To masz na twego posła odprawę gadanie, Jeśli co mówił było twoje rozkazanie. Miejże już teraz dosyć, a bądź łaskaw bracie, Aza potem ostrzejsze najdę pióro na cię. DO CZYTELNIKA
Przyostrzy się pisało, ostre pióro było, I tak się też częstować ministry godziło. Żal mię wielki zaostrzył - kto by nie zabolał, Wiedząc co mi oni czynią, katem by być wolał, Niżli ministrem, kto wie co minister działa: Minister dusze traci, a kat tylko ciała.
To masz na twego posła odprawę gadanie, Jeśli co mówił było twoje rozkazanie. Miejże już teraz dosyć, a bądź łaskaw bracie, Aza potem ostrzejsze najdę pióro na cię. DO CZYTELNIKA
Przyostrzy się pisało, ostre pióro było, I tak się też częstować ministry godziło. Żal mię wielki zaostrzył - kto by nie zabolał, Wiedząc co mi oni czynią, katem by być wolał, Niżli ministrem, kto wie co minister działa: Minister dusze traci, a kat tylko ciała.
Skrót tekstu: RamMKolKontr
Strona: 268
Tytuł:
Kolenda
Autor:
Mikołaj Aleksander Ramułt
Drukarnia:
Jan Wolrab
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pisma religijne, satyry
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Kontrreformacyjna satyra obyczajowa w Polsce XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Zbigniew Nowak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Gdańsk
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Gdańskie Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1968
zajęły; po Cesarskim odjeździe rwać się poczęło Wojsko/ i więcej niż czterdzieści tysięcy się go do Włoch wróciło. Lecz zmyślone było to niezdrowie Cesarskie/ dla którego się powrócił/ i drudzy twierdzili/ jakoby truciżną zniósł Lantsgrafa/ i jakoby wojsko tam umyślnie zatrzymał/ gdzie złe powietrze/ aby tam zarażonym wymówka była powrotu. Zabolał na tę wieść Grzegorz Papież/ i na Cesarza który i zmniejszonych posiłków Syryj był przyczyną/ i szkód inszych; bo i poddanie Jerozolimy do jego przyjazdu odłożone przepadło/ przeto nań sam po Papiesku ubrany przy Kardynałach/ i innym Duchowieństwie klątwę wydał/ na którą się tez sam Fryderyk poddał za Honoriusza/ gdyby czasu naznaczonego
záięły; po Cesárskim odieźdźie rwać się poczęło Woysko/ i więcey niż czterdźieśći tyśięcy się go do Włoch wroćiło. Lecz zmyślone było to niezdrowie Cesarskie/ dla ktorego się powroćił/ i drudzy twierdźili/ iákoby trućiżną zniosł Lántsgráffá/ i iakoby woysko tam umyślnie zátrzymał/ gdźie złe powietrze/ áby tam záráżonym wymowka była powrotu. Zabolał ná tę wieść Grzegorz Papież/ i na Cesarzá ktory i zmnieyszonych pośiłkow Syryi był przyczyną/ i szkod inszych; bo i poddánie Ierozolimy do iego przyiázdu odłożone przepadło/ przeto nań sam po Papiesku ubrány przy Kárdynałách/ i innym Duchowieństwie klątwę wydał/ ná ktorą się tez sam Fryderyk poddał zá Honoryuszá/ gdyby czasu naznáczonego
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 60
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
mnie z wątpili. kompanią ale przecie wielkie o mnie czynili staranie niedługo potym począłem convalescere Przyjechawszy tedy do Poznania uczyniłem Bogu dzięki że mię przecię do pierwszego przyprowadził zdrowia i zato że mię raczył zachować wdobrym zdrowiu w Cudzej Ziemi. Bo mię tam z jego Przenajswiętszej łaski i Przeczystej Matki i Palec jeden niezabolał. Stanęlismy tedy pół Chorągwie w Mosinach a pół w obornikach Mnie się dostała gospoda w rynku ale oboje Gospodarstwo wielkie hultajstwo. Stanąłem tedy w ulicy Poznańskiej u Tkacza przypisnego człowieka poczciwego u którego po owej chorobie mojej miałem taką wygodę to ja tylko bym był jadał ptaszki to ów człowiek i wszystkich zdomu wysłał
