zgniewnej chuci/ Wlany dar nazad wyrzuci. Aspergesmem skropiwszy stojących blisko/ Chędozy mu gębę psisko. Ten się po ziemi wala: a ci się wadzą/ Posieką się/ poszkaradzą Ten w tańcu wybił rękę/ ten z korteziej/ Mało nie nałąmał szyjej. Pan dziś wesoł/ leć jutro skrobnie się w głowę Dług zaciągnąwszy na nowe. Bo grubarze/ źli Rajcy/ nie szczerze radzą Ze Panu koszty niewadzą Dziś w Areńdę wsi pójdą: jutro wzastawy/ Ten koszt wszytek na potrawy. Potym nie wykupiwszy przestronych Włości Przyjdzie pozbyć i wieczności. Kuchnia skopuł substancji/ i jej ognisko Dóbr Ojczystych topielisko. Zbytek co twe Polaku tak garło
zgniewney chući/ Wlany dar názad wyrzući. Aspergesmem skropiwszy stoiących blisko/ Chędozy mu gębę pśisko. Ten śię po źiemi wala: á ći się wádzą/ Pośieką się/ poszkárádzą Ten w tańcu wybił rękę/ ten z korteziey/ Máło nie náłąmał szyiey. Pąn dźiś wesoł/ leć iutro skrobnie się w głowę Dług záćiągnąwszy ná nowe. Bo grubárze/ źli Ráycy/ nie szczerze rádzą Ze Pánu koszty niewádzą Dźiś w Areńdę wśi poydą: iutro wzástáwy/ Ten koszt wszytek ná potráwy. Potym nie wykupiwszy przestronych Włośći Przyidźie pozbyć y wiecznośći. Kuchnia skopuł substántiey/ y iey ognisko Dobr Oyczystych topielisko. Zbytek co twe Polaku ták gárło
Skrót tekstu: KochProżnLir
Strona: 205
Tytuł:
Liryka polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
przydaje, iż za to była najechała Ruś Polskę, że kiedy przegrał Romanus pod Zawichostem Batalią, Węgierski Król Anrzej wpadł z Wojskiem do Halicza, i Syna swego Kolomana koronować kazał Królem Halickim, i Zonę Salomeą Siostrę Leszka, przez Ręce Kadłubka Biskupa Krakowskiego, przy prezencyj Iwona Kanclerza Wielkiego Koronnego, o co zagniewani Ruśniacy Połowczów zaciągnąwszy Halicz odebrali, Węgrów znieśli, Kolomana w niewolą wzięli, ale prędko wyzwolony trzy lata Królował Haliczanom, i tą wygraną zhardzieli Ruśniacy, i wpadli w Polskę, których Sulisław znacznie zniósł. Tenże Koloman żył w Panieństwie i czystości z Salomeą Siostrą Leszka, który Brata swego Konrada osadził na Księstwie Mazowieckim, i Kujawskim.
przydaje, iż za to była najechała Ruś Polskę, że kiedy przegrał Romanus pod Zawichostem Batalią, Węgierski Król Anrźey wpadł z Woyskiem do Halicza, i Syna swego Kolomana koronować kazał Królem Halickim, i Zonę Salomeą Siostrę Leszka, przez Ręce Kadłubka Biskupa Krakowskiego, przy prezencyi Iwona Kanclerza Wielkiego Koronnego, o co zagniewani Ruśniacy Połowczów zaćiągnąwszy Halicz odebrali, Węgrów znieśli, Kolomana w niewolą wzieli, ale prętko wyzwolony trzy lata Królował Haliczanom, i tą wygraną zhardźieli Ruśniacy, i wpadli w Polskę, których Sulisław znacznie zniósł. Tenże Koloman żył w Panieństwie i czystośći z Salomeą Siostrą Leszka, który Brata swego Konrada osadził na Xięstwie Mazowieckim, i Kujawskim.
