cechu; Nabożne, nad którymi wzdychać trzeba, sprzęgę W inszy cug i osobną oddzielę im księgę. 454. PERSECUTIA DUCHOWNYCH NA ŚLĄSKU
Trzydzieści lat i więcej trwała wojna, kiedy Na Śląsku się o wiarę Niemcy bili z Szwedy; Którzykolwiek z nich stronę przeciwną zwyciężą, Tamci ministrów, a ci prześladują księżą; Nietrudno tam obaczyć było męczenniki. Niemcy, mistrzom
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 384
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, któremu per pro sopopaeiam przydawa osobę Poeta. Przemian Owidyuszowych K Litera jednak którą nogą wytłoczyła. Daję znać Poeta, że literami nogą wyrysowanemi, napisała ten przypadek swój na piasku, i to pismo objawiło ojcu córkę. L Potym się bydlęciu. Córce swej w bydlę obróconej. M Toż tylko jedno możesz. Tylkoć wzdychać wolno, ponieważ ci mowę odjęto. N A tam nędznik łożnicę i pochodnie gotował. Przy Akciech weselnych, jako u nas tak i u Pogan, łożnica bywała dla siadła nowego, i pięć świec lanych, abo z łuczywa szczepanych pochocni, noszono przed panną młodą. O A mnie i Bogiem być szkodzi. Dla tego
, ktoremu per pro sopopaeiam przydawa osobę Poetá. Przemian Owidyuszowych K Litera iednák ktorą nogą wytłoczyłá. Dáię znać Poetá, że literami nogą wyrysowánemi, nápisáła ten przypadek swoy na piasku, y to pismo obiawiło oycu corkę. L Potym się bydlęćiu. Corce swey w bydlę obroconey. M Toż tylko iedno możesz. Tylkoć wzdychać wolno, ponieważ ći mowę odięto. N A tam nędznik łożnicę y pochodnie gotował. Przy Akćiech weselnych, iáko v nas ták y v Pogan, łożnicá bywáła dla siádłá nowego, y pięć świec lanych, ábo z łuczywá szczepánych pochocni, noszono przed pánną młodą. O A mnie y Bogiem być szkodźi. Dla tego
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 38
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
Trzebać/ abyś swą skruchę duszną wyraziła/ A żal/ i gorzkość żalu na wierzch wynurzyła. Który żal jest od smutku jakby wywędzony/ A do tchu ostatniego niemal przywiedziony. Potrzebać to grzeszniku czynić/ coś powinien/ Ponieważ wielu grzechów ciężkich jesteś winien Przed Aniołmi/ i ludźmi: to jest/ pokutować/ Wzdychać/ płakać/ i jęczyć/ łkać/ i lamentować. A wtym gdy będziesz twój plankt wyrzekać pokutny/ Tak się masz w żalu jakby pokazać rozrzutny/ Żeby niebo/ i ziemia na tak smutnych wiele Planktów/ i twych lamentów żałosnych kwerele/ Jako Echo po gajach przy zorzy powstaniu Odpowiedały twemu płaczu/ i wzdychaniu.
Trzebać/ ábyś swą skruchę duszną wyráźiłá/ A żál/ y gorzkość żalu ná wierzch wynurzyłá. Ktory żal iest od smutku iákby wywędzony/ A do tchu ostátniego niemal przywiedźiony. Potrzebáć to grzeszńiku cżynić/ coś powinien/ Ponieważ wielu grzechow ćieszkich iesteś winien Przed Aniołmi/ y ludźmi: to iest/ pokutowáć/ Wzdycháć/ płákáć/ y ięczyć/ łkáć/ y lamentować. A wtym gdy będźiesz twoy plankt wyrzekáć pokutny/ Ták się masz w żalu iákby pokazać rozrzutny/ Zeby niebo/ y źiemiá ná ták smutnych wiele Planktow/ y twych lámentow żałosnych kwerele/ Iako Echo po gaiách ṕrzy zorzy powstaniu Odpowiedały twemu płáczu/ y wzdychániu.
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 4
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
me zbrodnie spłokała.
Dzień Drugi Noc głucha sen głęboki ludziom sprawowała, Która i mnie, acz słaby, odpoczynek dała: Skoro bowiem w pół biegu swe zaczęła stanie, A słoneczny ptak z drżących piór wzbudzon wszczął pianie, Ocknionym powstał! a wtym na świętego z płaczem Wzdychającego Piotra wspomnie sobie. Zaczem I ja wzdychać począłem, i płakać, na siebie Narzekając, żem nie raz śmiał zaprzeć się Ciebie Boże mój przez grzechy me: nad grzech bowiem Piotra Większe moje są zbrodnie; nad nieprawość Łotra Gorsze me nieprawości; nad niewstyd Ammona; Nad niezbożność, przeciwko Ojcu, Absolona, Nad siedm czartów piekielnych wyrzuconych z Magdy,
me zbrodnie spłokáłá.
