, drugi na przeciw pierwszemu jakoby pod nogami człowieka, i taki punkt na niebie imaginowany nazywa się Nadyr. Takowe Horyzonty odmieniają się każdego prawie momentu za ruszeniem się człowieka z punktu miejsca, przeto można mówić że tyle jest Horyzontów i tyle Zenit i tyle Nadyr, ile można imaginować punktów na Kuli ziemnej. Horyzontu na to zażywamy, abyśmy wschód i zachód planet, gwiazd, i innych Konsetellacyj umiarkować mogli, bo pkazuje się gwiazda na naszym Horyzoncie powiadamy że wschodzi, a gdy pod Horyzontem spuszcza się, mowiemy iż zachodzi, bo z oczów naszych niknie. NAUKA O SFERZE.
MERYDIAN, czyli Cyrkuł Południowy jeden z większych, wyrażony literami a
, drugi na przeciw pierwszemu iakoby pod nogami człowieka, y taki punkt na niebie imaginowany nazywa się Nadyr. Takowe Horyzonty odmieniaią się każdego prawie momentu za ruszeniem się człowieka z punktu mieysca, przeto można mowić że tyle iest Horyzontow y tyle Zenit y tyle Nadyr, ile można imaginować punktow na Kuli ziemney. Horyzontu na to zażywamy, abyśmy wschod i zachod planet, gwiazd, y innych Konsetellacyi umiarkować mogli, bo pkazuie się gwiazda na naszym Horyzoncie powiadamy że wschodzi, a gdy pod Horyzontem spuszcza się, mowiemy iż zachodzi, bo z oczow naszych niknie. NAUKA O SFERZE.
MERYDIAN, czyli Cyrkuł Południowy ieden z większych, wyrażony literami a
Skrót tekstu: SzybAtlas
Strona: 257
Tytuł:
Atlas dziecinny
Autor:
Dominik Szybiński
Drukarnia:
Michał Groell
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
astronomia, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
. Oto że cnoty nie masz, nie masz też i łaski Boskiej w sobie. Ta że w ciebie nie weszła, weszły po jednej za zwyczajem i nałogiem albo wszytkie tłumem i prawem dożywotnim opanowały niecnoty i przysady. A za cóż się dziwować i gorszyć mamy, że po te nieszczęśliwe czasy szczupłych w cnoty widziemy i zażywamy kapłanów, kiedy tego nie mają, co cnót być powinno przewodnią. I tak nie masz w nich naprzód cnót wszytkich cnoty, miłości Boskiej, bo nie masz łaski poprzedzającej, to jest głębokiej uwagi, co też to jest za przywilej kapłaństwa. Co to Bóg niepojętej dobroci z podłością człowieka uczynić raczył, że mu się
. Oto że cnoty nie masz, nie masz też i łaski Boskiej w sobie. Ta że w ciebie nie weszła, weszły po jednej za zwyczajem i nałogiem albo wszytkie tłumem i prawem dożywotnim opanowały niecnoty i przysady. A za cóż się dziwować i gorszyć mamy, że po te nieszczęśliwe czasy szczupłych w cnoty widziemy i zażywamy kapłanów, kiedy tego nie mają, co cnót bydź powinno przewodnią. I tak nie masz w nich naprzód cnót wszytkich cnoty, miłości Boskiej, bo nie masz łaski poprzedzającej, to jest głębokiej uwagi, co też to jest za przywilej kapłaństwa. Co to Bóg niepojętej dobroci z podłością człowieka uczynić raczył, że mu się
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 226
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
nabożnymi widziano i taksowano; drudzy, bojąc się klątew i publikacji z ambony, raz przynajmniej w rok na Wielkanoc to z wielką biedą czyniemy. Insi z nabożeństwa i dla pozyskania łaski Boskiej w potrzebach swoich, wszyscy jednak bez nabożeństwa, bez ferworu, bez serca, bez miłości Boskiej i rewerencji tak górnego dobrodziejstwa i sakramentu zażywamy.
Stanisław: Tak jest, mój kochany bracie, dlatego też w łasce Boskiej tyle korzystamy po spowiedziach naszych, jako i ów z poprawy zdrowia, co się zaraz po wziętym lekarstwie bez pamięci opije.
Mikołaj: Ba, i wiarę dobrą w łasce Boskiej traciemy, że się prośbom i intencjom naszym nie nadarza.
