ją inszemu Miał dać wypić, chcąc sobie schować ją samemu.
XI.
Czternastu lat zupełnych jeszcze ta nie miała I różej się nadobnej i świeżej równała, Która dopiero na świat z węzła swego końcem Wydziera się i równo z nowem roście słońcem. Tak się jej zaraz Biren zapalony chwycił, Jako ogień, gdy czynu suchego zachwycił, Albo jako kiedy go w kłosy urodziwe Już dojźrzałe włożą gdzie ręce zazdrościwe.
XII.
Tak i on w ten czas swoje zapalił chciwości I tak wspłonął, przejęty aż do samych kości, Skoro jej po zabitem ojcu swem płaczącej Trochę zajźrzał i po łzach twarz ocierającej. Jako kiedy na wrzącą wodę zimną leją, Piany
ją inszemu Miał dać wypić, chcąc sobie schować ją samemu.
XI.
Czternastu lat zupełnych jeszcze ta nie miała I różej się nadobnej i świeżej równała, Która dopiero na świat z węzła swego końcem Wydziera się i równo z nowem roście słońcem. Tak się jej zaraz Biren zapalony chwycił, Jako ogień, gdy czynu suchego zachwycił, Albo jako kiedy go w kłosy urodziwe Już dojźrzałe włożą gdzie ręce zazdrościwe.
XII.
Tak i on w ten czas swoje zapalił chciwości I tak wspłonął, przejęty aż do samych kości, Skoro jej po zabitem ojcu swem płaczącej Trochę zajźrzał i po łzach twarz ocierającej. Jako kiedy na wrzącą wodę zimną leją, Piany
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 199
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, że Dianna złoty łuk, a Syrynks rogowy miała. K Ten opasawszy ostrą choiną wierzch głowy. Jako Bóg leśny, leśnego też stroju wzywał. L Piaszczystego Ladonu. Ladon jest rżeka w Arkadyej. M Jasnych swych sióstr prosiła. To jest Nimf tamtej rzeki. N Miasto Nimfy/ trzcinę wyroszczoną ścisnął. Zachwycił rękami trzcinę, w którą nagle ciało jej było obrócone, nad którą trzciną gdy westchnął, ozwał się głos z niej, jakoby uskarżający się. O Ta moja garść piastować ciebie nie przestanie. Kiedy obaczył Pan, że się Syrynks w trzcinę obróciła, i za westchnienim jego nad nią, ozwała się pięknym głosem, przez
, że Dyánná złoty łuk, á Syrynx rogowy miáłá. K Ten opásawszy ostrą choiną wierzch głowy. Iáko Bog leśny, leśnego też stroiu wzywał. L Piaszczystego Ládonu. Ládon iest rżeká w Arkádyey. M Iásnych swych siostr prośiłá. To iest Nimph támtey rzeki. N Miásto Nimphy/ trzćinę wyroszczoną śćisnął. Záchwyćił rękámi trzćinę, w ktorą nagle ćiáło iey było obrocone, nád ktorą trzćiną gdy westchnął, ozwał się głos z niey, iákoby vskarżáiący się. O Tá moiá garść piástowáć ćiebie nie przestánie. Kiedy obaczył Pán, że się Syrynx w trzćinę obroćiłá, y zá westchnienim iego nád nią, ozwáłá się pięknym głosem, przez
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 41
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
spadzisto akomodowanych, alias od jaseł aby wyższa, a kunogom zadnim niższa była podłoga dla steku dobrego, moczu, i wilgoci; konie też ku gorze zawsze stojąc mocy wprzodach nabywają. Drabina nad żłobem (gdzie jaseł niezażywają) ma być nie zbyt wysoka, zgęstemi szczeblami na siano, byle pyskiem go koń zachwycił. W stajni powinno być ochędostwo wielkie, latarnia zawieszona na środku, dla widoku i przypadku. Masztalerz ma być cichy, pilny, trzyzwy, konie lubiący naturalnie, nie żonaty, ani swe gospodarstwo mający, bo częściej do żony, niż do koni zaziera, obróczek i sianko w nocy wynosi dla swojej krowki.