mnie z wątpili. kompanią ale przecie wielkie o mnie czynili staranie niedługo potym począłęm convalescere Przyiechawszy tedy do Poznania uczyniłęm Bogu dzięki że mię przecię do pierwszego przyprowadził zdrowia y zato że mię raczył zachowac wdobrym zdrowiu w Cudzey Zięmi. Bo mię tam z iego Przenayswiętszey łasky y Przeczystey Matki y Palec ieden niezabolał. Stanęlismy tedy puł Chorągwie w Mosinach a puł w obornikach Mnie się dostała gospoda w rynku ale oboie Gospodarstwo wielkie hultaystwo. Stanąłem tedy w ulicy Poznanskiey u Tkacza przypisnego człowieka poczciwego u ktorego po owey chorobie moiey miałęm taką wygodę to ia tylko bym był iadał ptaszki to ow człowiek y wszystkich zdomu wysłał
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 78v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
pienie zawiedź moje: Wszędzie bo Boga mocy pojąć rymy: Sławiłem niegdy piórem pojąć rymy: Sławiłem niegdy piórem poważnym obrzymy/ I po Flegrejskich polach pióronne zamieci. Dziś wolniejszych stron trzeba. Wykrzykajmy dzieci Bogom lube: więc dziewki/ które się uniosły Za sprosnością; kaźn zatym przystojną odniosły. Ku Ganimedowi był miłością zabolał Król Bogów: i było coś czym być niż był wolał. Owa w inszego ptaka niechciał być mieniony/ Krom który jego na dół zanosi piórony. Nie odwłaczając tedy zmyślonemi pióry Trząsnął/ i Trojanczyka pochwycił do góry. A ten mu i podziś dzień szynkuje przy stole; Podczaszym jest; przecz Juno w nielada
pienie záwiedź moie: Wszędźie bo Bogá mocy poiąć rymy: Sławiłem niegdy piorem poiąć rymy: Sławiłem niegdy piorem poważnym obrzymy/ Y po Phlegreyskich polách pioronne zámieći. Dźis wolnieyszych stron trzebá. Wykrzykaymy dźieći Bogom lube: więc dźiewki/ ktore się vniosły Zá sprosnośćią; kaźn zátym przystoyną odniosły. Ku Gánimedowi był miłośćią zábolał Krol Bogow: y było coś czym bydź niż był wolał. Owa w inszego ptaká niechćiał być mięniony/ Krom ktory iego ná doł zánośi piorony. Nie odwłaczáiąc tedy zmyślonemi piory Trząsnął/ y Troiánczyká pochwyćił do gory. A ten mu y podźiś dźień szynkuie przy stole; Podczaszym iest; przecz Iuno w nieladá
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 248
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
uboga wdowo po drogach się tłucz. Nakażą procedere, respondere, przy kim sztuczniejszy i wykrętniejszy prokurat/ tego prawniejsza/ temu pospolicie wygrać. Aż tu następują zapisy/ produkują monimenta/ drugdy pofałszowane z poprzedzoną datą/ z zmyśloną ręką. Już drugiemu przegrać/ ale wolno wziąć pro vera infirmitate, choć go i palec nie zabolał/ wolno się odprzysiądz/ iż o prawnym postęoku i przewodach przeciwko sobie nie wiedział: wolno ze wszytkiego przysięgą wyniść. A jeżeli też podatki od kogo poczną mówić/ jego prawna i wygrana/ a ubogi co nie ma co dać/ z niczym się wróci. A’e niech kto wygra u prawa/ znowu trudności
vboga wdowo po drogách się tłucz. Nákażą procedere, respondere, przy kim sztucznieyszy y wykrętnieyszy prokurat/ tego práwnieysza/ temu pospolićie wygráć. Aż tu nástępuią zapisy/ produkuią monimentá/ drugdy pofałszowáne z poprzedzoną datą/ z zmyśloną ręką. Iuż drugiemu przegráć/ ále wolno wźiąć pro vera infirmitate, choć go y pálec nie zábolał/ wolno się odprzyśiądz/ iż o práwnym postęoku y przewodách przećiwko sobie nie wiedźiał: wolno ze wszytkiego przyśięgą wyniść. A ieżeli też podátki od kogo poczną mowić/ iego práwna y wygrána/ á vbogi co nie ma co dáć/ z niczym się wroći. A’e niech kto wygra v práwá/ znowu trudnośći
Skrót tekstu: BemKom
Strona: 30.
Tytuł:
Kometa to jest pogróżka z nieba na postrach, przestrogę i upomnienie ludzkie
Autor:
Mateusz Bembus
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619