Kapitolium; gdy go wprzód powiedzą Świętym, i godnym leżeć między Bogi Ale przed niemi Księża zamkną progi. CLXXXII. Więc je na rynek znowu biorą z sobą Gdzie wprzód Królewskie bywały pałace I tam stos z jaką mogło być ozdobą Z drzewa bez wielkiej nałozywszy prace Kładąc korony, szyszaki z żałobą Owi to dzielni z gminu zabijacze Podpalą, i noc aż do drugiego dnia Przesiedzą, póki nie zgórę pochodnia. CLXXXIII. I naprzód Ołtarz w miejscu tym wystawią Toż potym Kościół pod jego imieniem Gdzie go Boskiemi honorami sławią Bo Oktaujus jego przywłaszczeniem Syn, i Sukcesor, jako go objawią Cesarz nazwany, za swym rozrządzeniem Państwo to do dziś, które
Kapitolium; gdy go wprzod powiedzą Swiętym, y godnym leżeć między Bogi Ale przed niemi Xięża zamkną progi. CLXXXII. Więc ie na rynek znowu biorą z sobą Gdźie wprzod Krolewskie bywały pałace I tam stos z iaką mogło bydz ozdobą Z drzewa bez wielkiey nałozywszy prace Kładąc korony, szyszaki z żałobą Owi to dźielni z gminu zabiiacze Podpalą, y noc asz do drugiego dnia Prześiedzą, poki nie zgore pochodnia. CLXXXIII. I naprzod Ołtarz w mieyscu tym wystawią Tosz potym Kośćioł pod iego imieniem Gdźie go Boskiemi honorami sławią Bo Oktauius iego przywłaszczeniem Syn, y Sukcessor, iako go obiawią Caesarz nazwany, za swym rozrządzeniem Państwo to do dźiś, ktore
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 49
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693
podejrzany, i straszny, i srogi Miasta niektóre widząc popędliwe Jego zamysły, nie były zyczliwe. XLIII. Weterani zaś co łany pobrali Szli po Cezarze do Młodzika z płaczem Wskrzesic by go chcąc do życia; możnali: A pewnieby im nie zeszło ni naczem Antoniusza zdrajcą jego zwali Ze się nad żadnym nie mści zabijaczem Sami niechaj im tylko on potuszy Pomścić się pragną tak niewinnej duszy XLIV. Chwali ich Cesarz z pobożności taki I na czas dalszy ochotnych rozpuszcza Toż w Teracyńskie pomyka się szlaki Kędy go wita zgromadzona tluszcza Tam, jak Brutusa, z Kasem przez przetaki Wysiano, (Anton gdy Senat poduszcza,) (I Macedony odjąwszy im
podeyrzany, y straszny, y srogi Miasta niektore widząc popędliwe Iego zamysły, nie były zyczliwe. XLIII. Weterani zas co łany pobrali Sżli po Caezarze do Młodzika z płaczem Wskrześic by go chcąc do zycia; możnali: A pewnieby im nie zeszło ni naczem Antoniusza zdraycą iego zwali Ze się nad źadnym nie mśći zabijaczem Sami niechay im tylko on potuszy Pomśćić się pragną tak niewinney duszy XLIV. Chwali ich Caesarz z poboznośći taki I na czas dalszy ochotnych rozpuszcza Tosz w Teracynskie pomyka się szlaki Kędy go wita zgromadzona tluszcza Tam, iak Brutusa, z Kassem przez przetaki Wysiano, (Anton gdy Senat poduszcza,) (I Macedony odiąwszy im
Skrót tekstu: ChrośKon
Strona: 66
Tytuł:
Pharsaliej... kontynuacja
Autor:
Wojciech Stanisław Chrościński
Drukarnia:
Klasztor Oliwski
Miejsce wydania:
Oliwa
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1693
Data wydania (nie później niż):
1693