Stanisław
nabożnymi widziano i taksowano; drudzy, bojąc się klątew i publikacyi z ambony, raz przynajmniej w rok na Wielkanoc to z wielką biedą czyniemy. Insi z nabożeństwa i dla pozyskania łaski Boskiej w potrzebach swoich, wszyscy jednak bez nabożeństwa, bez ferworu, bez serca, bez miłości Boskiej i rewerencyi tak górnego dobrodziejstwa i sakramentu zażywamy.
Stanisław: Tak jest, mój kochany bracie, dlatego też w łasce Boskiej tyle korzystamy po spowiedziach naszych, jako i ów z poprawy zdrowia, co się zaraz po wziętym lekarstwie bez pamięci opije.
Mikołaj: Ba, i wiarę dobrą w łasce Boskiej traciemy, że się prośbom i intencyjom naszym nie nadarza.
Stanisław
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 242
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
że się pasą widzeniem twarzy jego Boskiej/ i tego bankietu świętego wiecznie zażywają. . Jednego abowiem pokarmu i jednegoż chleba/ tak wojujący jako i triumfujący kościół zażywa; tylko ta jest różnica/ iż po śmierci będziem go zażywać oblicznie per claram visionem, jako Teologowie nauczają: a teraz na tym bankiecie kościoła wojującego/ zażywamy pod zasłonami Sacramentaliter per fidem. Co nam chcący podać do wyrozumienia kościół święty/ tak to ordynował/ mówi Bonawentura ś. aby Papież Mszą odprawując/ Naświętszy Sakrament przyjmował twarzą obróciwszy się do ludzi/ nie tak jako inni kapłani/ stojąc twarzą do ołtarza/ a tyłem do ludzi. Pokazując to/ iż na najwyższym stopniu
że się pásą widzeniem twárzy iego Boskiey/ y tego bankietu świętego wiecznie záżywáią. . Iednego ábowiem pokármu y iednegoż chlebá/ ták woiuiący iáko y tryumphuiący kośćioł záżywa; tylko tá iest rożnicá/ iż po śmierći będźiem go záżywáć oblicznie per claram visionem, iáko Theologowie náuczáią: á teraz ná tym bánkiećie kośćiołá woiuiącego/ záżywamy pod zasłonámi Sacramentaliter per fidem. Co nam chcący podáć do wyrozumienia kośćioł święty/ ták to ordynował/ mowi Bonáwenturá ś. áby Papież Mszą odpráwuiąc/ Naświętszy Sákráment przyimował twarzą obroćiwszy się do ludźi/ nie ták iáko inni kápłáni/ stoiąc twárzą do ołtarzá/ á tyłem do ludźi. Pokázuiąc to/ iż ná naywyższym stopniu
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 60
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
. Ius autem hoc universorum est, quod penes nos omnes est. Tracą rokosz, stary hamulec i pogróżę na króla swawolnego, na senat popsowany, na szlachtę połotrowaną; tracą nowszy hamulec, pogróżę na samego króla, artykuł on de non praestanda oboedientia, który lepiej już ex codice wymazać, kiedy go czasu gwałtu nie zażywamy, a gwałtu tak wielkiego. To straciwszy, już in levipendium podajemy się, bo już exanimati, elingues jesteśmy, już i straszyć nie będzie czem, kiedy ta psia wełna z barana spadła. A tracą nie tylko sobie, ale i potomstwu; zaraz duplex culpa, duplex damnum: i niesława zaraz wieczna i strata
. Ius autem hoc universorum est, quod penes nos omnes est. Tracą rokosz, stary hamulec i pogrożę na króla swawolnego, na senat popsowany, na szlachtę połotrowaną; tracą nowszy hamulec, pogrożę na samego króla, artykuł on de non praestanda oboedientia, który lepiej już ex codice wymazać, kiedy go czasu gwałtu nie zażywamy, a gwałtu tak wielkiego. To straciwszy, już in levipendium podajemy się, bo już exanimati, elingues jesteśmy, już i straszyć nie będzie czem, kiedy ta psia wełna z barana spadła. A tracą nie tylko sobie, ale i potomstwu; zaraz duplex culpa, duplex damnum: i niesława zaraz wieczna i strata
Skrót tekstu: PękosSkryptCz_III
Strona: 289
Tytuł:
Skrypt na tych, którzy rokoszu nie pragną a sejmu się napierają.
Autor:
Prokop Pękosławski
Miejsce wydania:
Jędrzejów
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1607
Data wydania (nie wcześniej niż):
1607
Data wydania (nie później niż):
1607
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
celebrując, te dwie litery[...] L. tyłem do siebie obrócone, laurem zwierzchu ukoronowane wyraziła, z napisem i aluzją do Imienia Świętego Ignacego Lojola: Centum Loiola ámplectitur Annos.