spádzisto akkomodowanych, alias od iaseł aby wyższa, á kunogom zádnim niższa była podłogá dlá steku dobrego, moczu, y wilgoci; konie też ku gorze záwsze stoiąc mocy wprzodach nabywaią. Drabina nad żłobem (gdzie iaseł niezażywaią) ma bydź nie zbyt wysoka, zgęstemi szczeblami na siano, byle pyskiem go koń zachwycił. W stayni powinno bydź ochędostwo wielkie, latarnia zawieszona na srodku, dla widoku y przypadku. Masztálerz ma bydź cichy, pilny, trzyzwy, konie lubiący náturalnie, nie żonaty, ani swe gospodarstwo maiący, bo częściey do żony, niż do koni zaziera, obroczek y sianko w nocy wynosi dla swoiey krowki.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 481
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
dają/ wyswiadczają ją przed Rodzicami/ że się spowiadają często; pokazują że świeczki na ołtarzu zapalają/ abo gaszą/ że we dzwonek dzwonią/ ze w komeszce do Mszej Z. służą/ czemuliby się P. Plebanowi to nie podobało/ nie rozumiem; chyba żeby jakiego niedobrego powietrza od IX. Andrzeja z wielkiejnocy co zachwycił, z którym około tego pisma drukowania nakładał/ czego ja jednak o niem nierozumiem/ on sam się w podejrzenie wdaje; bo per modum displicentiae te rzeczy wspomina/ których też pewnie je niepochwala tamten Praedicantius. Na to co P. Pleban twierdzi/ Że Jezuici innymi zakonniki, i Akademiki, także i księżą
dáią/ wyswiádcżaią ię przed Rodźicámi/ że sie spowiádáią często; pokázuią że swieczki ná ołtarzu zápálaią/ abo gászą/ że we dzwonek dzwonią/ ze w komeszce do Mszey S. służą/ czemuliby się P. Plebanowi to nie podobáło/ nie rozumiem; chybá żeby iákiego niedobrego powietrza od IX. Andrzeiá z wielkieynocy co záchwyćił, z ktorym około tego pismá drukowánia nákłádał/ cżego iá iednák o niem nierozumiem/ on sam się w podeyrzenie wdáie; bo per modum displicentiae te rzecży wspomina/ ktorych tesz pewnie ie niepochwala támten Praedicantius. Ná to co P. Pleban twierdźi/ Że Iezuići innymi zakonniki, y Akádemiki, także y kśiężą
Skrót tekstu: SzemGrat
Strona: 16
Tytuł:
Gratis plebański
Autor:
Fryderyk Szembek
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
nienagła gasną. SZÓSTY: HIPOLIT
Rozyna mi w taneczku pomarańczę dała, A potym i wianeczek dać przyobiecała, Ale gdym jej pomagał wesołego tańca, W ogień się obróciła ona pomarańcza.
Ono jabłko żarzystym węglem mi się stało, Spaliwszy duszę nędzną, spaliło i ciało, Ogniu mój, o Rozyno, prędkom cię zachwycił, Prędko mi cię na sercu złoty owoc wzniecił.
Teraz wiem, co jest miłość! Nie Wenus łaskawa Spłodziła ją, lecz lwica na pustyni krwawa, Tygrys, niemiłosierna nad błędnym człowiekiem, Na Kaukazie szalonym karmiła ją mlekiem. SIÓDMY: AURELI
Ukochana Lancelloto, Ciebie nie proszę o złoto, Nie chcę u ciebie kamieni
nienagła gasną. SZÓSTY: HIPOLIT
Rozyna mi w taneczku pomarańczę dała, A potym i wianeczek dać przyobiecała, Ale gdym jej pomagał wesołego tańca, W ogień się obróciła ona pomarańcza.
Ono jabłko żarzystym węglem mi się stało, Spaliwszy duszę nędzną, spaliło i ciało, Ogniu mój, o Rozyno, prędkom cię zachwycił, Prędko mi cię na sercu złoty owoc wzniécił.