Dżień Drugi Noc głuchá sen głęboki ludźiom spráwowáła, Ktorá y mnie, ácż słáby, odpoczynek dáłá: Skoro bowiem w poł biegu swe zaczełá stánie, A słoneczny pták z drżących pior wzbudzon wszczął piánie, Ocknionym powstał! á wtym ná świętego z płáczem Wzdychaiącego Piotrá wspomnie sobie. Záczem Y iá wzdycháć począłem, y płákáć, ná siebie Nárzekaiąc, żem nie ráz śmiáł záprzeć się Ciebie Boże moy prżez grzechy me: nád grzech bowiem Piotrá Większe moie są zbrodnie; nád nieprawość Łotrá Gorsze me nieprawośći; nád niewstyd Ammona; Nád niezbożność, przećiwko Oycu, Absolona, Nád siedm czartow piekielnych wyrzuconych z Mágdy,
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 31
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
zebrany Mój sprzęt nieprzyjaciołom na łup jest oddany. Nic nie mam oprócz ruin, gdyż jestem obrany Ze wszytkich dóbr/ a z Raju rozkosz rugowany. I com był na swobodzie złotej; przez swą wolą Moję/ dobrowolniem w padł w żelazną niewolą/ W której spuściwszy głowę/ i wzrok mój ku ziemi/ Wzdychać muszę/ a łzami twarz zlewać smutnemi. Muszę tę rzesistemi łzami osypować Stratę/ i ciężko wzdychać/ i gorzko żałować. Grzesnik podobny Synowi marnotrawnemu.
Syn jestem marnotrawny/ a dla moich zbrodzień Na łaskawego Ojca twarz patrzać niegodzien O przeciwna fortuno któraś mię do tego Przywiodła/ żem porzucił dom Ojca mojego/ I Boga
zebrány Moy sprzęt nieprzyiaćiołom ná łup iest oddány. Nic nie mam oprocż ruin, gdyż iestem obrány Ze wszytkich dobr/ á z Raiu roskosz rugowány. Y com był ná swobodźie złotey; przez swą wolą Moię/ dobrowolniem w pádł w żelázną niewolą/ W ktorey spuśćiwszy głowę/ y wzrok moy ku źiemi/ Wzdycháć muszę/ á łzámi twárz zlewáć smutnemi. Muszę tę rześistemi łzámi osypowáć Strátę/ y ćięszko wzdycháć/ y gorzko żáłowáć. Grzesnik podobny Synowi márnotráwnemu.
Syn iestem márnotráwny/ á dla moich zbrodźien Ná łáskáwego Oyca twárz pátrzáć niegodźien O przećiwná fortuno ktoraś mię do tego Przywiodłá/ żem porzućił dom Oyca moiego/ Y Bogá
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 73
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
Ze wszytkich dóbr/ a z Raju rozkosz rugowany. I com był na swobodzie złotej; przez swą wolą Moję/ dobrowolniem w padł w żelazną niewolą/ W której spuściwszy głowę/ i wzrok mój ku ziemi/ Wzdychać muszę/ a łzami twarz zlewać smutnemi. Muszę tę rzesistemi łzami osypować Stratę/ i ciężko wzdychać/ i gorzko żałować. Grzesnik podobny Synowi marnotrawnemu.
Syn jestem marnotrawny/ a dla moich zbrodzień Na łaskawego Ojca twarz patrzać niegodzien O przeciwna fortuno któraś mię do tego Przywiodła/ żem porzucił dom Ojca mojego/ I Boga/ a odszedłem w dalekie krainy Występków! w których gdym żył/ różne pełniąc winy
Ze wszytkich dobr/ á z Raiu roskosz rugowány. Y com był ná swobodźie złotey; przez swą wolą Moię/ dobrowolniem w pádł w żelázną niewolą/ W ktorey spuśćiwszy głowę/ y wzrok moy ku źiemi/ Wzdycháć muszę/ á łzámi twárz zlewáć smutnemi. Muszę tę rześistemi łzámi osypowáć Strátę/ y ćięszko wzdycháć/ y gorzko żáłowáć. Grzesnik podobny Synowi márnotráwnemu.
Syn iestem márnotráwny/ á dla moich zbrodźien Ná łáskáwego Oyca twárz pátrzáć niegodźien O przećiwná fortuno ktoraś mię do tego Przywiodłá/ żem porzućił dom Oyca moiego/ Y Bogá/ á odszedłem w dálekie kráiny Występkow! w ktorych gdym żył/ rożne pełniąc winy
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 73
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694
a on chce żebyś mu młodego synka ofiarował. Ty testamentem naznaczasz/ żeby po śmierci twej pewną legacją do kościoła oddano/ a Bóg chce/ żebyś ciepłą ręką sam ją odliczył. 2. Reg: 7. Nunquid tu aedificabis domum mihi ad habitandum? Mówi Pan do Dawida. Wiemy że nam całym sercem wzdychać do wiecznej Ojczyzny trzeba/ Adveniat Regnum tuum: ale nie wiemy jeśli prędko/ albo późno/ do tego się brzegu dobić nam będzie pożyteczniej chcemy prędzej wiek ten skończyć? a snać Bóg na lepsze nasze zrządził żebyśmy go przewlekli. Gdy by Saulus młodo gdy Z. Stefana Kamionowano umarł/ nie był by tak wielkim
á on chce żebyś mu młodego synka ofiárował. Ty testámentem náznáczasz/ żeby po śmierći twey pewną legácyą do kośćioła oddano/ á Bog chce/ żebyś ćiepłą ręką sam ią odliczył. 2. Reg: 7. Nunquid tu aedificabis domum mihi ad habitandum? Mowi Pan do Dawida. Wiemy że nám cáłym sercem wzdychać do wieczney Oyczyzny trzebá/ Adveniat Regnum tuum: ále nie wiemy ieśli prętko/ albo poźno/ do tego się brzegu dobić nám będźie pożyteczniey chcemy prędzey wiek ten skończyć? a snáć Bog ná lepsze násze zrządźił żebysmy go przewlekli. Gdy by Saulus młodo gdy S. Stephána Kámionowano umarł/ nie był by ták wielkim
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 210
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688