Druga Część Artis Numerariae jest ADDYCJA, kiedy liczbę pod liczbą coraz kładąc, tandem razem summujemy. O ARYRMETYCE
Trzecia Część ARYTMETYKI jest MULTIPLICATIO, której zażywamy, kiedy chcemy dociec wiele czyni liczba jaka, kilka razy powtórzona, naprzykład 5. razy pięć wiele czyni. Do której juvat bardzo Tablica Pytagóryczna sequens.
Zacząwszy od drugiej Kolumny, jest Multiplicatum
Według tej Tabelli tak sobie postąp: liczba najwyższa idąca kolumną pozdłużnią od A do B. jest Multiplicandus Numerus, Liczba z
celebruiąc, te dwie litery[...] L. tyłem do siebie obrocone, laurem zwierzchu ukoronowane wyraziła, z napisem y alluzyą do Imienia Swiętego Ignacego Loiola: Centum Loiola ámplectitur Annos.
Druga Część Artis Numerariae iest ADDYCYA, kiedy liczbę pod liczbą coraz kładąc, tandem rázem summuiemy. O ARIRMETYCE
Trzecia Część ARYTMETYKI iest MULTIPLICATIO, ktorey zażywamy, kiedy chcemy dociec wiele czyni liczba iaka, kilka razy powtorzona, naprzykład 5. razy pięć wiele czyni. Do ktorey iuvat bárdzo Tablica Pytagoryczna sequens.
Zacząwszy od drugiey Kolumny, iest Multiplicatum
Według tey Tabelli tak sobie postąp: liczba naywyższa idąca kolumną pozdłużnią od A do B. iest Multiplicandus Numerus, Liczba z
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 157
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, życia konserwacja przez regularność. Jako bowiem w doskonałej Ekonomice jest anima rerum, dobre rozporządzenie, tak wżyciu Ludzkim wszelki temperament, i regularność, jego zachowaniu i prolongacyj służyć zwykł nie omylnie. Żeby wino dłużej się konserwowało, w szpiżarni legumina na dłuższą się zachowała sustentacją, końmi, wołami dłużej się aby pracowało, Ekonomicznych zażywamy sposobów; dopieroż w prolongacyj życia, akto nie będzie curiosus ? kto nie sedulus Gospodarz ? Kto nad regestrem, nad karbami lat swoich nie zechce siedzieć, wiele mu jeszcze restat lat w Boskiej predestynacyj, a jego wstrzemiezliwości, et in modò se conservandi ? Na początku świata długo prawda żyli ludzie, dla czystości
, życia konserwacya przez regularność. Iako bowiem w doskonałey Ekonomice iest anima rerum, dobre rozporządzenie, tak wżyciu Ludzkim wszelki temperament, y regularność, iego zachowaniu y prolongacyi służyć zwykł nie omylnie. Zeby wino dłużey się konserwowało, w szpiżarni legumina na dłuższą się zachowała sustentacyą, końmi, wołami dłużey się aby pracowało, Ekonomicznych zazywamy sposobow; dopieroż w prolongácyi życia, akto nie będzie curiosus ? kto nie sedulus Gospodarz ? Kto nad regestrem, nad karbami lat swoich nie zechce siedzieć, wiele mu ieszcze restat lat w Boskiey predestynacyi, á iego wstrzemiezliwości, et in modò se conservandi ? Na początku swiata długo prawda żyli ludzie, dla czystości
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 500
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
chybaby (jak wy Chrześcijanie powiadacie) na zmazanie owego przeklęstwa, niby na nas ferowanego Krew moja, na was, i na synów waszych, gdy taki sposób był by nowym pomazaniem i zarobkiem na nowe przeklęcie. Nietrzeba też tej Krwie nam na oddalenie fetoru naszego, bo choćmy Krwie waszej (jak powiadacie) zażywamy, jednak my śmierdziemy, i śmierdziuchami nas zowiecie. Tak się żydzi chcą wykręcić; ale z tyle cudownych Historyj, jest to prawda nie omylna, że Krwie pragną Dzieci Chrześcijańskich, Starozakonni. Dalsze ich wyliczam zbrodnie. Joannes Clerycatus utriusq; Iuris Doctor w Decyzjach swo. ich świadczy, że Żydzi trzykroć na dzień Chrześcijan
chybaby (iak wy Chrześcianie powiadacie) na zmazanie owego przeklęstwa, niby na nás ferowanego Krew moia, na was, y na synow waszych, gdy taki sposob był by nowym pomazaniem y zarobkiem na nowe przeklęcie. Nietrzeba też tey Krwie nam na oddalenie fetoru naszego, bo choćmy Krwie waszey (iak powiadacie) záżywamy, iednak my śmierdziemy, y śmierdziuchami nas zowiecie. Tak się żydzi chcą wykręcić; ale z tyle cudownych Historii, iest to prawda nie omylna, że Krwie pragną Dzieci Chrześciańskich, Starozakonni. Dalsze ich wyliczam zbrodnie. Ioannes Clericatus utriusq; Iuris Doctor w Decyzyach swò. ich swiadczy, że Zydzi trzykroć na dzień Chrześcian
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 385
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
miejsca do palenia są oczyszczone, miewają na sobie wiele poziomek, a potym wiele się pokazuje osieczyny. Pokażemy teraz jakim sposobem mają się drwa układać w piecach. O sposobie zwożenia drew i układania ich w piece.