Teraz wiem, co jest miłość! Nie Wenus łaskawa Spłodziła ją, lecz lwica na pustyni krwawa, Tygrys, niemiłosierna nad błędnym człowiekiem, Na Kaukazie szalonym karmiła ją mlekiem. SIÓDMY: AURELI
Ukochana Lancelloto, Ciebie nie proszę o złoto, Nie chcę u ciebie kamieni
Skrót tekstu: ZimSRoks
Strona: 62
Tytuł:
Roksolanki
Autor:
Szymon Zimorowic
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ludwika Ślękowa
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1983
miałko utłuczonemi pomieszać/ i w naczyniu drzewianym/ zwierzchu ośmolonym/ albo w skórzanych woreczkach pilnie chować. Tego prochu po ćwierci łota/ z Driakwią Wenecką przednią albo z Mitrydajum/ po ćwierci łota/ aż wodką kozłka warzonego/ abo z wodką jego dawać pic/ dla uwiarowania powietrza morowego. A gdzieby już kto zachwycił/ tedy wziąć tejże juchy z pięć łyżek/ a łyżkę octu z polnych gwoździków/ pod tąż wagą przerzeczoną prochu i Mitrydatum/ albo Driakwie wziąwszy/ dać ciepło wypić/ i pościelą go dobrze nakryć/ żeby się przynamniej ze trzy godziny pocił. Doświadczone lekarstwo ludziom powietrzem morowem zarażonym: Bo jad ten częścią potem
miáłko vtłuczonemi pomieszáć/ y w naczyniu drzewiánym/ zwierzchu osmolonym/ álbo w skorzánych woreczkách pilnie chowáć. Tego prochu po ćwierći łotá/ z Dryakwią Wenecką przednią álbo z Mitrydaium/ po ćwierći łotá/ áż wodką kozłká wárzone^o^/ ábo z wodką ie^o^ dawáć pic/ dla vwiárowánia powietrza morowe^o^. A gdźieby iuz kto záchwyćił/ tedy wźiąć teyże iuchy z pięć łyżek/ á łyszkę octu z polnych gwoźdźikow/ pod tąż wagą przerzeczoną prochu y Mitrydatum/ álbo Dryakwie wźiąwszy/ dáć ćiepło wypić/ y pośćielą go dobrze nákryć/ żeby sie przynamniey ze trzy godźiny poćił. Doświadczone lekárstwo ludźiom powietrzem morowem záráżonym: Bo iad ten częśćią potem
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 52
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
rodzeni lekie/ świeżo utłuczone ziele/ a plastrem na pępek przyłożone. Łożysko wywodzi.
Łożysko po porodzeniu pozostałe/ sześciniedzielnicom wywodzi/ toż liście Biedrzeńcowe tłukąc/ i na pępek przykładając. Powietrzu morowemu.
Korzeń zawieszony na gołym ciele/ nosić dobrze/ przeciwko powietrzu morowemu/ broni abowiem od zarazy. A chociaby go już zachwycił/ tedy go zaraz zawiesić na szyj/ żeby na piersiach albo na lewej piersi leżał/ a potym dać zaraz pic trunek/ przeciwko temuż jadu/ który się wyższej opisał/ godzinę abo trzy potym się pocić. Doświadczone jest lekarstwo/ a nie zabobon żaden: gdyż wiele tajemnych rzeczy natura w każdej niemal rzeczy ma
rodzeni lekié/ świeżo vtłuczoné źielé/ á plastrem ná pępek przyłożoné. Lożysko wywodźi.
Lożysko po porodzeniu pozostáłé/ sżesćiniedźielnicom wywodźi/ toż liśćie Biedrzeńcowé tłukąc/ y ná pępek przykłádáiąc. Powietrzu morowemu.
Korzeń záwieszony ná gołym ćiele/ nośić dobrze/ przećiwko powietrzu morowemu/ broni ábowiem od zárázy. A choćiaby go iuz záchwyćił/ tedy g^o^ záraz záwieśić ná szyi/ żeby ná piérśiách álbo ná lewey pierśi leżał/ á potym dáć záraz pic trunek/ przeciwko temuż iádu/ ktory sie wyzszéy opisał/ godźinę ábo trzy potym sie poćić. Doświádczoné iest lekárstwo/ á nie zabobon żaden: gdysz wiele táiemnych rzeczy náturá w káżdéy niemal rzeczy ma
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 70
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
Zwyciężyjadu/ albo Tojeści/ ziela czosnkowego/ Pszczelniku/ Kadzidła polnego/ Ziarnek Czyrwcowych/ albo Karmazynowych/ i Farbickich po kwincie: To wszystko co namielej utrzeć/ a w woreczku skórzanym do potrzeby chować. Tego prochu/ czasu powietrza morowego po pół kwinty używać/ zachowywa od zarazy tego dnia. A gdzieby więc już zachwycił powietrza/ wziąć tego prochu pół kwinty. Driakwie całą kwintę/ Octu winnego ostrego dwie łyżce/ z Przetarznikową wodką albo Kardusową albo z Dzięgielową która z tych być może/ cztery łyżki przydawszy/ ciepło dać pić zarażonemu/ nakrywszy go co nalepiej/ dać mu się ze trzy godziny dobrze pocić. Tak on jad potem się
Zwyćiężyiádu/ álbo Toieśći/ źiela czosnkowego/ Psczelniku/ Kádźidłá polnego/ Ziarnek Czyrwcowych/ álbo Kármazynowych/ y Fárbickich po kwinćie: To wszystko co namieley vtrzeć/ á w woreczku skorzánym do potrzeby chowáć. Tego prochu/ czásu powietrza morowego po poł kwinty vżywáć/ záchowywa od zarázy te^o^ dniá. A gdźieby więc iuż záchwyćił powietrza/ wźiąć tego prochu poł kwinty. Dryákwie cáłą kwintę/ Octu winnego ostrego dwie łyszce/ z Przetárznikową wodką álbo Kárdusową álbo z Dźięgielową ktora z tych być może/ cztery łyszki przydawszy/ ćiepło dáć pić záráżonemu/ nákrywszy go co nalepiey/ dáć mu sie ze trzy godźiny dobrze poćić. Ták on iad potem sie
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 83
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
mocnego/ Wodki Dzięgielowej z liścia i z Korzenia dystylowanej każdego po trzy kwaterki/ Korzenia Biedrzeńcowego w Cukrze sześć łotów: to wszystko w flaszy zaszrobowanej/ przez trzy godziny warzyć w kotle wody wrzącej. Potym gdy przestydnie/ przecedzić/ i w flaszy w szklanej/ chować dobrze zatkawszy. A gdzieby kto morowego powietrza już zachwycił/ dać mu z siedm abo z ośm łyżek tego pić/ a żeby się potym zaraz pocił godzinę abo trzy.
