sztuk swych nad drzwiami onymi dokazował/ Coadiutor jeden Jezuita/ (to jest jeden ztych braciej/ co się posługami bawią domowymi wzakonie) przez drzwi otwarte Kościelne/ bez wiadomości starszego zdrągiem wypadł/i jego uderzył. Na obronę Coadiutora tego nierozmyslnie wniebezpieczeństwo się swą wolą wdającego/ a zaraz też na załapienie dla oddania do urzędu swowolników onych/ wybiegli skijami niektórzy z Jezuitów/ zktórych jeden nie przed wielą lat Żołnierzem bywszy przed swym do zakonu wstąpieniem/ szablę wyrostkowi jednemu tam na ten czas u drzwi wKollegium Jezuickim stojącemu wyrwał/ i oną tegoż drzw iwysiekacza płaza uderzył; który padł na ziemię uciekając/ nie tak od szable
sztuk swych nád drzwiámi onymi dokázował/ Coadiutor iedęn Iezuitá/ (to iest ieden ztych bráćiey/ co się posługámi báwią domowymi wzakonie) przez drzwi otwárte Kośćielne/ bez wiádomośći stárszego zdrągiem wypadł/y iego vderzył. Ná obronę Coadiutora tego nierozmyslnie wniebespieczeństwo się swą wolą wdáiące^o^/ á záraz tesz ná záłápienie dlá oddánia do vrzędu swowolnikow onych/ wybiegli zkiiámi niektorzy z Iezuitow/ zktorych ieden nie przed wielą lat Zołnierzem bywszy przed swym do zakonu wstąpieniem/ száblę wyrostkowi iedne^v^ tám ná ten czás v drzwi wKollegium Iezuickim stoiącemu wyrwał/ y oną tegosz drzw iwysiekácza płaza vderzył; ktory padł ná źiemię vćiekáiąc/ nie ták od száble
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 164
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
należących. T. Panie mój, drapieżna bestia Wilk ofiarowany Marsowi, Bogu wszelakich Ekspedytij wojennych, z ciemnych wychodząc ostępów, prawą czwał swój wałowity zaczyna nogą, na znak szczęśliwego powodzenia, co że dla łupu i drapieży czyni, częstokroć w subtelne łyczaki uwiniony, kijmi zamorzony bywa. Dobrze mieć pilne oko, aby chciwość załapienia cudzych rzeczy, i Wmci. z stanowiska niewypychała, żeby zaś Wmci. nie przyszło napaść na raz, na który napada ta wzwyż mianowana drapieżna bestia. B. A nim się Obóz ruszy, odkryjęć dzienne koncepty, i zamysły moje, które w dowcipie i pamięci mej swój zasłużyły fundament, od dawnych już lustrów
należących. T. Pánie moy, drapiezna bestya Wilk ofiárowány Marsowi, Bogu wszelákich Expeditiy woiennych, z ćiemnych wychodząc ostępow, práwą czwał swoy wałowity záczyna nogą, ná znák szczęśliwego powodzenia, co że dla łupu y drapieży czyni, częstokroć w subtelne łyczaki vwiniony, kiymi zámorzony bywa. Dobrze mieć pilne oko, áby chćiwość záłápienia cudzych rzeczy, y Wmći. z stánowiská niewypycháłá, żeby záś Wmći. nie przyszło nápáść ná raz, ná ktory nápada tá wzwyż miánowána drápieżna bestya. B. A nim się Oboz ruszy, odkryięć dźienne koncepty, y zamysły moie, ktore w dowćipie y pámięći mey swoy zásłużyły fundáment, od dawnych iuż lustrow
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 5
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695