Węglarze zwożą drzewo do pieców z miejsca na którym były ułożone stosy, taczkami trochę różnemi od tych, których zażywamy do wywożenia ziemi, lecz wygodniejszemi do zwożenia drzewa. Ażeby taczki te mogły być użyte (Fig. 12 et 13) układają się drewka na drągach IJ (Fig. 13) tak że formują nie wielki stos (Fig. 12) który zatrzymują drążki K. K. M. M. tak wychodzące za drągi
mieysca do palenia są oczyszczone, miewaią na sobie wiele poziomek, á potym wiele się pokazuie osieczyny. Pokażemy teraz iakim sposobem maią się drwa układać w piecach. O sposobie zwożenia drew i układania ich w piece.
Węglarze zwożą drzewo do piecow z mieysca na ktorym były ułożone stosy, taczkami trochę roznemi od tych, ktorych zażywamy do wywożenia ziemi, lecz wygodnieyszemi do zwożenia drzewa. Ażeby taczki te mogły być użyte (Fig. 12 et 13) układaią się drewka na drągach JJ (Fig. 13) tak że formuią nie wielki stos (Fig. 12) ktory zatrzymuią drążki K. K. M. M. tak wychodzące za drągi
Skrót tekstu: DuhMałSpos
Strona: 19
Tytuł:
Sposób robienia węglów czyli sztuka węglarska
Autor:
Henri-Louis Duhamel Du Monceau
Tłumacz:
Jacek Małachowski
Drukarnia:
Michał Gröll
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1769
Data wydania (nie wcześniej niż):
1769
Data wydania (nie później niż):
1769
dom przyjechały. Ubiegłeś wielu inszych, którzy się starali O to powinowactwo, a nie otrzymali. Wielkich rodziców córę pojmujesz za żonę, Boska krew z tobą idzie pod jednę zasłonę. Nie masz jej równie, wszystkę Grecyją przechodzi, Szczęśliwy płód, który się w taką matkę wrodzi. Jest nas dwieście rówieśnic, wszystkie zażywamy Jednakich zabaw, wszystkie za krasne się mamy, Ale gdy której przyjdzie stanąć przy Helenie, Każda ma wadę, każda weźmie naganienie. Jako po nocy zorza świetny promień daje, Jako po zimie wiosna wesoła nastaje, Tak ona miedzy nami najświetniejsza była, I twarzą, i urodą wszystkie przechodziła. Jako brózda orana wzdłuż idzie
dom przyjechały. Ubiegłeś wielu inszych, którzy się starali O to powinowactwo, a nie otrzymali. Wielkich rodziców córę pojmujesz za żonę, Boska krew z tobą idzie pod jednę zasłonę. Nie masz jej równie, wszystkę Grecyją przechodzi, Szczęśliwy płód, który się w taką matkę wrodzi. Jest nas dwieście rówieśnic, wszystkie zażywamy Jednakich zabaw, wszystkie za krasne się mamy, Ale gdy której przyjdzie stanąć przy Helenie, Każda ma wadę, każda weźmie naganienie. Jako po nocy zorza świetny promień daje, Jako po zimie wiosna wesoła nastaje, Tak ona miedzy nami najświetniejsza była, I twarzą, i urodą wszystkie przechodziła. Jako brózda orana wzdłuż idzie
Skrót tekstu: SzymSiel
Strona: 171
Tytuł:
Sielanki
Autor:
Szymon Szymonowic
Miejsce wydania:
Zamość
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Sielanki i pozostałe wiersze polskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1964