Może też tego trunku po łyżce każdy poranek ciepło pić/ dla ustrzeżenia i uwarowania tej morowej zarazy.
Proch barzo kosztowny przeciwko temuż powietrzu: Korzenia Dziegielowego weźmi z półtora łota/ Miarzowego korzenia/ Góryczki
mocnego/ Wodki Dźięgielowey z liścia y z Korzeniá dystyllowáney káżdego po trzy kwáterki/ Korzeniá Biedrzeńcowego w Cukrze sześć łotow: to wszystko w flászy zászrobowáney/ przez trzy godźiny wárzyć w kotle wody wrzącey. Potym gdy przestydnie/ przecedźić/ y w flászy w skláney/ chowáć dobrze zátkawszy. A gdźieby kto morowego powietrza iuż záchwyćił/ dáć mu z śiedm ábo z ośm łyżek tego pić/ á żeby sie potym záraz pocił godźinę ábo trzy.
Może też tego trunku po łyszce káżdy poránek ćiepło pić/ dla vstrzeżenia y vwárowánia tey morowey zarázy.
Proch bárzo kosztowny przećiwko temuż powietrzu: Korzeniá Dźiegieloweg^o^ weźmi z połtorá łotá/ Miárzowego korzeniá/ Goryczki
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 89
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
uczynionego z tegoż wszystkiego ziela sześć łotów/ Cukru co naprzedniejszego Ranaru ośmnaście łotów/ z tego kołaczki poczynić/ i na czczo ich używać/ pierwej niżliby z domu wyszedł.
Może też z tych prochów jabłko do woniania uczynić/ przydawszy Styraku i Balsamu trochę. (Turn.) Zarażonem
A gdzieby już kto zachwycił morowego jadu/ zaraz wziąć pół ćwierci łota prochu tego korzenia/ Mitrydatu także prawdziwego pół łota/ albo ćwierć łota/ octu winnego dobrego z pięć łyżek/ i ciepło to wypiwszy/ przez trzy godziny się pocić. Zielnik D. Symona Syrenniusa/ Item. Do ustrzeżenia morowego powietrza
Doświadczone lekarstwo za Bożą pomocą do ustrzeżenia morowego
vczynionego z tegoż wszystkiego źiela sześć łotow/ Cukru co naprzednieyszego Ránáru ośmnaśćie łotow/ z teg^o^ kołaczki poczynić/ y ná czczo ich vżywác/ pierwey niżliby z domu wyszedł.
Może też z tych prochow iábłko do woniánia vczynić/ przydawszy Styraku y Bálsamu trochę. (Turn.) Záráżonem
A gdźieby iuż kto záchwyćił moroweg^o^ iádu/ záraz wźiąć poł ćwierći łotá prochu tego korzeniá/ Mitrydatu tákże prawdźiwego poł łotá/ álbo ćwierć łotá/ octu winnego dobrego z pięć łyżek/ y ćiepło to wypiwszy/ przez trzy godźiny sie poćić. Zielnik D. Symoná Syrenniusá/ Item. Do vstrzeżenia morowego powietrza
Doświadczone lekárstwo zá Bożą pomocą do vstrzeżenia morowego
Skrót tekstu: SyrZiel
Strona: 117
Tytuł:
Zielnik
Autor:
Szymon Syreński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Tematyka:
botanika, zielarstwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613