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 27
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
on na tronie Siadszy w nietrwałej koronie, Prawa pisze, sejmy składa, Sądzi sprawy, wojskiem włada, Straż nad ludem swym prowadzi, Z tym się jedna, z tym się wadzi, Tego głaszcze, tego łaje, Temu bierze, temu daje; Wtem gdy się najbardziej sadzi, Zwiodą go precz bez czeladzi I zaciągnąwszy zasłonę, Jak prędko zdejmą koronę, Aż on, co mu czołem bili, Z króla żakiem w małej chwili. Tak wszytkie rzeczy, co ludzi Świat nimi szali i łudzi, Mało w sobie mają wątku, Tak od końca, jak z początku. Tylko nas maszkarka zwodzi, Bo się człowiek nago rodzi, Potem
on na tronie Siadszy w nietrwałej koronie, Prawa pisze, sejmy składa, Sądzi sprawy, wojskiem włada, Straż nad ludem swym prowadzi, Z tym się jedna, z tym się wadzi, Tego głaszcze, tego łaje, Temu bierze, temu daje; Wtem gdy się najbardziej sadzi, Zwiodą go precz bez czeladzi I zaciągnąwszy zasłonę, Jak prędko zdejmą koronę, Aż on, co mu czołem bili, Z króla żakiem w małej chwili. Tak wszytkie rzeczy, co ludzi Świat nimi szali i łudzi, Mało w sobie mają wątku, Tak od końca, jak z początku. Tylko nas maszkarka zwodzi, Bo się człowiek nago rodzi, Potem
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 143
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
kiedy on dopnie sam Korony, Zostawi go przy ziemi Ruskiej udzielony, I Kijów za Książecą będzie miał Stolice, Nawet Turkom, zamierzy po Lublin granice: Tylkoż z-tamtąd od Wołoch o pomoc ich prosząc, Zwłaszcza z Hanem najwięcej, przez jego się znosząc Rezydenty u siebie, żeby mu Osobą Swoją przybył, wszytkich Ord zaciągnąwszy z-sobą Pewien wszytkich korzyści. Co kiedy budował Z-Huszczy się swej tym czasem Kisiel wyprawował Na te z-nim Komisyą. Która jaki miała Swój wziąć skutek, rzecz sama to pokazowała. Namowa obrony. Różne o Chmielnickim imaginacje. Część WTÓRA Kisiel Kijowski Wojewoda z Podkomorzym Lwowskim Miaskowskim do niego wyprawieni. Dalszej Elekcji ceremonie. Koronacja
kiedy on dopnie sam Korony, Zostáwi go przy źiemi Ruskiey udźielony, I Kiiow za Xiążecą bedźie miał Stolice, Náwet Turkom, zámierzy po Lublin gránice: Tylkoż z-tamtąd od Wołoch o pomoc ich prosząc, Zwłaszcza z Hanem naywiecey, prez iego sie znosząc Rezydenty u siebie, żeby mu Osobą Swoią przybył, wszytkich Ord záćiągnąwszy z-sobą Pewien wszytkich korzyśći. Co kiedy budował Z-Huszczy sie swey tym czasem Kisiel wyprawowáł Ná te z-nim Komissyą. Ktora iaki miałá Swoy wźiąć skutek, rzecz samá to pokazowała. Namowa obrony. Rożne o Chmielnickim imaginacye. CZESC WTORA Kisiel Kiiowski Woiewodá z Podkomorzym Lwowskim Miaskowskim do niego wyprawieni. Dálszey Elekcyey ceremonie. Koronacya
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 45
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
to zamki poburzone/ miasta i grody potężnie z ziemią zrownane. Derewnie/ Monastery ich spustoszone/ Smoleńsk w działa i w mury swe uporny od Króla wzięty. Car ich z Wojewodami i przedniejszemi Bojarami zwyciężony: który gdy Królowi Panu odpor chciał dać/ a Smolenszczan oblężenców ratować. Pontusa Delawilę Książąt cudzożyemskich zbrojnego ludu kilkanaście tysięcy zaciągnąwszy/ by tym snadniej pychę i hardość swą pokazał/ a nad szlachetnym i walecznym narodem tyraństwo wykonał. Co jako mu opacznie poszło/ wyświadczają Kłuszyńskie krwią skropione pola/ i trupami ich szeroko napełnione. Gdzie męstwem przedziwnym Rycerstwa I. K. M starty jest nieprzyjaciel Szujski/ od dzielnego Hetmana więźniem zasłany. Zatym Stolica Moskiewska
to zámki poburzone/ miástá y grody potężnie z źiemią zrownáne. Derewnie/ Monástery ich spustoszone/ Smolensk w dźiáła y w mury swe vporny od Krolá wżięty. Cár ich z Woiewodámi y przednieyszemi Boiárámi zwyćiężony: ktory gdy Krolowi Pánu odpor chćiał dáć/ á Smolensczán oblężencow rátowáć. Pontusa Deláwilę Kśiążąt cudzożiemskich zbroynego ludu kilkánaśćie tyśięcy záćiągnąwszy/ by tym snádniey pychę y hárdość swą pokazał/ á nád szláchetnym y walecznym narodem tyránstwo wykonał. Co iáko mu opácznie poszło/ wyświadczáią Kłuszynskie krwią skropione polá/ y trupámi ich szeroko nápełnione. Gdźie męstwem przedźiwnym Rycerstwá I. K. M stárty iest nieprzyiaćiel Szuyski/ od dźielnego Hetmáná więźniem zásłány. Zátym Stolicá Moskiewska
Skrót tekstu: PasŻoł
Strona: Bv
Tytuł:
Pasja żołnierzów obojga narodów
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1613
Data wydania (nie wcześniej niż):
1613
Data wydania (nie później niż):
1613
tym większy dla mnie gniew, a dla Ruszczyca kredyt sprawiłem. Na wielkie przymuszania matki mojej musiałem jedno spacjum, mniejszej importancji zapisać, ale na resztę, mając wielki wstręt od takiej usługi, cale nie chciałem więcej zapisywać. Ruszczyć tedy sam względem chrztu Łastowskiego zapisywał, a ja, wielki na siebie gniew zaciągnąwszy, odjechałem; tym barzej się Ruszczyć rekomendował i brata mego Wacława, impetycznego, matce mojej insynuował.
Nie dała mi na pożegnanie matka moja widzieć się, i tak z Wilna odjechałem do Rasnej. A gdy brat mój, teraźniejszy pułkownik, activissime z Gościckim obracając się, przymusił go do tego, że się
tym większy dla mnie gniew, a dla Ruszczyca kredyt sprawiłem. Na wielkie przymuszania matki mojej musiałem jedno spacjum, mniejszej importancji zapisać, ale na resztę, mając wielki wstręt od takiej usługi, cale nie chciałem więcej zapisywać. Ruszczyc tedy sam względem chrztu Łastowskiego zapisywał, a ja, wielki na siebie gniew zaciągnąwszy, odjechałem; tym barzej się Ruszczyc rekomendował i brata mego Wacława, impetycznego, matce mojej insynuował.
Nie dała mi na pożegnanie matka moja widzieć się, i tak z Wilna odjechałem do Rasnej. A gdy brat mój, teraźniejszy pułkownik, activissime z Gościckim obracając się, przymusił go do tego, że się
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 191
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Mezii albo My[...] i Węgrów dzisiejszych, gdzie dziś są Serbowie, Raskowie, Epirotowie, alias Kraj Epyr.
TARENTINI Obywatele Włoscy, olim sławni męstwem i potencją, Tarentum Miasto mając za Stolicę swoją w Królestwie Neapolitańskim w Prowincyj do Otranto, alias w Hydratyńskiej. Oni z Rzymianami fortissimè wojowali, Pyrusa Epyrotów Króla, napomoc zaciągnąwszy. Wszczęściu będąc, delicjom się pozwolili, w szatach, stołach, i trunkach zbytkując. Japygów Sąsiadów Korbinę Miasto zrabowali. Chłopców i Panny sakryfikowali Wenerze, w bałwochwalnicach Venereum exercendo coitum: za co piorunami wybici. Leonicus Tomas lib 3 cap. 98.
TIGURYNI Szwarczarska Nacja w Kantonie Tigu ryńskim, Których Stolica Tigurum
Mezii albo My[...] y Węgrow dzisieyszych, gdzie dziś są Serbowie, Raskowie, Epirotowie, alias Kray Epyr.
TARENTINI Obywatele Włoscy, olim sławni męstwem y potencyą, Tarentum Miasto maiąc za Stolicę swoią w Krolestwie Neapolitańskim w Prowincyi do Otranto, alias w Hydratyńskiey. Oni z Rzymianami fortissimè woiowali, Pyrusa Epyrotow Krola, napomoc zaciągnąwszy. Wszczęściu będąc, delicyom się pozwolili, w szatach, stołach, y trunkach zbytkuiąc. Iapygow Sąsiadow Korbinę Miasto zrabowali. Chłopcow y Panny sakryfikowali Wenerze, w bałwochwalnicach Venereum exercendo coitum: za co piorunami wybici. Leonicus Thomas lib 3 cap. 98.
TIGURINI Szwarczarska Nacya w Kantonie Tigu rynskim, Ktorych Stolica Tigurum
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 164
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
w dzielności/ mnie Wodzowi swemu najbliższymi/ najpodobniejszymi się najdą etc. Nie wątpię że na tak zacny/ sluszny zaciąg/ serce i żywa ogrzana ochota/ w tobie też roście. Tak dalece/ że za nikczemnego byś gniusa takiego słusznie miał/ któryby/ się od tego tak chwalebnego żołdu albo wymawiał/ albo zaciągnąwszy się sromotnie chorągiew zwinął. 3. Aże rzecz pewna iżeś się już w ten rejestr pod znakiem JEZUsowym Krzyża jego na Chrzcie Z. wpisał i że cię dotąd przy łasce Bożej/ z pod tej Chorągwi nie wytrąbiono/ wątpić nie trzeba/ iż jako prawy Towarzysz/ pod jego prawem i wojskowych Artykułów obowiązkiem zostajesz/
w dźielnośći/ mnie Wodzowi swemu náybliższymi/ náypodobnieyszymi się náydą etc. Nie wątpię że ná ták zácny/ sluszny záćiąg/ serce y żywa ogrzana ochotá/ w tobie też rośćie. Ták dálece/ że zá nikczemnego byś gniusa tákiego słusznie miáł/ ktoryby/ się od tego ták chwálebnego żołdu álbo wymáwiał/ álbo záćiągnąwszy się sromotnie chorągiew zwinął. 3. Aże rzecz pewna iżeś się iuż w ten reiestr pod znakiem IEZVsowym Krzyża iego ná Chrzćie S. wpisał y że ćię dotąd przy łasce Bożey/ z pod tey Chorągwi nie wytrąbiono/ wątpić nie trzebá/ iż iáko práwy Towarzysz/ pod iego práwem y woyskowych Artykułow obowiązkiem zostáiesz/
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 249
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Boskich, pójdzie w ruine Chwała Boska Religia, a zatym i my sami, wszak tak periturá Troja perdit primum Deos, tak osądził dawny statysta Plutarchus: Mota Religionis anchora periclitatur Reipublicae navis. Ale też ex civili ratione. Iż gdybyśmy Mości- Panowie Prowizyj Duchownych illectus małością prowizyj, którąby alias od kogo inszego dług zaciągnąwszy in integro płacić msiał, i tak niewiem czyby się potym która wielka od tych grzechów, na które teraz taki zelus nas bierze immunis została. I owszem, jeżeli chcemy, aby to malum perniciosum fortunom naszym non serpat, efficacius nie widzę remedium nad to, aby nie tylko minorane, ale i owszem podwyższyć
Boskich, poydźie w ruine Chwáłá Boska Religia, á zátym y my sámi, wszak ták periturá Troja perdit primum Deos, ták osądźił dáwny státysta Plutarchus: Mota Religionis anchora periclitatur Reipublicae navis. Ale też ex civili ratione. Iż gdybyśmy Mośći- Pánowie Prowizyi Duchownych illectus małośćią prowizyi, ktorąby alias od kogo inszego dług záćiągnąwszy in integro płáćić mśiał, y ták niewiem czyby śie potym która wielká od tych grzechow, ná ktore teraz táki zelus nas bierze immunis zostáłá. Y owszem, jeżeli chcemy, áby to malum perniciosum fortunom nászym non serpat, efficacius nie widzę remedium nád to, áby nie tylko minorane, ále y owszem podwyższyć
Skrót tekstu: BystrzPol
Strona: Q3v
Tytuł:
Polak sensat
Autor:
Wojciech Bystrzonowski
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
iż dla ciężkości podołać im nie mogli/ Kozacy koła porąbawszy one w rów pozpychali/ a ziemią/ i kamieniem zamietali/ znowu się do Taboru swego wrócili. Z drugą stronę mieli Lisowczykowie także z tym Pogaństwem potrzebę/ i mocnie ich wspierali/ iż ustąpić im przyszło/ tej potrzeby nie mogli uspokoić aż noc sama/ zaciągnąwszy kolasy na godzin dwie w noc. Tegoż dnia opołudniu Sajdahaczny Pułkownik Wojska Zaporoskiego oddał K. I. M. P. Hetmanowi Basze jednego Tureckiego pojmanego/ który dawał za siebie kon taki októrym twierdził/ że go sam Cesarz nie ma/ ale mu to nie poszło/ bo Turcy figlarze wielcy.
5
iż dla ćiężkośći podołáć im nie mogli/ Kozacy kołá porąbawszy one w row pozpycháli/ á źiemią/ y kámieniem zámietáłi/ znowu się do Taboru swego wroćili. Z drugą stronę mieli Lisowczykowie tákże z tym Pogánstwem potrzebę/ y mocnie ich wspieráli/ iż vstąpić im przyszło/ tey potrzeby nie mogli vspokoić áż noc sámá/ záćiągnąwszy kolásy ná godźin dwie w noc. Tegoż dniá opołudniu Sáydáháczny Pułkownik Woyská Zaporoskiego oddał K. I. M. P. Hetmánowi Básze iednego Tureckiego poimánego/ ktory dawáł zá śiebie kon táki oktorym twierdźił/ że go sam Cesarz nie ma/ ále mu to nie poszło/ bo Turcy figlarze wielcy.
5
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: B2v
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621